Przedłużenie Wielkiej Kolekcji
Komiksów DC stało się oficjalnie faktem. Kilkanaście dni temu do sprzedaży
trafił 61 już tom tego cyklu (o kurde, kiedy to zleciało?), który prezentuje
czytelnikom jedną z tych historii, na które bardzo mocno czekałem. Co w końcu
może wyjść źle, gdy do jednego worka wrzucimy mocno lubianych przeze mnie
bohaterów (Huntress i Question) oraz nie mniej uznanego scenarzystę (Greg
Rucka, chociaż ostatnio mu się mocno zbiera)? Jako, że miałem kilka tomów
przerwy, bowiem z odsłon 51-60 kupiłem raptem jedną, trochę mi z pamięci
wyleciało, do czego zdolna jest ekipa odpowiedzialna za powstawanie kolejnych
odsłon WKKDC. I jak zwykle, można było liczyć na kilka wtop z ich strony, od
których zresztą zacznę.
Komiks BATMAN/HUNTRESS: ŻĄDZA KRWI w oryginale nosił podtytuł CRY FOR BLOOD. Jak zapewne pamiętacie, jednym z poprzednich tomów kolekcji była AMERYKAŃSKA LIGA SPRAWIEDLIWOŚCI: PRAGNIENIE SPRAWIEDLIWOŚCI, w oryginale nazwane CRY FOR JUSTICE. Kompletnie więc nie rozumiem, dlaczego na przestrzeni dosłownie paru tygodni raz słówko ”cry” tłumaczone jest jako ”żądza”, a raz jako ”potrzeba”, skoro jego sens w tytule jest dokładnie taki sam. Niemniej w sumie nie powinienem narzekać, wszak zawsze można było przetłumaczyć to jako ”płacz” i wtedy aż strach pomyśleć, jak dziwny tytuł mógłby otrzymać ten tom.
Na płacz jednak zebrało mi się
raptem parę stron po otwarciu tomu. Tłumaczenie: Tomasz Kłoszewski, a więc
osoba, która kompletnie położyła chociażby przekład WIEŻY BABEL z jednego z
wcześniejszych tomów WKKDC, a na koncie ma jeszcze masę innych błędów. Dziś,
gdy widzę nazwisko to wśród ekipy przygotowującej tom, od razu z tyłu głowy mam
myśl w stylu ”oho, może być zabawnie”. I faktycznie jest, chociaż tym razem
raczej po stronie korekty doszukiwałbym się przepuszczenia baboli. Już na piątej stronie tytuł komiksu ”American
Flagg!” Howarda Chaykina zapisany jest przez jedno ”g” (ciekawostka, w stosowanym przeze mnie
edytorze tekstu tak poprawia autokorekta), zaś na szóstej pisząc o Questionie,
dostajemy coś takiego:
I żeby nie było, to nie
jest błąd tłumacza, bo Question, znany przede wszystkim jako Victor Sage,
naprawdę nazywa się Charles Victor Szasz. Problemem jest tu jednak to, że jest
to wiedza raczej mało komu znana, w Polsce tym bardziej, bo w sumie trudno mi
przypomnieć sobie wydany u nas drugi komiks z tak dużym udziałem tego herosa
(EDIT: a nie, jednak był gdzieś na drugim planie w LIGA SPRAWIEDLIWOŚCI #4:
TRÓJKA z Nowego DC Comics). Victor zaś we wstępie z jakiegoś powodu nazwany
zostaje Szaszem (nie wiedzieć dlaczego, z wyciętym ”Charlesem”, które jest jego
pierwszym imieniem), zaś potem przez całą długość komiksu używane jest tylko i
wyłącznie nazwisko Sage, co może być dość mylące dla czytelnika nieobeznanego
mocniej w tym świecie i uznane za pomyłkę. Zwłaszcza, że prawdopodobnie nieco
mocniej fani DC mogą kojarzyć Victora Zsasza – przeciwnika Batmana i czytając o
Victorze Szaszu w komiksie z udziałem Mrocznego Rycerza, idzie dostać niemałego
kręćka w głowie. Tymczasem wystarczyło przebudować jedno zdanie, by uniknąć
zamieszania.
Ale przejdźmy do samego komiksu. Ten
znam już od jakiegoś czasu, bo postać Huntress jest jedną z moich ulubionych
heroin z DC i od czasów legendarnych zeszytów z TM-Semica mam do niej (oraz
Azraela) niegasnący sentyment. Rzecz dzieje się tuż po wydarzeniach znanych
jako NO MAN’S LAND i kilkukrotnie się do nich odwołuje, lecz najważniejsze co
trzeba wiedzieć na szczęście zgrabnie wyjaśnia wstępniak. Huntress staje się
celem kogoś, kto za wszelką cenę chce wrobić ją w morderstwo. Osoba ta
ewidentnie wie, kto skrywa się pod maską mścicielki i wszystkie tropy prowadzą
do przedstawicieli rodzin mafijnych, które starają się przejąć kontrolę nad
Gotham City. Helena Bertinelli staje na skraju i jest o krok od wejścia na
bardzo mroczną ścieżkę. Uratować może ją tylko Question. Lecz aby tego dokonać,
musi on poznać jej historię.
Tak, nieprzypadkowo w
poprzednim akapicie nie wspominam nic o Batmanie. Jego rola w tym komiksie jest
czysto trzecioplanowa i nikt przez moment nawet nie udaje, że jego obecność w
tytule służy tylko i wyłącznie podbiciu wyników sprzedaży.
BATMAN/HUNTRESS: ŻĄDZA KRWI w
oryginale wyszło w czerwcu 2000 roku. Wtedy jeszcze Greg Rucka był stosunkowo
znanym twórcą, który na swoim koncie miał już co prawda znakomity komiks
”Zamieć” (oryg. ”Whiteout”), trzy powieści z udziałem Atticusa Kodiaka oraz
parę krótkich epizodów w komiksach z Batmanem, ale na poletku opowieści
obrazkowych stanowił wtedy jeszcze ogromny znak zapytania. Miniseria przedstawiająca
początki Huntress był więc dla niego pierwszym poważnym testem w DC Comics i
skoro niedługo potem przyszły takie tytuły jak GOTHAM CENTRAL czy jego run w
WONDER WOMAN, można stwierdzić, iż włodarze wydawnictwa byli zadowoleni. Czy czytelnicy
także? Wydaje się, że tak. BATMAN/HUNTRESS: ŻĄDZA KRWI to z pewnością nie jest
najlepszy komiks autorstwa Rucki, jaki mamy okazję przeczytać po polsku, lecz
widać tu już zalążki tego, czym twórca ten zdobył ogromne uznanie rzeczy
czytelników na całym świecie. Scenarzysta ma w swoim zwyczaju dobrze prowadzić
postacie kobiece (co pokazał już we wspomnianej ”Zamieci”) i tutaj wychodzi mu
to w sposób równie udany, co zwykle. Huntress jest postacią pełnokrwistą,
twórcy fajnie udało się pokazać jej zadziorność i indywidualizm, zaś gdy Rucka
zaczyna pławić się w swoim ulubionym gatunku i zmienia historię w pełnokrwisty
kryminał, lektura może naprawdę mocno przypaść do gustu. Obok jest oczywiście
Question, który nie jest postacią prostą w pisaniu, lecz Rucka i tutaj daje
radę uczynić go równie ważnym i interesującym uczestnikiem fabuły. Ta nie jest
co prawda przesadnie skomplikowana i niestety nie unika pewnych banałów,
zwłaszcza w finale, lecz cały czas prowadzona jest w dobrym tempie, znakomicie
pogłębia charaktery występujących w nim postaci i robi to, co zawsze strasznie
mnie cieszy – pokazuje, że Tim Drake był najlepiej przemyślanym spośród Robinów.
Ilustrujący BATMAN/HUNTRESS: ŻĄDZA
KRWI Rick Burchett wywiązał się ze swojego zadania poprawnie, chociaż zabrakło
mi nieco jakiegoś większego błysku z jego strony. Rysunki są czytelne,
utrzymane nieco w stylu znanym bardziej z lat osiemdziesiątych ubiegłego
stulecia i zdecydowanie mogą się podobać. Dla samego artysty była to z
pewnością spora odskocznia, ponieważ przez lata zajmował się dla DC serią z
przygodami Batmana osadzonymi w świecie kultowego serialu animowanego i musiał dostosowywać
pod niego styl swoich rysunków.
Kupno tego komiksu oceniam jako
właściwą decyzję. Historia jest przyzwoita, nie zestarzała się niemal ani
trochę, rysunkowo jest naprawdę nieźle i w zasadzie trudno komiksowi zarzucić
coś ponad miejscami wątpliwe rozwiązania fabularne. Jak zwykle na końcu znajduje
się miejsce dla zeszytówki z dawnych lat i jak zwykle nie jest to nic wartego
większej uwagi. Niemniej, jeśli macie jeszcze możliwość zakupienia gdzieś BATMAN/HUNTRESS:
ŻĄDZA KRWI, powinniście zdecydowanie to przemyśleć.
Krzysztof Tymczyński
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów: BATMAN/HUNTRESS: CRY FOR BLOOD #1-6 oraz DC SUPER-STARS #17
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów: BATMAN/HUNTRESS: CRY FOR BLOOD #1-6 oraz DC SUPER-STARS #17
Kiedy będą złote boostery:-)?
OdpowiedzUsuńNa początku stycznia.
OdpowiedzUsuń