poniedziałek, 24 listopada 2025

DC BOHATEROWIE I ZŁOCZYŃCY TOM 112 - LOIS LANE: WRÓG PUBLICZNY

Jesteśmy w ostatniej dziesiątce, jeśli chodzi o kolekcję DC Bohaterowie i Złoczyńcy od Hachette. W ramach 112 osłony zaproponowano czytelnikom nowość na polskim rynku, czyli serię z Lois Lane w roli głównej, za którą odpowiedzialni byli w latach 2019/2020 Greg Rucka oraz Mike Perkins. właśnie ta kombinacja, czyli nazwiska twórców plus coś, czego jeszcze po polsku nie mieliśmy okazji przeczytać sprawia, że wiele osób zapewne skusiło się w minioną środę na zakup tomu opatrzonego numerem 112. Sprawdźmy zatem, czy było warto.

Najlepsza dziennikarka Daily Planet robi to, w czym jest najlepsza, czyli wykorzystując swoje doświadczenie oraz umiejętności dostarcza czytelnikom gazety najlepsze materiały. Tym razem pisze artykuł, w którym ujawnia prawdę na temat działań administracji Białego Domu, w tym wspominając machlojki finansowe związane z obozami dla uchodźców. Lane natychmiast staje się wrogiem numer jeden prezydenta i jego ludzi. W tym samym czasie jedna z rosyjskich dziennikarek zostaje znaleziona martwa i Lois podejrzewa, że to nie przypadek, tylko sprawa ma ścisły związek z jej śledztwem. Wynajmuje Renee Montoyę/Question, aby ta pomogła jej odkryć prawdę, a jednocześnie pełnić rolę jej ochroniarza. Lois zalazła za skórę wielu osobom i niejedna z nich chętnie widziałaby ją martwą.

Greg Rucka w pierwszych numerach pokazał, że potrafi dobrze wczuć się w postać tytułowej bohaterki i oddać to, jak twarda, bezkompromisowa i skuteczna jest w tym, co robi. Dobrze się to czyta, nawet jeśli po drodze pojawiają się jakieś nawiązania do tego, co w tym czasie w seriach SUPERMAN oraz ACTION COMICS wyprawia Brian Michael Bendis. Szósty zeszyt stanowi swoiste interludium i dotyka wątku Sama Lane'a, dla którego niezbyt fortunnie zakończył się event LEVIATHAN. Następnie przechodzimy do drugiej części serii, gdzie zaczyna się robić chaotycznie, gdzie odchodzimy w nieco inne rejony, i gdzie zaczynamy się zastanawiać, do czego to wszystko prowadzi i jaki to ma związek z tym, co czytaliśmy/widzieliśmy na początku komiksu. Całość powoli zaczyna się rozpadać na średnio pasujące do siebie fragmenty, a śledztwo w sprawie osoby, która zamierza zabić Lois prowadzi do momentu, którego się w tej opowieści nie spodziewałem. To już nie żaden jest thriller polityczny, a Lois nie gra już głównych skrzypiec. Do głosu dochodzą magia, okultyzm i kwestia multiwersum, co w mojej ocenie mocno gryzie się z tym, co przyciągnęło uwagę czytelnika na samym początku. Czar prysł, a klimat całkowicie uleciał. Na pierwszy plan wysunęły się postacie, które absolutnie mnie nie zainteresowały i poczułem się oszukany, że zamiast do końca obserwować w akcji duet Lois-Renee, otrzymałem rozczarowujące i słabe zakończenie. W sumie to tak do końca nie wiem, o czym była ta zlepiona z różnych dziwnych fragmentów opowieść i czy można uznać, że śledztwo zostało zakończone. Lepiej było chyba zamknąć to wszystko w powiedzmy ośmiu zeszytach i wyciąć tego żałosnego złoczyńcę wraz z innymi rewelacjami i pomysłami, jakie Rucka (przy czym mam nadzieję, że to jednak nie jego pomysł, tylko coś narzucone mu z góry) zostawił sobie na ostatnie 3-4 zeszyty.

Za ilustracje od początku do końca odpowiada Mike Perkins, którego stylu jestem od pewnego czasu całkiem sporym fanem. Wspomaga go za to tutaj kilku różnych kolorystów. Lubię ten specyficzny, gęsty, mroczny i duszny klimat, jaki Perkins generuje swoimi ilustracjami. Jest sporo sekwencji (głownie te dynamiczne), gdzie nie ma dymków z tekstem, i gdzie jedynie kadry wykonane przez rysownika opowiadają przebieg wydarzeń. Pięknie wypadają również dwustronicowe plansze z zeszytu dziesiątego, gdzie również to Perkins dzieli i rządzi, mając duże pole do popisu.

Nie zgodzę się jednak z tym, że - jak głosi jedno ze zdań umieszczonych w skromnych tym razem materiałach dodatkowych - "praca nad LOIS LANE to jedno z największych dokonań w karierze tego rysownika". To nie jest szczyt jego możliwości i widać wyraźnie, że w niektórych miejscach poziom rysunków jest nierówny. Polecam sprawdzić SWAMP THINGA, czy też THE BAT-MAN: FIRST KNIGHT/SECOND KNIGHT, gdzie odpala wizualne fajerwerki i pokazuje się ze znacznie lepszej strony.

Chętnie sięgam po wszystko sygnowane nazwiskiem Grega Rucki, ale nie oszukujmy się - LOIS LANE nie można zaliczyć do jego najlepszych projektów, po które warto sięgnąć. Zaczyna sie dosyć intrygująco, ale im dalej w las, tym robi się nudniej, ciężkostrawnie, tempo jest mocno nierówne, a początkowe zainteresowanie historią automatycznie spada. Fabuła bez... konkretnej fabuły, bardziej zlepek różnych scen i wątków, które do niczego konkretnego nie prowadzą oraz zakończenie, które mocno rozczarowuje. Coś tutaj w połowie drogi ewidentnie nie zagrało (nie wiem z czyjej winy - scenarzysty, czy jego redaktorów), a szkoda, bo był potencjał na interesująca opowieść. Zamiast tego pozostał niesmak i poczucie zmarnowanego czasu na lekturę.

LOIS LANE można sobie zatem spokojnie opuścić, za to z tego samego okresu zdecydowanie polecam inną maksiserię - SUPERMAN'S PAL JIMMY OLSEN Fractiona i Liebera, która chętnie zobaczyłbym w polskim wydaniu.

--------------------------------------------

Kolejne dwa tomy to odpowiednio BATMAN: UŚMIECHNIĘTE RYBY I INNE OPOWIEŚCI (premiera 3 grudnia) oraz LIGA SPRAWIEDLIWOŚCI: PEŁNIA (premiera 17 grudnia). Tom 113 to w większości nowość na naszym rynku, zawierająca bat-historie z lat 70-tych, które całkiem nieźle "wchodzą" i warte po ten album sięgnąć, jeśli gustujecie w takich oldskulowych klimatach. Natomiast album 114 to już powtórka tego, co wydał u nas kilka lat temu Egmont, czyli pierwsze 9 numerów serii JUSTICE LEAGUE Scotta Snydera, do której prologiem jest METAL oraz tom 111 kolekcji. Dosyć ciężka i niełatwa w odbiorze seria dotykająca zagadki stworzenia poprzedniego, jak i nowego wszechświata. To początek długiej sagi, przy której wiele miłośników komiksów po drodze wymięknie, a pokochają ją nieliczni :D

Opisywane wydanie zawiera materiał z oryginalnych komiksów LOIS LANE #1 - 12.

Autor: Dawid Scheibe

1 komentarz:

  1. Dzięki za recenzję 👌💪! Wiem,że odradzaliście już wcześniej ten Tom,ale jednak mnie skusił Rucka😁. Ale widzę też w innych omówieniach tego tomu,że to będzie porażka. No trudno,hehe. Następne 2 sobie odpuszczam, zobaczymy co jeszcze dalej będzie w końcowych tomach kolekcjii. Tak wgle,to Tom 113,to chyba częściowy dubel z WKKDC (coś mi się kojarzy opowieść z rybami🤔). Dzięki i pzdr!

    OdpowiedzUsuń