Lepiej późno, niż wcale. Kolejna duża opowieść ze świata Mrocznego Rycerza trafia na polski rynek. Na początku grudnia Egmont wydał pierwszy z planowanych siedmiu tomów historii ZIEMIA NICZYJA/NO MAN'S LAND liczący sobie blisko 600 stron, który już swoim rozmiarem robi wrażenie. Ten długi rozdział w komiksowej historii Człowieka Nietoperza zdecydowanie zasługuje na uwagę i nie bez powodu znajduje się w różnych polecankach tego, z czym prędzej czy później fan Batmana powinien się zapoznać. KATAKLIZM to dopiero pierwszy etap, czy jak kto woli prolog (a nawet jeden z trzech prologów), ale już tutaj dzieje się sporo i nie ma miejsca na nudę.
Rozpoczyna się od dosłownego mocnego uderzenia. Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,6 w skali Richtera, jedno z największych odnotowanych na wschodnim wybrzeżu USA, nawiedza o feralnej godzinie 19:03 Gotham City. Większość budynków obróciło się w jednej chwili w ruinę, mnóstwo ludzi straciło życie, a katastrofa nie ominęła nawet posiadłości Bruce'a Wayne'a wraz z jaskinią i strzeżonymi w niej sekretami. Gdy Batman oraz inni bohaterowie dochodzą do siebie, natychmiast zabierają się do udzielania pomocy pokrzywdzonym. Obraz po katastrofie prezentuje się bardzo ponuro, a sytuacja na pierwszy rzut oka wygląda na niezwykle trudną do panowania. Bruce i jego podopieczni nie zamierzają się jednak łatwo poddawać.
Minęło trochę czasu od groźnej epidemii, jaka opanowała Gotham, a pozbawieni litości twórcy komiksowi znów rzucają mieszkańcom kłody pod nogi, odbierając wielu życie oraz dach nad głową. Nie oszczędzają nawet batcave. Zanim do tego dojdzie i rozpocznie się właściwy story arc, dostajemy okazję przeczytać rematch pomiędzy Jeanem-Paulem Valleyem i Bane'em. Ci dwaj ostatnio starli się jeszcze w trakcie KNIGHTFALLA. Sporo tutaj akcji, klasycznego mordobicia, a na koniec satysfakcjonujące i raczej przewidywalne zakończenie. Tych zeszytów (AZRAEL #36 - 39) nie było w oryginalnym wydaniu, a pozwalają płynniej przejść do krótkiego "azraelowego" wątku zawartego w KATAKLIŹMIE. Następnie pojawia się jeszcze wyimaginowana historia pewnego drobnego złoczyńcy, a potem przechodzimy do właściwej opowieści.
Na kartach ponad dwudziestu różnych zeszytów Dennis O'Neil, Alan Grant, Chuck Dixon, Doug Moench, czy Devin Grayson kreślą pełną dramaturgii, licznych ludzkich dramatów, pesymizmu i momentami bezsilności opowieść, jaką czyta się niemal jednym tchem. Trochę tutaj bałaganu fabularnego i jechaniu co rusz na podobnym schemacie, skakania po różnych miejscach i bohaterach, ale o dziwo nie przeszkadza to w płynnym poruszaniu się po tym komiksie. Do pracy zaangażowani zostają wszyscy znani herosi (Batman, Robin, Nightwing, Oracle, Huntress, Spoiler), a także aktywnie udzielają się niektórzy złoczyńcy. Wszak dotychczasowe niesnaski mogą na chwilę zejść na dalszy plan, kiedy w grę wchodzi przetrwanie miasta. Pojawiają się również nieoczywiści bohaterowie, gdyż w tym trudnym czasie to nie kolorowy kostium i peleryna świadczą o bohaterstwie. Bardzo fajnie czyta i ogląda się tego typu fragmenty. Są tutaj oczywiście obecne jakieś starcia dobrych z tymi złymi (ci drudzy nie odpuszczą świetnej okazji, a do tego pojawia się np. problem z więźniami z Blackgate), ale tym razem schodzą one na dalszy plan, przyćmione przez inne, znacznie ciekawsze fragmenty. Dla urozmaicenie pojawia się zagadkowy wątek związany z Quakemasterem, ale po pierwsze tożsamość nowego złola nie jest wybitnie trudna do odgadnięcia, a po drugie cały motyw z nim związany wydaje się wrzucony trochę na siłę, psując klimat i odwracając niepotrzebnie uwagę o ciekawszych i istotniejszych wydarzeń.
A te istotniejsze kwestie to ukazanie rozgrywającej się w Gotham tragedii z różnej perspektywy, oczami anonimowych, poszkodowanych mieszkańców, a także bezsilność i zmęczenie Batmana oraz jego pomocników. Po mimo ogromnej determinacji nie wszystkich uda się uratować, nie każdy uwięziony pod gruzami i czekający na wybawienie ze strony swojego ulubionego herosa dożyje jego nadejścia. A co dalej z Gotham? Czy uda się kiedykolwiek odbudować miasto po takiej tragedii? Co z Batmanem i jego misją? Sporo przemyśleń oraz sporo pytań o przyszłość, gdyż nic już nie będzie takie, jak do tej pory.
Wizualnie zaskoczenia nie ma. Rysunki to bowiem jeden wielki miszmasz. Ale tak to już jest, kiedy historia zahacza o tak wiele różnych serii. Są rozdziały, które zachwycają wykonaniem ilustracji, ale znajdą się także te, gdzie kreska pozostawia wiele do życzenia. Każdy znajdzie coś dla siebie, każdemu spodoba się najprawdopodobniej coś innego. Pośród kilkunastu plastyków (nie liczę już inkerów oraz kolorystów) mamy zarówno takich tuzów, jak Jim Aparo, Graham Nolan, Jim Balent, czy Klaus Janson, jak i mniej znanych statystycznemu komiksomaniakowi twórców, np. Chris Renaud, Staz Johnson, czy Rick Burchett. W moim przypadku największy niesmak pozostawiły prace Marka Buckinghama (jego styl nie pasuje kompletnie do świata Batmana), Scotta McDaniela, czy Staza Johnsona. Pozostaje się przyzwyczaić, gdyż czy to się komuś podoba, czy też nie, w kolejnych tomach nie będzie inaczej i za każdym razem otrzymamy mocno zróżnicowaną warstwę graficzną.
Dodatków oczywiście brak, nie ma nawet słowa wstępu, ale akurat szczególnie na to nie liczyłem. Na końcu natomiast znajdziemy polecanki KNIGHTFALLA, EPIDEMII oraz DZIEDZICTWA, ale te wszystkie wymienione zakładam że już posiadacie, skoro sięgnęliście po ZIEMIĘ NICZYJĄ ;) Ogólnie nie znalazłem żadnych literówek, czy innych błędów, a samo wydanie to wiadomo - pierwsza klasa, dumnie prezentuje się na półce i przyćmiewa wszelkie oryginalne wydania tej historii.
Czytałem tę historię po raz pierwszy ładnych kilka lat temu, ale nadal chętnie do niej wracam. i to pomimo, że sam KATAKLIZM to nie jest w żadnym wypadku jakaś wybitna opowieść z górnej półki. Wszystko to w jakiejś formie gdzieś już widzieliśmy, fabuła bazuje na sprawdzonych schematach, ale według mnie można spokojnie przymknąć na to oko. Akcja trzyma w napięciu, dostajemy mnóstwo mniejszych wątków do śledzenia, kilka rozdziałów potrafi zachwycić i skłonić do głębszej refleksji, przez co trudno oderwać się od lektury, a po wszystkim chce się sięgnąć po więcej. Kawał przyjemnej rozrywki, a o to przecież chodzi. Teraz przed nami dwa kolejne prologi - AFTERSHOCK oraz ROAD TO NO MAN'S LAND, zaś to co najlepsze zawarte będzie w tomach 4-7.
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów BATMAN #553 - 554, DETECTIVE COMICS #719 - 721, BATMAN: SHADOW OF THE BAT #73 - 74, NIGHTWING #19 - 20, CATWOMAN #56 - 57, ROBIN #52 - 53, AZRAEL #36 - 40, THE BATMAN CHRONICLES #12, BATMAN: BLACKGATE - ISLE OF MEN #1, BATMAN: HUNTRESS/SPOILER - BLUNT TRAUMA #1, BATMAN: ARKHAM ASYLUM - TALES OF MADNESS #1.
Komiks znajdziecie m.in w sklepie Egmontu oraz na ATOM Comics.
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz