sobota, 9 stycznia 2016

BATMAN: ROK PIERWSZY

Recenzja komiksu BATMAN: ROK PIERWSZY, który ukazał się w Polsce nakładem wydawnictwa Egmont.

Dziś stanęło przede mną ciężkie zadanie. Muszę zrecenzować komiks, który uznawany jest za jedną z najlepszych historii o Mrocznym Rycerzu. Wydanie od Egmontu to moje pierwsze spotkanie z ROKIEM PIERWSZYM, więc podszedłem do tego dzieła jako zupełnie nowy czytelnik, próbujący ocenić, czy komiks przetrwał próbę czasu i zasługuje na swoją renomę. Czy nie zestarzał się mimo tego, iż od pierwszego wydania minęło już 29 lat? Zdecydowanie nie. Takiej świeżości próżno szukać w wielu współczesnych komiksach.

Na początek parę słów o samym komiksie. ROK PIERWSZY to część projektu DC, który miał za zadanie odświeżyć słynnych herosów i ich originy. Stwierdzono jednak, że historii stworzonej przez Kane`a i Fingera nic nie brakuje, ale można ją ulepszyć. Dodać trochę dramaturgii. Miller zgłosił się na ochotnika i na swojego partnera wybrał Mazzucchelliego. Myślę, że te decyzje były chyba jednymi z najlepszych w jego życiu. 

Komiks opowiada historię Bruce`a Wayne`a, który po kilkunastu latach nieobecności w swoim rodzinnym Gotham City postanawia wreszcie wrócić na stałe. Ma w tym jednak swój własny, ukryty cel. Chce walczyć ze zbrodnią zatruwającą miasto. Wie jednak, że mimo niesamowicie wysokich umiejętności, czegoś mu jeszcze brakuje. Nie ma jeszcze sposobu na zasianie strachu u przestępców. Aż do czasu, gdy przez okno gabinetu wlatuje nietoperz…

Tytuł komiksu odnosi się do jeszcze jednej postaci. Do Jamesa Gordona, który przybywa do miasta w tym samym czasie, co Wayne. Gordon jest przerażony wszelkimi brudami tego miasta. W szczególności korupcją, która zatruwa od środka siedzibę policji w Gotham. Mimo tego, że partnerzy z pracy rzucają mu kłody pod nogi, James stara się postępować słusznie. Zaskarbia sobie tym życzliwość opinii publicznej. Czy jednak wystarczy to, by coś zmienić i choć odrobinę naprawić to miasto?

Miller stworzył jeden z najlepszych komiksów pod względem sportretowania bohaterów. Każda postać w jego dziele przedstawiona została indywidualnie i posiada własne cechy charakterystyczne. Na szczególną uwagę zasługują oczywiście Gordon i Batman. Autor świetnie przedstawił ich rozterki wewnętrzne oraz wątpliwości, które ich nękają. Szczególnie Jamesa, który jest przerażony perspektywą wychowywania swojego jeszcze nienarodzonego dziecka  w Gotham City. 

Działania Mrocznego Rycerza w Gotham również możemy obserwować z dwóch stron. Oczami skorumpowanych gliniarzy i przestępców, którzy mają Batmana za jakiegoś nadnaturalnego stwora, który przybył, by ich nękać oraz ze strony Bruce`a, który pokazuje, że mimo symbolu, który tworzy, nadal jest tylko człowiekiem. Krwawi, odczuwa strach i niepewność spowodowaną brakiem doświadczenia w roli superbohatera. 

Za rysunki odpowiada wspomniany wcześniej David Mazzucchelli, który odwalił kawał dobrej roboty. Mimo upływu prawie 30 lat jego prace nadal ogląda się lekko i przyjemnie. Idealnie oddają klimat komiksu i pokazują Gotham takim miastem, jakim jest. Miastem brudnym, skorumpowanym i pełnym zła. Mimo tego, że są to stosunkowo proste prace, to właśnie ta cecha urzekła mnie w nich najbardziej podczas czytania. Wszystko jest przedstawione w idealnych proporcjach tak, jak być powinno.

Szczególne pochwały należą się Egmontowi, który wydał komiks w oryginalnych kolorach. Dzięki temu dostaliśmy taki produkt, jaki stworzył autor. Taki jaki właśnie miał być. Idealny. ROK PIERWSZY został wydany w naszym kraju w formacie Deluxe z czarną okładka i tłoczeniami. Zawiera ono świetny wstęp Denny`ego O`Neila z 1988, szkice koncepcyjne i genialny mini-komiks pełniący funkcję posłowia stworzony przez Mazzuchelliego w 2005 roku. 

Podsumowując – komiks mimo upływu lat nie postarzał się prawie w ogóle. Cały czasu urzeka zarówno fabułą, jak i rysunkami. Jest to idealne dzieło dla każdego, kto chce zacząć swoją przygodę z Batmanem. Dla bardziej doświadczonego czytelnika jest to pozycja obowiązkowa na półce. Aż mi wstyd, że sięgnąłem po niego tak późno. Ocena tego komiksu jest już chyba oczywista.

OCENA: 6/6
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komiks dostępny w ATOM Comics

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz