Dzisiaj będzie nietypowo, czyli o komiksie, który tak naprawdę nie jest standardowym komiksem, tylko niemal w całości zbiorem różnych okładek. Alternatywne okładki są stety/niestety tym, co mocno nakręca sprzedaż danych zeszytów przykuwając uwagę efektowną, piękną, czy mocno oryginalną grafiką i zachęcając czytelnika do kupienia przeważnie droższego egzemplarza (albo nawet więcej niż jednego) jakiegoś komiksu. Przyznaję się bez bicia, że sam wiele razy kupiłem jakiś komiks kierując się tylko okazałą okładką, od której ciężko było mi oderwać wzrok. Czy są wśród Was również tacy, którzy cenią sobie mocno pracę artystów specjalizujących się w tworzeniu okładek na tyle, że gotowi są zainwestować w zeszyt składający się właśnie z samych coverów?
Jeszcze do niedawna DC wypuszczało albumy z cyklu POSTER PORTFOLIO, gdzie w powiększonym formacie dostaliśmy w jednym miejscu zbiór 20 grafik pochodzących z okładek konkretnego artysty. Użyty papier był z gatunku tych sztywniejszych, a poszczególne kartki łatwe do oderwania, gdyby ktoś chciał sobie zrobić z nich plakat. Od zeszłego roku natomiast wydawnictwo rozpoczęło inny cykl - UNCOVERED - gdzie zachowano zeszytowy format, ale nadal pozostał sztywniejszy papier. Prekursorem był w pewnym sensie BATMAN: DEAR DETECTIVE, gdzie Lee Bermejo poskładał wszystkie swoje warianty do serii DETECTIVE COMICS w jedną historię i poprzeplatał poszczególne plansze kilkoma stronami z tekstem. Od tego czasu ukazały się już zeszyty z Harley Quinn i Jokerem w roli głównej, najświeższa pozycja skupia się na Poison Ivy, a wkrótce wyjdzie analogiczny one-shot z Catwoman. Nie ma tutaj jednak żadnej nakreślonej opowieści spinających klamrą te obrazki. Jeśli temat chwyci, a pewnie tak się stanie, to możemy spodziewać się kolejnych podobnych one-shotów (patrz nadchodzący wakacyjno-kąpielowy specjal) oraz kontynuacji w postaci drugich części wszystkich czterech wymienionych tytułów, gdy tylko uzbiera się odpowiednia ilość grafik.
Seria POISON IVY to jeden z tych kilku tytułów DC, który idealnie nadaje się do cyklu UNCOVERED i absolutnie nie jestem zaskoczony takim wyborem. Od samego początku bowiem seria nie tylko oferuje wysokiej jakości scenariusz, ale też zachwyca bogactwem świetnych okładek alternatywnych. Wzorem JOKER: UNCOVERED oraz HARLEY: UNCOVERED dostajemy w swoje ręce kolekcję wyselekcjonowanych okładek, podzielonych na kilka kategorii i uzupełnionych o komentarz zwracającego się bezpośrednio do czytelnika narratora. Co ważne - nie ma tutaj żadnych nowych ilustracji tylko przedruk tych, które już wcześniej mieliśmy okazję zobaczyć. Pamela Isley zaprasza nas na wycieczkę, gdzie podziwiać można jej klasyczną, a także mniej lub bardziej "zagrzybioną" wersję ;) Na końcu natomiast widzimy kilka grafik z udziałem Pameli oraz Harley. Monologi (i jeden dialog) są ciekawie rozpisane przez Jessicę Berbey, a plansze z narratorem zilustrowane poprawnie przez Claire Roe. Ogólnie uważam taki zabieg za udany, wprowadzający trochę urozmaicenia, humoru oraz porządku.
Najważniejsze są jednak same warianty autorstwa całej rzeszy znanych plastyków, w większości specjalistów w tej dziedzinie, których umieszczono tutaj 35. Stanowią one szeroką gamę różnorakich podejść do postaci Poison Ivy, mniej lub bardziej standardowe, pochodzące z pierwszego roku trwania serii z jej udziałem i niemal wszystkie stanowią ucztę dla oczu. Niemal, gdyż każdy ma rzecz jasna swój gust i nie wszystko wszystkim musi się podobać.
POISON IVY: UNCOVERED uważam za najlepszy do tej pory zbiór, czy galerię okładek, jakie wydało DC w zapoczątkowanej w ubiegłym roku formie. Wiele pięknych ilustracji w jednym miejscu, co stanowi gratkę dla miłośników tej konkretnej postaci oraz komiksowych estetów. Zeszyt jak najbardziej warty swojej ceny, o ile wiecie, co tak naprawdę kupujecie. Jednym pomysł DC przypadnie do gustu, bo lubią posiadać fizycznie nietypową kolekcję z samymi pięknymi malunkami, zaś inni sens kupowania takiego czegoś najzwyczajniej wyśmieją. To jak, w której grupie jesteście?
Powyższy one-shot, w różnych wersjach głównej okładki do wyboru, szukajcie w sklepie ATOM Comics.
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz