niedziela, 29 marca 2020

PTAKI NOCY: TAJEMNICE I MORDERSTWA

Na fali premiery filmowych "Ptaków nocy" Egmont postanowił przypomnieć i zaprezentować polskim czytelnikom jedną z klasycznych historii (pierwsze wydanie ukazało się w czerwcu 2003 roku) o tym kobiecym ugrupowaniu superbohaterek. Ze względu na fakt, że liczba dzieł reprezentujących mądry, a nie krzykliwy, trącący o parodię i odrzucany nawet przez same kobiety feminizm jest w dalszym ciągu niewielka, miałem spore oczekiwania w stosunku do dzieła tak uznanej scenarzystki, jak Gail Simone. Niestety po raz kolejny przekonałem się, iż bardzo łatwo można poślizgnąć się, polegając na własnych i sprzedawanych przez marketing wyobrażeniach.

Barbara Gordon po postrzale w kręgosłup zostaje pozbawiona władzy w nogach i od tego czasu musi poruszać się na wózku (by więcej dowiedzieć się o tym incydencie, polecam zapoznać się jednym z najważniejszych i jednocześnie najlepszych komiksów z wydawnictwa DC - BATMAN: ZABÓJCZY ŻART). Choć uniemożliwia jej to kontynuowanie swojej zamaskowanej działalności jako Batgirl, nie poddaje się i wykorzystując swoje nadzwyczajne umiejętności informatyczne, zmienia sposób działania, stając się Oracle. W swojej kryjówce buduje godną największych agencji wywiadowczych bazę informacyjną, rekrutuje pomocniczki mogące pracować w terenie: m.in. Black Canary oraz Huntress i wspólnie z nimi w dalszym ciągu pragnie walczyć ze zbrodniami szerzącymi się w Gotham. Tom "Tajemnice i morderstwa" prezentuje kilka spraw, z którymi musiały zmierzyć się superbohaterki. Celowo nie będę się tym intrygom przyglądał bliżej, ponieważ w tej warstwie nie zostało zaprezentowane nic innowacyjnego, historie o walce z przestępczością, przemocą i korupcją, jakich wydano już wiele. Pod tym względem PtTAKI NOCY to czysty guilty pressure dający trochę radochy i emocji, lecz wypadający z pamięci nadzwyczaj szybko. 

Fundament ideowy stojący u podstawy Ptaków nocy jest bardzo szczytny. Grupa silnych, zdeterminowanych kobiet zdecydowanie wybija się na tle zdominowanego przez mężczyzn świata superbohaterów. Co ważniejsze, oprócz ich superbohaterskiej natury bardzo mocno zarysowana jest również ta najzwyczajniej ludzka. W pewnych momentach kopiące tyłki kobiety ustępują miejsca tym wrażliwym, przejmującym się własnym wyglądem i lubiącym poplotkować. W niektórych fragmentach komiks o walce z przestępcami i przemocą zamienia się w ciepłą opowieść o grupce przyjaciółek zmagających się z kobiecymi problemami. 


Fundament stoi mocno i stabilnie jednak mam wrażenie, że wyższe kondygnacje tej budowli stawiała zupełnie inna osoba. Weźmy przykładowo postać Black Canary. W sposobie jej kreacji przebłyskuje, o nie przepraszam, to by było zbyt słabe słowo, razi w oczy rodowód z najbardziej seksistowskich żartów o blondynkach. Zaczynając od nad wyraz skąpego ubioru, który aktualnie nie ma prawa bytu. Jak widać osoba tworząca ilustracje, nie wyzwoliła się jeszcze z dawnego dogmatu nakazującego obrazować superbohaterów jako wręcz groteskowo umięśnionych osiłków, gdzie biceps mógł osiągać rozmiary 3 głów (zerknijcie na ilustracje Roba Liefelda) a postacie kobiece w bardzo skąpym stroju i z biustem nienaturalnych rozmiarów po obraz charakterologiczno-psychologiczny jednoznacznie stwierdzający, że nie jest to zbyt inteligentna osoba (przecież to Barbara musi wszystkim zarządzać, Canary ma za zadanie tylko i wyłącznie dobrze wyglądać i działać w terenie, bo na skomplikowane obmyślanie taktyki i zdobywanie informacji jest zbyt głupia). W połączeniu otrzymujemy stereotyp dobrze wyglądającej, ale głupiej kobiety, który jak widać, dalej doskonale trzyma się przy życiu. Kolejna postać utrwalającą przekonanie, że fizyczność jest przeciwieństwem możliwości intelektualnych to sama Oracle. Jest ona skrzywdzona fizycznie, w pewnym stopniu niepełnosprawna, ale za to obdarzona ponadprzeciętną inteligencją. Takie obrazowanie to w sztuce nie wyjątek wystarczy przywołać dobrze znaną postać Tyriona z Gry o Tron. On również jest dotknięty fizycznym defektem (karłowatość), a mimo to stanowi jedną z najinteligentniejszych, jeśli nie najinteligentniejszą osobę w świecie Westeros. Te stereotypy jak wszystkie inne jest bardzo uogólniający i niemający nic wspólnego z rzeczywistością. Prawdziwy świat jest o wiele bardziej skomplikowany. Utrwalanie stereotypów w tym dziele będących zupełnym zaprzeczeniem zamierzonej warstwy ideologicznej wywołuje u czytelnika poważny dysonans poznawczy. 

Takich momentów, w których zdecydowanie ma się wrażenie, że coś poszło nie tak, jest o wiele więcej. Żeby lepiej to zobrazować, przywołam jedną ze scen. Black Canary zostaje porwana przez jednego z najgroźniejszych morderców na świecie. By zwiększyć swoją szansę na ucieczkę, postanawia pozbyć się swoich oprawców z pokoju, w którym jest uwięziona i w tym celu wymyśla genialny plan - wysyła, powtórzę raz jeszcze, JEDNEGO Z NAJGROŹNIEJSZYCH MORDERCÓW NA ŚWIECIE, do sklepu po - uwaga, uwaga tu następuje najlepsza część - "kobiece produkty". I ja doskonale rozumiem, co chciała osiągnąć w tym fragmencie autorka: zwrócić uwagę na ważny problem, wciąż nikłej i niewystarczającej wiedzy mężczyzn na tematy związane z okresem i kobiecymi przypadłościami. Pomysł dobry i szczytny jednak otoczka fabularna, w jakiej zostało to zaserwowane, wzbudza jedynie wyraz zażenowania. 

Kolejna fakt całkowicie zaprzeczający feministycznej wymowie jest ilość ujęć na pośladki kobiecych postaci. Obrazując postać, twórcy mają do wykorzystania mnóstwo różnych sposobów, kątów i perspektyw a mimo to w tym przypadku ktoś zdecydował, że w sporej części najsłuszniejsze będą zbliżenia na tę jedną konkretną część ciała. Takie połączenie z ubiorem, w którym prezentują się superbohaterki, sprawia, że warstwa graficzna prezentuje całkowicie seksualno-przedmiotowe traktowanie kobiet.

Na końcu tomu został umieszczony dodatek: krótka historia i charakterystyka czterech głównych bohaterek. Osoby mniej zorientowane w świecie komiksowym będą mogły dzięki temu uzupełnić swoją wiedzę i zrozumieć pewne przeskoki i niedopowiedzenia fabularne wynikające z wydarzeń zaprezentowanych w innych komiksach.

mc

Album zawiera materiały opublikowane w BIRDS OF PREY #56-67
Komiks znajdziecie w sklepie Egmont oraz ATOM Comics

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz