Najnowsza odsłona Faktów i
Mitów zdominowana jest, całkiem nieprzypadkowo oczywiście, przez ciekawostki
dotyczące postaci Captaina Marvela/Shazama. Poniżej znajdziecie kilka wybranych
informacji dotyczących głównie tego, kto i jakie miał plany dotyczące serii
komiksowej z udziałem tego właśnie bohatera.
Alex Ross był bliski stworzenia serii o Shazamie.
To prawda. Na początku lat
90-tych Ross nie był jeszcze zbyt znanym twórcą komiksowym, ale jego technika
była na tyle oryginalna, że nie miał problemu ze znalezieniem pracy w tej
branży. Kiedy jeden z jego projektów czekał na akceptację ze strony Marvela (chodziło
o MARVELS), Alex postanowił sprawdzić, czy nie mógłby czasem znaleźć coś dla
siebie w ofercie DC.
Jerry Ordway pracował właśnie
nad rebootem Captaina Marvela, ale projekt ten był jeszcze we wczesnej fazie, a
prace nad nim toczyły się w dosyć wolnym tempie i nie wiadomo było, czy oraz
kiedy ujrzy światło dzienne. Alex Ross postanowił zatem zaprezentować wydawcy
swój własny pomysł na tego bohatera. Komiks miał być utrzymany w nieco bardziej
oldskulowym stylu, odcinając się od trendów panujących w latach 90-tych.
Artysta wykonał nawet kilka szkiców, a rysując Marvela wzorował się na osobie
amerykańskiego aktora oraz wokalisty - Freda MacMurraya. Z kolei Kathy Ireland
posłużyła jako inspiracja dla stworzenia nowej wersji Mary Marvel.
Ross nie był fanem Miraclemana
Alana Moore'a, stąd postanowił uczynić Captaina Nazi na jego wzór i pokazać
różnice, jakie dzielą tą postać od Captaina Marvela. Zamierzał podkreślić, o
ile lepszy jest ten ostatni, od swojej kopii.
Kiedy okazało się, że Ordway
dostał zielone światło dla swojej powieści graficznej, Ross porzucił swoje
pomysły wiedząc, że w takim przypadku i tak nie mają one szans zostać
zrealizowane.
Roy Thomas nie mógł połączyć Ziemi-S z Ziemią-2.
Akcja komiksu ALL-STAR
SQUADRON z lat 80-tych rozgrywała się podczas Drugiej Wojny Światowej na
alternatywnej Ziemi-2. Na jego łamach pojawili się m.in. Plastic Man oraz
Firebrand z dawnego Quality Comics (wchłoniętego później w większości przez DC).
Uznano bowiem wiele lat wcześniej, że postacie z Quality zamieszkują Ziemię-X. W
roku 1981 scenarzysta Roy Thomas chciał na tej samej zasadzie, dołączyć do
swojego zespołu również wybrane postacie z Ziemi-S, którą zamieszkiwali
bohaterowie z dawnego Fawcett Comics. Zależało mu głównie na Captainie Marvelu
i jego rodzinie. Nie dostał jednak na to zgody ze strony wydawnictwa.
Joe Orlando oraz Paul Levitz wyjaśnili
Thomasowi, że DC na razie jedynie wypożyczyło bohaterów z Fawcett, a nie
wykupiło prawa do nich na stałe. Stąd zatem każde pojawienie się tych postaci
na kartach komiksów DC wiązało się z wyłożeniem na stół niemałych pieniędzy.
Uznano, że jeśli już trzeba płacić za występy takiego Captaina Marvela, to na
pewno w bardziej prestiżowym tytule, niż ALL-STAR SQUADRON.
Warto dodać, że Thomas spełnił
swoje małe marzenie w roku 1984, kiedy to Captain Marvel zagościł w #36 pisanej
przez niego serii.
Alex Ross po raz drugi próbował stworzyć komiks z udziałem Shazama.
Nieco ponad dekadę po swoim
pierwszym pomyśle, Ross ponownie postanowił zaproponować DC własną wersję
przygód Billy'ego Batsona. Wpływ na taką decyzję miała informacja o planach
wydawnictwa, które chciało z Billy'ego zrobić nowego czarodzieja, zaś w roli Shazama
obsadzić Freedy'ego Freemana. Będąc na finiszu maksi serii JUSTICE, Alex Ross
wyszedł z propozycją nowej serii zatytułowanej SAY MY NAME - SHAZAM!
Założenie było takie, że Billy
stopniowo odzyskałby wszystkie swoje moce, które po zakończeniu INFINITE CRISIS
rozeszły się po świecie i teraz dysponują nimi różni ludzie w różnych zakątkach
kuli ziemskiej. Dodatkowo, jedna z tych osób dobrowolnie oddałaby swoją moc
Billy'emu, a w nagrodę ten przemieniając się każdorazowo w Shazama, dzieliłby
część mocy z tą osobą. Nowy bohater nosiłby pseudonim Vulcan, co miało być
celowym nawiązaniem do kreskówki SUPER FRIENDS.
Ross chciał tworzyć komiks
wspólnie z Geoffem Johnsem. Obaj obmyślaliby nowe przygody Shazama, zaś Johns
odpowiedzialny byłby za scenariusz. Alex miał rysować okładki komiksu, zaś do
pracy nad wnętrzem planował zaprosić innego artystę.
Ze względu na to, iż plany
dotyczące zatwierdzonego wcześniej rebootu oraz startu maksi serii THE TRIALS
OF SHAZAM (duetu Winick/Porter) były mocno zaawansowane, DC w ogóle nie
ustosunkowało się do pomysłów Rossa.
Run Ordwaya w POWER OF SHAZAM był planowany na 50 numerów.
Marvel Family doczekała się
rebootu w roku 1994, a wszystko na łamach wspomnianej już dzisiaj powieści
graficznej POWER OF SHAZAM! Jerry'ego Ordwaya. Komiks ten stanowił punkt
wyjściowy do nowego ongoingu o tym samym tytule, w którym za scenariusz
odpowiadał Ordway, zaś ilustracje tworzyli Peter Krause i Mike Manley.
Krause odszedł wraz z #41
serii, a kilka kolejnych zeszytów samodzielnie narysował już Jerry Ordway.
POWER OF SHAZAM! zakończył swój żywot wraz z #47 oraz dodatkowym #1000000, ale
wyraźnie dało się wyczuć, że ostatnia historia była niespójna, nieco
chaotyczna, jakby ktoś nagle skrócił całość i przedwcześnie zakończył serię.
Jerry wyjaśnił w jednym z
wywiadów, że po objęciu roli rysownika jego celem było dobrnięcie co najmniej
do 50 zeszytu (konkretnie, to dostał wstępnie zgodę na stworzenie samodzielnie
12 zeszytów). Miał bowiem już zaklepany inny projekt, na którym chciał się
bardziej skupić. Niestety ze względu na szybki spadek zainteresowania tym
tytułem przez czytelników, DC kazało twórcy zakończyć serię szybciej, niż ten
początkowo planował. Na nic zdały się prośby Ordwaya, aby pozwolono mu na
osiągnięcie magicznej cyfry 50.
Nie zobaczyliśmy zatem
historii, w której Billy uległ wypadkowi samochodowemu i trafił do szpitala,
czy też przemiany Black Adama w kogoś na kształt Dr. Dooma z immunitetem
dyplomatycznym. W jubileuszowym zeszycie natomiast King Kull miał opanować Rock
of Eternity.
Jim Starlin stworzył dla DC komiks z Captainem Marvelem w roli głównej.
To prawda. Również legendarny już
Jim Starlin podjął się swego czasu próby stworzenia własnej, oryginalnej wersji
przygód Billy'ego Batsona.
Znany scenarzysta zaproponował
rozdzielenie Billy'ego od Captaina Marvela. Obaj próbowali odkryć, dlaczego od
tej pory stanowią dwie oddzielne osoby. W pewnym momencie spotykają czarodzieja
imieniem Coriolis, który wyjaśnia, że ich rzeczywistość uległa pęknięciu na
skutek niedawnego Crisis on Multiple Earths.
Projekt Starlina został jednak
ostatecznie skasowany i nie doczekał się publikacji. Wszystko za sprawą
zaawansowanych prac nad filmem z udziałem Kapitana Marvela, w którym to obrazie
główny bohater jest kompletnie różny od tego, jakiego w swoim komiksie chciał
przedstawić Starlin. Co ciekawe, artysta dostał zapłatę za wykonane szkice oraz
nałożenie na nie tuszu, ale nie zapłacono mu za wykonanie kolorystyki.
Wykorzystano materiały z Comic Book Legends
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz