Tom 67 kolekcji oznacza powrót na jej łamy przygód Człowieka ze Stali, a zatem musowo ląduje na mojej liście zakupów. Komiksów z Supermanem nie pojawia się co prawda w ramach DC Bohaterowie i Złoczyńcy zbyt wiele, ale jak już się zdarzą takowe, to za każdym razem są to pozycje warte przeczytania. I nie inaczej jest tym razem, gdyż cofamy się do połowy lat 80-tych i odświeżonej, budowanej od podstaw mitologii związanej z Supermanem autorstwa legendarnego Johna Byrne'a. Piękny dla głównego bohatera, jak i dla całego DC okres, który na trwałe zapisał się w mojej pamięci.
O totalnej rewolucji, a także całkowitym restarcie świata Supermana dokonanym przez Byrne'a po KRYZYSIE NA NIESKOŃCZONYCH ZIEMIACH wspominałem już nie jeden raz na łamach DC Maniaka, także w paru miejscach będę się powtarzał. Przez około dwa lata Byrne zbudował od zera, a następnie konsekwentnie rozbudowywał przy pomocy innych uznanych twórców zakątek DCU dotyczący Kal-Ela, przywracając ponownie tego herosa na należne mu miejsce. Bez Krypto, Fortecy Samotności, czy Superboya, ale za to z innymi elementami, postaciami i rozwiązaniami na temat pochodzenia, posiadanych mocy, czy też tajnej tożsamości eSa, Byrne potrafił przekonać większość osób do swoje wizji. Wszystko zaczęło się w roku 1986 od kultowej mini serii SUPERMAN: CZŁOWIEK ZE STALI, która zresztą ukazała się dwa lata temu jako tom 14 kolekcji od Hachette. SUPERMAN: ODRODZENIE LEGENDY to bezpośrednia kontynuacja tamtego zbioru.
Początkowo John Byrne sam tworzył szkice oraz pisał scenariusz do dwóch serii - SUPERMAN v2 oraz ACTION COMICS v1, gdzie postawiono na dużą dawkę fajerwerków i efektownych pojedynków. Przeciwwagę stanowiły bardziej przyziemne tematy poruszane w ADVENTURES OF SUPERMAN, nad którymi panowali Marv Wolfman oraz Jerry Ordway. W omawianym tytule mamy głównie zeszyty autorstwa Byrne'a (7) oraz tylko jeden autorstwa wspomnianej przed chwilą dwójki twórców. Ten ostatni zeszyt dołączono tylko dlatego, że stanowi on akurat fragment trzyczęściowej historii nakreślonej przez Johna.
Nowe plus stare, czyli częściowo otrzymujemy dubel, a częściowo świeży dla polskiego odbiorcy materiał. Z ośmiu zeszytów trzy są zdublowane w stosunku do tego, co zaserwował na kiedyś TM-Semic. Mam na myśli debiut Metallo (z polskiego SUPERMAN 3/91), kwestię Luthora badającego powiązania pomiędzy Supermanem i Clarkiem Kentem (SUPERMAN 4/91) oraz krwawy wątek dotyczący Bloodsporta (również SUPERMAN 4/91). Niby powtórki, ale cudnie zobaczyć to znów po polsku w takiej formie, na zdecydowanie lepszym papierze. Pozostałe pięć rozdziałów to już nowość, gdyż TM-Semic swego czasu zdecydował się te historie pominąć. A nadrobić je warto, gdyż dostajemy tutaj widowiskowe starcie Supermana z New Teen Titans, gościnny występ Phantom Strangera, który ma dla eSa nietypową misję do wykonania, a także trylogię, w ramach której Człowiek ze Stali trafia na Apokalips. Ta ostatnia opowieść stanowiła tie-in do mini serii LEGENDY (tom 28 kolekcji), a sama akcja rozgrywa się pomiędzy zeszytami 4 i 5 tego eventu. Superman zostaje porwany przez Darkseida i wciągnięty w rozgrywkę zainicjowaną przez władcę Apokalips, a całość trzyma w napięciu, stanowiąc wartościowe uzupełnienie LEGEND.
Wrażenia z lektury są jak najbardziej pozytywne, gdyż dzieje się naprawdę dużo, nie ma nudy, jest duże zróżnicowanie tematyczne. Superman zmaga się zarówno z równym sobie przeciwnikiem, jak Metallo, próbuje się oprzeć machinacjom Luthora, mierzy się z mało dla siebie zrozumiałymi siłami nadprzyrodzonymi w duecie z Phantom Strangerem, wprowadza w gniew potężnego Darkseida, a także jest ofiarą manipulacji na swoim umyśle i pamięci. A jakby tego było mało, cały czas próbuje dowiedzieć się całej prawdy o swoim pochodzeniu i konsekwencji z tego wynikających. Podobnie jak próbują to odkryć mieszkańcy Ziemi. Naprawdę fajna z tego wyszła mieszanka, która pozwala jeszcze lepiej zrozumieć wielkość (w różnym znaczeniu tego słowa) Ostatniego Syna Planety Krypton.
Przygody Supermana z drugiej połowy lat 80-tych były zilustrowane na wysokim poziomie, w czym zasługa nie tylko Byrne'a, ale także innych plastyków zaangażowanych do pracy nad kreowaniem eS-uniwersum. Byrne oraz towarzyszący mu inkerzy sprawili, że swego czasu warstwa graficzna mocno zachwycała czytelników, zwłaszcza sceny pojedynków, czy wszelkie kadry przedstawiające Supermana w locie. Wyglądał niezwykle majestatycznie, adekwatnie do pełnionej przez siebie roli, budząc respekt wśród złoczyńców i powodując wyraz zdumienia na twarzach zwykłych ludzi. Dziś już takie plansze na nikim nie zrobią większego wrażenia, ale nadal nie sposób spoglądać na te klasyczne, dopracowane i szczegółowe rysunki inaczej, niż z uznaniem. Zawsze miałem dużą słabość do kreski Byrne'a, bo był on jednym z nielicznych, którzy tak dobrze wczuwali się w Supermana pisząc i wizualizując historie z jego udziałem. Upływ czasu najbardziej widać w ubiorze postaci, zwłaszcza te ich nienaturalnie duże płaszcze powodują delikatny uśmiech na twarzy. Denerwujący jest natomiast fakt, że Byrne nie skąpi nam dymków z tekstem, które niejednokrotnie są tak częste i gęste, że niemal w całości przykrywają niektóre kadry.
SUPERMAN: ODRODZENIE LEGENDY to 200 stron jakże przyjemnej pod względem fabuły oraz ilustracji lektury. Minęło już niemal czterdzieści lat, a ja nadal, nie tylko z sentymentu do ubogaconego przez komiksy TM-Semic dzieciństwa, często i chętnie wracam do tego konkretnego runu. Niektóre rzeczy się co prawda przedawniły, ale omawiany komiks i tak broni się całkiem dobrze, oferując całą masę niesamowitych przygód z eSem i mieszkańcami Metropolis w roli głównej. Sporo efektownej akcji, idealnie ukazane najważniejsze cechy, świadczące o wielkości głównego bohatera, a także dobrze wyważone połączenie kosmicznych klimatów z Apokalips, czy nadprzyrodzonych zjawisk zapewnionych przez Phantom Strangera, przeplatanych bardziej przyziemnymi tematami dotyczącymi Clarka i jego bliskich. A wszystko zapakowane w przyjemne dla każdego ilustracje. Zachęcam gorąco do zakupu, a jakby ktoś pragnął sięgnąć po ciąg dalszy, to na rynku amerykańskim dostępna jest np. fajna czterotomowa kolekcja SUPERMAN: THE MAN OF STEEL, zbierająca kolejne eSowe zeszyty z tego pięknego okresu.
---------------------------------
Dwa kolejne tomy w kolekcji to odpowiednio JSA/ALL-STAR SQUADRON: KRYZYS NA ZIEMI PRIME (premiera 13 marca) oraz NIESKOŃCZONY KRYZYS: ZEMSTA I SUMIENIE (premiera 27 marca). Akcja pierwszego zbioru rozgrywa się na początku lat 80-tych, zaś drugiego w roku 2005, jeszcze przed nadchodzącym NIESKOŃCZONYM KRYZYSEM. Szczerze przyznam, że nie znam żadnego z nich, także trudno mi polecić lub odradzić. Z tych dwóch na pewno sięgnę po przygody JSA i JLA, które stanowią pomost pomiędzy KRYZYSEM TOŻSAMOŚCI, a NIESKOŃCZONYM KRYZYSEM.
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów SUPERMAN v2 #1-4, ACTION COMICS v1 #584-586 oraz ADVENTURES OF SUPERMAN #426.
Dawid Scheibe
Dzięki za recenzję! Też się zastanawiam nad tymi dwoma kolejnymi,więc czekam na opinie 😉👌 Szczególnie Zemsta i Sumienie,bo z Kolekcji zbieram tytuły o Nieskończonym Kryzysie. Pzdr!
OdpowiedzUsuń