wtorek, 12 grudnia 2017

DC: Fakty i Mity #34



W tej odsłonie rubryki poświęconej plotkom dotyczącym komiksów DC między innymi: niedoszły crossover Batmana z Daredevilem, małe zamieszanie związane z originem Martiana Manhuntera, czy też niefortunny termin oraz okoliczności wydania komiksu z udziałem Supermana w roku 2001. Szczegóły tych i trzech innych ciekawostek znajdziecie poniżej.

Brian Michael Bendis chciał zrobić crossover BATMAN/DARDEVIL.

Plotka z gatunku tych prawdziwych. BMB wspólnie z rysownikiem Michaelem Avonem Oemingiem planowali stworzyć wspólną historię z udziałem Mrocznego Rycerza oraz Daredevila w roku 2003, ale DC nie było tym projektem zainteresowane. Duży wpływ na taką decyzję wydawnictwa miało trwające aktualnie inne wydarzenie, czyli crossover JLA/AVENGERS.


Powyżej widać wykonaną na potrzeby nowego projektu okładkę autorstwa Alexa Maleeva. Oeming zdążył już również wykonać przykładowe grafiki.

Podczas konwentu w Chicago w 2004 roku Bendis przyznał, że Quesada kazał mu odłożyć te plany na później, ze względu na aktualną sytuację pomiędzy DC a Marvelem. Wkrótce jednak scenarzysta wrócił do tematu, który wspólnie zaczął omawiać z Edem Brubakerem. Wiele osób chciało wziąć w tym projekcie udział, powstały plany odnośnie użycia Catwoman i Elektry, narastało napięcie oraz podekscytowanie zespołu. Czekano jedynie na zielone światło, aby ruszyć z kopyta, lecz Paul Levitz powiedział "NIE". Władze DC wyraźnie dały do zrozumienia, że nie życzą sobie współpracy z Joe Quesadą po tym, jak ten wygarnął konkurencji brak pomysłu na wykorzystanie swoich flagowych postaci.

Kto wie, może po odejściu Quesady i transferze BMB do DC nadszedł czas, aby wrócić do tego tematu?

Jeden z fanów zaproponował nowy origin Martiana Manhuntera.

Można założyć, że to nieprawda. Skąd zatem takie podejrzenia? W 1988 powstała czteroczęściowa mini seria autorstwa J.M. DeMatteisa oraz Marka Badgera, w której zobaczyć można było prawdziwą postać J'onna J'onzza. Oprócz tego ukazany został na podstawie wyznań i wspomnień doktora Erdela origin Marsjanina, którego naukowiec wiele lat temu przypadkowo sprowadził na Ziemię. To Erdel sprawił, że przybysz z Marsa przybrał bardziej ludzką formę, a wszystko dzięki możliwemu w danej chwili połączeniu pomiędzy ich umysłami.


Jeden z fanów przyznał niedawno, że swego czasu wysłał do edytora Andy'ego Helfera propozycje zmian, które dotyczyć miały J'onna J'onzza. Zaproponował między innymi, że Marsjanin rzeczywiście wygląda inaczej, niż do tego przywykliśmy śledząc komiksy, a także zasugerował, iż jego lęk do ognia to kwestia psychiki. Fan był po prostu ciekawy, czy to zwykły przypadek, że niedługo po tym DeMatteis w swoim komiksie wpadł na podobny pomysł. Wywołany do tablicy scenarzysta przyznał, iż to były jego autorskie pomysły, które od dłuższego czasu krystalizowały się w jego głowie pisząc serię JUSTICE LEAGUE INTERNATIONAL. Jeśli rzeczywiście Helfer otrzymał jakieś propozycje od fana komiksów, to JMD nigdy o tym nie wiedział. Pozostaje założyć, że znany twórca nie kłamie.

DC wycofało jeden z komiksów ze względu na nawiązania do ataku na WTC z 11 września 2001.

W roku 2001 miało miejsce crossover OUR WORLD AT WAR, w ramach którego ziemscy superbohaterowie (i nie tylko) zjednoczyli się w celu powstrzymania kosmicznego najeźdźcy. Inwazją dowodziła potężna istota o imieniu Imperiex. Oczywiście Ziemia ocalała i przeciwnik został pokonany, ale planeta ciężko ucierpiała w wyniku przeprowadzonych walk.

12 września 2001 roku, czyli dzień po ataku terrorystycznym na World Trade Center, ukazał się epilog do crossovera na łamach ADVENTURES OF SUPERMAN #596. Na drugiej stronie zostało pokazane, jak podczas oszacowywania strat w Metropolis Superman spogląda m.in. na bardzo poważnie uszkodzone, dymiące LexTowers. Czytelnikom od razu skojarzył się obraz zniszczonych wież WTC. Scenarzysta tego zeszytu - Joe Casey oraz całe wydawnictwo nie mogli wyobrazić sobie gorszego zbiegu okoliczności.


DC szybko zareagowało oznajmiając, że nie będzie robić żadnych problemów wszystkim tym, którzy postanowią zwrócić ten komiks uznając, iż są urażeni zawartą w nim treścią. Nakład nie został wycofany, czy też zniszczony, gdyż nikt nie mógł przecież przewidzieć, że nakreślona z kilkutygodniowym wyprzedzeniem komiksowa fikcja w tak krótkim czasie stanie się realna.

Komiksowy Superman mógł zostać uśmiercony już w latach 80-tych.

Teoretycznie prawda. Po KRYZYSIE NA NIESKOŃCZONYCH ZIEMIACH John Byrne dokonał rebootu świata Supermana, co można przeczytać na łamach wydanej również w Polsce mini serii THE MAN OF STEEL. Zanim jednak Byrne został wybrany do tej przełomowej roli, kilku innych twórców pracujących dla DC zostało poproszonych o przedstawienie własnych pomysłów odnośnie rebootu przygód Człowieka ze Stali. Jednym z nich był Cary Bates, który napisał scenariusz do ponad 200 numerów serii ACTION COMICS.


Bates zamierzał szybko uśmiercić eSa, który poświęca się ratując miliony istnień. Po kilku numerach Kal-El powraca do życia dzięki procesowi, jaki zaszedł wewnątrz Słońca. Superman szybko odkrywa, że proces ten czyni go mniej super i bardziej ludzkim, bez szans na poprawienie tego stanu. Większość pozostałych elementów i postaci ze świata Supermana pozostałaby bez zmian.

Cary Bates przyznał, iż od początku wiedział, że jego pomysły i tak nie zostaną zrealizowane, gdyż obstający przy bardziej dogłębnych zmianach Byrne był w oczach większości murowanym faworytem wydawnictwa do tej konkretnej roli.

Komiksy Milestone miały trafić pod skrzydła Marvela.

To prawda. W roku 1995, gdy zakończyła się ekskluzywna umowa z DC, cztery nowe serie wydawane pod szyldem Milestone Media miały się przenieść do Marvela. Dwayne McDuffie miał zarządzać całym projektem jako edytor grupowy. Nowa linia komiksów miała być promowana banerem "Heroes for Hire". McDuffie zamierzał pokazać nową wersję Shang-Chi, stworzyć drużynę dowodzoną przez Photon, czy też serię PSI-HAWK będącą spin-offem PSI-FORCE.


Niestety projekt nie doszedł do skutku. Współpracujący z McDuffiem Tom DeFalco został zastąpiony przez inne osoby, zaś Mark Gruenwald niestety przedwcześnie zmarł.

JEMM, SON OF SATURN miała być serią o Martianie Manhunterze.

Nieprawda. JEMM powstał w połowie lat 80-tych za sprawą Grega Pottera oraz Gene Colana. O ile był to zupełnie nowy, autorski projekt, to jednak widać wiele podobieństw do postaci J'onna J'onzza. Jakiś czas później Grant Morrison na łamach JLA przedstawił Jemma jako krewnego J'onna. Wśród części fanów pojawiło się pytanie, czy Porter i Colan planowali wcześniej stworzyć nową serię z udziałem Martiana Manhuntera, ale zmuszeni byli dokonać pewnych korekt, w związku z planami DC odnośnie tej postaci?


Greg Porter przyznał, że Jemm od początku miał być nową, oryginalną postacią, a nie jakąś wersją Manhuntera. Bohater ten miał pochodzić z Marsa i być kuzynem J'onna, ale wątek ten został w ostatniej chwili wycofany. J'onn miał bowiem po latach powrócić do składu Ligi Sprawiedliwości, a powiązania Jemm z Marsem miały w jakimś stopniu (nie wiadomo dokładnie jakim) w tym wszystkim przeszkadzać.

Kilka lat później John Ostrander oraz Tom Mandrake stworzyli historię, która wróciła do tego tematu. tym razem pochodzący z Saturna Jemm oraz Marsjanin J'onn J'onzz zostali ukazani jako kuzyni.


Wykorzystano materiały z Comic Book Legends #653, #655 -  #657

Dawid Scheibe

1 komentarz: