poniedziałek, 13 maja 2024

SUPERMAN VOL. 2: THE CHAINED

Joshua Williamson kontynuuje swoją przygodę z serią SUPERMAN, co jak widać wyraźnie cieszy jego samego, a dodatkowo potrafi zarazić tą pozytywną energią również spragnionego dobrych jakościowo eSowych historii czytelnika. Pierwszy tom okazał się dla mnie mega pozytywnym zaskoczeniem, bo przyznaję się bez bicia, że nie pokładałem w połączeniu Williamson + Superman zbyt dużych nadziei i czegoś więcej, niż poprawność łamane na przeciętność. Jakże lubię się tak mylić i być. Właśnie światło dzienne ujrzał drugi trejd tej serii, a zatem czas na małe podsumowanie tego, co możemy tam znaleźć. I nie będzie chyba dla nikogo żadnym zaskoczeniem, że komiks ten zaliczę do kategorii tych polecanych, bo inaczej po prostu być nie mogło.

Człowiek ze Stali nie ma lekko i musi mierzyć się z kolejnymi kłodami, jakie pod nogi podrzucają mu Pharm i Graft. Tym razem ich manipulacje doprowadzają do uwolnienia złoczyńcy zwanego Chained, którego dawno temu uwięził głęboko pod ziemią i schował przed światem Lex Luthor. Jak widać miał ku temu powody. Kal-El będzie potrzebował pomocy swoich przyjaciół oraz specjalnej zbroi, aby powstrzymać zagrożenie. Dodatkowo Superman trafi na chwilę na Dziki Zachód, a później spróbuje zniweczyć plany Lex Luthor Revenge Squadu i ocalić mieszkańców Metropolis przed nową odmianą kryptonitu. Główny bohater zdecydowanie ma ręce pełne roboty, a na odpoczynek nie będzie czasu, gdyż na horyzoncie widać już zbliżający się statek Brainiaca.

"This was my plan. I created it, years ago... and now all of Metropolis will pay for my genius"

Zbiór zatytułowany SUPERCORP zakończył się mocnym cliffhangerem, ale jak się okazuje był to bardziej z dużej chmury mały deszcz. Ku mojemu zdziwieniu sprawa została szybko zepchnięta na drugi plan, a na tym pierwszym śledzimy dalsze manipulacje i eksperymenty z udziałem duetu szalonych naukowców, czyli rodzeństwa Pharm i Graft. W tym albumie otrzymujemy zakończenie wątku z ich udziałem, który przewijał się począwszy od pierwszego zeszytu. Zakończenie całkiem satysfakcjonujące, gdzie widzimy ostatnią fazę misternie uknutego planu, mającego na celu zemstę na Luthorze, jego rodzinie, współpracownikach i całym Metropolis. I nie będzie chyba dla nikogo spoilerem, że złole zostają powstrzymane, a cegiełkę do finałowego zwycięstwa dokłada wiele osób, jak np. Parasite oraz mądre głowy pracujące dla Supercorp. Sporo postaci, zmiany scenerii, potężna dawka widowiskowej akcji, ale także kilka spokojniejszych i wywołujących uśmiech na twarzy czytelnika momentów. Wszystko odpowiednio zbalansowane i wyważone.

THE CHAINED to album podzielony na trzy części. W pierwszej otwarta zostaje przysłowiowa Puszka Pandory i z szafy wypada kolejny trup schowany tam przez Luthora. Nie pierwszy zresztą i nie ostatni, co odkrywamy stopniowo dzięki urozmaicającym fabułę flashbackom. Chained to zupełnie nowy złoczyńca, który na tym etapie daje radę, ale to raczej taki jednorazowy występ i nie zapisze się na dłużej w pamięci czytelnika. Później powraca Marilyn Moonlight i wraz z nią przenosimy się na chwilę w klimaty Dzikiego Zachodu. Ciekawa i oryginalna odmiana, gdzie spotykamy Terra-Mana oraz dowiadujemy się ważnych szczegółów odnośnie originu Marilyn. Szkoda tylko, że trwało to tak krótko, bo aż się prosiło, aby na dłużej zatrzymać się w tych specyficznych, nietypowych dla eSa realiach. Na koniec wracamy do Metropolis i ostateczną potyczkę z nowo uformowanym Lex Luthor Revenge Squad, a po wszystkim sprzątamy na scenie i przygotowujemy ją dla Brainiaca oraz jego armii Czarnian. Osoby gustujące w widowiskowych starciach nie powinny być zawiedzione, a odrobinę miejsca znalazło się również na mniejsze watki dotyczące poszczególnych bohaterów, jak np. Lois w roli nowego naczelnego, Perry'ego rozpoczynającego kampanię wyborczą, czy też nagłe pojawienie się matki oraz córki Lexa. A do tego jest okazja do zobaczenia Kal-Ela paradującego przez chwilę w kowbojskich ciuszkach, czy też w specjalnej zbroi/zbrojach. Williamson chciał przemycić na tak niewielkiej ilości zeszytów sporo ważnych rzeczy, a jednocześnie zrobić to sensownie, nie na siłę i z pożytkiem dla głównej opowieści. I chyba mu się to udało.

Zachwalany przeze mnie ostatnio Jamal Campbell tym razem zrobił sobie dłuższą przerwę i odpowiada jedynie za okładki plus dosłownie trzy ostatnie strony z zeszytu ósmego. Trochę szkoda, bo swoimi pracami wygenerował niezwykły klimat w poprzednim tomie i chciałoby się, żeby dalej prezentował swoje umiejętności na kartach SUPERMANA. Z drugiej strony, jeśli komuś nie po drodze ze stylem Campbella, to ma okazję zobaczyć w akcji innych twórców, gdyż w drugim tomie dostajemy taki miks różnych wizji Supermana. Wiem, nikt tego nie lubi, ale co zrobić. Najwięcej miejsca przypadło w udziale Glebowi Melnikovowi, co uważam za miłą odmianę (znany z niedawnej serii ROBIN). Szybko można sie przyzwyczaić do tej kreski. Świetnym posunięcie okazało się zaproszenie genialnego Bruno Redondo, przez co zeszyty 9 -10 to wizualna poezja. Najmniej spodobały mi się rozdziały naszkicowane przez Davida Baldeóna. Każdy ma swoje gusta i guściki, w moje akurat jego prace średnio trafiają, zwłaszcza wyrazy twarzy poszczególnych postaci i te dziwne ich oczy.

Aż chciałoby się krzyknąć  - "Chwilo trwaj!" Skoro coś się sprawdziło, to nie ma sensu tego zmieniać. Tak właśnie jest z serią SUPERMAN pod batutą Joshuy Williamsona, która od początku obrała niezwykle przyjemny do śledzenia kurs, mieszając umiejętnie coś starego i klasycznego z czymś nowym i oryginalnym. Jest akcja, są trafnie rozpisane postacie, zaskakujące momenty, zwroty akcji, logicznie spinające się wątki, a przede wszystkim komiks ten sprawia frajdę odbiorcy. THE CHAINED to szybka i wciągająca lektura, a jednocześnie potwierdzenie tego, że SUPERMAN to jeden z najlepszych tytułów w aktualnej ofercie DC Comics.

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów SUPERMAN v6 #6 - 12

Powyższy komiks znajdziecie w bogatej ofercie sklepu ATOM Comics.

Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz