czwartek, 21 kwietnia 2022

SUPERMAN 7/93 - ŚMIERĆ GWIAZD/DAWNO, DAWNO TEMU

Lipcowy numer Supermana z 1993 r. to IV i V faza historii „Time and time again”. Przypomnijmy, w poprzedniej części Człowiek ze Stali przeniósł się w lata 40-te XX wieku. Odwiedził Stany Zjednoczone, a później zrujnowane getto warszawskie. Uchronił transport Żydów przed eksplozją bomby, ale w wyniku detonacji ładunku ponownie przeniósł się w czasie. Tym razem w przyszłość – na planetę pokrytą w całości lodem. Biorąc pod uwagę, że spotkał się tam z Legionem Superbohaterów (Legion of Super Heroes) możemy zakładać, że jest to wiek XXX. Ale nie uprzedzajmy faktów.

Na lodowej ziemi Clark Kent odkrył pozostałości dawnej cywilizacji, w tym sprawny statek kosmiczny, którym zamierzał opuścić planetę. Traf chciał, że w tym samym czasie w okolicy pojawił się Pożeracz Słońc (Sun Eater), któremu czoło zamierzał stawić Legion Superbohaterów. Wspólnie z Legionistami Superman postanowił rozwiązać problem. Ale – jak nietrudno się domyślić – walka z potworem doprowadziła do kolejnej eksplozji. A w jej wyniku...

… Superman trafił do prehistorii. Omawiając poprzedni numer napisałem, że jako dzieciak ekscytowałem się faktem, że Superman zawitał w końcu do Warszawy. Wcale nie mniejsza była moja radość z faktu, że tym razem trafił do ery dinozaurów. W końcu kto z nas nie miał w swoim życiu epizodu, kiedy to fascynował się tymi majestatycznymi kolosami? No dobra, może nie wszyscy – ale ja tak :) W prehistorii Kent spędził kilka tygodni i zdążył zapuścić brodę. Pewnego dna natknął się jednak na innego przybysza z przyszłości – Chronosa, antybohatera, podróżnika w czasie. Ten również utknął w zamierzchłych czasach. Niestety nie poszedł na współpracę z Supermanem, a w wyniku kolejnej eksplozji Człowiek ze Stali trafił do plejstocenu – ery mamutów.

- Dobra, Chronosie, jestem bliżej domu... ale nie wystarczająco blisko – pomyślał.

Kent wiedział już, że do podróży w czasie będzie mu potrzebna kolejna eksplozja. Przypomniał sobie, że w owym czasie na Ziemi istniało państwo A'R'Ven, dysponujące zaawansowaną technologią. I rzeczywiście, po krótkich przygodach w plejstocenie, udało mu się po raz kolejny teleportować bliżej XX wieku. Ale nadal był daleko od celu – ostatnie plansze komiksu zdradzają, że pojawił się w średniowiecznej Anglii za czasów króla Artura.

Ciąg dalszy nastąpi.

A co w tym czasie wydarzyło się na stronach klubowych? Redaktor Arek „Super” Wróblewski kontynuuje swój wykład na temat obrońców wszechświata. Tematem tego wydania jest Trinity, czyli trójka szalonych bogów. Wydawca zapowiada trzy kolejne numery ze świata DC – Supermana, Batmana i Green Lanterna. W Supermanie 8/93 możemy się spodziewać kolejnej odsłony sagi „Time and time again” i jej dramatycznego finału, w Batmanie 8/93 dalszej część historii „The Idiot” od Breyfogle'a i Aparo, a w Green Lanternie 4/93 pojedynku między Halem Jordanem a Guy Gardnerem.

No i jeszcze konkurs. Za zebranie 120 kuponów wydrukowanych na stronach klubowych można było wziąć udział w losowaniu fiata cinquecento, za 60 kuponów – motorynek lub wakacji w Hiszpanii. Z kolei zebranie 30 kuponów uprawniało do losowania anteny satelitarnej lub rakiety tenisowej Dunlop.

A na koniec pewna ciekawostka. Komiks kosztował wówczas 18 tys. zł. Był o tysiąc złotych droższy od poprzedniego numeru, o dwa tysiące droższy od wydania majowego. Styczniowy kosztował 15 tys. zł, a grudniowy już 19,9 tys. zł. Tak, tak - rok 1993 to czas szalejącej inflacji. Komiks w skali roku zdrożał o 32 proc. Oficjalna inflacja wynosiła wówczas 35,3 proc. Dziś mamy powtórkę z rozrywki – inflacja rośnie (choć nie tak dramatycznie jak w latach 90-tych), a my dostajemy po kieszeni.  Ceny rosną i wszystko wskazuje, że nadal będą rosnąć.

 

Wojtek

blogokomiksach.blogspot.com

2 komentarze:

  1. Również fascynuje się dinozaurami. Oglądałem wszystkie części Jurajskiego Parku. Nawet czytałem kiedyś książkę Michaela Crichtona < Zaginiony Świat>. Moim zdaniem najniebezpieczniejsze dinozaury to Raptory. Wpływa na to wiele czynników. Bardzo niebezpieczne są też Tyranozaury. Gdyby owe dinozaury żyły współcześnie. Człowiek jako istota byłby bardzo ale to bardzo zagrożony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post! Dobrze się czytało! Pozdrawiam, Maciej

    OdpowiedzUsuń