Jak wyglądałby świat DC bez trzech jego flagowych obrońców?
Dziś postanowiłem przypomnieć serię, która ukazała się blisko dwie dekady temu. Serię, która niezmiennie pozostaje jedną z moich ulubionych stworzonych przez DC Comics, do której chętnie przy różnych okazjach wracam. Zresztą nie tylko moja, gdyż tylko na samym DCManiaku lądowała ona często gęsto na przestrzeni lat w różnych zestawieniach/podsumowaniach/topkach/listach życzeń sporządzanych przez Damiana czy Krzysztofa. I nie ma tutaj absolutnie żadnego przypadku, gdyż seria zatytułowana po prostu '52' - istotna i nieodłącznie kojarzona ze światem DC liczba - wyróżnia się pod wieloma względami na tle pozostałych. To nietypowe i obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia przedsięwzięcie okazało się strzałem w dziesiątkę, oferując czytelnikowi niezapomnianą przygodę i zaszczepiając w wielu przypadkach miłość do świata DC.
Seria '52' (nie ma nic wspólnego z inicjatywą New 52 z roku 2011) to tygodnik, jaki wystartował w maju 2006 roku i zakończył swój żywot w maju roku 2007. Składał się z 52 numerów, z czego kolejne odsłony opisują krok po kroku, tydzień po tygodniu dokładny przebieg wydarzeń podczas tzw. "zaginionego roku". Jeden numer to jeden tydzień. Po zakończeniu NIESKOŃCZONEGO KRYZYSU cały świat DC przeskoczył automatycznie o jeden rok do przodu, a na łamach poszczególnych tytułów mogliśmy zapoznać się z wydarzeniami opatrzonymi wspólnym tytułem "One Year Later". Co się wydarzyło pomiędzy? DC zebrało czterech wybitnych scenarzystów, same nazwiska z górnej półki - Marka Waida, Geoffa Johnsa, Granta Morrisona oraz Grega Ruckę, którzy wspólnie z legendarnym Keithem Giffenem (odpowiedzialnym za rozplanowanie poszczególnych kadrów i layouty do każdego zeszytu), aby wypełnić powstałą lukę czasową i odpowiedzieć na nurtujące wszystkich pytania. '52' w trakcie wydawania ewoluował i stał się z czasem miejscem, gdzie twórcy mogli zainicjować wiele nowych historii/wątków, jakie zostaną rozwinięte później w ramach DCU.
----52----52----52----52----52----52----52----52----
'52' to zbiór wielu różnych tematycznie wątków, które rozwijają się w stosunkowo wolnym tempie, ale w przypadku tak wybranego formatu jest ono jak najbardziej zrozumiałe i adekwatne. W różnych miejscach i momentach poszczególne wątki się krzyżują, przenikają, okazując się każdy jakby trybem jednej dużej, dobrze pracującej maszyny i stanowiąc istotny element większej panoramy. Wszystko współgra ze sobą w sposób naturalny i co ważne sensowny, w czym oczywiście zasługa owocnej jak się okazało współpracy podjętej przez wymienionych w poprzednim akapicie scenarzystów. Każdy oczywiście znajdzie w tej bogatej w postacie i wydarzenia opowieści te kwestie, które śledzić będzie chętniej i te, które zainteresują go mniej. Nie zmienia to jednak faktu, że pod względem jakościowym wszystkie one stoją na wysokim poziomie. Poziomie, który zachowany zostaje konsekwentnie aż do ostatniej strony ostatniego zeszytu.
Czy można stworzyć wielką zarówno pod względem objętości, jak i pod względem jakości fabuły opowieść, pomijając Supermana, Batmana oraz Wonder Woman? Jak widać można. Na skutek różnych zawirowań i trudności, jakie kumulowały się od dłuższego czasu, a które osiągnęły punkt kulminacyjny podczas NIESKOŃCZONEGO KRYZYSU, trójka flagowych postaci świata DC postanowiła usunąć się w cień i zrobić sobie roczną przerwę od superbohaterskiego życia. Każdy chce wykorzystać ten czas na przemyślenia, nabranie sił i znalezienie odpowiedzi na pytania odnośnie swojej życiowej drogi. Co prawda widzimy ich gościnnie w kilku miejscach (głównie Clarka), ale ani razu w kostiumach, tylko po "cywilnemu". W ich miejsce swoją okazję do wyjścia z cienia, przejęcia pałeczki i zaprezentowania się szerszej publiczności otrzymują mniej lub bardziej znane postacie z drugiego, czy nawet trzeciego szeregu. W rękach scenarzystów z tego pierwszego szeregu nawet ci mało popularni bohaterowie potrafili zabłysnąć.
----52----52----52----52----52----52----52----52----
Kto zatem odgrywa główne role w '52'? Jest Booster Gold, który początkowo wykorzystuje swoją wiedzę dotycząca XXI wieku, aby zabłysnąć w mediach i zyskać popularność. Z czasem jednak jego nastawienie zmienia się i wspólnie z Ripem Hunterem odgrywają istotną rolę w ocaleniu multiwersum. Jest również Ralph Dibny/Elongated Man, który nadal nie może pozbierać się po śmierci żony. Na jego drodze pojawia się kult Superboya, a także zaczyna interesować się magią, co ma mu pozwolić przywrócić Sue do życia. Jest oczywiście Renee Montoya, która wspólnie z Questionem a potem także z nową Batwoman próbują pokrzyżować plany Intergangu związane z Gotham. Mamy Willa Magnusa, który wraz z innymi wybitnymi naukowcami trafia na wyspę Oolong, gdzie ich zadaniem jest skonstruowanie śmiercionośnej broni. Mamy historię tryumfu oraz upadku Black Adama, który jako władca Kahndaq nie tylko buduje wielką koalicję przeciwko USA, ale też na chwile może zaznać w życiu szczęścia i spełnienia. Mamy również wspólne przygody Adama Strange'a, Animal Mana oraz Starfire, którzy w odległym kosmosie walczą o powrót do domu, a także próbują ocalić Ziemię przed zniszczeniem. Gościnnie pojawia się Lobo w zupełnie nowej roli. I wreszcie mamy Natashę Irons i jej wujka Johna Henry'ego (Steela), którzy uwikłani są w intrygę związaną z Lexem Luthorem oraz Projektem Everyman, dzięki któremu każdy człowiek może zyskać supermoce.
Akcja rozgrywa się w różnych miejscach na Ziemi, a także zabiera nas w odlegle zakamarki kosmosu. Nie brakuje też podróży w czasie. Znajdziemy w tej wielowątkowej opowieści mnóstwo ludzkich dramatów, humoru, śmierci, wewnętrznych przemian, debiutu nowych bohaterów (np. nowa Batwoman, nowa Question, drużyna The Great Ten), epickich starć, czy też nieoczekiwanych zwrotów akcji. Nuda? Na pewno nie w tym komiksie. Jest to naprawdę piękna laurka wystawiona Uniwersum DC, pozwalająca dojrzeć wiele jego zakamarków, bogactwo tego świata i przede wszystkim bogactwo zamieszkujących go postaci.
Lekturę '52' można spokojnie rozpocząć, kiedy ma się zaliczony NIESKOŃCZONY KRYZYS, a także posiada się chociaż ogólne pojęcia na temat tego, co wydarzyło się w KRYZYSIE TOŻSAMOŚCI. Osoby głębiej siedzące w DC i kojarzące więcej postaci oczywiście będą czuły się na starcie bardziej komfortowo, ale według mnie seria jest tak przystępnie napisana, że każdy bez problemu szybko się w niej odnajdzie. Są tutaj pewne odniesienia i wyjaśnienia, dzięki czemu bardzo łatwo można poczuć się, jak u siebie w domu.
----52----52----52----52----52----52----52----52----
Tak duży projekt oraz założenie, iż kolejne odsłony ukazywać się będą w odstępie tygodniowym, siłą rzeczy zmusza do zaangażowania w niego wielu artystów. I tak też się stało, gdyż widzimy sporą rotację, jeśli chodzi o tworzenie warstwy graficznej. Jak wspomniałem wyżej, za wstępny kształt poszczególnych kadrów odpowiadał Keith Giffen. Do pracy nad '52' zaproszono 19 specjalistów operujących ołówkiem, którzy mieli przerodzić wskazówki Giffena w coś pięknego. Wśród nich znalazły się takie nazwiska, jak: Joe Bennett, Chris Batista, Eddy Barrows, Dale Eaglesham, Phil Jimenez, Drew Johnson, Patrick Olliffe, Giuseppe Camuncoli, czy Darick Robertson. Do tego wspomnieć trzeba o 25 osobach odpowiedzialnych za nakładanie tuszu, 4 mocno zapracowanych kolorystach oraz siedmiu liternikach. Zdaję sobie sprawę, że styl ilustracji często się zmienia i nie sposób pod tym kątem każdego odbiorcę zadowolić, ale w moim odczuciu nie ma tutaj słabego ogniwa, kogoś kto zawalił swoją część pracy. Ta wizualna mieszanka jest naprawdę udana, przez co całość ogląda się z zadowoleniem. Nie można też nie wspomnieć o pięknych i klimatycznych okładkach, za jakie odpowiada duet J.G. Jones i Alex Sinclair.
Jest pewna magia w tym komiksie. O ile na początku podchodziłem do niego z dużym dystansem i niepewnością, czy to rzeczywiście coś dla mnie, o tyle po przeczytaniu ostatniego rozdziału pojawia się jednocześnie radość i smutek. Radość, gdyż okazuje się, że postacie których losy teoretycznie nie powinny zbytnio mnie obchodzić tak mocno wciągnęły i zaciekawiły, perypetie wielu bohaterów chwyciły za serce, że warto było śledzić do samego, jakże satysfakcjonującego końca. Smutek, gdyż widok Renee Montoyi wypowiadającej na dachu słowa "I have a Question. Are You Ready?" oznacza, że to już koniec tej długiej superbohaterskiej epopei. '52' śmiało można określić jako klasykę DC i jeśli do tej pory nie mieliście okazji przeczytać tego komiksu, to zachęcam, aby kiedyś tę zaległość nadrobić.
----52----52----52----52----52----52----52----52----
Było później kilka prób powtórzenia sukcesu '52', gdyż tygodniki stały się z automatu bardzo modne, ale wszystkie te próby nie zaowocowały nawet w połowie tak udanym tytułem. Począwszy od startującego zaraz po '52' nieudanego tworu pod tytułem COUNTDOWN TO FINAL CRISIS, aż po BATMAN & ROBIN ETERNAL z czasów New 52, żaden tygodnik nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, stąd też DC na dobre dało sobie spokój z tym formatem.
Na przestrzeni lat seria '52' została wydana w USA w trzech różnych formatach - w postaci czterech trejdów, dwóch pogrubionych trejdów oraz omnibusa. Ja posiadam widoczną na zdjęciu poniżej edycję dwutomową z lat 2016-17. Czy kiedykolwiek doczekamy się wersji polskojęzycznej od Egmontu? Tego oczywiście nie wiem, ale życzę mocno sobie i Wam, abyśmy tej chwili doczekali, bo ten tytuł zdecydowanie na to zasługuje.
----52----52----52----52----52----52----52----52----
Niektóre watki i postacie przedstawione w '52' doczekały się rozwinięcia/dalszych przygód w różnych innych seriach, jakie wystartowały jeszcze w 2007 roku. I tak na przykład:
•Booster Gold kontynuuje swoją współpracę z Ripem Hunterem naprawiając czas w ramach rozpoczętego w 2007 roku ongoingu BOOSTER GOLD .
•Czteroczęściowa mini seria WORLD WAR
III rozwija wydarzenia przedstawione w zeszycie 50 serii '52' i opisuje
przebieg starcia superbohaterów z rozwścieczonym Black Adamem, który wprowadza chaos, zniszczenie i śmierć na całym świecie.
•Dalsze losy Czarnego Adama próbującego odzyskać utracone moce, ukazuje mini seria BLACK ADAM: THE DARK AGE (6 numerów).
•Steel, Natasha Irons oraz pozostali przy życiu bohaterowie obdarzeni mocami przez Luthora zakładają nową grupę, której przygody ukazane zostają na kartach maksi serii INFINITY INC. (12 numerów).
•Question oraz Batwoman można później spotkać w ramach mini serii CRIME BIBLE: FIVE LESSONS OF BLOOD (5 numerów), gdzie Renee chce zlikwidować kult wyznawców zbrodni, a następnie w DETECTIVE COMICS pisanej przez Grega Ruckę.
•52 AFTERMATH: THE FOUR HORSEMEN (6
numerów) opowiada o starciu Supermana, Batmana oraz Wonder Woman (plus
gościnnie Doom Patrol) z zaprezentowanymi na kartach '52' Czterema Jeźdźcami
Apokalipsy, którzy znów sieją spustoszenie w Bialyi oraz na Oolong Island.
•Mini seria COUNTDOWN TO ADVENTURE (8 numerów) opisuje nowe przygody trio - Adam Strange, Animal Man oraz Starfire, na których drodze staje m.in. Lady Styx.
•Zespół chińskich superbohaterów (a raczej super funkcjonariuszy) powraca z własną serią THE GREAT TEN (2009 rok, 9 numerów).
•METAL MEN - ośmiozeszytowa seria z
udziałem nowej wersji tytułowych bohaterów, stworzonych przez Magnusa w '52'.
•Natomiast więcej na temat losów Kapitana Komety znajdziemy w mini serii MYSTERY IN SPACE.
----52----52----52----52----52----52----52----52----
Podsumował: Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz