Dotychczasowe powieści graficzne z linii 13+ jakie ukazały się w naszym kraju, głównie skupiały się na znanych bohaterkach świata DC. Nie inaczej jest w najnowszym tytule, gdzie ponownie mamy do czynienia z postacią kobiecą, a konkretnie z Cassandrą Cain/Batgirl. Sarah Kuhn oraz Nicole Goux łączą siły, aby wziąć na swój warsztat młodą Azjatkę i spróbować opowiedzieć na nowo dramatyczną historię jej życia, ucieczki od przeznaczenia i finalnie przemiany w postać, jaka stanowi dla niej wzorzec do naśladowania. Okładka mówi tyle co nic, a jak prezentuje się środek i czy powinien tym komiksem zainteresować się również nieco starszy miłośnik przygód córki Davida Caina oraz Lady Shivy?
Młoda dziewczyna nagle postanawia skończyć z dotychczasową rolą świetnie wyszkolonego zabójcy, uciec od mrocznej przeszłości, zacząć wszystko od nowa i zamiast krzywdzić ludzi - pomagać im. Historia Cassandry Cain idealnie wpisuje się w schemat komiksów przeznaczonych docelowo dla nastolatków, gdzie główny bohater/bohaterka szuka szczęścia z dala od domu/rodziny, z którymi wiążą się same negatywne wspomnienia. Nie ma też zaskoczenia, że od początku czytelnik kibicuje tej młodej dziewczynie na kolejnych etapach jej przemiany doskonale zdając sobie sprawę, że i tak dojdzie do szczęśliwego zakończenia. Akurat Cassandra nie jest pierwszym czy nawet dziesiątym wyborem do umieszczenia jej w komiksie dla nastolatków, a wszystko przez przeważnie towarzyszące tej postaci mrok, przemoc, krew, co wynika z realiów, jakie ją ukształtowały w dzieciństwie. Tym razem z oczywistych względów obeszło się bez rozlewu krwi i brutalnych scen, a wrzucenie Cass w spokojniejsze, łagodniejsze i momentami nawet zabawne i romantyczne klimaty nie okazało się jakoś szczególnie szokujące i out of character.
To, co w tym komiksie sprawdza się najlepiej to relacje na linii Cassandra - Jackie - Barbara. Te dwie ostatnie poznane odpowiednio w restauracji i bibliotece odgrywają role mentorek niczym dobroduszna babunia oraz starsza siostra, temperując zachowanie i kierując młodą, przestraszoną oraz niezbyt rozmowną dziewczynę na właściwe tory, wszczepiając jej pewność siebie. Historia sporo zyskała na ich obecności, ale przede wszystkim zyskała sama główna bohaterka, która przecież bardziej kojarzy się przeciętnemu czytelnikowi komiksów DC z typem samotnika i odludka. Scenarzystce udało się ukazać najlepsze cechy charakteru Barbary Gordon, a i Jackie nie jest tutaj jedynie przypadkową statystką, tylko ciekawym dodatkiem pełnym pozytywnej energii i ciepłego słowa. Pojawia się również chłopak o imieniu Erik, który bez wątpienia ma duży wpływ na sposób postrzegania świata przez główną bohaterkę, co oczywiście jest bardzo słodkie i cukierkowe, ale nie oszukujmy się, do Cassandry średnio mi to pasuje. Wzorem do naśladowania dla dziewczyny jest Batgirl, którą podziwia, o której chce wiedzieć jak najwięcej, i której do tej pory była zupełnym przeciwieństwem. Sarah Kuhn serwuje nam jednak opowieść o tym, że każdy, nawet największy złoczyńca może stać się superbohaterem, a symboliczna podróż odbyta przez Cass dostarcza czytelnikowi wielu pozytywnych wrażeń i być może skłoni do pewnych przemyśleń.
Poziom komiksu jest dosyć równy i podczas lektury nie odnotowałem nużących, przeciągniętych czy też niepotrzebnych momentów/wątków. Akcja toczy się w sposób mocno przewidywalny od początku do końca i porusza pewne codzienne problemy dosyć odległe już dla takiego starego konia jak ja, ale cóż, nie spodziewałem się w tej kwestii niczego innego, wszak wiadomo do kogo pozycja ta jest skierowana.
O rysunkach można powiedzieć głównie to, że nie są złe, ale też niczym szczególnym nie zachwycają. Nicole Goux oferuje czytelnikom tej opowieści stosunkowo prostą i niezbyt skomplikowaną warstwę plastyczną, nie zawsze dbając o odpowiednie proporcje postaci. Ich twarze zdecydowanie do pięknych nie należą, ale za to artystce udaje się dosyć dobrze oddać emocje Cassandry oraz pozostałych bohaterów, a także stworzyć sporo zabawnych kadrów. Kreska Goux niestety kompletnie nie sprawdza się w dynamicznych sekwencjach, które nie ma co ukrywać wychodzą jej w tym komiksie słabiutko i mało przekonująco. Zapewne znajdą się osoby, którym ten konkretny rodzaj rysunków sprawi więcej przyjemności podczas lektury, ale osobiście preferuję znacznie lepsze jakościowo wyczyny Gabriela Picolo, czy Manuela Preitano w poprzednich tytułach z cyklu DC POWIEŚĆ GRAFICZNA 13+.
ŚLADAMI BATGIRL to całkiem udana próba pokazania nowego, bardziej grzecznego i mniej brutalnego originu Cassandry Cain, skierowanego tym razem do młodszej grupy odbiorców. W skrócie to taka przystępna dla każdego i ważna lekcja pokazująca, iż sami - bez względu na ciągnącą się za nami przeszłość - możemy zadecydować, kim będziemy w przyszłości i jaką podążymy drogą. Z dotychczas wydanych przez Egmont pozycji DC skierowanych dla nastolatków, ta zalicza się do grona tych lepszych jakościowo, po które moim zdaniem warto sięgnąć.
Omawiany komiks możecie nabyć m.in. w sklepie Egmontu oraz na ATOM Comics.
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz