Z okazji przypadających dziś urodzin otrzymałem nowy zestaw LEGO, które to klocki (obok komiksów, gry w darta, czy układania różnych wymyślnych kostek Rubika) stanowią moje ulubione hobby :D Padło na (kolejny już w mojej kolekcji) batmobil. Czas zatem trochę się pochwalić, dlatego poniżej wrzucam trochę fotek i krótkie przemyślenia na temat tego modelu.
O ile sam film BATMAN FOREVER nie jest niczym szczególnym, o tyle zaprezentowany w nim cudaczny batmobil jest na tyle oryginalny, że jak tylko zobaczyłem go w zapowiedziach LEGO, to wiedziałem, że prędzej czy później wpadnie w moje łapska. Zwłaszcza, że firma wykonała bardzo dobrą robotę i model po złożeniu z około 900 klocków prezentuje się jeszcze lepiej, niż na oficjalnych zdjęciach. Jest on długi na 41 cm, a zatem wpasowuje się w sam środek pomiędzy te największe, a bardziej standardowe batmobile wypuszczane w ostatnich latach. I chyba jest to najtrafniejsze rozwiązanie - nie za długi, nie za krótki, w sam raz.
Batmobil posiada kilka delikatnych miejsc, dlatego trzeba uważać, aby podczas trzymania/bawienia się nim nie uszkodzić przypadkowo "żeberek" na bokach (cudnie się prezentują!), czy też tego dużego skrzydła z tyłu. Ale wiadomo - to ma głównie stać na półce, cieszyć oko swojego pana i zbierać kurz, a nie służyć do zabawy. Zresztą, nie ma tu zbytniego pola do popisu, jeśli chodzi o "bawialność", gdyż zakończone ładnymi kołpakami koła są sztywne, a otwiera się jedynie przód pojazdu, gdzie ukryte są jakieś działka plus zdjąć można górę kabiny. I tyle.
Wbrew pozorom to nie jest tak czarny i nudny pojazd, jakby się mogło wydawać i w zestawie jest sporo kolorowych klocków, które LEGO tradycyjnie używa na wcześniejszych etapach budowania, a później są one zamaskowane i ukryte. Fajnie prezentują się te wszystkie przeźroczyste, niebieskie elementy, z których część widać już na ukończonym modelu.
Układanie w żadnym wypadku nie jest monotonne i znalazłem kilka interesujących rozwiązań konstrukcyjnych, a także smaczek w postaci dwóch miniaturowych nietoperzy ukrytych w przedniej części pojazdu.
Figurka Vala Kilmera też jest spoko, zwłaszcza te wbudowane w maskę niebieskie oczy robią robotę. Minusem jest fakt, że jeśli chcemy Batmana umieścić w kabinie, to trzeba mu zdjąć pelerynę :D
Poniżej prezentuję poszczególne etapy budowy, bo jak zapewne dla większości z was, tak i dla mnie największą frajdę w przypadku LEGO stanowi właśnie proces składania każdego zestawu.
Zestaw 76304 zawiera 10 paczek z klockami, osobno zapakowaną dużą szybę oraz zaledwie dwie naklejki przeznaczone na tablicę z zegarami wewnątrz kabiny. Na szczęście napis na podstawce jest drukowany.
I końcowa wersja, gdzie widać zapasowe klocki:
Na koniec porównanie z innymi batmobilami:
-------------------------------------------
Opisał, zdjęcia wykonał i świetnie bawił się jak mały dzieciak układając powyższy zestaw:
Dawid Scheibe




















Super zestawik👌🤩 przy okazji Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin 😉! Ja ostatnio kupiłem kilka batmobili z hot wheels. Najlepszy co mi się trafił to ten z Batman Animated Series😍. Pozdro!
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia! Batmobil z Batman TAS - nie wiem jeszcze w jakiej formie - też kiedyś zawita do mojej kolekcji :)
Usuń