niedziela, 13 listopada 2022

GREEN LANTERN: ALLIANCE

Minh Lê i Andie Tonga powracają z sequelem historii ich autorstwa, jaka zaliczyła premierę na początku 2020 roku. GREEN LANTERN: LEGACY okazała się całkiem przyjemną powieścią graficzną skierowaną docelowo do dzieciaków mieszczących się w przedziale wiekowym 8 - 12, ale tak naprawdę stanowiła również miłą odskocznię dla znacznie starszych fanów świata Zielonych Latarni. Pozytywne wrażenia z lektury GL: LEGACY sprawiły, że po drugą część sięgnąłem w ciemno i już dawno zamówiłem swój egzemplarz na ATOM Comics. Czy i tym razem były powody do zadowolenia?

Zakładam, że czytaliście GL: LEGACY, bo tutaj mamy kontynuację ukazanych tam wydarzeń i nie sposób tak z marszu, bez znajomości wcześniejszych perypetii Taia rozeznać się w panującej sytuacji. Minęło pięć miesięcy od czasu, kiedy młody chłopak odziedziczył po zmarłej babci pierścień mocy i powstrzymał Żółtego Latarnika - Xandera Griffina. Tai zdaje sobie sprawę, że to dopiero początek kłopotów ze strony członka Sinestro Corps, ma (zdaniem przyjaciół bezzasadną) obsesję na jego punkcie i jest rządny rewanżu. W tym samym czasie Coast City mierzy się z serią pożarów, za które odpowiada tajemnicza grupa lub osoba podpisująca się jako Scorched Earth. Tai Pham otrzymuje w tej sprawie pomoc ze strony nowej Kid Flash, która szybko staje się jego nową przyjaciółką.

Nie będę kłamał, że fabuła jest jakoś przesadnie skomplikowana, i że do końca nie wiemy, kto odpowiada za podpalenia oraz jaki spotka tą osobę los. Przypominam, że komiks skierowany jest przede wszystkim do tych najmłodszych fanów historii obrazkowych, stąd trudno wymagać jakiegoś szczególnie wyszukanego scenariusza. Jest jednak na tyle dobrze, że chce się doczytać całość do końca, co zresztą pomimo tych około 120 stron opowieści nie pochłania zbyt wiele czasu.

Kiedy ostatnio widzieliśmy młodego Amerykanina wietnamskiego pochodzenia, chłopak został oficjalnym członkiem Korpusu Zielonych Latarni. Teraz wkracza w trudny etap, kiedy musi połączyć obowiązki superbohatera i wymagające treningi z codziennymi zadaniami, jakie czekają na niego w domu oraz szkole. Co oczywiście nie będzie łatwe. Główny zły tej opowieści i jego plany czy problemy są raczej mniej istotne i przynajmniej dla mnie schodzą w tym komiksie na drugi plan. Na pierwszy plan wychodzą natomiast relacje pomiędzy poszczególnymi młodymi bohaterami, co śledzi się z dużą przyjemnością, i co decyduje o sukcesie omawianego komiksu. Supporting Cast Taia rozrasta się z dwóch do trzech osób, a Kid Flash/Iris West okazuje się udanym dodatkiem, tryskająca pozytywną energią, przez co nie sposób jej nie polubić. Czy ktoś posiada moce, czy też nie, okazuje się wartościowym i ważnym elementem grupy, a końcówka pokazuje, jak istotna są w wielu sytuacjach zrozumienie i gra zespołowa.

W ramach scementowania pozycji nowego Green Lanterna w DCU, w komiksie pojawiają się gościnnie różni znani superbohaterowie, jak Superman, Flash, czy kilku rozpoznawalni Zieloni Latarnicy. Niektórzy herosi obecni są tylko we flashbackach, które rzucają nowe i bardzo pozytywne światło na babcię chłopaka.  

Coś się kończy, ale jednocześnie zaczyna się coś nowego. Wątek podpaleń zostaje wprawdzie sfinalizowany, ale cliffhanger daje jasno do zrozumienia, że twórcy prędzej czy później uraczą nas trzecią częścią przygód Taia Phama i spółki. Jeśli takowa kontynuacja się ukaże z pewnością po nią sięgnę, czy będzie trzeba na nią czekać rok, dwa, czy więcej.

Andie Tong ponownie zadbał o to, aby wizualnie historia prezentowała się niezwykle przyjemnie dla oka. Pod tym względem mamy do czynienia z zupełnie inną jakością i wyższymi standardami, niż w większości komiksów z linii DC Kids. Rysunki są dokładne, szczegółowe, od początku do końca jakościowo równe, a drugi plan/tło nie są potraktowane po macoszemu. Nie ma się praktycznie do czego przyczepić i należy uczciwie przyznać, że strona wizualna podnosi ocenę całości.

Ta mała, podręczna książeczka ma pewien drobny mankament, a mianowicie tylko część stron jest na dole numerowana. Niby drobiazg, ale dziwnie wygląda taka niekonsekwencja.

Na końcu, w ramach reklamy i zachęty, znajdziemy 12 przykładowych plansz z innej powieści graficznej dla najmłodszych - BRUCE WAYNE: NOT SUPER. Już wcześniej zapisałem sobie, żeby sprawdzić sobie ten tytuł, jak tylko się ukaże, a teraz widząc pierwsze grafiki tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że zaplanowany na marzec komiks Stuarta Gibbsa i Berata Pekmezci to rzecz warta zakupu.

GREEN LANTERN: ALLIANCE to z pewnością udany sequel LEGACY i jeśli komuś przypadła do gustu pierwsza część, to tym bardziej doceni kontynuację. I na odwrót - jeśli LEGACY nie spełniła czyichś oczekiwań, to nie ma sensu sięgać po omawiany tutaj zbiór. Bardzo, ale to bardzo przyjemna szata graficzna i dobrze rozpisane relacje pomiędzy młodymi bohaterami tej opowieści sprawiają, że całość czyta się szybko i przyjemnie. Miłośnicy Zielonych Latarni nie mają aktualnie szczególnych powodów do zadowolenia i żadnej regularnej serii ze swoimi ulubieńcami do wyboru, stąd może warto w ramach lekkiej i niezobowiązującej lektury sięgnąć po to, co oferuje duet Lê/Tonga. Jedna z lepszych rzeczy, jakie ukazały się do tej pory pod szyldem DC Kids.

Omawiany komiks znajdziecie oczywiście w ofercie sklepu ATOM Comics.

Dawid Scheibe

1 komentarz:

  1. Czy ten komiks został wydany TYLKO w miękkiej oprawie? Posiadam pierwszy tom w twardej oprawie (jest też, oczywiście, wersja w miękkiej)? Ktoś się orientuje może w tym temacie?

    OdpowiedzUsuń