niedziela, 12 listopada 2023

SUPERMAN VOL. 1: SUPERCORP

Lex do Supermana: "I believe We can save Metropolis. Save the world... together".

Joshua Williamson nie zwalnia tempa. W lutym tego roku podjął się pracy nad kolejnym tytułem, tym razem stając się jednym z architektów nowego kształtu supermanowego zakątka DCU. Do współpracy dobrał sobie znanego dużej większości miłośników komiksów Jamala Campbella, co już na samym początku oznaczało, że co jak co, ale o udane rysunki nie ma co się martwić. Zrestartowana seria SUPERMAN w ramach linii Dawn of DC jawiła się w zapowiedziach oraz licznych wywiadach jako coś zdecydowanie wartego uwagi. Właśnie ukazało się pierwsze wydanie zbiorcze (pięć zeszytów plus annual), a zatem jest to dobry czas na weryfikację przedpremierowych obietnic twórców.

Kal-El powrócił niedawno do Metropolis po kosmicznej przygodzie na Warworldzie, stając się znów głównym obrońcą tego miasta. Dla niego oraz jego licznej super rodzinki nastały wyjątkowo dobre czasy. W dodatku Lex Luthor trafił za kratki i teoretycznie nie stanowi już zagrożenia. A właściwie wręcz przeciwnie - oferuje swoją pomoc Supermanowi wierząc, że dzięki niemu eS stanie się jeszcze lepszy i skuteczniejszy. Oddaje swojemu dotychczasowemu wrogowi to co ma najcenniejsze, czyli cały LexCorp z technologią oraz personelem na każde skinienie. Szybko okazuje się, że takie wsparcie przyda się Człowiekowi ze Stali, gdyż zza rogu zaczynają się wyłaniać zarówno ci znani, jak i zupełnie nowi złoczyńcy. W Metropolis rozpoczyna się niebezpieczna gra, której zasad tytułowy heros nie jest świadom, i która w dużej mierze związana jest z przeszłością Luthora.

Jak każdy dobrze wie, w styczniu 2023 rozpoczął się kolejny duży i ważny okres w komiksowej historii DC określany jako Dawn of DC, będący konsekwencją wydarzeń ukazanych na kartach eventów DARK CRISIS ON INFINITE EARTHS oraz LAZARUS PLANET. Jest to też kolejny dobry moment, aby wejść w różne serie należące do głównego kontinuum, np. te dotyczące Supermana. Phillip Kennedy Johnson w pisanym przez siebie ACTION COMICS sprawił niedawno, że m.in. Super-Family została poszerzona, Lois Lane objęła posadę redaktor naczelnej w Daily Planet, a Luthor wymazał niemal wszystkim pamięć odnośnie sekretnej tożsamości Clarka i Jona, po czym trafił za kratki. I w tym momencie na scenę wkracza Joshua Williamson, aby w osobnej serii rozwinąć inne ciekawe wątki dotyczące Supermana i jego najbliższych, na które zabrakło miejsca w równolegle ukazującym się ACTION COMICS. Oba tytuły w pewnym sensie się uzupełniają i stanowią elementy dużej układanki związanej z Dawn of DC, ale można też spokojnie czytać sobie SUPERMANA i delektować się tylko tym, co proponują twórcy tego komiksu. Warto podkreślić, że seria rozpoczyna się od numeru pierwszego, odcinając się od poprzedniego miesięcznika SUPERMAN zakończonego w czerwcu 2022 po 32 odsłonach (28 autorstwa Bendisa).

Williamson nie zawsze i nie wszędzie się sprawdza. W większości oferuje średnie, poprawne scenariusze, ale czasami potrafi zaskoczyć czymś ponadprzeciętnym. W SUPERMANIE znalazł dla siebie jak widać idealne miejsce dobrze rozumiejąc, co decyduje o wielkości bohatera, jakim jest właśnie Kal-El. Kiedy trzeba rozprawia się z dysponującym nadprzyrodzonymi mocami złoczyńcą, a kiedy indziej ratuje wesele młodej pary. Fabuła nie należy do tych mocno skomplikowanych i zawiłych, ale ma w sobie coś, co z miejsca przyciąga uwagę czytelnika i zachęca do zagłębiania się w kolejne rozdziały. Komiks czyta się według mnie dosyć szybko. Nie ma zbędnych ścian tekstu i przeciągania jakichś scen. Dzieje się sporo, akcja sprawnie porusza się do przodu i ogólnie nie ma czasu na nudę. 

Pomysł z Lexem wspierającym eSa wydawał się na początku dziwaczny, ale scenarzysta udowodnił, że wiąże się z tym sporo możliwości i zaskakujących zwrotów akcji. Swoją drogą dziwny przypadek, że najpierw Sean Murphy umieszcza w głowie Bruce'a pasażera na gapę w postaci Jokera (BATMAN: BEYOND THE WHITE KNIGHT), a później Williamson paruje w pewnym sensie ze sobą innych dwóch wielkich przeciwników. W każdym razie Clark daje się ostatecznie przekonać pomysłowi swojego największego wroga i akceptuje SuperCorp. Tak jak i czytelnik zdaje sobie jednak doskonale sprawę, że Luthor nie mówi całej prawdy, a w jego szafie znajduje się cała masa przysłowiowych trupów, które prędzej czy później zostaną odkryte. W każdym razie fajnie się to śledzi i ciekawi mnie, jak ta nietypowa współpraca będzie dalej przebiegać i w jaki sposób zostanie zakończona, bo to pewnie kwestia czasu, jak wszystko wróci do normy. Tak to już jest w komiksach.

Klimat panujący w komiksie jest zróżnicowany, a humorystyczne lub nawet romantyczne sekwencje potrafią być nagle zamienione w scenerię rodem z horroru. Obsada jest bardzo bogata i liczna, ale o dziwo Williamsona mając do dyspozycji tak niewiele stron dobrze nad wszystkim panuje i stara się jak może, aby każdy otrzymał stosowną ilość czasu antenowego. Są zarówno stare i dobrze znane (odpowiednio odświeżone), jak i zupełnie nowe postacie. Drugi plan znów odgrywa ważną rolę, nawiązując trochę do sytuacji, jaka była w przypadku supermanowych komiksów gdzieś z przełomu lat 80/90. Parasite (bardzo podobał mi się jego udział i to, co z nim zrobiono), Livewire, Silver Banshee, Marilyn Moonlight, czy też para szalonych naukowców - Dr. Pharm & Mr. Graft stanowią elementy większego planu, którego zapewne szybko nie poznamy. Ale to nawet dobrze, bo podoba mi się sposób prowadzenia serii i stopniowego wykładania kart na stół, rzucania zagadkowymi epilogami/cliffhangerami, rozwijania krok po kroku mniejszych wątków i zmuszania do snucia domysłów. Oby tylko się nie okazało, że ten czar później pryśnie i Williamson to schrzani, bo dostał ode mnie spory kredyt zaufania.

Na końcu umieszczony jest dodatkowy zeszyt, gdzie za sprawą Lois i jej reporterów rozwiniętych zostaje kilka mniejszych wątków. I dobrze, że w ten sposób wykorzystano możliwości, jakie niesie ze sobą format annuala, bo dzięki temu można było pokazać, że wszystko i wszyscy mają w tej serii swoje miejsce, swoje znaczenie. Każdy stanowi integralny element większej społeczności, można o nim napisać coś ciekawego, a przy okazji podkręcić temperaturę i zateasować kolejne duże rzeczy, jakie czekają już za rogiem. Wartościowy dodatek.

Za rysunki w całości odpowiada Jamal Campbell (FAR SECTOR, NAOMI), który jak to ma w zwyczaju zajmuje sie szkicami, tuszem oraz żywą, przyjemną dla oka, charakterystyczną dla tego artysty kolorystyką. Kto do tej pory nie miał okazji podziwiać prac Campbella szybko się do nich przekona, gdyż mają w sobie moc, epickość, są bardzo przejrzyste i z pewnością stanowią najsilniejszy punkt całego zbioru. Czy to duże rozkładówki, czy mniejsze kadry, czy bardziej sielanka z elementami humoru za dnia, czy horror rozgrywający się w nocy, czy ekspresja na twarzach poszczególnych bohaterów, czy widowiskowe starcia - w każdej sytuacji styl Campbella się sprawdza i zapewnia całą masę niezapomnianych doznań. Trzeba się tylko cieszyć, że ten artysta dostał możliwość rysowania przygód Supermana, bo pasuje do tych klimatów idealnie. W omawianym zbiorze uświadczymy również gościnne występy innych twórców, którzy zajęli się warstwą wizualną annuala. Każdy z nich odpowiada za inny mniejszy wątek i o ile nie jest to ta sama liga, co Campbell, to jednak wszyscy spisali się na miarę swoich możliwości, zapewniając udane urozmaicenie.

Czy się podobało? Oczywiście, że tak. Miałem pewne obawy i po pierwszym zeszycie nie byłem jeszcze do końca pewny, czy Williamson podoła zadaniu, udźwignie ciężar i zaoferuje coś, co przykuje na dłużej moją uwagę. Jak się okazuje niepotrzebnie, gdyż z każdym kolejnym rozdziałem jest co raz lepiej, a scenarzysta świetnie odnalazł się w supermanowych realiach. Dostałem coś nowego, udanie nawiązującego do klasycznej wersji eSa i jego komiksowej historii, ale jednocześnie oryginalnego oraz świeżego, nieprzewidywalnego, wciągającego i cudnie zilustrowanego. Seria SUPERMAN pisana przez Williamsona to godna polecenia seria, która przynajmniej na tym etapie większość osób powinna zadowolić.

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów SUPERMAN vol.6 #1 - 5 oraz SUPERMAN 2023 ANNUAL #1.

Powyższy komiks znajdziecie w bogatej ofercie sklepu ATOM Comics.

Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz