niedziela, 28 grudnia 2014

SANDMAN tom 3: KRAINA SNÓW

Kolejna recenzja Kuby Krakowiaka.



Śmiertelnicy widzą tylko marzenie, pragnienie serca, sen, lecz ceną zdobycia tego czego pragną jest zdobycie tego czego pragną.

Słowa Morfeusza w świetny sposób wyrażają istotę treści trzeciego tomu SANDMANA, myślę tutaj o pragnieniach będącymi składnikiem budulcowym snów i marzeń. Gaiman po raz kolejny przedstawia nam historie przewrotne i zaskakujące, urzekające barwnymi postaciami oraz dwuznacznymi zakończeniami. KRAINA SNÓW to cztery opowieści o owładniętych ogromnymi pragnieniami bohaterach. Pierwsza postać pragnie być genialnym pisarzem. Kocica z drugiej historii marzy o zemście na ludziach winnych zabicia jej małych kociąt. Goblin z trzeciego opowiadania chce zostać w krainie śmiertelników. Zaś ostania bohaterka Urania Blackwell pragnie swojej śmierci.

Każde z opowiadań snuje odrębną historie związaną z Krainą Snów i spotkaniem z Morfeuszem. W poszczególnych rozdziałach pojawiają się postacie znane, jak i zupełnie nowe. Trzecia cześć sagi SANDMANA jest się tomem uszczegóławiającym nam "gaimanowską mitologię snu" i przerywnikiem pozwalającym odpocząć czytelnikowi od głównego wątku fabuły, czyli odbudowy Śnienia i odwiecznej walki o władzę między Nieskończonymi.

KRAINA SNÓW jest najkrótszą częścią SANDMANA - cały tom posiada zaledwie 120 stron. Pomimo tego nie należy lekceważy zawartości utworu, ponieważ do każdej postaci, zdarzenia lub dialogu może pojawić się nawiązanie w następnych częściach. Dzięki temu dzieło Gaimana jest dużo bardziej fascynujące.

Jedną z podstawowych zalet SANDMANA jest jego intertekstualność. Również i w KRAINIE SNÓW można odnaleźć wiele cytatów i odwołań do literatury filmu, czy mitu. Choćby tytuł trzeciej opowieści - Sen nocy letniej, który odsyła do dzieła Szekspira, będący też bohaterem tej historii. Dzięki wielowymiarowości tekstu Gaimana komiks SANDMAN staje się w czymś w rodzaju poezji Eliota pełen odniesień do innych dzieł kultury. Historia Morfeusza staje się swoistą przyjemnością intelektualną, tym samym podnosząc rangę gatunku jakim jest komiks.

Trzecia część SANDMANA może znudzić, ale może jeszcze bardziej zachęcić do czytania poprzednich i kolejnych historii z serii. KRAINĘ SNÓW można potraktować jako tom dodatkowy, którego celem jest podsycanie pragnienia czytelników czekających na kontynuacje wątku z pierwszych dwóch części.
 
Jakub Krakowiak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz