środa, 4 sierpnia 2021

GREEN ARROW: 80TH ANNIVERSARY 100-PAGE SUPER SPECTACULAR

Kolejna ze znanych postaci komiksowego świata DC wstąpiła niedawno do zacnego klubu osiemdziesiątek, a co za tym idzie jak prawie każdy wcześniej (jedynym pokrzywdzonym pozostaje cały czas Shazam) doczekała się z tej okazji specjalnej antologii. Ta z udziałem Szmaragdowego Łucznika składa się z niemal 100 stron, a do udziału w celebracji 80 urodzin tego bohatera zaproszonych zostało wiele znakomitych twórców, w tym oczywiście tych niezwykle zasłużonych dla rozwoju Green Arrowa w ostatnich dekadach. Są takie antologie obok których mógłbym przejść obojętnie, ale akurat zbiorem historii poświęconych Oliverowi Queen od dawna byłem mocno zainteresowany. Sprawdźmy, czy warto było wydać te niecałe 10 dolarów.

Jeśli posiadacie już w swojej kolekcji oryginalne wydanie antologii np. z Jokerem, Catwoman, Robinem, czy Flashem, które ukazały się na przestrzeni ostatnich miesięcy, to doskonale wiecie, czego się spodziewać po jakości wydania GREEN ARROW: 80TH ANNIV. 100-PAGE SUPER. SPECT. Sztywny grzbiet, sztywniejsza od standardowego zeszytu okładka w wielu wariantach do wyboru (ja zdecydowałem się akurat na wersję podstawową, ale niektóre decade cover również prezentują się całkiem fajnie) oraz wewnątrz mix opowieści odwołujących się do konkretnych runów, serii, okresów, czy postaci z otoczenia Olivera Queena. Tym razem mamy aż 12 historii, z czego tylko dwie składające się z sześciu stron, zaś pozostałe liczące sobie tychże stron osiem. Tematycznie jest duże zróżnicowanie, tak jak wiele widzimy gościnnych występów, ale to przecież miłośników naszego jubilata nie powinno dziwić, wszak przywykliśmy do tego, że Oliver jest osobą bardzo towarzyską, otoczoną przyjaciółmi, sprawdzającą się świetnie w drużynie i u jego boku niemal zawsze widzimy kogoś mu bliskiego.

Mariko Tamaki oraz Javier Rodriguez rozpoczynają historią o pewnym znikającym bandycie, którego udaje się wyrolować duetowi Green Arrow/Speedy. Całość celowo trąci oldskulem, zawiera trochę humoru i udanie nawiązuje do początków kariery głównego bohatera. Tom Taylor i Nicola Scott proponują Oliverowi lekcje boksu u Wildcata, a przy okazji przedstawiają origin strzały rękawicy bokserskiej. Taylor tradycyjnie potrafi idealnie wczuć się w pisaną przez siebie postać i gdyby to jemu przypadło w udziale kiedyś współtworzyć regularną serię z GA (od marca 2019 takowej brak) to nie miałbym nic przeciwko. Stephanie Phillips i Chris Mooneyham zlecają Szmaragdowemu Łucznikowi dyżur przy monitorze w Watchtower, co doprowadza do kilku zabawnych wymian zdań oraz zapewnia Oliverowi pełne ręce roboty. Kolejny udany rozdział.

W innych odsłonach mamy powrót Mike Grella do swojego runu i walkę bok w bok z Shado, podobnie jak na krótko do swoich runów wracają także Phil Hester (dużo gościnnych postaci jak na tak krótki rozdział), Benjamin Percy wspólnie z Otto Schmidtem oraz Jeff Lemire i Andrea Sorrentino. Każdy z nich prezentował swego czasu zupełnie inne spojrzenie na Green Arrowa, każda warstwa wizualna była kompletnie różna od pozostałych, ale do każdego z tych etapów w komiksowej historii Zielonej Strzały wraca się równie przyjemnie. A najwięcej tych pozytywnych doznań po raz kolejny zaserwował mi ostatni z wymienionych duetów.

Słabych opowieści w tym zestawieniu nie znajdziecie, a przynajmniej w moim odczuciu, gdyż każda z nich wnosi coś wartościowego, podkreśla wybrane zalety Olivera i ogromne znaczenie, jakie w jego życiu oraz superbohaterskiej karierze stanowi bogate suporting cast. Tacy scenarzyści jak Devin Grayson (swoją drogą zaskakujący i niezwykle udany powrót do komiksowego świata DC), Vita Ayala czy Ram V udowadniają, iż oni również nie uczestniczą w tym projekcie z przypadku i mają do przekazania coś interesującego.

Na koniec Larry O'Neil w doborowym towarzystwie (Jorge Fornes i Dave Stewart) oddaje hołd swojemu zmarłemu w czerwcu 2020 roku ojcu. Bardzo sentymentalna i z pewnością wzruszająca choć trochę każdego odbiorcę podróż przez życie osobiste oraz zawodowe Denny'ego O'Neila, a do tego pozbawiona słów i wyrażona samymi, jakże udanymi ilustracjami Fornesa.

Czy czyjegoś występu/udziału zabrakło? Oczywiście przydałoby się powrócić jeszcze na chwilę do lat 70-tych i zobaczyć kolejną wspólną przygodę Olivera z Halem Jordanem, ale z wiadomych względów było to niemożliwe. Teoretycznie mógł taką historię w całości stworzyć Neal Adams, ale znając jego "talent" pisarski z ostatnich lat chyba lepiej, iż tego jednak nie uczynił ;)

W większości rocznicowych antologii standardem było umieszczanie pomiędzy wybranymi rozdziałami okazjonalnych, całostronicowych grafik nawiązujących do konkretnego jubilata. Tym razem tego nie uświadczymy, gdyż więcej miejsca zdecydowano się przeznaczyć na dodatkowe historie. W ramach bonusu dostajemy natomiast coś w mojej ocenie znacznie lepszego. Po pierwsze dwustronicowy przewodnik Olivera pokazujący, jak być dobrym przyjacielem i umieć się zachować w danej sytuacji. Jedenaście praktycznych wskazówek podpartych konkretnym komiksowym kadrem (sceny z różnych runów na przestrzeni minionych lat) i utrzymanych w humorystycznym tonie. Drugi równie udany i cieszący czytelnika dodatek to plansza, na której zapoznać się można z legendarnym przepisem na chili autorstwa Olivera, a także reakcją poszczególnych członków JL na ten przysmak.

To było naprawdę dobre. Zupełnie się nie spodziewałem, że aż tak dobre. W moim osobistym rankingu zeszyt ten ląduje na samym szczycie wszelkiej maści one-shotów celebrujących 80-te urodziny jakiegoś bohatera, czy złoczyńcy z DCU. Pozycja zadowalająca zarówno starszych wyjadaczy, jak i idealnie nadająca się dla kogoś, kto ma mniejsze pojęcie o komiksowym dorobku Green Arrowa i relacjach łączących go z przyjaciółmi. Kiedy czyta się takie historie człowiek jeszcze bardziej zaczyna zastanawiać się, dlaczego bohater ten nadal czeka na odpowiedni zespół twórców, którzy będą w stanie wykorzystać tkwiący w nim ogromny przecież potencjał i wystartować z nową serią regularną. Oliver jak mało kto zasługuje, aby taką na stałe posiadać. Ten komiks to fajna rzecz, w którą warto było zainwestować, i którą polecam.

Omawiany komiks w różnych wariantach okładkowych do wyboru, znajdziecie w sklepie ATOM Comics.

Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz