czwartek, 11 maja 2023

BATMAN: ZAGŁADA GOTHAM

Mitologia cthulhu bądź jak inni wolą nazywać mitologią Lovecrafta jest inspiracją dla wielu dzieł kultury. Z filmów możemy wymieniać Reanimatora oraz Dagona Stuarta Gordona czy też Kolor z przestworzy Richarda Stanleya. Call of Cthulhu, The Sinking City oraz The Darkside Detective są przykładami z gier komputerowych. Z naszego poletka komiksowego mamy PROVIDENCE, NEONOMICON Alana Moore’a czy HELLBOYA Mike'a Mignoli. I to właśnie Mike Mignola napisał dla DC komiks z Batmanem nawiązujący do prozy H.P Lovecrafta - BATMAN: ZAGŁADA GOTHAM. Sam tytuł nawiązuje w oryginale do opowiadania ,,Przyszła na Sarnath Zagłada”. 

Największym plusem jakim można powiedzieć o BATMAN: ZAGŁADA GOTHAM są nawiązania do prozy H.P Lovecrafta. Mike Mignola dobrze wiedział co będzie pasować do świata Batmana/DC. Mamy tutaj oczywiście przedwiecznego boga, złą księgę które go przywoła, czy też bohatera który powoli zmienia się w potwora. Miło też zobaczyć demona Etrigana, który pasuje do stylistyki horroru. Cała otoczka związana z elementami Lovecrafta daje wiele szczęścia. Jeśli czytelnik nie lubi takich klimatów to lektura komiksu nie sprawi mu niestety większej radości.

Minusem komiksu jest za szybkie tempo gdzieś w połowie komiksu. W pierwszej części ZAGŁADY GOTHAM mamy powolną akcję śledczą, która ma odpowiedzieć co się dzieję w Gotham, co widzieli bohaterowie, wprowadzić nowe postacie do komiksu. W drugiej połowie czuć, że autor musiał w pośpiechu kończyć już komiks. Traci przez to dla mnie klimat lekkiej grozy detektywistycznej, który ten komiks próbował osiągnąć, a staje się komiksem superbohaterskim i akcją skupioną na ratowaniu miasta. Przez to wszystko wątki nie wybrzmiewają lub wyglądają na niedokończone. Szczególnie wątek ojca Bruce’a Wayne’a i jego klątwy. Główny bohater nie ma czasu do namysłu, a do tego jego klątwa nie jest jakoś mocno wytłumaczona.

Mike Mignola wie jak pisać dialogi oraz postacie. Dialogi są dobrze stylizowane na lata międzywojenne Stanów Zjednoczonych co potęguje klimat z powieści Lovecrafta. Są naturalne i nie powodują zgryzu na twarzy, czyta się je przyjemnie i leci się z nimi. O bohaterach można powiedzieć głównie to, że nie posiadają zbytniej głębi. Z tym się zgadzam, ale wydaje się to zamierzony efekt przez scenarzystę, który chcę pójść jak najmocniej się da w stylistykę horroru, opowieści grozy, gdzie to jak najbardziej pasuje. Przy tego typu opowieści nie są zbytnio ważni jeśli jest klimat grozy, i zaszczucia, a tutaj jest próba na zbudowanie niego.

Jeśli trzeba wskazać największy minus całego albumu są nim rysunki, które nie dają według mnie aż takiego poczucia grozy. Troy Nixey nie jest złym rysownikiem, ale jego kreska po prostu nie pasuje do tej konkretnej opowieści. Wszelkie potwory nie robią na odbiorcy żadnego wrażenia. Oczywiście można tutaj zrzucić winę na medium komiksowe, w ramach którego trudniej wywołać strach. Tylko, że już okładki scenarzysty, który jest też rysownikiem wywołują większe emocje. Jeśli cały przedstawiany tytuł byłby narysowany przez niego, to  prezentowałby się wizualnie o wiele lepiej, niż za sprawą Nixeya. Jak ktoś kiedyś powiedział - dobre rysunki mogą wywindować braki scenariuszowe, a średnie czy też słabe nie wpływają pozytywnie na jego odbiór. Tutaj mamy ten drugi przypadek.

BATMAN: ZAGŁADA GOTHAM jest propozycją ciekawą, która przy średnich rysunkach oraz źle wyważonym tempie akcji nadal daje wiele frajdy z czytania. Nie jest to klasyk pokroju HELLBOYA tego samego scenarzysty, ale mimo wszystko warto zobaczyć jak Mignola poradził sobie z połączeniem światów Batmana oraz H.P. Lovecrafta.  

 -----------------------------------------------

Tą samą historię, ale wydaną w ramach WKKDC, recenzował już kilka lat temu Krzysiek, a jego opinia jest bardziej pozytywna, od przytoczonej powyżej - przeczytaj.

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów BATMAN: THE DOOM THAT CAME TO GOTHAM #1 - 3.

Komiksu szukajcie w internetowym sklepie Egmontu lub w ofercie sklepu ATOM Comics.

Maciej Matusz

1 komentarz:

  1. Dzięki za recenzję. Musiałbym sobie odświeżyć ten komiks, bo z tego co pamiętam bardzo mi się podobal. Ale ja jestem fanem Lovecrafta,więc może to przez to😉. Wgle, przypomniałem sobie czytając,że w tym roku animacja wyszła. Trailer wyglądał ciekawie. Mieliście okazję oglądnąć? Pzdr

    OdpowiedzUsuń