czwartek, 22 października 2015

FLASH sezon 2 odcinek 3 "Family of Rogues"- recenzja [SPOILERY]

Czy trzeci odcinek drugiego sezonu serialu FLASH zapewnia 40 kilka minut dobrej rozrywki? Jeśli jesteś ciekaw, czy twoje wrażenia z seansu są podobne do moich- zapraszam do dalszej lektury.

Jeszcze zanim przejdę do tego odcinka- trochę o samym cyklu artykułów. Plan jest taki, by co tydzień dostarczać Wam recenzje pojedynczych odcinków seriali od DC. Na początek FLASH i ARROW (recenzji odcinka 4x03 tego drugiego serialu możecie się spodziewać już jutro). Jeśli ten plan będzie dobrze działał- dojdzie jeszcze Gotham, które ostatnio zaczyna sobie radzić trochę lepiej. Warto jeszcze zaznaczyć, że, tak jak mówi tytuł newsa, ta i następne recenzje będą pełne spoilerów, więc jeżeli nie widziałeś danego odcinka nie polecam dalszego czytania.

Wracając do recenzowanego epizodu, nie warto owijać w bawełnę: jest bardzo dobrze. Początek sezonu niestety mnie nie zachwycił, byłem trochę zawiedziony. W drugim odcinku powoli sezon zaczął wracać do swojej jakości z poprzedniej serii i w trzecim moim zdaniem powrót ten dokonał się w pełni.

Zacznijmy od głównego wątku, tj. portali i wszystkiego co z nimi związane (Zoom, Jay Garrick, Ziemia 2 i inne). Fabuła szybko poszła do przodu- teamowi udało się uzyskać dwustronne połączenie z alternatywną Ziemią, co zapowiada sporą ilość emocji już niedługo. Jakby tego było mało- znowu pojawił się Harrison Wells, tym razem z Ziemi 2. Kim jest, jakie ma zamiary? Definitywnie scenarzyści potrafią trzymać w napięciu- solidny cliffhanger w klasycznym tego słowa znaczeniu. Spowodował, że czekam bardzo niecierpliwie na rozwój wypadków. Do tego dołożył się nowy "wygląd" Firestorma i omdlenie profesora Steina. Zobaczymy, jakie będą tego efekty.

Jako temat odcinka pojawił się po raz kolejny Leonard Snart aka Captain Cold z rodzinką. Nie mogę tego nie powiedzieć: aktor grający tą rolę (Wentworth Miller) prezentuje rewelacyjny poziom. Niecierpliwie czekam na cotygodniową możliwość oglądania Millera w tej roli w postaci serialu LEGENDS OF TOMORROW. Wracając do samego wątku- cóż, podobał mi się. Było parę fajnych zwrotów akcji, kilku rzeczy na prawdę się nie spodziewałem. Ojciec-psychol, który umieścił własnej córce bombę w głowie? Wow.

Przyjemne były sceny sugerujące nadchodzące wątki miłosne. Jako comic relief spisały się dwie sceny Patty & Barry w CC Jitters. Oprócz tego Cisco z Lisą Snart i mniej oczywiste sceny sugerujące uczucie pomiędzy Caitlin i Jay'em (jak nagle jej zależy, by nie uciekał do swojego świata, prawda?). 3 wątki miłosne w jednym odcinku? Love is in the air.

Cieszy rozwiązanie sytuacji z matką Iris bez zbędnych melodramatów. Gdyby chcieli wprowadzić wątki nienawiści ojciec-córka a'la 3-ci sezon Arrow to bym się załamał. FLASH do tego nie pasuje.

Krótko mówiąc, to po prostu dobry odcinek. Niecierpliwie czekam na dalszy rozwój wątków, scenarzyści spisują się naprawdę solidnie. Zarówno jeśli chodzi o wątek "tematu tygodnia" jak i na dłuższą metę. Zachęcam do komentowania, zarówno na Facebooku jak i na blogu, porównajmy swoje opinie. Wszelkie uwagi również mile widziane- w końcu dopiero zaczynam cykl, może można coś poprawić. 

Radosław "Radziu" Szalek

4 komentarze:

  1. Yaayyy recenzja serialowa!!
    W sumie się zgadzam, choć dla mnie wątek Snartów trochę nielogiczny, bo bomba była odpalana ręcznie i nigdzie nie było wspomniane, że tylko stary mógł to wyłączyć, więc Cold od razu mógł go wykosić, a potem poprosić o pomoc, wykorzystując tę osławioną "przysługę" od Flasha. Ale przymykam oko, bo Wentworth to klasa sama w sobie, a odcinek jak zawsze na propsie. Zaczynam powoli zauważać, że moim ekranowym ulubieńcem zostaje Joe, każda scena z tym gościem to albo humorystyczna albo emocjonalna miazga. Niech się Arrow uczy, jak porządnie zrobić drugoplanową postać obyczajową!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Joe jest naprawdę fajną postacią. O ile Lance w Arrow akurat należy do lepiej zagranych postaci, to jest krzywdzony przez scenarzystów. Nielogiczności ze Snartami wcześniej nie zauważyłem, ale to nie jest czepianie się, masz rację chyba.

      Usuń
  2. Dla mnie objawieniem odcinka jest Patty. Wreszcie mamy jakąś nieirytującą, acz momentami niezdarną postać kobiecą w Arrowverse.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O faktycznie, zapomniałem o niej. Przesympatyczna postać. Niesamowite, że w dwuminutowej scenie między nią a Barrym było więcej chemii niż między Oliverem i Felicity przez trzy sezony. Kolejny punkt dla Flasha!

      Usuń