Najbardziej interesującymi super złoczyńcami są osoby, które zostały złymi przez działania superbohaterów. Najczęstszy motyw związanymi z takimi postaciami wiąże się z obecnością w nieodpowiednim miejscu oraz czasie. Ewentualnie osoby te widziały herosa w akcji. Czemu dla czytelników są oni interesujący? Pokazują nam, czytającym komiksy, że świat reaguje na poczynania naszych ulubionych bohaterów. Dają złudzenie, że normalni ludzie nie są tylko do ratowania, a mogą stać się wrogami. Przy tak stworzonych adwersarzach często poruszane zostają metody działania superbohaterów. Czy są słuszne? Czy bohaterowie zawsze mają rację? W tomie czternastym FLASHA Joshua Williamson prezentuję nam właśnie jedną z tego typu postaci. Czy zdołał napisać przy tym spójną historię i dobrze wprowadzić nową postać?
Historia w tomie czternastym skupia się na Paradoksie. Złoczyńcy, który był niegdyś ojcem rodziny oraz naukowcem badającym multiwersum. Jako normalny człowiek przez walkę Flasha z King Turtle, wraz z innymi ludźmi trafi do miejsca poza czasem. Pewnego dnia się wydostał kosztem życia swoich towarzyszy, ale zmienił się przy tym nie do poznania. Rodzina odrzuciła swego byłego ojca, a on postanowił walczyć z Flashem. Joshua Williamson leci po znany schemat origin story, czyli historii początków danej postaci. Jest to mało oryginalny zabieg, ale wielu twórców początkową szablonowość przekuwa na interesującą opowieść. Niestety scenarzysta nie popisał się tutaj. Każdy interesujący aspekt, który by wnosiła do fabuły postać jest pominięty. Nie ma omówienia metod działania Barry'ego, czy też kwestii tego, dlaczego bohaterowie nie mogą wszystkich uratować. Zaraz ktoś powie, że było to w tym komiksie. Co z tego skoro, jest to mało odczuwalne i nie wybrzmienia w tym albumie. Czy złoczyńca wprowadzał zagrożenie? Szczerze, nie czułem stawki tej historii. Wiedziałem, że Flash znajdzie sposób na pokonanie go. Nie był to super złoczyńca, który go złamał psychicznie jak Reverse Flash lub Kapitan Chłód. Mimo swojej potęgi jest on złym tygodnia. Raz się pojawił i nigdy nie wróci. Pewnie wszyscy zapomną, że ktoś taki istniał.
Jeszcze jedna rzecz, która nie podoba mi się w tym komiksie, a konkretnie nie znoszę potraktowania postaci, jaką jest Godspeed. Jest to postać, która pojawiła się w pierwszym tomie Williamsona. Miał on być początkowo złoczyńcą, a później antybohaterem. Plan na tą postać podobał mi się, ale co tutaj wyprawia z nim scenarzysta to ja nie wiem. Przez prawie cały komiks służy Paradoksowi jako narzędzie do podróżowania w czasie, a na koniec (tutaj spoiler) ginie. Wiem, że jego śmierć ma podbudować ostatnią historię Williamsona, ale to była jedyna ciekawa postać wprowadzona w tym runie i do tego potrzebna w świecie Flasha. Mieliśmy do tej pory złych oraz dobrych speedsterow, a Godspeed reprezentował szarą strefę, która nie była eksplorowana w tym świecie.
Flash jedyne co robi w tym albumie ciekawego dla mnie, to poproszenie o pomoc (tutaj spoiler) Reverse Flasha. Zawsze ciekawe jest proszenie o pomoc swoich adwersarzy do pokonania kogoś innego. W tym przypadku to też ma reperkusje w postaci (tutaj spoiler) śmierci Godspeeda. Barry będzie musiał się zmierzyć z konsekwencjami swoich wyborów. Mam najszczerszą nadzieję, że Williamson dowiezie. Oprócz tego Barry nie jest jakoś bardzo ciekawą postacią. Powtarza te monologi, których treść ciągle jest taka sama. Nie wiem, czy wina tutaj spada na odstępy pomiędzy zeszytami, że scenarzysta nam musi przypominać o wydarzeniach. Czy też sam wie, że jego historię są szybkie do zapomnienia.
Warstwa artystyczna nie przeszkadza w odbiorze komiksu. Od paru tomów mamy w zespole rysowników Rafa Sandovala, którego prace chwaliłem przy okazji RZĄDÓW ŁOTRÓW. Reszta rysunków też się sprawdza. FLASH według mnie ma szczęście do rysowników, bo najczęściej oni pną w górę poziom komiksu.
ERA FLASHA to jeden z najsłabszych tomów Williamsona od rozpoczęcia pracy nad pisaniem FLASHA. Widać, że jest to historia typu zapchaj dziura. Jedyny jej cel to wprowadzenie do ostatniej opowieści tego scenarzysty.
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów THE FLASH #88 oraz #750 - 755.
14 tom FLASHA możecie zakupić m.in. w sklepie Egmontu oraz na ATOM Comics.
Maciej Matusz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz