Jak wiadomo postacie superbohaterów z DC Comics nie pojawiają się
wyłącznie w komiksach. Występują w filmach, serialach, a także są sprzedawane
gadżety i zabawki z nimi. Postacie te są również umieszczane w innym dużym
segmencie rozrywkowym, czyli grach wideo, w tym również w grach mobilnych. Do
tej ostatniej grupy należy tytuł DC WORLDS COLLIDE. Sam pograłem w nią około
czterech tygodni. Tutaj piszę o swoich przemyśleniach na temat tej produkcji.
Zaznaczę, że tekst będzie dość długi.
Kwestia wydania gry i jej gatunek
DC WORLDS COLLIDE to gra, która została wydana w tym roku
przez Warner Bros. Games San Francisco.
Jest tak bardzo tegoroczna, że… łatwo znaleźć w internecie jej recenzję z
grudnia 2021 roku. Precyzując, ten sam tytuł był dostępny do swojego wygaszenia
w 2022 roku. Jeśli wierzyć internetowym przypuszczeniom, to Warner wykupił go
od pierwotnego dewelopera i wydał go w tym roku przez swoje studio.
Jakiego typu jest to gra? Jest to tak zwane Idle RPG czyli
bardziej zautomatyzowane RPG, gdzie część funkcji (głównie zbieranie surowców)
realizuje się nawet kiedy gracz jest offline.
Fabuła lub może narzekanie na nią
Fabularną osią gry jest Crime Syndicate, który przybył z
innego wymiaru i zaatakował Świat. Grupa ta składa się ze złych odpowiedników
Justice League. Następuje przejście do postaci Batmana, a potem historia jakoś
nie idzie za szybko. Niby coś się dzieje, pokazują się nowe postacie i
bohaterowie przechodzą do nowych miejsc/poziomów, ale nie wygląda to jakoś
specjalnie ciekawie. Fabule nie pomaga też, że dialogi nie są porywające.
Rzadko kiedy są też animowanymi scenkami. Na dokładkę, duża część tych rozmów
odbywa się między tymi samymi dwiema postaciami – Batmanem i Catwoman. Pozwolę
sobie jeszcze wspomnieć, że po atrakcyjnym dla oka intrze pokazującym Crime
Syndicate, tę drużynę złych metaludzi zobaczyłem w grze ponownie dopiero po
następnych dwóch tygodniach i też nie pojawili się wtedy na ekranie jakoś
specjalnie długo.
Jak wygląda główny tryb tej gry
Głównym zadaniem w grze jest przechodzenie poziomów. Są nimi
lokacje mniej lub bardziej znane z komiksów. Przejście poziomu sprowadza się do
wygrania przewidzianej dla niego liczby walk. Przy samych tych starciach
chciałbym zatrzymać się na trochę dłużej.
Walki są prowadzone w formie „5 na 5”. Zarówno drużyna gracza jak i drużyna mu
przeciwna ma dwie postacie w przednim rzędzie i trzy w tylnym. Postacie w
przydzielonej kolejności atakują najbliższego sobie przeciwnika. Dochodzą do
tego akcje specjalne, które postacie mogą wykonać od czasu do czasu. Taką akcję
można samemu aktywować jako gracz (kiedy pojawi się taka możliwość u danego
walczącego), ale chyba lepszą opcją jest wybranie opcji, aby uruchamiały się
one samoczynnie. Akcją specjalną może być silniejszy atak (jak m.in. u Batmana)
lub atak obszarowy (jak m.in. u Harley Quinn), ale również może być to
działanie innego typu. Trochę odchodząc od wizerunków postaci z komiksów,
twórcy gry nie stawiali aż tak dużej ilości akcentów na ofensywę. Wydaje mi się,
że ta zmiana jest pozytywna. Przykładowo Captain Cold tworzy sobie i jednemu
sojusznikowi tarcze z lodu. Najbardziej spodobało mi się osobliwe podejście do
postaci Black Canary. Kiedy ta kobieta w komiksach używa krzyku do silnego
ataku, w omawianej grze jej akcją specjalną jest leczenie sojuszników
śpiewaniem. Dodam, że każda z postaci gracza i przeciwnika ma przypisany jeden
z trzech kolorów. Te kolory działają analogicznie do gry w
papier-kamień-nożyce. Kolor niebieski jest z założenia dobry przeciwko czerwonemu,
czerwony przeciwko zielonemu, a zielony przeciw niebieskiemu. Walki mają
maksymalną ilość tur, ale limit jest wysoki i z perspektywy moich kilku tygodni
z grą nie stanowiło to problemu. Za problem natomiast uważam, brak możliwości
(darmowego) automatycznego przejścia po wygranej walce do następnej. Ta opcja
jeśli dobrze rozumiem, występuje ale odpłatnie. Niepłacący gracz nie może
zostawić włączonego telefonu i zająć się czymś innym, po czym wrócić kiedy jego
drużyna zwycięży kilka starć. Obecne rozwiązanie wymusza, aby częściej
obserwować, co się dzieje na ekranie.


Jak praktycznie wygląda rozgrywka
Najlepiej, żeby gracz mógł płynnie przechodzić tryb główny.
Niestety recenzowany tutaj tytuł, to gra mobilna i w związku z tym ma wady
wielu innych produkcji tego typu. Dość bezproblemowo przeszedłem pierwsze trzy
poziomy gry, natomiast od czwartego poziomu zacząłem trafiać na walki, których
nie mogłem przejść. Posiadane surowce nie wystarczały wówczas na takie
ulepszenie postaci, aby taką walkę dało się wygrać, nawet przy różnych
konfiguracjach wystawianej drużyny. Wtedy można wyjść z gry i wrócić np.
następnego dnia kiedy samouzupełniające się zasoby będą dostępne i być może
dalszy upgrade postaci stanie się możliwy. Można też jednak wejść w aktywności
poboczne i spróbować pozyskać trochę zasobów stamtąd. Gra sama z siebie
wskazuje te aktywności, więc nie chce aby pozostały niezauważone. Większość
tych rzeczy pobocznych również jest oparta na walce, choć z pewnymi
modyfikacjami. Są tam starcia z pojedynczymi członkami Crime Syndicate, inne
walki, gdzie można wystawić postacie tylko z jednym kolorem czy przechodzenia
plansz umiejscowionych w cyfrowym świecie (również z walką). Gracz może też
oddelegować pojedyncze postacie na ulice miasta i kiedy ich misja się na nich
skończy, np. po dwóch godzinach, uzyskiwana jest pewna ilość niektórych
zasobów. Niestety te wymienione i niewymienione poboczne aktywności mają tą
samą, dużą wadę głównego trybu gry. Szybko można w nich dojść do zbyt dużego
poziomu trudności lub ewentualnie jakiegoś limitu, który zatrzymuje dalszy
progres. Z powodu skokowo zmieniającego się tego stopnia trudności,
przechodzenie gry bywa często również skokowe.
Jak już wspomniałem o ulepszaniu postaci, to napiszę jeszcze o nim kilka zdań.
Można aż na cztery sposoby podnosić ich statystyki. Pierwszy z nich zwykłe
podnoszenie poziomu i opłaca się je surowcami, które same się odnawiają (choć
nie najszybciej) w bazie gracza. Drugi to podniesienie rangi, do którego
potrzebne są wizerunki postaci, pozyskiwane są w losowaniach. Podniesienie
rangi podnosi również maksymalny poziom jaki bohater może osiągnąć. Trzeci to
poprawa ekwipunku. Naciska się jeden przycisk i jeśli gracz ma w swoich
zasobach lepsze elementy ekwipunku, to zostają one podmienione. Gra jest Idle
RPG-iem, więc pod tym względem różni się od zwykłych RPG-ów. Czwarty, ostatni i
rzadziej używany sposób polega na odblokowaniu bonusów do statystyk za zdobycie
innych, konkretnych postaci. Przykładowo King Shark (którego często używałem w
walce), takie bonusy mógł mieć odblokowane, kiedy ja jako gracz miałbym postać
Scarecrow, Catwoman lub Harley Quinn. Wracając do sposobu pierwszego i
levelowania, szczęśliwie nie trzeba podnosić poziomu dużej grupie jednostek.
Istnieje w grze system, którym można sztucznie podnieść poziom wybranego
wojownika. Aby to zrobić trzeba mieć przynajmniej pięciu bohaterów o wyższym
levelu. Kończąc ten akapit, napiszę, że być może to wszystko brzmi atrakcyjnie,
natomiast regularnie są sytuacje, gdy brakuje zasobów na te ulepszenia i
dokonują się one zdecydowanie wolniej niż by się chciało.

Superbohaterowie, ich losowanie oraz mikrotranzakcje
W grze dostępna jest lista ponad 60 postaci jakie
teoretycznie mogą dołączyć do drużyny gracza. Są superbohaterowie i złoczyńcy
bardziej popularni, ale również postacie o małej rozpoznawalności (jak Question
czy Mirror Master). Na ten moment najbardziej znaną personą z katalogu DC,
której dopatrzyłem się nieobecności jest Joker.
Zdecydowanie powinienem wspomnieć o pozyskiwaniu bohaterów,
gdyż to może budzić kontrowersje. O ile na początku gracz dostaje do dyspozycji
Batmana, to jednak większość postaci jest niedostępna i można je teoretycznie
pozyskać przez losowanie. Jest tu zastosowany system Gacha, kojarzący się
głównie z grami azjatyckimi. Po początkowym okresie, w praktyce wygląda to tak,
że wylosowuje się głównie bohaterów, którzy byli już w szeregach gracza
wcześniej. Tylko od czasu do czasu dostaje się kogoś nowego. (Kiedy trafia się
na kogoś, kogo miało się wcześniej, to otrzymuje się jego wizerunki, czyli
surowiec który w większych ilościach może służyć do podnoszenia rangi.) Często
jeszcze trafia się na postacie, które są tu dodane trochę na siłę. Są to
występujący w kilku odmianach najemnik bez nazwiska, bezimienna amazonka oraz
robot pochodzący ze S.T.A.R. . Teoretycznie można ich też dodać do swojej
walczącej drużyny, ale możliwości ich ulepszenia są ograniczone.
Macie ochotę aby dodać do swojej drużyny Supermana, Flasha
albo Wonder Woman? Mówiąc krótko: jest problem. Zalecam duży dystans do
materiałów promocyjnych gry, gdzie są pokazani Ci popularni herosi. Jeśli jest
możliwe wylosowanie ich, to zdecydowanie nie jest ono łatwe. Sam przeszedłem
ponad sto tych losowań, ale nie trafiłem te żadnego z tych trzech wymienionych.
Nie trafiłem też na między innymi na Hala Jordana czy Aquamana. Losowanie
wykonuje się wydając, pozyskane wcześniej różowe i (rzadsze) niebieskie kupony
bądź kryształy. Gra prezentuje liczniki „Epic Guarantee” które zmieniają swój
status po wykonanych losowaniach. Kiedy wydając rzadsze niebieskie kupony
doszedłem do wartości z maksimum licznika, myślałem, że wylosuje prezentowanego
obok Supermana. Okazało się inaczej i przydzieliło mi wtedy … Two-Face-a.
Trochę mnie to wtedy zdenerwowało, ale jak widać sugestia i deklaracja
otrzymania jakiejś postaci to dwie różne rzeczy.
Jak można się domyślić gra zawiera mikrotranzakcje, czyli możliwość kupna
niektórych elementów za prawdziwe pieniądze. Najprawdopodobniej jak wiele innych
gier mobilnych została wręcz pod nie zaprojektowana. Na marginesie: ceny w
złotych to w sumie jedyny polski akcent w anglojęzycznej grze. Jeśli ktoś komuś
przeciąga się czekanie na nowe surowce aby ulepszyć postać i ruszyć główny tryb
dalej, to gra oferuje te surowce odpłatnie. Jeśli ktoś chce dodać do drużyny
ulubioną postać, bo nie może jej wylosować, też może za nią zapłacić. Kwoty
niestety nie są symboliczne. Cena za odblokowanie Supermana, Flasha lub Wonder
Woman to 110 złotych. Kwota za mniej popularną postać jest niższa, ale też
niemała. Najbardziej rzucił mi się w oczy inny, jaskrawy przypadek. Pamiętacie,
że niedawno była w kinach premiera filmu SUPERMAN w reżyserii Jamesa Gunna?
Najpewniej z tego powodu w tej grze zadebiutował Mister Terrific, który miał
istotną rolę w tym filmie. Jego cena w tej produkcji w dniu debiutu wyniosła
240 złotych. Zrobiło to na mnie mocne wrażenie. Co jeszcze mogę napisać? Gra
nie pokazuje reklam zewnętrznych, ale od czasu do czasu reklamuje własne
mikrotranzakcje. W pewien sposób byłem pozytywnie zaskoczony, że produkcja nie
oferuje skórek czyli alternatywnych wyglądów postaci. Jest to jakiś plus, ale
jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Gra na licencji DC
Negatywnie wyraziłem się na temat prowadzenia fabuły,
natomiast chciałbym napisać coś jeszcze o korespondowaniu gry z komiksami DC.
Gra korzysta z postaci i lokacji z materiałów źródłowych. Jest tu niemało
easter egg-ów, aczkolwiek mam pewien niedosyt. Może się czepiam, ale chciałbym
aby nawiązania do komiksów bardziej opowiadały historie, a nie były zawieszone
w próżni. Kiedy w aktywnościach pobocznych są wyświetlane dużą czcionką nazwy
Convergence lub Warworld, to taki nerd jak ja wie do czego się one odnoszą. Nie
jest jednak wiedza powszechna. Dla zwykłego człowieka te nazwy są zupełnie obce
i bez obudowania ich innymi informacjami, może mu się nawet nie chcieć ich
googlować. Herosi i złoczyńcy występują w tej mobilce i mają swoje supermoce,
ale kuleje ich przedstawienie. Gracz przebywa z postaciami z komiksów, ale nie
bardzo je poznaje. Wspominany „zwykły człowiek” nie dowiaduje się o nich jakoś
dużo, a też nie musi mu się chcieć o nich doczytywać w innych źródłach. Gra
udostępnia coś na kształt wpisów encyklopedycznych o wykorzystywanych postaciach,
ale mnie to nie usatysfakcjonowało. W czasie walki gdy Red Hood zostaje
pokonany, potrafi po chwili wstać i wznowić swój udział w bójce z niepełnym
paskiem życia. Osoby, które widzą, kim jest Red Hood będą widziały, że to
nawiązanie do jego historii i powrotu zza grobu. Dla pozostałych będzie to
najwyżej niespodzianka.

Koniec, koniec, koniec
Ten tekst wyszedł mi znacznie dłuższy niż sądziłem. Pozwolę sobie
zmierzać z nim do końca. Darujcie mi, że nie napisałem o udźwiękowieniu,
balansie postaci oraz rywalizacji, czy sojuszu z innymi graczami.
Co mogę napisać na koniec?
DC WORLDS COLLIDE ma pewne swoje pozytywy, ale to nie jest dobry tytuł.
Wyraźnie zachęca do mikrotransakcji. Walka w grze ma pewien pomysł na siebie,
ale jej skaczący poziom trudności jest sporym problemem. Obecność postaci z
komiksów DC mogą sprawić radość fanów, ale nie zostały one połączone ze sobą
ciekawą fabułą. Przyznaję, że w ostatnim tygodniu spędzonym z grą wyrobiłem
sobie odruch, że w wolnych chwilach uruchamiałem tę produkcję nawet zbyt
często, mając świadomość jej wad. Ktoś mógłby powiedzieć, że się wciągnąłem,
ale z drugiej strony sam mam obawy, że
zadziałały na mnie jakieś zaszyte w produkcji sztuczki psychologiczne, które
miały mnie bardziej przywiązać do tego tytułu. Nie jestem palaczem, ale
wyobrażałem sobie, że tak mają niektóre osoby sięgające po papierosy. Konsumują
produkt nie dlatego, że daje im dużą przyjemność, ale dlatego że czują
wewnętrzny przymus do tej konsumpcji. (To tylko moje wyobrażenia co do palenia papierosów.
Przepraszam jeśli jest błędne.) DC WORLDS COLLIDE nie jest wyłącznym źródłem
zła współczesnego mobilnego gamingu. Zawiera natomiast elementy, za które ten
mobilny gaming jest krytykowany oraz traktowany jako niepełnowartościowy. Ze
swojej strony nie zachęcam do recenzowanej gry. Ja ją odinstalowałem, będąc na
początku dwunastego poziomu. (Na marginesie: dwunasta mapa to rajska wyspa
amazonek. Nie zauważyłem, żeby gra to skomentowała, ale Themyscira była
wcześniej jako poziom trzeci.) Jeśli ktoś jednak by się zdecydował na własną
grę w tą produkcję, to radzę aby nie mieć zbyt wysokich oczekiwań.
---------------------------------
Marcin „Kędzior” Michalski
Większość czasu w omawiany tytuł grałem na wysłużonym
Samsungu A7. Umieszczone screenshooty, pochodzą z tego telefonu.
Nie zgadzam się z tą recenzją.nie gram często w DC world's collide(według mnie lepsze jest DC dark legion) ale to nie jest zła gra i nie jest tak że trzeba płacić żeby wygrać.Poswiecam tej grze 30 minut dziennie i mam mocny roster ze sławnym Mr.Terrific który był płatny.Wylosowałem go w darmowym losowaniu.Gra jest dobra z ładną grafiką.najbardziej mi brakuje DC Legends której serwery zostały zamknięte ale te dwie gry dają radę.
OdpowiedzUsuńOk. Każdy ma prawo do własnego zdania.
UsuńJa Mr. Terrifica nie wylosowałem, ale jak w recenzji napisałem o Two-Face, to dość często go potem dodawałem do drużyny.
Nie grałem w DC Dark Legion ani inne, wcześniejsze gry mobilne z postaciami z DC, dlatego nie mogę zrobić porównania. Przynajmniej na ten moment mi się do nich nie spieszy. Bardziej mnie teraz ciągnie do grania na PC niż do mobilek.