Wonder Woman, Flash, Superman i Batman zbierają się Watchtower. Pomiędzy nimi, a zwłaszcza pomiędzy Batmanem a Supermanem jest widoczna nerwowa atmosfera. Postacie odwołują się do nieznanych czytelnikowi wydarzeń. Szybko jednak dociera również kilku Latarników ze skrępowaną osobą oraz misją, którą chcą powierzyć obecnym. Tą skrępowaną osobą jest Lobo, oskarżony o zabicie New Gods. Celem misji jest zapewnienie mu bezpieczeństwa przed czekającym go procesem sądowym, kiedy różnym wpływowym osobom by zależało, aby najemnik nie mógł ich pogrążyć swoimi zeznaniami. Choć nie od razu, to wszyscy wymienieni bohaterowie zgadzają się na udział w misji a do ich drużyny dołączają także Hal Jordan i John Stewart. W dalszej części komiksu fabuła regularnie przeskakuje między wydarzeniami teraźniejszymi, dotyczącymi ochrony Lobo, a przeszłą walką z siłami Darkseida, która spowodowała między innymi napięcia wśród herosów. Przy okazji, sama ochrona najemnika okazuje się bardziej problematyczna, niż by się mogło początkowo wydawać.
Gdybym miał do wyboru tylko ocenę pozytywną lub negatywną, zdecydowałbym się na tą pierwszą. Komiks dostarczył mi trochę przyjemności, aczkolwiek trudno mi go polecić. Mam wrażenie (być może mylne), że składowe tej opowieści już wcześniej widziałem i przez to wydają mi się wtórne. Dla jasności, prowadzona przez Zdarsky'ego udana seria o Daredevilu też wykorzystuje nieoryginalne elementy, ale tam jakby lepiej składa je w całość. Jeśli lubicie drużynowe komiksy i nie macie specjalnych wymagań, to być może JUSTICE LEAGUE LAST RIDE też wam się spodoba. Natomiast jeśli szukacie czegoś wyjątkowego, to niestety nie ten adres. W prezentowanej fabule najbardziej podobały mi się fragmenty umiejscowione w przeszłości. Szkoda tylko, że te retrospekcje trochę w dziwnym miejscu się urywają.
Warstwę graficzną nie nazwałbym idealną, ale jest w tym komiksie wartością dodaną. Postacie nie są karykaturalne, czemu również pomaga kolorystyka, unikająca zbytniej jaskrawości.
Jeśli Miguel Mendonça (szkice) oraz Enrica Eren Angiolini (kolory) byli dla
mnie do tej pory twórcami zupełnie nieznanymi, to zaprezentowali się tutaj
przynajmniej przyzwoicie.
Podsumowując, jest to komiks nie najgorszy i może się podobać, chociaż mnie
akurat za serce nie chwycił. Jest lepszy od czterech ostatnich tytułów, które
recenzowałem na DCManiaku, ale to też dlatego, że ich poziomy nie były
najwyższe. Zaryzykuje stwierdzenie, że ten tytuł bardziej spodoba się
czytelnikowi, który przeczytał do tej pory dziesięć komiksów niż tych komiksów
sto dziesięć.
Marcin „Kędzior”
Michalski
Opisywane wydanie zawiera materiał z zeszytów JUSTICE LEAGUE LAST RIDE #1-7
Komiks jest dostępny w ofercie sklepu ATOM Comics.
Dzięki za recenzję! Fajnie,że pojawia się Lobo,bo to ciekawa postać i trochę chyba niewystarczająco wykorzystywana przez DC.
OdpowiedzUsuń