Najbardziej wholesome seria trykociarska powraca z drugim tomem. Hit platformy Webtoon w kolejnej, papierowej odsłonie domyka pierwszy sezon rodzinnych szortów zgrabnie łączących humor z głębszymi, rodzinnymi relacjami.
Drugi wolumin zawiera śladowe ilości standardowego superbohaterzenia na rzecz życiówki. I spisuje się w tej materii na medal. Jeśli kiedykolwiek zadaliście sobie jedno z poniższych pytań, to wewnątrz komiksu znajdziecie na nie przezabawne odpowiedzi.
Ilu członków Ligi Sprawiedliwości potrzeba, żeby zawiązać krawat?
Jaki sekret skrywa Jason Todd?
Kto zastąpi Batmana, gdy ten ma wolne z powodu rodzinnego wieczoru filmowego?
Jak Batman złamał nogę?
Kto ukradł pół kanapki Spoiler?
Jak poszła Signalowi pierwsza jazda za kierownicą batmobilu?
Czy Batman złamie domowy szlaban?
Prócz parskania nad tym, jak bat-rodzina sobie śmieszkuje, a Bruce z większymi lub mniejszymi potknięciami stara się być "World's Okayest Dad" mamy także historie chwytające za serce.
Stephanie, uważa, że musi wszystkim coś udowodnić.
Dickowi nie jest łatwo być starszym bratem, bo nie potrafi odmawiać pomocy każdemu, kto go o nią poprosi.
Przepracowanie daje się we znaki Barabarze.(to ma być Barbarze?)
Tim szuka porad sercowych u Kate.
Cassandra, której pierwszym poznanym językiem była mowa ciała, czuje się przytłoczona tym, że na pierwszy rzut oka potrafi rozczytać swych bliskich, wbrew ich woli.
Highlightem tomu jest opowieść z Jasonem, któremu odpala się PTSD związane z Jokerem. To, jak wspierająca jest wobec niego bat-rodzinka jest naprawdę rozczulające. A to, jak podchodzi do swego wychowanka Bruce, rozgrzeje nawet najbardziej skostniałe serca.
Obok Batmana-detekywa, Batmana-superboahtera i Bat-boga znalazła się nisza na nietoperzową obyczajówkę. PRZYGODY RODZINY WAYNE'ÓW nie tylko ją wypełniają, ale zaspokajają głód na ten rodzaj historii z Gotham City, której nie wiedzieliśmy nawet, że jej potrzebujemy. Idealna seria na poprawę humoru, do której chce się wracać. Ja na pewno będę.
Album zawiera rozdziały 26-51 serii, pierwotnie publikowanej na portalu Webtoon.
Komiks otrzymałem do recenzji od wydawcy. Wydawca nie ma wpływu na moją opinię.
Damian Maksymowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz