czwartek, 25 lipca 2024

THE NICE HOUSE BY THE SEA #1

"What would You do right now, If You knew these were Your last hours on earth?"

Dziś wyjątkowo krótsza recenzja, dotycząca pojedynczego zeszytu. Kilkanaście miesięcy po zakończeniu THE NICE HOUSE ON THE LAKE, wystartowała kontynuacja tego obsypanego licznymi nagrodami komiksu, stanowiącego połączenie thrillera sci-fi z elementami horroru. Ci sami twórcy, czyli James Tynion IV oraz Alvaro Martinez Bueno zapraszają do sięgnięcia po kontynuację, sequel, czy też jak kto woli drugi cykl, tym razem pod szyldem THE NICE HOUSE BY THE SEA. Pierwsza maksi seria była niezwykle udana, dlatego też niezwykle podekscytowany zabrałem się za lekturę pierwszego numeru nowej serii.

Tajemnicza kobieta o imieniu Max zna całą dziesiątkę, ale nikt nie zna Max. Gromadzi obcych sobie ludzi, którzy z własnego wyboru decydują się uniknąć zagłady planety i zamieszkać w raju, jakim będzie dla nich już na zawsze luksusowa willa nad Morzem Śródziemnym.  Nie lubią siebie nawzajem, przez co w domu panuje atmosfera obcości i napięcia. Zdecydowali się jednak zostać ostatnimi przedstawicielami ludzkiej rasy i zaakceptowali śmierć swoich bliskich. A może tylko im sie wydaje, że są gotowi i zaakceptowali? Po dwóch latach wspólnego życia ich sielanka i spokój wydają się dobiegać końca.

Tynion oraz Bueno nie zawodzą i znów powoli, skrupulatnie, serwując szczątkowe informacje budują większą opowieść. Naszym przewodnikiem jest w inauguracyjnym zeszycie Oliver, który w domu nad morzem nosi pseudonim Aktor. Znając wydarzenia z poprzedniej serii, tym razem część rzeczy jest nam już na wstępie dobrze znana i zdajemy sobie sprawę, o co mniej więcej chodzi w tej grze, do której zapraszają nas oraz swoich bohaterów twórcy. Zamysł jest podobny, tyle że tym razem mamy do czynienia z grupą składającą się rzeczywiście z wybitnych jednostek, co miał za zadanie zrobić Walter, i czego nie wykonał. Ten ostatni postanowił uratować osoby, na których mu z jakiegoś powodu zależało, zaś Max do swojego domku (swoją drogą ciekawe, ile takich powstało w różnych lokalizacjach) zaprosiła ścisłą elitę z różnych dziedzin. Nowa grupa jest od początku świadoma, co się stało ze światem, a do tego wydaje się mieć więcej swobody w działaniach, otrzymując spory kredyt zaufania od Max. Rozpostarty przed nimi duży wachlarz możliwości kontrolowania wielu czynników niesie ze sobą zarówno plusy, jak i minusy. Jak tu wytrwać ze sobą nieskończenie wiele lat, jeśli już po dwóch dokucza co raz bardziej nuda, monotonia, samotność, a z czasem zapewne nie będą już mogli na siebie patrzeć, czego pierwsze oznaki widać już po tym zeszycie. Raj, nieśmiertelność, spełnione wszystkie zachcianki, ale jednocześnie poczucie, że to długo w takim kształcie nie przetrwa. Wpływ na to nie będą mieli bawiący się w eksperymenty kosmici, tylko znając życie raczej zamknięci ze sobą ludzie, których różne charaktery umieszczone razem w jednym miejscu stanowią tykającą bombę. Bo przecież od razu widać, że to nie jest jedna wielka  i kochająca się rodzinka.

Siłą serii, podobnie jak jej poprzedniczki, z pewnością będą relacje międzyludzkie oraz skrywane przez poszczególnych lokatorów sekrety. Kilkanaście pierwszych stron stanowi ciszę przed burzą, a gdy ta wreszcie nadchodzi, i to dosłownie, zaczynają dziać się naprawdę ciekawe rzeczy i otrzymujemy interesujący twist fabularny. Dostajemy też częściowo odpowiedź na pytanie, jak całość jest połączona z THE NICE HOUSE ON THE LAKE. Cliffhanger spełnia swoje zadanie i zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po więcej.

Alvaro Martinez Bueno oraz Jordie Bellaire (kolory) po raz kolejny zapewniają ucztę wizualną. Sielanka, wnętrze willi, krajobrazy, efekty towarzyszące pojawianiu się Max - rysunki zmieniają się w zależności od sytuacji, idealnie oddając panujący klimat. Najlepiej i najbardziej widowiskowo wypada oczywiście kilka ostatnich stron. Jestem zachwycony szatą graficzną, która wręcz hipnotyzuje od początku do samego końca.

Pierwszy (z planowanych 12) numer THE NICE HOUSE BY THE SEA potwierdza tylko, że warto było czekać na to, co dalej mają do ukazania twórcy w kwestii zagłady świata i ocalonej grupy wybrańców. Zamiast bezpośredniej kontynuacji z nieco innej strony podchodzimy do znanego już tematu, ale jak łatwo się domyślić, już za chwilę wszystkie elementy połączą się w jedno. Dobrze napisany i świetnie zilustrowany zeszyt, skierowany oczywiście do tych osób, które znają i dobrze wspominają wydany także po polsku komiks MIŁY DOM NAD JEZIOREM.

Omawiany komiks znajdziecie w sklepie ATOM Comics.

Autor: Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz