"Przyczyną wszystkich problemów tego miasta jest koncept, który ludzie nazywają sprawiedliwością. Dlatego właśnie postanowiłem zniszczyć stworzoną przez ludzi sprawiedliwość"
Powracamy do alternatywnego Gotham City, które to miasto i jego mieszkańców zaprezentowali nam niedawno Eiichi Shimizu oraz Tomohiro Shimoguchi w swojej autorskiej wersji przygód Mrocznego Rycerza. Pierwszy tom ukazał się w Polsce pod koniec lutego i to właśnie tam zainicjowanych zostało kilka wątków, jakie doczekały się bezpośredniej kontynuacji w omawianej dziś mandze. Jeśli nie wiecie, o co chodzi w tej historii i czy to do końca Wasze klimaty, to sprawdźcie najpierw BATMAN: POGROMCA SPRAWIEDLIWOŚCI TOM 1 i ewentualnie potem sięgnijcie po tom drugi.
Szybko i sprawnie.
Podobnie, jak to było w pierwszej części, tak i tutaj akcja szybko pędzi do przodu. Całość czyta się bardzo sprawnie i ani się nie obejrzymy, a już mamy przed oczami ostatnią stronę. Idealna pozycja dla kogoś, kto nie lubi męczyć się zbyt długo z lekturą. Czasami wystarczy popatrzeć na same rysunki, aby rozeznać się w sytuacji, bez zagłębiania się w dymki z tekstem.
Element większej układanki.
Twórcy serwują nam fragmenty dłuższej opowieści, która powoli nabiera kształtów. Niektóre wątki są prowadzone sprawnie i ciekawie, inne mniej, a pewne rzeczy wydają się mało sensowne, żeby nie powiedzieć głupie. Na szczęście panuje tutaj trochę mniejszy bałagan i chaos, niż w inauguracyjnej odsłonie, a może po prostu przyzwyczaiłem się do takiego a nie innego sposobu pisania przez Shimizu.
Morderstwo, a nawet dwa.
A tutaj panie i panowie dostajemy nieoczekiwany twist, który wiąże się zarówno z zabójstwem Wayne'ów, jak i Graysonów. Gdyby tylko scenarzysta prowadził te wątki sprawniej i w lepszym tempie, a tak nie wiadomo, kiedy doczekamy się satysfakcjonującego wyjaśnienia/zakończenia.
Co ten Robin?
Tutaj nie będzie chyba żadnego spoilera, bo takim rozwojem sytuacji pachniało już od samego początku. Sztuczna inteligencja wymyka się spod kontroli i przejmuje stery? Mocno oklepany i wałkowany w różnych miejscach temat, ale nie powiem, jestem odrobinę nawet zaciekawiony, w jakim kierunku sytuacja się rozwinie. Oby urodziło się z tego coś więcej, niż jedna wielka nawalanka.
Chaos i dziwne pomysły.
W dalszym ciągu wyczuwalny jest bałagan fabularny i zbyt częste oraz nagłe skakanie sobie z miejsca do miejsca, od jednej osoby do drugiej. Nie jest to w żadnym stopniu komfortowe i przyjemne. Do tego kilka niezrozumiałych decyzji, jak np. niczym moim zdaniem nie podyktowane i nic nie wnoszące ujawnienie tożsamości Jokera, czy też przyczyna walki z Supermanem.
Wizualnie daje radę.
Rysunki nadal stanowią najsilniejszą stronę omawianej mangi. Zauważyłem poprawę w stosunku do tomu pierwszego, gdyż zdecydowani mniej tutaj nieczytelnych scen, gdzie nie wiadomo kto co mówi i co się dzieje w dynamicznych sekwencjach. Ogólnie ilustracje śledzi się całkiem przyjemnie, kadry są bogate w szczegóły, a batmobil czy też bat-robot widoczny w końcówce wyglądają naprawdę okazale.
Bonus.
Na końcu umieszczono dodatkową, krotką, bo składającą się z czterech stron historyjkę. Ta utrzymana w humorystycznym tonie opowieść to nic innego, jak próba wyjaśnienia wszelkim laikom przez narratora w osobie Bat-Mite'a, że istnieją różne wersje Batmana, a z jedną z nich mamy do czynienia właśnie w POGROMCY SPRAWIEDLIWOŚCI.
Dobre, czy niekoniecznie?
Tutaj nie będzie żadnego zaskoczenia. Jeśli tom 1 kogoś zaintrygował, zaciekawił i skłonił do sięgnięcia po kontynuację, to zapewniam, że dalszy ciąg również spełni tego kogoś oczekiwania. I na odwrót - jeśli pojawiło się rozczarowanie po lekturze pierwszej części, to bez sensu męczyć się z kontynuacją i liczyć na jakąś cudowną poprawę jakości. Dla mnie to od początku stosunkowo słaba manga i nic w tej kwestii nie uległo zmianie. Kilka lepszych momentów nie zakryje w całości słabej jakości scenariusza, nierównego tempa oraz chaotycznego łapania kilku srok za ogon.
Egzemplarz recenzencki otrzymany od Egmontu, a wydawca nie miał żadnego wpływu na treść tej recenzji.
BATMAN: POGROMCA SPRAWIEDLIWOŚCI, TOM 1 do kupienia w sklepie internetowym Egmontu oraz na ATOM Comics.
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz