Timothy Drake to najlepszy Cudowny Chłopiec. To fakt. Nim przejdę do wypunktowania (w przypadkowej kolejności) dlaczego kilka słów o jego poprzednikach i następcach,
Dick Grayson to pierwszy Robin i modelowy pomocnik dorosłego bohatera. Łączyła ich tragedia, dzieliło nastawienie. Grayson nigdy nie zanurzył się w cieniu nietoperza. Został liderem Nastoletnich Tytanów, a po kolejnej utarczce ze swoim mentorem poszedł na swoje. Najbardziej znany i lubiany jest jako Nightwing, którym stał się w pierwszej połowie lat 80-tych ubiegłego wieku. Dick lubiany jest po prostu jako on sam. Nieważne, czy zastępował Batmana czy był agentem w agencji Spyral, zawsze pozostawał Graysonem,
Jason Todd był impulsywny i pełen gniewu, zdecydowanie za wcześnie zaczął działać jako superbohater. Nie zyskał sympatii czytelników, w których rękach był jego los po starciu z Jokerem, I to właśnie oni zdecydowali, że Jason nie przeżył tego spotkania. Jason stał się lubiany dopiero lata później, gdy wrócił do życia i z początkowej roli złoczyńcy przeszedł drogę do antybohatera aż w końcu skręcił bardziej w stronę światła. Todd jako Red Hood ma nawet dużą fanbazę, ale przed jego śmiercią nigdy nie wygrałby żadnego konkursu popularności.
O Timie będzie za chwilę. Stephanie Brown jako Robina/Robinki nie uznaję. Była irytująca, miała krótki staż i gdy "umarła" w ogóle jej nie żałowałem. Polubiłem ją dopiero później już jako Batgirl
Damian Wayne jest mroczniejszy niż Batman. Wnuk Ra's al Ghula wychowany przez Ligę Zabójców to krnąbrny dzieciak z przerośniętym ego. W trakcie nieobecności Bruce'a Dick jako Batman mianował go Robinem by uratować go od stania się tym na kogo od dziecka go szkolono. To nie Bruce go wybrał i choć z czasem Damian przeszedł ewolucję to nadal jest bezczelny i zbyt pewny siebie. Syn nietoperza przy odpowiednio krótkiej smyczy może być kiedyś naprawdę niezłym Batmanem. Możemy go lubić (ja lubię), ale nie uważam by traktowanie go jako najlepszego z Robinów było właściwe, bo jest on antytezą Cudownego Chłopca.
Śmiało zakładam, że wychowując się jak ja w latach 90-tych na 99% podzielacie moje zdanie. Jeśli nie jesteście tak starzy, to Waszym Robinem może być Damian Wayne, ale miejcie na uwadze, że to nie jest plebiscyt na najlepszą postać (w którym pewnie prym wiódłby Dick), a mowa tu o najlepszym Robinie.
KOSTIUM
Ten punkt nie podlega dyskusji. To najlepsza modernizacja kostiumu. Po krótkich szortach i charakterystycznych bucikach uznano, że Cudowny Chłopiec nie musi chwalić się zgrabnymi nogami. Buty a'la ninja, zewnętrzna strona peleryny w czarnym kolorze, ostrzejsze "R". To ten strój stał się ikonicznym, przeniknął do innych mediów i był używany przez innych Robinów.
Późniejszy czerwono-czarny kostium, który Tim przywdział na cześć zmarłego przyjaciela Connera Kenta/Superboya też dawał radę, choć nie jest aż takim modernistycznym majstersztykiem jak jego pierwszy strój.
LATAŁ SOLO
USYNOWIONY
Z czasem Tim został sierotą i Bruce uznał, że najlepiej dla chłopca będzie jeśli go adoptuje. Tim Drake stał się Timem Waynem. Damian jest biologicznym synem, ale to Tim był synem z wyboru.
JAKO JEDYNY NIE UWIERZYŁ W ŚMIERĆ BATMANA
Gdy Bruce Wayne zaginął w czasie (po wydarzeniach w OSTATNIM KRYZYSIE) wszystko wskazywało na to, że nie żyje. Tylko Tim nie dawał temu wiary i postanowił go odnaleźć. Przesłanką ku temu był portret jednego z przodków Bruce'a, któy wyglądał dokładnie jak on. Czytelnicy (w tym ja) śmiali się z tego rozwiązania, ale patrząc na to z perspektywy czasu trzeb przyznać, że miał dobry instynkt.
SZACUNEK JASONA
Tim podobnie jak Dick jest powszechnie lubiany w społeczności trykociarzy, ma wielu przyjaciół i był dobrym liderem Nastoletnich Tytanów. A miał trudniejszy start niż Grayson, który był po prostu jednym z pierwszych pomagierów. Tim musiał na szacunek zapracować by udowodnić, że jest urodzonym przywódcą.
Dick jest dla niego starszym bratem, z Damianem mają kosę, ale najciekawszą wydaje się rzadko eksplorowana relacja z Jasonem Toddem. W końcu Tim zajął jego miejsce i bezapelacyjnie był znacznie lepszym Robinem. Rzadko zdarza się by otwarcie okazywał Drake'owi szacunek, ale zrobił to w uniwersum DCEASED, gdzie wykonał nagrobki widoczne na powyższej grafice.
UZNANIE RA'S AL GHULA
Damian "Damex" Maksymowicz
Szkoda tylko, że rebooty go zniszczyły jako postać. ;)
OdpowiedzUsuń