Strony

Instagram

wtorek, 7 października 2025

Nowy origin Doomsdaya przed startem DC K.O.

Prologiem do eventu DC K.O. jest one-shot JUSTICE LEAGUE: THE OMEGA ACT SPECIAL z minionej środy, gdzie dostajemy m.in. nowy origin Doomsdaya, czyli nieoczekiwanie jednej z kluczowych osób w całej tej rozgrywce. Do tej pory funkcjonował ten autorstwa Dana Jurgensa z roku 1994, pochodzący z kart SUPERMAN/DOOMSDAY: HUNTER/PREY. Po polsku dostaniemy tę historię w przyszłym roku na łamach albumu SUPERMAN: POWRÓT DOOMSDAYA od Egmontu.

Według poprzedniej wersji Doomsday został stworzony/wyhodowany dawno temu przez naukowców na Kryptonie, gdzie poddawany licznym brutalnym eksperymentom, modyfikacjom genetycznym i wielokrotnie zabijany, finalnie stał się bronią ostateczną, idealną, adaptującym się do każdych warunków, nieśmiertelnym i przepełnionym nienawiścią uosobieniem destrukcji oraz zniszczenia. To jednak już nieaktualna sprawa.

We wspomnianym one-shocie Joshua Williamson pokazuje nam dawne pomieszczenie w podziemiach Kryptonu, na które natrafiają Lara oraz Ursa, gdy obie były jeszcze młode. Dowiadujemy się, że starożytni Kryptończycy posiadali portal do podróży po wszechświecie, gromadzili artefakty z innych światów i co najważniejsze - współpracując z najpotężniejszymi umysłami z innych planet stworzyli tzw. Króla Omegę, absolutnego czempiona. Został on od niepamiętnych lat przygotowany na to, aby gdy nadejdzie odpowiednia pora, jako ostateczna broń pokonać Darkseida. Czyli jednak nie jest symbolem zniszczenia, ale symbolem nadziei, podobnie jak Superman.

To kolejna już ważna zmiana (po przemianie w Time Trappera, co pokazane zostało na kartach aktualnej serii SUPERMAN), która każe zupełnie inaczej spojrzeć na to kim jest, jaką ostateczną rolę ma do odegrania od początku swojego istnienia Doomsday oraz oczywiście na historię jego starć z Supermanem. Każde tego typu starcie oraz śmierć sprawiały, że stawał się lepszy, ewoluował, aż osiągnął status Time Trappera, a tym samym mógł przetrwać nawet wtedy, gdy czas przestanie istnieć. Teraz Doomsday - określający siebie jako broń, którą uzbroić będzie musiała inna broń - i Superman będą musieli połączyć siły, gdyż tylko w ten sposób można spróbować ocalić teraźniejszość przed zniszczeniem ze strony Darkseida.

Czy jest to wartościowa, potrzebna i ciekawa zmiana w originie? Na tę chwilę pomysł ten wydaje się trochę naciągany i preferowałem osobiście poprzednią wersję. Trzeba jednak poczekać, jak ten wątek zostanie dalej pociągnięty na łamach DC K.O.


Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz