Rok temu Egmont rozpoczął wydawanie serii SANDMAN: TEATR TAJEMNIC, czyli kolejnej klasyki Vertigo z tej najwyższej półki, na którą w polskiej wersji językowej musiałem długo czekać. Niedawno ukazał się u nas już trzeci tom tego rewelacyjnego ongoingu, w ramach którego Matt Wagner odświeżył w 1993 roku postać Sandmana ze Złotej ery komiksu. Wesley Dodds ubrany w płaszcz, kapelusz typu fedora, w masce gazowej na twarzy i uzbrojony w charakterystyczny pistolet ze specjalnym gazem usypiającym wyrusza nocą do walki z przestępczością, niesprawiedliwością, korupcją i wszelkim złem, jakie zalega w Nowym Jorku pod koniec lat 30-tych ubiegłego wieku. A wszystko osadzone w dobrze odwzorowanych przez scenarzystę realiach, gdzie osoby bogate i dzierżące władzę nie wahają się wykorzystywać tych biednych i pokrzywdzonych przez los do własnych celów. Sporo dobroci wydał Egmont w grudniu, ale to właśnie na nową odsłonę SANDMAN: TEATR TAJEMNIC czekałem najbardziej, pamiętny tego, co miałem przyjemność przeczytać i zobaczyć na łamach dwóch wcześniejszych tomów.
Kto czytał poprzednie dwa tomy dokładnie wie, czego można się spodziewać bo albumie z cyferką 3 na grzbiecie. Klimat, atmosfera panujące w tym komiksie pozostają praktycznie bez zmian, co w tym przypadku jest akurat bardzo dobrą wiadomością. Wewnątrz znajdziemy trzy, tradycyjnie podzielone na cztery rozdziały zamknięte opowieści skierowane ze względu na poruszane tematy i niektóre sceny do starszego czytelnika, rozgrywające się na tle prawdziwych historycznych wydarzeń z przełomu lat 1938-1939. Kiedy w USA Sandman walczy ze zbrodnią, świat, a zwłaszcza Europa żyje w wielkim napięciu i niepokoju, w poczuciu nieuchronnego konfliktu, który już za chwilę ma wybuchnąć z przerażającą siłą. Matt Wagner oraz wspomagający go od drugiego tomu Steven T. Seagle robią wszystko, aby dać czytelnikom odczuć wszelkie niepokoje społeczne, jakie targają pisanymi przez nich postaciami, co jakiś czas przeplatając główne wątki doniesieniami ze świata.
Fabuła oferuje wszystko to, po co fani dobrego kryminału, pulpu, suspensu i noir lubią sięgnąć, czytając oraz oglądając z uśmiechem na twarzy. Znajdziemy tutaj zarówno seryjnego mordercę, gangsterów, jak i nowego samozwańczego mściciela. Pierwsza opowieść skupia się wokół rzeźnika-kanibala mieszkającego w kanałach, którego próbują złapać zarówno zdeterminowany porucznik Burke, jak i na własną rękę Sandman. Krew, przemoc, ból, smród i ubóstwo - to wszystko znajdziemy w tej historii. Do tego główny bohater musi zmierzyć się z nienawiścią do swojej osoby ze strony policji oraz licznymi ranami, gdyż nie pierwszy i nie ostatni raz popełnia różne błędy, nie wszystko idzie po jego myśli, przez co wraca ze swojej misji mocno pokiereszowany, otrzymując bolesne lekcje na przyszłość.
W drugiej, również udanej historii, na scenę wkracza Rex Tyler, czyli Hourman - kolejny heros znany ze Złotej Ery, którego ścieżki krzyżują się w pewnym momencie z Sandmanem. Obaj muszą połączyć siły, aby zapobiec kradzieży wyjątkowych klejnotów. A na koniec do akcji wkracza tajemniczy dusiciel, czyli kolejny seryjny morderca, który w imię boskiej sprawiedliwości odbiera życie tym, którzy w jego ocenie zgrzeszyli i na to zasługiwali. Za każdym razem śledztwo kończy się dla Doddsa sukcesem, ale przy okazji też nowymi siniakami/ranami, zarówno na ciele, jak i na duszy.
Oprócz tropienia złoczyńców i narażania swojego życia w licznych starciach z groźnymi mordercami i szaleńcami, nie mniej interesującym wątkiem jest kwestia prywatnego życia Wesleya. Bohater ten mierzy się na co dzień z wieloma wewnętrznymi rozterkami dotyczącymi tego, co spotkało jego ojca, i co być może jest planowane przez los dla niego samego. Zmaga się też z niepokojącymi snami, mrocznymi wizjami, gdzie czasem można zauważyć Sen z Nieskończonych. A do tego możemy śledzić rozwój miłosnych relacji pomiędzy Doddsem i jego ukochaną Dian. Relacji, która ze względu na prowadzone przez tytułowego bohatera ekstremalne i niebezpieczne życie nie jest taka, jakby sobie obie strony wymarzyły, naznaczona licznymi wzlotami oraz upadkami. Dian próbuje się wpasować i zaakceptować ten układ, ale wiadomo - wszystko ma swoje granice i czasem trzeba dokonać trudnych i bolesnych wyborów. Piękna oraz inteligentna córka prokuratora okręgowa stanowi wartościowy "dodatek" i odgrywa istotną rolę w serii, pozwalając m.in. lepiej nakreślić postać Wesleya Doddsa.
Za ilustracje w pierwszych dwóch historiach odpowiada znany fanom serii Guy Davis, natomiast plansze do ostatniej części to już dzieło Warrena Pleece'a, którego możecie kojarzyć z HELLBLAZERA pisanego przez Paula Jenkinsa. Davis to mój ulubiony rysownik w tej serii, który idealnie potrafi oddać brudny i ciężki klimat panujący w tym komiksie. Jego surowy styl (gdzie widać praktycznie każde pociągnięcie ołówkiem) może i nie należy do zbyt pięknych, zwłaszcza że rysowane przez niego twarze są do siebie bardzo podobne, a te kobiece dodatkowo prezentują się mało atrakcyjnie. Szybko można się jednak do takiej warstwy wizualnej przyzwyczaić, która gdzie indziej byłaby nietrafiona, ale w tym konkretnym przypadku pasuje jak ulał. Pleece z kolei, dla którego to jedyny gościnny występ w tej serii, oferuje coś odmiennego, trochę mniej szczegółowego, z mocniejszym tuszowaniem. Nie były to jakoś słabo narysowane zeszyty, ale artysta ten nie sprawił, że stałem się miłośnikiem jego prac.
Trzeci tom SANDMAN: TEATR TAJEMNIC zagwarantował mi ponad 300 stron wciągającej, angażującej i przyjemnej lektury, a czas spędzony przy tym komiksie uważam za bardzo dobrze zagospodarowany. Album ten spełnił moje oczekiwania, okazał się warty zakupu i już nie mogę się doczekać na kolejną odsłonę przygód Wesleya Doddsa/Sandmana.
Komiks otrzymałem do recenzji od wydawcy, przy czym Egmont nie miał żadnego wpływu na treść powyższej opinii.
Opisywane wydanie zawiera materiał z oryginalnych komiksów SANDMAN: THE MYSTERY THEATRE #25 - 36 z lat 1995/96.
Komiks znajdziecie m.in. w sklepie Egmontu oraz na ATOM Comics.
Autor: Dawid Scheibe




Dzięki za recenzję. Właśnie pod choinkę dostałem Tom 1szy Teatru Tajemnic,także dopiero zaczynam przygodę z tym Sandmanem ;). Cieszę się,bo już od dawna miałem na liście komiksów, które chcę przeczytać👌. Co do tej serii, będzie jeszcze tom 4ty? Bo napisałeś,że czekasz na dalsze przygody. Jakoś założyłem,że ten Tom 3ci to ostatni🤔 Dzięki i pozdro!
OdpowiedzUsuńHej. Tak, to nie jest w żadnym wypadku koniec serii, będą jeszcze kolejne tomy :)
Usuń