czwartek, 18 kwietnia 2019

DC: Fakty i Mity #39


Najnowsza odsłona Faktów i Mitów zdominowana jest, całkiem nieprzypadkowo oczywiście, przez ciekawostki dotyczące postaci Captaina Marvela/Shazama. Poniżej znajdziecie kilka wybranych informacji dotyczących głównie tego, kto i jakie miał plany dotyczące serii komiksowej z udziałem tego właśnie bohatera.

Alex Ross był bliski stworzenia serii o Shazamie.

To prawda. Na początku lat 90-tych Ross nie był jeszcze zbyt znanym twórcą komiksowym, ale jego technika była na tyle oryginalna, że nie miał problemu ze znalezieniem pracy w tej branży. Kiedy jeden z jego projektów czekał na akceptację ze strony Marvela (chodziło o MARVELS), Alex postanowił sprawdzić, czy nie mógłby czasem znaleźć coś dla siebie w ofercie DC.

Jerry Ordway pracował właśnie nad rebootem Captaina Marvela, ale projekt ten był jeszcze we wczesnej fazie, a prace nad nim toczyły się w dosyć wolnym tempie i nie wiadomo było, czy oraz kiedy ujrzy światło dzienne. Alex Ross postanowił zatem zaprezentować wydawcy swój własny pomysł na tego bohatera. Komiks miał być utrzymany w nieco bardziej oldskulowym stylu, odcinając się od trendów panujących w latach 90-tych. Artysta wykonał nawet kilka szkiców, a rysując Marvela wzorował się na osobie amerykańskiego aktora oraz wokalisty - Freda MacMurraya. Z kolei Kathy Ireland posłużyła jako inspiracja dla stworzenia nowej wersji Mary Marvel.


Ross nie był fanem Miraclemana Alana Moore'a, stąd postanowił uczynić Captaina Nazi na jego wzór i pokazać różnice, jakie dzielą tą postać od Captaina Marvela. Zamierzał podkreślić, o ile lepszy jest ten ostatni, od swojej kopii.

Kiedy okazało się, że Ordway dostał zielone światło dla swojej powieści graficznej, Ross porzucił swoje pomysły wiedząc, że w takim przypadku i tak nie mają one szans zostać zrealizowane.

Roy Thomas nie mógł połączyć Ziemi-S z Ziemią-2.

Akcja komiksu ALL-STAR SQUADRON z lat 80-tych rozgrywała się podczas Drugiej Wojny Światowej na alternatywnej Ziemi-2. Na jego łamach pojawili się m.in. Plastic Man oraz Firebrand z dawnego Quality Comics (wchłoniętego później w większości przez DC). Uznano bowiem wiele lat wcześniej, że postacie z Quality zamieszkują Ziemię-X. W roku 1981 scenarzysta Roy Thomas chciał na tej samej zasadzie, dołączyć do swojego zespołu również wybrane postacie z Ziemi-S, którą zamieszkiwali bohaterowie z dawnego Fawcett Comics. Zależało mu głównie na Captainie Marvelu i jego rodzinie. Nie dostał jednak na to zgody ze strony wydawnictwa.


Joe Orlando oraz Paul Levitz wyjaśnili Thomasowi, że DC na razie jedynie wypożyczyło bohaterów z Fawcett, a nie wykupiło prawa do nich na stałe. Stąd zatem każde pojawienie się tych postaci na kartach komiksów DC wiązało się z wyłożeniem na stół niemałych pieniędzy. Uznano, że jeśli już trzeba płacić za występy takiego Captaina Marvela, to na pewno w bardziej prestiżowym tytule, niż ALL-STAR SQUADRON.

Warto dodać, że Thomas spełnił swoje małe marzenie w roku 1984, kiedy to Captain Marvel zagościł w #36 pisanej przez niego serii.

Alex Ross po raz drugi próbował stworzyć komiks z udziałem Shazama.

Nieco ponad dekadę po swoim pierwszym pomyśle, Ross ponownie postanowił zaproponować DC własną wersję przygód Billy'ego Batsona. Wpływ na taką decyzję miała informacja o planach wydawnictwa, które chciało z Billy'ego zrobić nowego czarodzieja, zaś w roli Shazama obsadzić Freedy'ego Freemana. Będąc na finiszu maksi serii JUSTICE, Alex Ross wyszedł z propozycją nowej serii zatytułowanej SAY MY NAME - SHAZAM!


Założenie było takie, że Billy stopniowo odzyskałby wszystkie swoje moce, które po zakończeniu INFINITE CRISIS rozeszły się po świecie i teraz dysponują nimi różni ludzie w różnych zakątkach kuli ziemskiej. Dodatkowo, jedna z tych osób dobrowolnie oddałaby swoją moc Billy'emu, a w nagrodę ten przemieniając się każdorazowo w Shazama, dzieliłby część mocy z tą osobą. Nowy bohater nosiłby pseudonim Vulcan, co miało być celowym nawiązaniem do kreskówki SUPER FRIENDS.

Ross chciał tworzyć komiks wspólnie z Geoffem Johnsem. Obaj obmyślaliby nowe przygody Shazama, zaś Johns odpowiedzialny byłby za scenariusz. Alex miał rysować okładki komiksu, zaś do pracy nad wnętrzem planował zaprosić innego artystę.

Ze względu na to, iż plany dotyczące zatwierdzonego wcześniej rebootu oraz startu maksi serii THE TRIALS OF SHAZAM (duetu Winick/Porter) były mocno zaawansowane, DC w ogóle nie ustosunkowało się do pomysłów Rossa.

Run Ordwaya w POWER OF SHAZAM był planowany na 50 numerów.

Marvel Family doczekała się rebootu w roku 1994, a wszystko na łamach wspomnianej już dzisiaj powieści graficznej POWER OF SHAZAM! Jerry'ego Ordwaya. Komiks ten stanowił punkt wyjściowy do nowego ongoingu o tym samym tytule, w którym za scenariusz odpowiadał Ordway, zaś ilustracje tworzyli Peter Krause i Mike Manley.


Krause odszedł wraz z #41 serii, a kilka kolejnych zeszytów samodzielnie narysował już Jerry Ordway. POWER OF SHAZAM! zakończył swój żywot wraz z #47 oraz dodatkowym #1000000, ale wyraźnie dało się wyczuć, że ostatnia historia była niespójna, nieco chaotyczna, jakby ktoś nagle skrócił całość i przedwcześnie zakończył serię.

Jerry wyjaśnił w jednym z wywiadów, że po objęciu roli rysownika jego celem było dobrnięcie co najmniej do 50 zeszytu (konkretnie, to dostał wstępnie zgodę na stworzenie samodzielnie 12 zeszytów). Miał bowiem już zaklepany inny projekt, na którym chciał się bardziej skupić. Niestety ze względu na szybki spadek zainteresowania tym tytułem przez czytelników, DC kazało twórcy zakończyć serię szybciej, niż ten początkowo planował. Na nic zdały się prośby Ordwaya, aby pozwolono mu na osiągnięcie magicznej cyfry 50.

Nie zobaczyliśmy zatem historii, w której Billy uległ wypadkowi samochodowemu i trafił do szpitala, czy też przemiany Black Adama w kogoś na kształt Dr. Dooma z immunitetem dyplomatycznym. W jubileuszowym zeszycie natomiast King Kull miał opanować Rock of Eternity.

Jim Starlin stworzył dla DC komiks z Captainem Marvelem w roli głównej.

To prawda. Również legendarny już Jim Starlin podjął się swego czasu próby stworzenia własnej, oryginalnej wersji przygód Billy'ego Batsona.


Znany scenarzysta zaproponował rozdzielenie Billy'ego od Captaina Marvela. Obaj próbowali odkryć, dlaczego od tej pory stanowią dwie oddzielne osoby. W pewnym momencie spotykają czarodzieja imieniem Coriolis, który wyjaśnia, że ich rzeczywistość uległa pęknięciu na skutek niedawnego Crisis on Multiple Earths.

Projekt Starlina został jednak ostatecznie skasowany i nie doczekał się publikacji. Wszystko za sprawą zaawansowanych prac nad filmem z udziałem Kapitana Marvela, w którym to obrazie główny bohater jest kompletnie różny od tego, jakiego w swoim komiksie chciał przedstawić Starlin. Co ciekawe, artysta dostał zapłatę za wykonane szkice oraz nałożenie na nie tuszu, ale nie zapłacono mu za wykonanie kolorystyki.

Wykorzystano materiały z Comic Book Legends

Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz