Na początku czerwca umieściłem na DCManiaku
swoją recenzję tegorocznej, kinowej odsłony przygód WONDER WOMAN (jest o TUTAJ). Jako że link już
wstawiony, nie będę się tutaj odwoływać do całości tamtego tekstu, a jedynie do
jednego jego fragmentu. Napisałem bowiem, że jest to ”chyba pierwszy taki przypadek w filmowym uniwersum DC, gdzie
początkowe dobre wrażenie z filmu nie będzie ulatywać z każdym kolejnym dniem”. I wiecie co? Po upływie
tych pięciu miesięcy z radością przygarnąłem do swojej skromnej kolekcji
filmowej krążek z filmowymi perypetiami Diany. Jako, że dystrybutor Galapagos Films
uraczyło nas w tym samym momencie rocznicowym wydaniem animowanego filmu
pełnometrażowego WONDER WOMAN, w tym poście krótko opiszę co sądzę na temat obu
wydawnictw.
Najpierw, nieco krócej, o filmie aktorskim. WONDER
WOMAN z Gal Gadot w roli głównej obejrzałem sobie trzeci raz, ale pierwszy w
wydaniu małoekranowym. W przeciwieństwie do CZŁOWIEKA ZE STALI czy LEGIONU
SAMOBÓJCÓW, które to na świeżo po wyjściu z kina mocno chwaliłem, zaś dziś
najchętniej wyrzuciłbym je z pamięci, przygody księżniczki Amazonek nadal
oglądało mi się dobrze. Tak jak napisałem w swojej recenzji sprzed paru
miesięcy, to nie jest film idealny, ma mnóstwo błędów i niedociągnięć, ale w
przeciwieństwie do swoich poprzedników z filmowego uniwersum, ma także mnóstwo
zalet. Te zaś na tyle dobrze maskują minusy, że film cały czas mogę ocenić jako
fajny. I nic ponadto. Nic spektakularnie słabego, ale i też nic wywołującego
dreszcze.
No dobra… Gal Gadot <3
Wydanie DVD od Galapagos Films to po prostu
przyzwoita robota, do której dystrybutor nas powinien już przyzwyczaić. Dźwięk
jest w jakości 5.1, zaś sam film możemy odpalić sobie w wersji oryginalnej, z polskim
dubbingiem lub też w wersji dla kozaków – po węgiersku lub turecku :) Większy
wybór jest jeśli chodzi o napisy, ponieważ tutaj przygotowano ich aż dziewięć
wersji. W tym także po arabsku i hebrajsku. Muszę w sumie kiedyś dowiedzieć
się, skąd takie a nie inne wybory językowe przy wypuszczaniu płyt DVD. Jest także
wersja po angielsku dla osób niesłyszących, co w chwili obecnej jest już
standardem.
WONDER WOMAN na DVD zawiera tylko jeden dodatek
specjalny. Jest to filmik zatytułowany ”Diana we współczesnym świecie”, trwa
dosłownie kilka minut i w zasadzie jest tylko bardzo krótkim komentarzem Patty
Jenkins na temat jednego z elementów kręcenia filmu. Mały plus należy się za
to, że ten bonus jest możliwy do obejrzenia z polskimi napisami. Edycja DVD
zatem nie ma się czym chwalić jeśli chodzi o materiały dodatkowe, zupełnie w
przeciwieństwie do edycji Blu-Ray. Tam bonusów jest znacznie więcej, w tym
także epilog, który jest dostępny tylko w tej wersji filmu. Jeśli nie jesteście
jednak fanami materiałów dodatkowych, a od wyższej jakości obrazu oraz dźwięku
bardziej zależy Wam na niższej cenie, sięgnijcie bez obaw po wersję DVD.
Przejdźmy zatem do animacji. Z tego co
zauważyłem, na DCManiaku nie ma recenzji tego filmu. W skrócie napiszę więc co
my tutaj mamy. Fabuła filmu animowanego jest dość podobna do tego, co
widzieliśmy w filmie aktorskim. Ares ucieka z niewoli i Diana postanawia
opuścić Themyscirę, by dopaść boga wojny. Szybko łączy siły ze Stevem Trezorem,
który odpowiednio wcześniej rozbija samolot na wyspie… brzmi znajomo? Oczywiście
nie jest to identyczna historia, animacja dzieje się współcześnie, pojawiają
się tam inne postacie, zaś Ares… jest Aresem, a nie lokajem w zbroi ;)
Większość opinii, jakie słyszałem na temat tego filmu, były raczej umiarkowane.
Ja jednak bawiłem się podczas oglądania animacji całkiem dobrze. Nie było tutaj
co prawda takich momentów, które przyprawiały mnie o facepalmy (jak chociażby
niedawne BATMAN I HARLEY QUINN, brr….), ale i sama animacja raczej na pewno nie
będzie łapać się do mojego małego rankingu najlepszych, animowanych produkcji
od DC.
Niemniej animowana WONDER WOMAN od Galapagos
Films, o której tu dziś piszę, to edycja rocznicowa. Ta wzbogacona została o kilkadziesiąt
minut dodatków. Jest więc zapowiedź wspomnianego przed chwilą BATMAN I HARLEY
QUINN, ale także kilka filmów poświęconych postaci Wonder Woman. Jest tego w
sumie coś około godziny, a także istnieje możliwość obejrzenia raz jeszcze
całej animacji, lecz z komentarzem twórców w tle. Ciekawa opcja, lecz
ostatecznie się na nią nie zdecydowałem. WONDER WOMAN możecie obejrzeć w pięciu
wersjach (w tym polski lektor), a także wybierając napisy w jednym z sześciu dostępnych
języków. Dla niesłyszących przygotowano wersje angielską i niemiecką.
To jak? Dołączycie którąś z tych pozycji do
swoich domowych biblioteczek filmowych? :)
----------------------------------------------------------------
Dziękujemy wydawnictwu Galapagos za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
link nie działa :(
OdpowiedzUsuńJuż naprawione :)
UsuńBardzo chciałbym wspierać rynek animacji DC u nas, ale Galapagos mi nadal na to nie pozwala. Jak już raz się zobaczy film animowany na Blu Rayu, to już nigdy się nie wraca do DVD. Mamy rok 2017, a nie 2007...
OdpowiedzUsuńW zasadzie to ja się już w 2007 przesiadłem na BD. ;-)
UsuńAle różnica w cenie jest. Za to mogę dostać niekiepski komiks :P
OdpowiedzUsuń