środa, 21 maja 2025

SUPERMAN TOM 2: POWRÓT SUPERMANA

Umarł Superman, niech żyje Superman żyją Supermani!

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie najbardziej wyczekiwaną premierą maja od Egmontu jest bez wątpienia drugi tom (z planowanych trzech) cyklu o Supermanie z lat 90-tych. Pierwszy tom ukazał się we wrześniu ubiegłego roku i zawierał w sobie dwie klasyczne historie - "Śmierć Supermana" oraz "Pogrzeb Przyjaciela". Na drugi, liczący 600 stron tom przyszło nam czekać osiem długich miesięcy, ale czekanie jak najbardziej się opłaciło, gdyż album pod względem jakości wydania oraz samej zawartości prezentuje się bardzo okazale. Mimo, że doskonale znam zawartość tego tomu i chętnie oraz wielokrotnie do tej opowieści na przestrzeni lat wracałem, to i tak na twarzy maluje się uśmiech zadowolenia oraz włącza się tryb podekscytowanego na widok nowej zabawki dzieciaka, kiedy mam przed sobą nowe, grube i cieszące oczy wydanie. I do tego jeszcze udało się zachować stare logo DC, przez co nie ma "grzbietowego zgrzytu", kiedy ustawimy tę cegłę na półce obok ubiegłorocznej ŚMIERCI SUPERMANA.

Środkowa z trzech części jest tą zdecydowanie najlepszą jakościowo. RZĄDY SUPERMANÓW to świetnie napisana, pełna dramatyzmu, emocji, zwrotów akcji oraz niezwykle widowiskowych pojedynków opowieść, która zachwycała kiedyś i pomimo upływu czasu - potrafi zachwycić również dzisiaj. W mojej ocenie to jedna z lepszych historii z udziałem Supermana, jakie kiedykolwiek powstały, mająca duże znaczenie dla obrońcy i mieszkańców Metropolis, ale także wywracająca do góry nogami życie Hala Jordana i w konsekwencji wpływająca na losy całego DCU - patrz wydane przez Hachette albumy odpowiednio 73 i 36. Jedna z tych najlepszych jakościowo rzeczy, jakie zrodziła ta szalona dla komiksu superbohaterskiego spod szyldu DC dekada. Wiadomo było oczywiście, że prędzej czy później Kal-El powróci do świata żywych, ale sam sposób, w jaki zaplanowano ten powrót i jak do tego przygotowano czytelnika sprawia, że całemu zespołowi twórców (redaktorzy, scenarzyści, artyści) należą się słowa uznania.

Krótko po tragedii, do której przyczynił się tajemniczy Doomsday, na ulicach Metropolis niemal w jednym czasie pojawiają się czterej nowi osobnicy z emblematem 'S' na piersi. Każdy inny, odróżniający się od pozostałych pod względem wyglądu oraz sposobu postępowania. Są to odpowiednio człowiek w srebrnej zbroi z ogromnym młotem w ręku, klon nazywany ze względu na swój młody wygląd Superboyem, Ostatni Syn Planety Krypton noszący specjalne, chroniące oczy okulary/wizjer oraz pół człowiek, pół cyborg. Czyżby jeden z nich był prawdziwym Supermanem, który nagle powstał z martwych? Nawet Lois Lane jest zdezorientowana i nie ma pewności, czy ktoś z tej czwórki to rzeczywiście jej ukochany. O ile John Henry Irons nosi zbroję i walczy ze złem w hołdzie dla Kal-Ela, który wcześniej uratował mu życie, o tyle pozostała trójka pretendentów kłóci się (i nawet walczy) o to, kto z nich jest tym jedynym i właściwym eSem. Cała czwórka pojawia się w ramach epilogu do THE ADVENTURES OF SUPERMAN #500, a następnie każdy z nich przenosi się ze swoimi wątkami/przygodami/problemami na karty konkretnej supermanowej serii. W pewnym momencie te osobne wątki zaczynają się łączyć w jeden większy. Z czasem dowiadujemy się więcej szczegółów na temat tajemniczych Supermanów, dręczące od początku pytania doczekują się odpowiedzi, a historia przyjmuje nieoczekiwany obrót, gdy na Ziemię przybywa statek kosmiczny z Mongulem na pokładzie. Z cienia wychodzi główny zły całej opowieści, robi się głośniej, bardziej wybuchowo, a wszystkie drogi prowadzą do miejsca zwanego Engine City. Na scenę powraca w końcu również odmieniony i lepszy niż kiedykolwiek, oryginalny Człowiek ze Stali, tymczasowo w czarnym stroju oraz z długimi włosami, które obetnie dopiero kilka lat później, tuż przed ślubem z Lois. Dużo pamiętnych scen i wydarzeń. To w tym zbiorze znajdziemy m.in. przełomowy i poruszający komiks SUPERMAN #80, gdzie doszło do zmiecenia z powierzchni planety Coast City oraz gdzie obserwujemy początek upadku największego ziemskiego Green Lanterna.

RZĄDY SUPERMANÓW to początek długiej i bogatej historii starć Człowieka ze Stali (a także innych bohaterów DCU) z Hankiem Henshawem/Cyborgiem-Supermanem. Oprócz głównych wydarzeń z przyjemnością śledzi się również drugi plan, problemy zwykłych obywateli i ich stosunek do całego zamieszania związanego z nowymi Supermanami, w tym oczywiście chociażby perypetie świetnie napisanego i bawiącego jak zawsze swoim sposobem życia Bibbo :) Widać tutaj całe piękno komiksów z Supermanem w latach 90, gdzie perypetie tych drugo- oraz trzecioligowych postaci były prezentowane w ciekawy, angażujący odbiorcę sposób.

Większość osób zapewne dobrze zna zawarte w tym tomie komiksy, gdyż albo posiada je w postaci trejdów, albo omnibusa, albo jako zeszyty wydane kiedyś przez TM-Semic. Jeśli chodzi o wspomnianego polskiego wydawcę, to RZĄDY SUPERMANÓW dostaliśmy niemal trzy dekady temu na łamach SUPERMAN 12/95 (prolog) oraz SUPERMAN 1/96 - 11/96 (zdjęcie poniżej). Nie trzeba chyba przypominać, że jakościowo nie ma porównania z tym, co zaserwował nam właśnie Egmont, w nowym przyjemnym tłumaczeniu i bez błędów w druku, które były częstą bolączką TM-Semic. Dopiero w takim wydaniu można w pełni delektować się ilustracjami i docenić pracę wykonaną przez takich artystów, jak błyszczący w tym konkretnym okresie Dan Jurgens, Tom Grummett, Jackson Guice czy rysujący mniej szablonowo Jon Bogdanove. Wraz z inkerami oraz kolorystami wykonali świetną robotę, przez co wnętrze komiksu zachwyca od pierwszej do ostatniej strony, a całości dopełniają świetne okładki poszczególnych numerów.

Jeśli chodzi o materiał źródłowy, to TM-Semic w latach 90-tych wyciął następujące numery/strony:

ACTION COMIC #688 - pominięto cały zeszyt, gdzie doszło m.in. do interesującego starcia Guya Gardnera z Eradicatorem.

•SUPERMAN #79 - pominięto cały zeszyt, gdzie Roy Troupe zajmuje miejsce Clarka Kenta i pisze materiał o tym, jak Cyborg-Superman ratuje prezydenta Clintona. TM-Semic wykorzystał jedynie okładkę z tego numeru, która zdobiła polskiego SUPERMAN 5/96.

•GREEN LANTERN #46 - pominięto cały, jakże istotny zeszyt, w którym dochodzi do pamiętnego starcia Hala Jordana z Mongulem.

•ADVENTURES OF SUPERMAN #505 - wycięto 7 stron, na których Superman po swoim powrocie do Metropolis powstrzymuje Loophole'a i jego gang złodziei.

•SUPERMAN #83 - wycięto ostatnią stronę epilogu, czyli scenę w mieszkaniu Jimmy'ego.

Natomiast jeśli mowa o cięciach, to takowych w stosunku do oryginału dokonał również Egmont. O ile jednak TM-Semic potrafił pominąć dosyć znaczące fragmenty, o tyle Egmont usunął te najmniej potrzebne, rozgrywające się poza głównym wątkiem. Chodzi konkretnie o cztery supermanowe annuale, które wchodziły w skład letniego eventu z roku 1993 zatytułowanego BLOODLINES (zdjęcie poniżej). Łączy je z RZĄDAMI SUPERMANÓW tyle, że po prostu pojawiają się w nich kolejno czterej nowi "Supermanowie". BLOODLINES to opowieść o pochodzących z innego wymiaru kosmicznych pasożytach, które atakują i zabijają Ziemian, wysysając substancję z ludzkiego rdzenia kręgowego. Nielicznym udaje się przeżyć spotkanie z obcymi i nieoczekiwanie zyskują supermoce. Więcej na temat tego eventu przeczytacie w tym archiwalnym materiale - klik. Ciekawostkę stanowi SUPERMAN ANNUAL #5, gdzie poznajemy dalsze losy Sashy Green - instruktorki sztuk walk, którą wcześniej... zamordował Lex Luthor II (SUPERMAN TOM 1: ŚMIERĆ SUPERMANA strona 447).

Omawiany album kończy się bonusowym kontentem, na który składają się m.in. cztery okazjonalne, całostronicowe grafiki/postery przedstawiające czterech nowych Supermanów oraz koncepty postaci. Nie ma tego tak dużo, jak w poprzednim tomie, raptem około 10 stron, ale wynika to po prostu z faktu, że tej historii nie towarzyszyło w oryginale tyle materiałów dodatkowych, co w przypadku ŚMIERCI SUPERMANA.

Nie jest niczym oryginalnym i zaskakującym stwierdzenie, że jak najbardziej warto mieć na półce zarówno omawiany album, jak i cały supermanowy pakiet (tomy 1-3) od Egmontu, bo to klasyka przez duże K. I to bez znaczenia, czy odkrywa się te wydarzenia po raz pierwszy, czy też jest to np. kolejne spotkanie z tym klasykiem po wielu latach. Warto w takie wydanie zainwestować swoje pieniądze. Oby na naszym rynku nadal ukazywały się tego typu starsze historii w takim powiększonym formacie. Niestety Egmont obrał w przypadku tego cyklu strategię wydawania jednego tomu rocznie, przez co na trzeci tom trzeba będzie czekać co najmniej do stycznia przyszłego roku.

Prawda jest taka, że saga o śmierci i powrocie eSa zamknęła się tak naprawdę w tych dwóch wydanych na ten moment przez Egmont tomach, które można traktować jako jedną całość. Ten trzeci, finałowy album to już będzie zbiór różnych późniejszych historii z udziałem Doomsdaya, które wykorzystywały popularność tego złoczyńcy i może niekoniecznie zachwycały jakością fabuły, stanowiąc bardziej ciekawostkę. Nie wiem, które komiksy polski wydawca ostatecznie wykorzysta w przyszłorocznym albumie DOOMSDAY POWRACA, ale na pewno nie zabraknie mini serii SUPERMAN/DOOMSDAY: HUNTER/PREY, SUPERMAN: THE DOOMSDAY WARS, czy też DOOMSDAY ANNUAL (we wszystkich maczał mocno swoje palce Dan Jurgens), dzięki czemu m.in. wreszcie po polsku dostaniemy rewanżowe starcie eSa z Doomsdayem i Henshawem, a także poznamy szczegółowy, brutalny i ciekawy origin tytułowej bestii, którą jak się okazuje niezwykle trudno uśmiercić.

------------------------------

Scenariusz: Dan Jurgens, Karl Kesel, Louise Simonson, Roger Stern i Gerard Jones

Szkice: Dan Jurgens, Jon Bogdanove, Tom Grummett, Justin 'Butch' Guice i M.D. Bright

Tusz: Brett Breeding, Doug Hazlewood, Dennis Janke, Denis Rodier, Josef Rubinstein i Romeo Tanghal

Kolory: Glenn Whitmore i Anthony Tollin

Autorzy okładki: Dan Jurgens, Brett Breeding i Hi-Fi

Liternictwo: John Costanza, Albert De Guzman, Bill Oakley

Tłumaczenie na polski: Tomasz Sidorkiewicz

Ilość stron: 600

Oprawa: twarda

Cena okładkowa: 219,99zł. W praktyce natomiast bez problemu można kupić w przedziale 130-140zł.

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów ACTION COMICS #687 - 692, ADVENTURES OF SUPERMAN #500 - 505, SUPERMAN v2 #78 - 83, SUPERMAN: THE MAN OF STEEL #22 - 26 oraz GREEN LANTERN v3 #46.

Komiks kupicie m.in. w internetowym sklepie Egmontu - klik.

Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz