wtorek, 15 października 2024

McFarlane Toys: DC Multiverse - Blue Beetle & Booster Gold


Najlepszy komiksowy bromance z DC, w formie figurkowego dwupaku trafił w moje ręce. Nie jest on pozbawiony wad, ale upózowany na półce prezentuje się zadowalająco. Szczegóły w dalszej części posta.

Front pudełka już widzieliście, tył zdobi taka grafika:


Pora wyjąć łobuziaków i towarzyszące im dodatki.


Kartonik z grafiką nie nadaje się jako diorama, blistery (w których znajdziemy podstawki i karty) są do niego przyklejone na stałe. 




Prócz solowych podstawek mamy jedną dużą, której użyłem do ustawienia moich figurek. Do tego, po jednej broni dla każdego z bohaterów, telefon komórkowy Boostera oraz jego towarzysz Skeets, którego można wczepić do podstawki.



Chłopaki prezentują się następująco:



Teraz będzie narzekanie. Każda z figurek ma przy ramionach takie obręcze:


Potrzeba odrobiny cierpliwości przy pozowaniu by przykrywały one dziury.

Przy palcach u stóp z obu stron widoczne są srebrne nity:


Ciężko mi zrozumieć czemu pożałowano farby na ich pomalowanie. A jak już o farbie mowa, to kolana Boostera mają inny odcień żółtego niż reszta kostiumu:


Wygląd postaci bazuje na okresie sprzed nastania New 52, a zatem jeśli miałoby to być wierne odwzorowanie, to kostium powinien być złoty. Cieszę jednak, że postawiono na klasyczny żółty.

Zbliżenie na mordki:



Wyrazy twarzy są ok, a jeśli chodzi o malowanie to szału nie ma i widać pewne niedociągnięcia. Jak na figurki budżetowe mam to, za co płacę. Zdaje sobię sprawę, że gdyby ich gogle zrobiono z przeźroczystego plastkiku, to wpłynęłoby to na cenę, ale... brak transparetnych szybek jest tym, co boli mnie w tym zestawie najbardziej.

Próby pozowania Blue & Gold solo - Beetle ze swoim beetle gunem:


Booster strzelający promieniem energii:


Zbijanie żółwika na tle komiksu:


Żółte obręcze wokół nadgarstków Boostera są z gumy i są "ruchome", także trzeba je umiejccowić w odpowiednim miejscu.

I w końcu, upozowanie do epickiego selfie:



Ułożenie ukradzione od prawdopodobnie największej fanki tego duetu w Polsce.

A na koniec wspomnień czar. Kiedyś miałem figurki Blue & Gold  z DC Direct, odwzorowujące ich wygląd z czasów JL International:



I może puntków artykulacji było tyle, co kot napłakał, ale malowanie było staranniejsze, a twarze wyglądały prima sort. Plus transparentne gogle! I ten brzuszek Teda xD

Kiedyś zapowiedziano taki oto zestaw z linii DC Icons:


Wspaniały prawda? Fani na niego zasługiwali, ale go nie dostali. Miałem już go zamówionego w preorderze, gdy wtem! DC powiedziało: "śpij słodko, aniołku" i wycofało się z jego wydania :(

Słowem podsumowania, dwupak od McFarlane Toys jest ok, nie powala, ale to nie tak, że jest jakaś lepsza alternatywa. Na bezrybiu i rak ryba. Biorąc pod uwagę, że za zestaw zapłaciłem w promocji 80 złotych i nie oczekiwałem wodotrysków, to nie mogę powiedzieć, że jestem zawiedziony. Jak od lat nie używam ocen liczbowych, to tu aż prosi się o 3,  tak po studencku: za obecność.



Damian Maksymowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz