Kevin Tsujihara (CEO Warner Bros.), czyli właściwy człowiek na właściwym miejscu. Nim nastały jego rządy każda dywizja molocha jakim jest WB działa sama sobie i nie było mowy o jakiejkolwiek współpracy. Wyraźnie to było widać przy projektach związanych z herosami z DC Comics. Faworyzowany był oddział odpowiedzialny za filmy, który w zamrożeniu trzymał niejednego bohatera. Traciła na tym głównie telewizja, gdzie nie można było zobaczyć zbyt wielu popularnych bohaterów. Tsujihara zmienił to wszystko. Przede wszystkim rozpoczął cykliczne spotkania z członkami poszczególnych dywizji (tv, animacje, filmy), gdzie podejmowano różne tematy i starano zaradzić się rodzącym problemom. Efektem tego są liczne seriale oraz nadchodzące filmy. Oczywiście nie zawsze jest łatwo i przyjemnie, ale teraz przynajmniej nikt na nikogo się nie obraża i nie sabotuje poczynań innych oddziałów. DC Entertainment (wespół z resztą WB) działa wreszcie poprawnie i duża w tym zasługa przychylnego bohaterom Kevina Tsujiahry.
Ben Affleck zdecydowanie zbyt rzadko podejmuje temat rodzącego się DC Extended Universe, tym bardziej, że jego udział jest i będzie szalenie ważny. W niedawno udzielonym wywiadzie (Variety) przyznał, iż oczekiwania wobec tego projektu (jak i poszczególnych filmów) są gigantyczne. Fani komiksów to specyficzna i szalenie wymagająca grupa, która może bardzo łatwo pogrzebać niejeden projekt. Ben, wcielający się w Batmana, czuje chyba jeszcze większą presję. Oczywiście Affleck jest jednak przekonany, że wraz z premierami BvS oraz SS i WW doznamy olśnienia i pomysły reżyserów rzucą nas na kolana. Warto nadmienić, że WB bardzo pilnuje, aby nic nie rozpraszało Afflecka i już potwierdzono, że dwa solowe projekty Bena zostały przesunięte na inne terminy. Tym samym będzie on mógł skupić się na Batmanie, albowiem już niebawem wejdzie on na plan JUSTICE LEAGUE.