wtorek, 9 grudnia 2014

GREEN LANTERN: podsumowanie ery Geoffa Johnsa

Geoff Johns przez 9 (!) lat modernizował i rewolucjonizował mitologię Zielonych Latarników. Pozostawił po sobie niezwykłe dziedzictwo pełne nowych postaci i momentów, które są kamieniami milowymi komiksu mainstreamowego.

W 2013 roku razem z Dawidem podsumowaliśmy to wszystko. Poniżej znajdziecie info o poszczególnych korpusach, plusy i minusy, najważniejsze wydarzenia, kolejność czytania i wybrane biosy.

Miłej lektury.


KORPUSY:

Geoff Johns zasłynął z wielu rzeczy podczas swojego długiego runu, ale chyba najistotniejszym elementem, jaki dodał do świata Zielonych Latarni są różne kolorowe Korpusy, każdy bazujący na innej emocji. Poniżej krótkie opisy poszczególnych organizacji w takiej kolejności, w jakiej pojawiały się one w komiksie pisanym przez Johnsa. Numer, w którym dany Korpus zadebiutował podczas runu Johnsa jest kwestią umowną, gdyż poszczególni członkowie danej organizacji już wcześniej pojawiali się pojedynczo, a nie jako drużyna, lub było widać jakiegoś Latarnika gdzieś na drugim planie, w ukryciu.

GREEN LANTERN CORPS
Barwy – zielone, Moc – siła woli, Avatar – Ion
Przysięga Korpusu:
"In brightest day, in blackest night,
No evil shall escape my sight.
Let those who worship evil's might
Beware my power--Green Lantern's light!"
Siedziba znajduje się na planecie Oa w sektorze kosmicznym 0. Korpus Zielonych Latarni został stworzony dawno temu przez Strażników Wszechświata. Zadaniem organizacji było utrzymanie i szerzenie porządku oraz pilnowanie przestrzegania prawa w całej galaktyce, w czym pomagać miała niezwykła moc pochodząca od zielonych pierścieni. Moc, która opiera się na sile woli i tylko wybrańcy potrafiący zapanować nad strachem mogą dostąpić zaszczytu członkostwa w tej elitarnej jednostce. Ta kosmiczna policja ma swoich przedstawicieli/funkcjonariuszy we wszystkich 3600 sektorach kosmicznych, na jakie podzielony jest wszechświat. Ziemia jako jedyna ma czterech swoich przedstawicieli, zaś pozostałe sektory składają się przeważnie z dwóch reprezentantów. Do najbardziej znanych członków zaliczają się: Hal Jordan, Guy Gardner, Kyle Rayner, John Stewart, Kilowog, Salaak, Soranik Natu, Sodam Yat czy Mogo.

SINESTRO CORPS
Barwy – żółte, Moc – strach, Avatar – Parallax
Przysięga Korpusu:
"In blackest day, in brightest night,
Beware your fears made into light.
Let those who try to stop what's right
Burn like my power--Sinestro's might!"
Organizacja ta po raz pierwszy pojawiła się w komiksie GREEN LANTERN VOL. 4 #10
Ten drugi co do ważności i odgrywanej w komiksach roli Korpus założony został na planecie Qward we wszechświecie anty-materii (sektor kosmiczny -1), dokąd wygnany został były członek Korpusu Zielonych Latarni – Sinestro. Przedstawiciele tej organizacji posiadają moce i ograniczenia zbliżone do tych, jakie ich odpowiednicy z GLC z tą różnicą, że Korpus Sinestro opiera swoją moc na sile strachu. Symbolizuje ją kolor żółty, a jego siłą napędową jest ucieleśnienie strachu w postaci istoty zwanej Parallax, która zamieszkuje wnętrze centralnej baterii mocy. Korpus Strachu jest całkowitym przeciwieństwem Korpusu Zielonych Latarni, a jego członkami są najwięksi przestępcy, mordercy i psychopaci zebrani z każdego z 3600 sektorów. Do najbardziej znanych reprezentantów (byłych i obecnych) zaliczają się: Sinestro, Arkillo, Lyssa Drak, Weaponer, Kryb, Mongul, Cyborg-Superman oraz Superboy-Prime.

STAR SAPPHIRES
Barwy – fioletowe, Moc – miłość, Avatar – Predator
Przysięga Korpusu:
"For hearts long lost and full of fright,
For those alone in Blackest Night.
Accept our ring and join our fight,
Love conquers all with violet light!"
Organizacja ta po raz pierwszy pojawiła się w komiksie GREEN LANTERN VOL. 4 #20
Siedziba tego korpusu znajduje się na planecie Zamaron w sektorze kosmicznym 1416. Korpus ten nazywany również Fioletowym Korpusem wierzy w siłę miłości i właśnie na tej emocji opiera swoją moc. Stworzony został przez wojowniczą i nieśmiertelną rasę kobiet. Zamaronki to saice Strażników Wszechświata, które dawno temu opuściły rodzinną Oa, gdyż uznały, że emocje są nieodłączną częścią życia. W swoich szeregach Korpus Star Sapphires skupia same przedstawicielki płci pięknej, a jej członkinie oraz założycielki uważają, że tylko miłość może zmienić wszechświat na lepsze. Unikalną mocą tego Korpusu jest zdolność zmiany nastawienia i rozumowania żywych istot, czego przykładem jest przeciągnięcie na swoją stronę kilku członkiń Korpusu Sinestro. Star Sapphires pojawiły się już wcześniej sporadycznie na łamach różnych serii GREEN LANTERN, ale dopiero Johns stworzył z nich drużynę. Do najbardziej znanych reprezentantek należą: Carol Ferris, Fatality oraz Miri.

RED LANTERN CORPS
Barwy – czerwone, Moc – gniew, Avatar – Butcher
Przysięga Korpusu:
"With blood and rage of crimson red,
Ripped from a corpse so freshly dead,
Together with our hellish hate,
We'll burn you all--that is your fate!"
Organizacja ta po raz pierwszy pojawiła się w komiksie GREEN LANTERN VOL. 4 #25
Siedziba organizacji znajduje się na planecie Ysmault w sektorze kosmicznym 666. Założona została ona przez Atrocitusa -  jednego z piątki ocalałych z pamiętnej masakry dokonanej przez Manhunters. Gniew i wściekłość to emocje, które kierują członkami tego Korpusu. Przedstawiciele Korpusu Gniewu noszą stroje w kolorze czerwonym, co odpowiada barwie krwi, czyli nieodłącznemu, charakterystycznemu elementowi związanemu z RLC. Z ust Czerwonych Latarników, co chwilę bowiem tryskają strugi krwi symbolizujące opętanie wściekłością. Członkiem tego Korpusu może zostać każda osoba, która w swoim sercu czuje wielką złość i rządzę zemsty. Wstąpienie w szeregi Czerwonego Korpusu jest jak podpisanie paktu z diabłem i w przeciwieństwie do pozostałych Korpusów późniejsza rezygnacja z pierścienia oznacza natychmiastowy zgon. Czerwony pierścień zastępuje bowiem serce rekruta i w pewien sposób utrzymuje go przy życiu. Jedynie moc Niebieskiego Latarnika może w niektórych przypadkach usunąć ten pierścień zachowując życie jego posiadacza. Red Lanterns mają też ograniczoną wolna wolę i niewyraźną mowę. Jedynym sposobem na zmianę takiej postaci rzeczy jest kąpiel w morzu krwi, które otacza centralną baterię mocy. Najbardziej znani reprezentanci to: Atrocitus, Bleez, Skallox, Zilius Zox, Dex-Starr, Ratchet i Rankorr.

BLUE LANTERN CORPS
Barwy – niebieskie, Moc – nadzieja, Avatar – Adara
Przysięga Korpusu:
"In fearful day, in raging night,
With strong hearts full, our souls ignite.
When all seems lost in the War of Light,
Look to the stars, for hope burns bright!"
Organizacja ta po raz pierwszy pojawiła się w komiksie GREEN LANTERN VOL. 4 #25
Siedziba: planeta Odym, sektor kosmiczny 1. Korpus ten, opierający swoją moc na nadziei, stworzony został przez byłych Strażników Wszechświata – Gantheta oraz Sayd. W przeciwieństwie do innych, rekrutacja do tego Korpusu odbywa się na zupełnie innych zasadach, a mianowicie poprzez długą rozmowę, w której potencjalnemu kandydatowi, który musi mieć w swoim sercu wielką nadzieję, zostają przedstawione zasady, na jakich opiera się Korpus Nadziei. Dopiero wtedy kandydat sam decyduje, czy chce się przyłączyć otrzymując jednocześnie tak jak w zakonie miano "brata" lub "siostry". Korpus ten liczy sobie bardzo małą ilość członków i z założenia powstał głównie po to, aby wspierać Zielonych Latarników. Członkowie BLC sami nie dysponują odpowiednią mocą do walki, ale posiadają zdolność zwiększania nawet dwukrotnie mocy pierścieni dowolnego koloru. Oprócz tego Niebiescy Latarnicy potrafią leczyć rany odniesione na tle fizycznym, jak i duchowym. Najbardziej znani reprezentanci (byli i aktualni) to: Saint Walker, Warth, Hynn, Sayd, Ganthet.

ORANGE LANTERN CORPS
Barwy – pomarańczowe, Moc – chciwość, Avatar – Ophidian
Przysięga Korpusu:
“What's mine is mine and mine and mine.
And mine and mine and mine!
Not yours!"
Organizacja ta po raz pierwszy pojawiła się w komiksie GREEN LANTERN VOL. 4 #25
Siedziba tego Korpusu to planeta Okaara w sektorze kosmicznym 2828 w systemie Vega. Korpus ten opiera swoją siłę na chciwości i jest bardzo specyficzny, gdyż tak naprawdę w jego skład wchodzi... tylko jeden Latarnik imieniem Larfleeze (znany też jako Agent Orange). Jako, że chciwość nie pozwala dzielić się z nikim innym nie powinno to nikogo dziwić. Pozostali członkowie tworzeni są przez moc centralnej baterii Korpusu, tworzącej ich na podobieństwo ofiar, które straciły swoje życie z ręki Pomarańczowego Latarnika. Larfleeze na mocy umowy zawartej ze Strażnikami dostał na własność cały system Vega pod warunkiem, że będzie siedział cicho i nie mieszał się w to, co dzieje się w pozostałych sektorach. Po Najczarniejszej Nocy do Agenta Orange dobrowolnie dołączyła Sayd, która przez dłuższy czas była jego prawą ręką. Najbardziej znani reprezentanci oprócz Larfleeze'a i Sayd to Blume i Glomulus (obaj jako twory wykreowane przez Larfleeze'a).

INDIGO TRIBE 
Barwy – indygo, Moc – współczucie, Avatar – Proselyte 
Przysięga Korpusu:
"Tor lorek san, bor nakka mur,
Natromo faan tornek wot ur.
Ter Lantern ker lo Abin Sur,
Taan lek lek nok--Formorrow Sur!
Organizacja ta po raz pierwszy pojawiła się w komiksie GREEN LANTERN VOL. 4 #25
Siedzibą tego Korpusu, który jako jedyny nazywany jest plemieniem jest planeta Nok w nieznanym sektorze. Swego czasu Abin Sur pomógł uratować ten świat przed zniszczeniem, a wszystko dzięki odkryciu na planecie światła Indygo. Wspólnie z jedynym pozostałym na Nok mieszkańcem o imieniu Natromo utworzyli organizację, której celem była resocjalizacja najbardziej niebezpiecznych istot z całego wszechświata. Każdy ze sprowadzonych przez Abina na Nok więźniów otrzymywał pierścień, który czynił z niego automatycznie lepszą istotę. Wyróżniają się też oni noszeniem specjalnych lasek, tatuaży oraz porozumiewaniem się przy pomocy dziwnej mowy. Laski pozwalają na chwilowe przejmowanie mocy od innych Korpusów. Indygo było przygotowywane po to, aby przede wszystkim zażegnać niebezpieczeństwo Najczarniejszej Nocy. Pierwszym członkiem i zarazem liderem Korpusu/Plemienia została Iroque, która wcześniej zamordowała Abinowi córkę. Moc Indygo opiera się na emocji współczucia i zdolności leczenia. Najbardziej znani członkowie to: Indigo-1 (Iroque), Munk i Natromo.

BLACK LANTERN CORPS 
Barwy – czarne, Moc – śmierć, Avatar – William Hand
Przysięga Korpusu:
The Blackest Night falls from the skies,
The darkness grows as all light dies.
We crave your hearts and your demise,
By my black hand, the dead shall rise!"
Organizacja ta po raz pierwszy pojawiła się w komiksie GREEN LANTERN VOL. 4 #43
Siedziba: Ryut – sektor kosmiczny 666. W skład Czarnego Korpusu może wejść każdy, kto umarł w Uniwersum DC stąd też liczebnie był i (za sprawą Black Handa) może to być ponownie w każdej chwili najliczniejszy ze wszystkich Korpusów. Centralna Bateria Mocy Black Lanterns powstała z korpusu Anty-Monitora. Czarny pierścień pozwala zmarłym powstać z grobu, ale nie są to już te same postacie co kiedyś, a jedynie owładnięte chęcią zabijania zombie pozbawione własnej woli, wyposażone we wspomnienia dotyczące ich żywego poprzednika. Czarni Latarnicy dysponują tą samą mocą, co ich wcześniejsze wcielenia i nie można ich tak łatwo zabić/zniszczyć. Możliwe jest to dopiero dzięki kombinacji co najmniej dwóch  kolorów ze spektrum światła, czyli w praktyce połączonemu atakowi członków różnych Korpusów. Najbardziej znani członkowie: Black Hand, Scar, Black Lanten Firestrom (Deathstrom) oraz Nekron.

----------

PLUSY:

Dziesięć powodów, dla których warto sięgnąć po run Geoffa Johnsa, i które potwierdzają, jak znaczące zmiany i modyfikacje wprowadził on do świata Zielonych Latarni. Spojlery!

STRAŻNICY WSZECHŚWIATA SĄ ŹLI
Ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto darzyłby sympatią te bezduszne "Smurfy". Jedynie Ganthet był od zawsze tym jedynym budzącym sympatię, zaś reszta jak na najstarsze i najmądrzejsze istoty w uniwersum była strasznymi ignorantami. W sadze Johnsa utwierdzaliśmy się w tym coraz bardziej i co rusz okazywało się, że mają w przysłowiowej szafie więcej trupów, niż nie jeden pierwszoligowy złoczyńca. Finał autorstwa Geoffa przyniósł im zasłużoną karę.

EMOCJONALNE SPEKTRUM I NOWE KORPUSY
Johns wziął znane z fizyki spektrum światła i do każdego koloru przypisał konkretną emocję, następnie powołał do życia kolejne Korpusy, a wśród ich członków nowe interesujące postacie. Później przypisał każdemu Korpusowi avatary (będące ucieleśnieniem konkretnej emocji) i własne przysięgi jeszcze bardziej wzbogacając mitologię Latarników. Dziś trudno sobie wyobrazić komiksowy świat Zielonych Latarni bez Atrocitusa i jego Red Lanterns, jednoosobowego Korpusu chciwego Larfleeze'a, przerażających indywiduów zebranych przez Sinestro, czy "żywych trupów" z Czarnego Korpusu śmierci. Nowe elementy mitologii Latarników zostały wpisane w ich przeszłość tak, jakby istniały od zawsze. Wszystko to otworzyło zupełnie nowe przestrzenie dla kolejnych scenarzystów na wiele lat w przód.

SPEKTAKULARNOŚĆ
Bywała grubo przesadzona, ale przynajmniej do BLACKEST NIGHT serwowana umiejętnie. Wiele zaskakujących scen, niespodziewane zwroty akcji, pojawień się postaci znanych i nieznanych oraz cliffhangery powodujące za każdym razem opad szczęki. Staramy się pamiętać tylko te dobre, a było ich naprawdę sporo.

POWRÓT  HALA JORDANA
Jordan wrócił do życia, odkupiony i gotowy nieść zielone światło w mroki zła. Po czasie spędzonym jako Spectre i Parallax jego wszelkie winy poszły w zapomnienie i znów stał się bohaterem. Wraz z nim odrodził się Korpus Zielonych Latarni, w którym zaszły znaczące zmiany, jak np. nowa struktura dwóch Latarników przypisanych do jednego sektora. Tak zaczęła się saga Johnsa i już wtedy była to ogromna rewolucja w komiksach z Latarnikami.

PARALLAX
Johns brawurowo przedstawił nam, co tak naprawdę spowodowało dawniej szaleństwo Jordana, które było przyczyną destrukcji Korpusu Zielonych Latarni. Parallax okazał się być osobnym bytem - kosmicznym pasożytem, avatarem żółtej emocji strachu, który opętał Jordana. To przez to, że stwór był uwięziony w Centralnej Baterii Mocy jedyną słabością Zielonych Latarników był kolor żółty. Okazało się jednocześnie, że nie tylko siła woli jest potężną emocją, ale są też inne. Zmienił się też zupełnie sposób postrzegania i kryterium przynależności do Korpusu Zielonych Latarni. Dawniej byli to osobnicy całkowicie pozbawieni strachu. Dziś wiemy, że czują oni strach, ale potrafią go przezwyciężyć. Każdy nowy rekrut musi na początku nauczyć się kontrolować strach, gdyż w przeciwnym razie żółty kolor nadal będzie jego słabą stroną.

DESIGNY POSTACI AUTORSTWA WYBITNYCH TWÓRCÓW
Nowe podejście do znanych postaci i ciekawe projekty zupełnie nowych, a to wszystko od takich świetnych rysowników, jak Ethan Van Sciver, Ivan Reis, Philip Tan, Doug Mahnke czy Patrick Gleason. Nowe osobowości, które zostały zrodzone w umyśle Johnsa i przelane na papier przy pomocy wymienionych wyżej artystów z miejsca zdobyły uznanie fanów i wpisały się na lata w świat Latarników. Warto podkreślić, że seria GL za czasów Johnsa ilustrowana była nieprzerwanie przez jednych z najlepszych na rynku fachowców, przez co niejeden tytuł mógł jej pozazdrościć solidnego poziomu szaty graficznej.

ZŁOCZYŃCY
To ci źli definiują bohatera, a w wypadku pełnej rozmachu serii science-fiction muszą być to przeciwnicy dużego kalibru. Johns zrewitalizował i podniósł o kilka poziomów jakość Sinestro czy Black Handa. Przywrócił do mitologii Zielonych Latarni Kronę i Nekrona, a także wprowadził nowe postacie: Atrocitusa, Arkillo, Larfleeze'a (właściwie anty-bohaterów) czy też Pierwszego Latarnika. Z kolei np. Tomasi w swoim runie w GREEN LANTERN CORPS umiejętnie wykorzystał Mongula. Każda z wymienionych postaci poważnie namieszała w świecie Zielonych Latarni i o każdym można by napisać osobny artykuł. Ostatecznie w runie Johnsa w GL tymi najgorszymi okazali się jak na ironię ci, którzy z założenia mieli dbać o porządek we wszechświecie i dawać swoją postawą dobry przykład innym - Strażnicy Wszechświata.

SIMON BAZ
Kto by pomyślał, że stworzenie kolejnego, piątego już Zielonego Latarnika z Ziemi okaże się strzałem w dziesiątkę. Nowy ziemski GL to Amerykanin arabskiego pochodzenia. Postać miała mocny debiut w trudnym dla Korpusu momencie (Trzecia Armia, Pierwszy Latarnik) i dobrze wpisała się w obawy związane z terroryzmem, co zaowocowało politycznym thrillerem. Od początku był dobrze rozpisany, posiadał głębię i niezależność - nosi broń, bo nie ufa do końca pierścieniowi. Udało mu się za pomocą pierścienia dokonać czegoś, co teoretycznie było niemożliwie. Simon Baz zasilał szeregi Justice League of America.

SINESTRO CORPS WAR
Pierwszy event stworzony przez Johnsa w ramach jego runu, który nie był hucznie zapowiadany, ale jego "sadzonki" pojawiły się już w REBIRTH. Strach kontra siła woli, spektakularne momenty, rozmach, bitwy, dobrze rozpisane postacie i dialogi. To zdecydowanie najjaśniejszy punkt sagi Johnsa i jedna z najlepszych rzeczy, jakie wyszły spod jego pióra. Event doskonały. BLACKEST NIGHT było świetne pod względem pomysłu, marketingu i warstwy wizualnej, ale "epickość" wzięła górę nad tymi elementami, które stanowiły o jakości SCW.

MOGO
Żyjąca planeta "płci" męskiej, która jest największym pod względem rozmiaru Zielonym Latarnikiem zyskała dzięki Johnsowi nowe znaczenie. Oprócz zdolności leczenia fizycznego i psychicznego innych Latarników, Mogo okazał się czymś na kształt ogromnego kompasu, który odpowiedzialny jest za kierowanie zielonych pierścieni do ich nowych właścicieli. Tym samym odgrywa ogromną rolę dla całego Korpusu, a jego ewentualny brak (co już raz miało miejsce za sprawą Johna Stewarta) prowadzi do chaosu, braku rekrutów i w konsekwencji upadku całej organizacji. Mogo powraca pod koniec w wielkim stylu i przyczynia się do pokonania Pierwszego Latarnika.
----------

MINUSY:

Dziesięć powodów, dla których naszym zdaniem run Geoffa Johnsa pozostawił niesmak u czytelników. Są to zarówno złe rozwiązania scenariusza, jak również wątki, które nie doczekały się sensownego zakończenia bądź kontynuacji. Spojlery!

NIJAKI HAL JORDAN
Centralnymi postaciami sagi Johnsa - wg niego samego byli Hal Jordan i Sinestro. O ile ten drugi przez ostatnie lata przeszedł ciekawą drogę - od lidera własnego Korpusu Strachu aż po mimowolny powrót do Zielonego Korpusu (i wszystko co nastąpiło po drodze) to z Jordanem sprawa wygląda zgoła inaczej. Hal był po REBIRTH postacią jednowymiarową i wypadającą płasko na tle pozostałych ziemskich Latarników. Będąc GL 24/7 w porównaniu z chociażby Gardnerem był pozbawiony głębi. Johnsowi udało się zmienić to dopiero później, w historiach dziejących się w New 52.

BRAK NOWEJ GENEZY SINESTRO
Po sukcesie historii "Secret Origin" z Jordanem Johns obiecywał kilkukrotnie jej sequel. Oczywiście miał on być poświęcony postaci Sinestro i pokazaniem nowej wersji tego, co zaprezentowano nam kiedyś na łamach EMERALD DAWN II. Niestety nie doczekaliśmy się tej historii (podobnie, jak np. one-shota z Dex-Starrem, czy występu siostry Sinestro). Pewnym substytutem może być one-shot GREEN LANTERN: #23.4 SINESTRO, ale autorstwa już innego scenarzysty.

PRZESADNA SPEKTAKULARNOŚĆ
Johns od początku swej przygody z GL aż do BLACKEST NIGHT z umiarem serwował nam sceny, które można określić mianem "epic". Potem jednak event po evencie co parę stron była scena z efektem "wow" i przesyt ten bywał czasami wręcz męczący. Mnóstwo kolorowych Latarników na raz, "awesome" do sześcianu co chwilę i Hal Jordan, który przynajmniej chwilowo był w każdym z siedmiu Korpusów obniżył jakość. Wydawać by się mogło, że z reguły jednorazowe występy danej postaci jako członka Korpusu różnego koloru były podyktowane możliwością stworzenia i sprzedaży na rynku konkretnej figurki. Sam Parallax na przykład kontrolował ciała Jordana, Gantheta, Raynera, Flasha czy Sinestro (aż dziwne, że nie wykorzystano tego przy figurkach)). Przerzucanie się one-linerami w BN kładło się cieniem na dalszych częściach sagi. Mimo, że wciąż dobre czytadło, to do poziomu SINESTRO CORPS WAR cały czas brakowało.

WYGLĄD STAR SAPPHIRES
Po pierwsze Korpus Miłości powinien mieć kolor fioletowy, ale na lwiej części kadrów wygląda to na róż. Po drugie w szeregach mogły być tylko "wylaszczone" kobiety z niemałym biustem, bo inaczej te skrawki materiału uznawane za kostium nie opinałyby się odpowiednio. Prócz wielkiej miłości w sercu małym druczkiem zapewne w statucie Korpusu była klauzula: "tylko najokrąglejsze pupy mają prawo wstępu".

BLACKEST NIGHT W CAŁYM UNIWERSUM DC
SINESTRO CORPS WAR podniosło wysoko poprzeczkę, a preludium do BN oraz cała akcja promocyjna poprzedzająca event wyśrubowała oczekiwania fanów. Efekt nie był zły, ale nie był też zachwycający. To jedynie gdybanie, ale całość mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby trzymano się pierwotnego pomysłu ograniczenia zasięgu BN jedynie do świata Latarników, a nie całego DCU. Rozmycie Najczarniejszej Nocy na inne tytuły niczego dobrego nie przyniosło, a powielany za każdym razem schemat z przywracaniem do życia różnych bohaterów stał się z czasem nudnawy i przewidywalny.

PORZUCENIE WĄTKU "THE CORPSE"
"The Corpse" to jednostka specjalna działająca wewnątrz GL Corps. To autonomiczna komórka do najtrudniejszych i najniebezpieczniejszych misji. Ubrani na czarno, bez symboli, używający alternatywy wobec pierścieni mocy już dawno temu mogli zabijać. Wszystko to wymyślił Dave Gibbons w swoim runie w GREEN LANTERN CORPS. Niestety ani Johns w GL, ani Peter Tomasi, czy Tony Bedard w GLC nie poruszyli więcej tego wątku.

NIEUDANI ALPHA LANTERNS
Alpha Lanterns to odpowiednik policyjnego wydziału spraw wewnętrznych. Pozbawianie emocji i przerobienie na cyborga z baterią mocy w miejscu serca... pomysł interesujący, ale żaden z latarnianych scenarzystów nie napisał z ich udziałem fabuły wybijającej się ponad przeciętność i wartej zapamiętania.

WYBÓR WSKRZESZONYCH W FINALE BLACKEST NIGHT
Według zapowiedzi każdy z nich miał potencjał i ważną rolę do odegrania. I o ile np. Martian Manhunter, Maxwell Lord, czy Aquaman rzeczywiście wpisali się w ten schemat, to taki np. Hawk był postacią po prostu nudną. W BRIGHTEST DAY każdy z 12 dołożył swoją cegiełkę do tego bu uratować białe światło życia, ale cel wskrzeszenia niektórych wciąż pozostawał miałki i w parę miesięcy po zakończeniu BD po prostu się rozmył. Ten zarzut stricte nie jest związany z Latarnikami, ale jednak to w BN doszło to zbiorowego zmartwychwstania tego konkretnego tuzina herosów i złoczyńców.

TRZECIA ARMIA - BYŁO I NIE MA
"Rise of the Third Army" zapowiadało się na coś zupełnie innego niż było. Trzecia Armia stworzona przez Strażników Wszechświata miała zastąpić GL Corps i pozbawić uniwersum przyczyny jego zepsucia - emocji. Ostatecznie ten wątek przewijał się gdzieś w tle innych wydarzeń, a dezintegracja Trzeciej Armii odbyła się na zaledwie kilku kadrach. Historia ucięta została nagle i niespodziewanie, trudni do pokonania przeciwnicy stali się w jednej chwili łatwi do zgładzenia, a wszystko po to, gdyż nie było już chyba czasu i trzeba było zacząć kolejny event.

NIEWYKORZYSTANY POTENCJAŁ PIERWSZEGO LATARNIKA
Volthoom, czyli Pierwszy Latarnik od eonów więziony był przez Strażników w miejscu zwanym The Chambers of Shadows. Gdy wreszcie się uwolnił zaczął nabierać mocy, a ta w pełni dawała mu możliwość kształtowania rzeczywistości. Był niemalże bogiem i mógł zrobić co tylko zapragnął, a jego wątek kończący sagę Johnsa doczekał się zbyt szybkiej finalizacji i pozostawił odczucie lekkiego niedosytu. Hal aż nazbyt łatwo i bez problemu oddzielił jego ciało od emocjonalnego spektrum, przez co Pierwszy Latarnik stał się łatwy do zgładzenia przez Nekrona.

----------

NAJLEPSZE MOMENTY:
Najlepsze momenty, które na długo zapadły w pamięci czytelników, i które kojarzyć się będą zawsze z runem Geoffa Johnsa w serii GREEN LANTERN. Spojlery!

DEBIUT RED LANTERNS
Johns, jak to on "rozrzucał" wcześniej zajawki dotyczące kolejnych Korpusów. Po Korpusie Sinestro prócz Czarnych Latarników najciekawszy debiut miał Larfleeze - tzw. "Agent Orange" oraz Czerwone Latarnie. RL mieli mocne wejście - zaatakowali konwój Zielonych Latarni transportujących Sinestro. Wśród Czerwonych znalazł się morderczy kot Dex-Starr, który z miejsca stal się jedną z ulubionych postaci czytelników. Potem na planecie Ysmault poznaliśmy lepiej dosłownie wymiotujących gniewem Red Lanterns i ich lidera Atrocitusa - kolejną świetną postać z tragicznym originem. Historia "Rage of Red Lanterns" trzymał w napięciu i dodatkowo również w niej zadebiutował Blue Lantern Corps, a zapowiadana w proroctwie "Najczarniejszej Nocy" "Wojna Świtała" była co raz bliżej...

SINESTRO KONTRA MONGUL
Gdy Sinestro po wojnie z Zielonym Korpusem został pojmany, okrutny Mongul wykazał się aspiracją zajęcia jego miejsca w roli lidera Żółtych Latarni. Ten wątek znakomicie na kartach GREEN LANTERN CORPS rozpisał Peter Tomasi - Mongul za bazę obrał rodzinną planetę Sinestro, używał 8 pierścieni i przemianował nazwę Korpusu na Mongul Corps. Do starcia Sinestro z Mongulem doszło już w GREEN LANTERN Johnsa, w numerach stanowiących tie-iny do BLACKEST NIGHT.

COAST CITY - MIASTO POZBAWIONE STRACHU
Odbudowane rodzinne miasto Hala Jordana było przysłowiowym "miastem duchów" - mała liczba ludności zdecydowała się tam zamieszkać. Jednakże gdy Sinestro wraz ze swym Korpusem zaatakował centrum multiwersum - Ziemię, Coast City miało stać się stolicą Sinestro Corps. Planowali oni zniszczyć je doszczętnie i uczynić z niego ich mekkę. Hal apelował do mieszkańców by czym prędzej się ewakuowali, ale jego apelu nie wysłuchał nikt. Ani jedna osoba nie opuściła miasta. Zamiast tego zapalili w swych mieszkaniach światła, okrywszy wcześniej żarówki czymś zielonym. Miasto  było niczym niebo pełne zielonych gwiazd, siła woli była w nim równie potężna, co przeciwstawienie się strachowi.

SUPERBOY-PRIME KONTRA SODAM YAT
Podczas SINESTRO CORPS WAR Peter Tomasi zadebiutował jako scenarzysta GREEN LANTERN CORPS tym właśnie starciem. Na drugim planie dostaliśmy genezę Sodama Yata, a na pierwszym spektakularną walkę. Szalony Chłopiec ze Stali z alternatywnego świata z jednej strony... z drugiej  Daxamita (Daxamici byli potomkami kolonistów z Kryptona) z zielonym pierścieniem mocy - fuzja Supermana i Green Lanterna! A jakby tego było mało Sodam był wtedy "nosicielem" Iona - avatara siły woli. Brutalna walka w pewnym momencie przeniosła się na cmentarz i dała wygraną Prime'owi, który wcześniej bez mrugnięcia okiem odgryzł kawałek uranu niczym batonik. Bad-assowość w najczystszej postaci.

RED LANTERN GUY GARDNER
Ponownie, mimo że wydarzenie to miało miejsce podczas latarnianej ery Johnsa to za wykonanie odpowiada Peter Tomasi. Akcja serii GREEN LANTERN CORPS podczas BLACKEST NIGHT działa się w pewnym oderwaniu od tego, co serwował Johns, co pomogło Tomasiemu rozbłysnąć. I tak mamy ucieczkę z więzienia na Oa, hordy poległych Zielonych Latarników, którzy teraz zasilają szeregi Czarnego Korpusu, próbującego wyrwać się z Czarnej Baterii Mocy Anty-Monitora, pomocnego jak zawsze Mogo i Gardnera w czerwonych barwach. Może to śmiałe stwierdzenie, ale to wszystko jako całość wypada lepiej niż główna mini seria BN czy jej tie-iny w GREEN LANTERN, a Guy opętany gniewem jest tego wszystkiego najmocniejszym punktem.

SINESTRO PONOWNIE ZIELONYM LATARNIKIEM
W finale "War of the Green Lanterns" zielony pierścień niespodziewanie dla wszystkich, w tym dla samego zainteresowanego, zrekrutował Sinestro do GL Corps. Potem już w New 52 fakt ten pozwolił nam spojrzeć na Sinestro w zupełnie nowym świetle i nadał interesującej dynamiki w jego relacjach z Jordanem - rodem z policyjnych filmów o parze dwóch niedopasowanych partnerów. Dzięki temu mieliśmy spięcia, akcję, humor i ewolucję ich "przyjaźni". Kulminacją tego wszystkiego był finał "The Wrath of the First Lantern" w GREEN LANTERN #20, wieńczący 9 lat sagi Johnsa.

UJAWNIENIE SKŁADU SINESTRO CORPS
Początek SINESTRO CORPS WAR zaczął się z przytupem, gdy do Sinestro dołączył Parallax w ciele Kyle'a Raynera. Dopiero gdy poznaliśmy resztę trzonu Korpusu stało się jasne, że ta historia będzie WIELKA. Funkcję "Strażnika" Sinestro Corps objął Anty-Monitor, a wśród jego heroldów znaleźli się Superboy-Prime i Cyborg-Superman dowodzący armią Manhunters. Jedna z bardziej monumentalnych scen nie tylko w komiksach z Latarnikami pochodząca z najlepszej historii Johnsa... ciary na plecach.

ALL WILL BE WELL
Johns zakończył swoją opowieść w iście bajkowy sposób, gdzie wszyscy żyją na końcu długo i szczęśliwie. W 20 numerze GREEN LANTERN pokazał nam to, co czeka w przyszłości czołowe postaci z jego runu. Nie pokazał wprawdzie jak umrą, ale pewne wydarzenia z odległej o kilkanaście lat przyszłości, w której wszyscy oni są szczęśliwi.

RISE!
BLACKEST NIGHT był zlepkiem fajnych momentów i wszystkie one są z udziałem członków Korpusu Śmierci: Black Hand wiedziony obietnicą spokoju, jaką da śmierć zabijający swą rodzinę, a następnie siebie; Black Lantern Aquaman z ławicą martwych ryb u swego boku; BL Firestorm zabijający ukochaną obecnego Firestorma - Jasona Ruscha. Za każdym razem, gdy widzieliśmy słowa "Rise!" działo się coś spektakularnego. Największe wrażenie robi jednak scena wieńcząca #1 mini serii BN, gdy Czarni Latarnicy Ralph i Sue Dibny zabijają Hawkmana i Hawkgirl, po czym wyrywają im serca. Wtedy wkracza Black Hand i wiadomo już, że martwi herosi zaraz powrócą w jego Korpusie.

PARALLAX ŻÓŁTĄ SŁABOŚCIĄ ZIELONYCH LATARNI
Najbardziej "paździerzowym" elementem w mitologii Zielonych Latarni była niczym nieuzasadniona bezsilność Latarników wobec wszystkiego w kolorze żółtym. Johns wziął ten element na swój warsztat i przerobił go na coś sensownego i interesującego. Eony temu Strażnicy Wszechświata uwięzili w Centralnej Baterii Mocy Parallaxa - istotę będącą avatarem strachu i mającą właśnie żółty kolor. Johns uzupełnił również cały wątek dotyczący tego, jak i dlaczego Hal Jordan sam zwał siebie Parallaxem. Avatar strachu ukrył się w jego pierścieniu i osłabiał go - stąd siwizna we włosach, którą miał niegdyś Jordan. Zniszczenie Coast City doprowadziło do załamania Hala i wtedy Parallax przejął nad nim całkowitą kontrolę. Tym samym kosmiczny pasożyt był odpowiedzialnym za wszystko złoczyńcą, a nie Jordan, który nigdy de facto nie przestał być bohaterem.
----------

KOLEJNOŚĆ CZYTANIA:
Polecana kolejność czytania wydań zbiorczych z latarnianej ery Johnsa - wśród nich również komiksy innych autorów z tego okresu oraz bardziej leciwe tytuły, które też warto poznać. Poniżej prezentujemy krótkie opisy poszczególnych zbiorów. Obecnie run Johnsa jest wznawiany w formie omnibusów. Możliwe spojlery!

1. GREEN LANTERN: SECRET ORIGIN 
Późniejszy tom w serii, ale zdecydowanie biorąc się za zbiorcze wydania komiksów  należy zacząć właśnie od niego. Pilot myśliwców Hal "Highball" Jordan zostaje wybrany przez umierającego kosmitę Abina Sura do międzygalaktycznej policji znanej jako Korpus Zielonej Latarni. Podczas treningu do nowej roli jego drogi krzyżują się z uznanym za najlepszego wśród Latarników Sinestro, który prowadzi prywatne dochodzenie w sprawie śmierci swego przyjaciela - poprzednika Jordana. Czemu Abin był zaaferowany tajemniczym proroctwem "Najczarniejszej Nocy" i kim jest jego morderca Atrocitus? Prócz tego William Hand i geneza Hectora Hammonda. Johns zachowując kluczowe elementy genezy Jordana i dopasowuje resztę do swojej wizji.
Wcześniejszą, odmienną wersję genezy Hala Jordana znajdziemy w klasycznym GREEN LANTERN: EMERALD DAWN.

2. GREEN LANTERN #23.4 SINESTRO
W imię "ochrony" swej rodzinnej planety Korugar Sinestro wprowadza tam iście dyktatorskie rządy terroru, co w konsekwencji doprowadza do wydalenia go z GL Corps i banicji do świata anty-materii. Ten one-shot z września 2013 pokazuje wersję tych wydarzeń w realiach obecnego uniwersum DC. Johns obiecywał Secret Origin Sinestro, ale nigdy tej historii nie napisał. Zatem to najlepsze, na co możemy liczyć.
Jest starsza wersja tych wydarzeń – GREEN LANTERN: EMERALD DAWN II - ale na chwilę obecną dawno wyprzedana i niewznowiona (ale warto przeczytać).

3. GREEN LANTERN: EMERALD TWILIGHT/NEW DAWN
Coast City zostało zniszczone w "Return of Superman" przez Supermana-Cyborga i Mongula, ale to w "Emerald Twilight" poznaliśmy, jak wpłynęło to na Hala Jordana. W tej klasycznej historii Jordan staje się Parallaxem i niszczy Korpus. Strażnicy przekazują swoją moc Ganthetowi, który tym samym dostaje za zadanie odbudować od podstaw Korpus. Będą do tego duże odwołania w runie Johnsa, szczególnie w mini serii REBIRTH. Z kolei w"New Dawn" GL artysta Kyle Rayner zostaje ostatnim Zielonym Latarnikiem, po tym, jak jedyny ocalały z masakry Parallaxa na Oa Strażnik Wszechświata Ganthet ofiarowuje mu pierścień mocy. Pierwszym przeciwnikiem nowego Latarnika jest Mongul.

4. GREEN LANTERN: REBIRTH
Mini seria, która rozpoczęła sagę Johnsa, jeden z kamieni milowych komiksów z Latarnikami. Hal Jordan był naczyniem dla ducha bożej zemsty Spectre, teraz wraca do życia. Powraca też zły Sinestro, a Guy Gardner ponownie zakłada zielony pierścień. Poznajemy prawdę stojącą za wcieleniem strachu - Parallaxem i słabością Zielonych Latarni wobec żółtego koloru. Używanie zielonego pierścienia za każdym razem sprawia ból jego posiadaczowi. To nie tylko odrodzenie pierwszego ziemskiego Latarnika, ale również początek odrodzenia się Korpusu.

5. GREEN LANTERN: NO FEAR
Pierwszy tom regularnej serii GL vol. 4 pióra Johnsa. Po powrocie do świata żywych Hal Jordan próbuje odbudować swoje życie w roli pilota. Jako GL przyjdzie mu stawić czoła Manhunters - maszynom, które były poprzednikami Korpusu Zielonych Latarni, tzw. "Pierwszą Armią". Plus złoczyńcy: Hector Hammond, Shark i Black Hand, który znalazł sposób na odtworzenie swojej odciętej dłoni (doszło do tego w REBIRTH).

6. GREEN LANTERN CORPS: RECHARGE
Mini seria autorstwa Johnsa i Gibbonsa, w którym wraz z powrotem Strażników Korpus GL formuje się od nowa. Oprócz powrotu znanych postaci pojawiają się zupełnie nowe, jak Soranik Natu, Isamot Kol czy Vath Sarn. Rekruci mają okazję w obliczu realnego zagrożenia udowodnić, że zasługują na swoje pierścienie. Nie wszyscy jednak są zadowoleni z tego, że dostąpili zaszczytu bycia częścią Korpusu.

7. GREEN LANTERN: REVENGE OF THE GREEN LANTERNS
2 tom Johnsa. Team-up z Green Arrowem przeciwko dwojgu potomkom Mongula, którzy pragną przejąć schedę po ojcu i dokończyć dzieła podboju Ziemi przy pomocy roślin Black Mercy. Współpraca z Batmanem przeciwko Tattooed Manowi, która owocuje odnowieniem zaufania. Co się stanie, gdy Mroczny Rycerz założy zielony pierścień? Powrót tzw. "Zaginionych Latarni", którzy zostali uznani za martwych, podczas gdy Jordan-Parallax niszczył Korpus. Starcie z przywódcą Manhunters: Cyborgiem-Supermanem oraz innymi Latarnikami, którzy nadal widzą w Halu zdrajcę Korpusu.

8. GREEN LANTERN CORPS: TO BE A LANTERN
Scenariusz Gibbonsa. Guy Gardner chciałby udać się na wakacje, nie dane mu będzie jednak zaznać ani chwili spokoju. W całej galaktyce Latarnicy pojmują, co znaczy nosić zielony pierścień, gdy ich odwaga i braterstwo zostają wystawione na próbę.
Warto przeczytać tę serię, bo potem łączy się momentami z GL Johnsa, nie raz będąc lepsza - zwłaszcza za czasów Tomasiego. Więcej miejsca stawia się tutaj na interakcje postaci i dialogi niż czystą akcję pełną spektakularności.

9. GREEN LANTERN: WANTED HAL JORDAN
Jordan zostaje wrobiony w morderstwo i musi oczyścić swoje imię, a przede wszystkim nie dać się pojmać ścigającym go Red Rockets, Global Guardians, ani kosmicznym łowcom nagród. Po drodze próbuje jeszcze uratować swoją przyjaciółkę ze szponów wroga i spotyka syna Abina Sura, który pragnie śmierci Jordana i odzyskania pierścienia swojego ojca. Plus potęga miłości Star Sapphires oraz gościnny występ Zamaronek. Dawna miłość Jordana - Carol Ferris oraz aktualna - "Cowgirl" zostają kolejno wybrane na nową królową Star Sapphires. A w cieniu tych wydarzeń Korpus Sinestro zaczyna werbować swoich członków we wszystkich sektorach kosmosu, a jeden z żółtych pierścieni wędruje na Ziemię.

10. GREEN LANTERN CORPS: THE DARK SIDE OF GREEN
2 tom autorstwa Gibbonsa. Dominatora potężniejszego niż reszta jego rasy może powstrzymać jedynie tajny oddział Latarników - "The Corpse". Co zaraża Latarników odwiedzających planetę Mogo?

11. GREEN LANTERN: THE SINESTRO CORPS WAR
Crossover między GL i GLC, jeden z najlepszych komiksowych eventów i najlepsza historia z Latarnikami gdy Johns był architektem ich uniwersum (oprócz niego Gibbons i Peter Tomasi byli scenarzystami eventu). Wojna między Korpusem Zielonych a żółtym Korpusem Sinestro (w składzie m. in. Anty-Monitor, Parallax, Superboy-Prime i Cyborg-Superman), zbuntowanego Latarnika, który kontroluje strach i chce go zasiać w sercach innych. Celem ataku staje się centrum multiwersum - Ziemia. Kyle opanowany przez Parallaxa, zezwolenie na lethal force oraz ingerencja Strażników w Księgę Oa w celu próby uniknięcia tragedii. Ganthet oraz Sayd poza Korpusem. Proroctwo "Najczarniejszej Nocy" zostaje ujawnione.

12. GREEN LANTERN CORPS: RING QUEST
Pisze Tomasi. Latarnicy dostają specjalną misję - odnaleźć zaginione żółte pierścienie uniemożliwiając odrodzenie się Sinestro Corps. Na ich drodze stanie Mongul obdarzony więcej niż jednym pierścieniem strachu wspomagany przez roślinę Black Mercy.

13. GREEN LANTERN: RAGE OF THE RED LANTERNS
Początek "Wojny Światła". Strażnicy powołują "wydział spraw wewnętrznych" - Alpha Lanterns. Następnie napędzany gniewem Czerwony Korpus pod wodzą Atrocitusa zamierza zabić będącego pod kuratelą GLC Sinestro. Nic nie jest jednak przesądzone, gdy na scenie wydarzeń pojawia się Niebieski Korpus Nadziei.

14. GREEN LANTERN CORPS: SINS OF THE STAR SAPPHIRE
Polowanie na członków Korpusu Sinestro trwa. Czy miłość jest silniejsza niż strach? W głównych rolach Kryb oraz Mongul. Guy Gardner i Ice na randce.

15. GREEN LANTERN: AGENT ORANGE
Latarnicy na mocy umowy zawartej przez Strażników przez lata nie mieli wstępu do Systemu Vega. Gdy Jordan i jego towarzysze z Korpusu udają się tam nie są przygotowani na to, co zastają - Larfleeze'a. Ten jednoosobowy Pomarańczowy Korpus Chciwości chce mieć dosłownie wszystko i z nikim nie zamierza podzielić się swoją mocą.

16. GREEN LANTERN CORPS: EMERALD ECLIPSE
Prolog do Blackest Night. Mongul kontra Akrillo - kto będzie nowym przywódcą Sinestro Corps? Walka o Daxam z Korpusem Sinestro. Poświęcenie Iona (Sodama Yata), który ratuje rodaków i staje się częścią słońca planety. Soranik Natu dowiaduje się szokujących faktów o swojej przeszłości.

17. BLACKEST NIGHT
Nadeszła "Najczarniejsza Noc", martwi powstają z grobów i dołączają do Korpusu Śmierci pod wodzą Black Handa. Jego cel - obudzenie Nekrona i przywrócenie uniwersum do pierwotnego stanu pozbawionej życia pustki. Tylko połączone siły pozostałych Korpusów mogą go powstrzymać i ochronić białe światło życia. Główna mini seria jest podstawą i stanowi ostatnią część trylogii, w której skład wchodzą REBIRTH oraz SINESTRO CORPS WAR.

17a. BLACKEST NIGHT: GREEN LANTERN
Uzupełnienie wydarzeń z głównej mini serii, m.in. geneza avatarów poszczególnych Korpusów, Jordan znów połączony z Parallaxem i Stewart kontra Xanshi. Komiks niezbędny do pełnego zrozumienia Najczarniejszej Nocy.

17b. BLACKEST NIGHT: GREEN LANTERN CORPS
Podczas, gdy Hal i pozostali toczą walką przeciwko armii zombie na Ziemi, pozostali Zieloni Latarnicy bronią Oa przed zalewającymi ją Czarnymi Latarnikami. Centralna Bateria Mocy jest w dużym niebezpieczeństwie. Zieloni kontra Czarni z dużą dawką akcji. Guy Gardner doprowadzony do potężnego gniewu przemienia się w Red Lanterna. Starcie z Anty-Monitorem.

Po BN obowiązki scenarzysty GLC przejął Tony Bedard. Mimo ciekawych pomysłów efekt jest przeciętny i lepiej to sobie odpuścić. Z kolei Tomasi zajął się nowym tytułem GREEN LANTERN: EMERALD WARRIORS, którego jedyny zbiorczy tom można (ale nie trzeba) przeczytać przed WAR OF THE GREEN LANTERNS. W GL: EW po zawarciu tajnego paktu z Ganthetem i Atrocitusem Guy Gardner, wyrusza do Nieznanych Sektorów - do tej pory będących poza jurysdykcją Strażników. Złoczyńca, któremu na imię Zardor wprowadza tam powoli swój plan przejęcia kontroli nad GL Corps. Gardnerowi w wyprawie towarzyszyć będą Arisia, Kilowog oraz Bleez (z Red Lanterns). Arisia pragnie odnaleźć Sodoma Yata, ten zaś stał się obiektem quasi-religijnego kultu na swej rodzinnej planecie.

18. GREEN LANTERN: BRIGHTEST DAY
Ktoś z przeszłości powraca i po kolei porywa avatary mocy poszczególnych Korpusów. W celu rozwiązania tej zagadki liderzy różnych Korpusów zawiązują sojusz. Gościnnie pojawia się Lobo, a Caroll Ferrris zostaje nową królową Star Sapphires.

19. GREEN LANTERN: WAR OF THE GREEN LANTERNS
Crossover wszystkich trzech serii z Latarnikami. Zbuntowany Strażnik Krona powraca i przejmuję kontrolę nad GL Corps. Tylko czterech ziemskich Latarników nie jest pod jego wpływem, ale nie mogą używać zielonych pierścieni... muszą zatem założyć pierścienie innych Korpusów. John Stewart decyduje się zabić jednego z Zielonych Latarników.
W wydaniu zbiorczym zebrano zeszyty z wszystkich trzech serii tworzących tego crossa.

Po tym zrelaunchowano uniwersum DC (New 52  - DCnU), ale Latarników zbytnio to nie dotknęło. W New 52 serię GREEN LANTERN CORPS znów pisał Tomasi, Bedard dostał nowy tytuł GREEN LANTERN: NEW GUARDIANS, a Peter Milligan dostał tytuł RED LANTERNS. We wszystkich przypadkach nie warto sobie tymi tytułami zaprzątać głowy.

20. GREEN LANTERN: SINESTRO
Sinestro w skutek wydarzeń z WAR OF THE GREEN LANTERNS zostaje Zielonym Latarnikiem, a Hal Jordan pozbawiony przez Strażników pierścienia - jego pomocnikiem. Ci dwaj nietypowi partnerzy, mimo wielu różnic zdań pomiędzy nimi, spróbują odbić planetę Korugar z rąk dawnego Korpusu Sinestro.

21. GREEN LANTERN: REVENGE OF THE BLACK HAND
Tajemnica Indigio Tribe zostaje wreszcie ujawniona, a historia Plemienia jest mocno związana z Abinem Surem. Powrót Black Handa, który znów staje się Czarnym Latarnikiem i przywraca zmarłych zza grobu. Strażnicy powołują do istnienia "Trzecią Armię", która ma zastąpić dotychczasowych funkcjonariuszy Korpusu. Czego/kogo strzegą "Zaginieni Strażnicy"?

22. GREEN LANTERN: THE END
Nowy, niespodziewany ziemski GL - Simon Baz, który zostaje wybrany przez połączone w jedno pierścienie Hala i Sinestro. Jordan i Korugarczyk uznani za martwych i uwięzieni w Dead Zone. Kim jest Volthoom - Pierwszy Latarnik i jakie ma plany wobec uniwersum? Osobista tragedia Sinestro. Ostateczna walka z Volthoomem, powrót Hala Jordana oraz innych znanych postaci z runu Johnsa. Epicki i momentami zaskakujący finał runu Geoffa Johnsa.
Mimo, że te wydarzenia działy się też w innych latarnianych tytułach, to ich nieznajomość w żaden sposób nie wpływa na odbiór tego wydania zbiorczego.


*Jeśli nie chcecie aż tak mocno zagłębiać się we wszystko to, co wyżej wymieniliśmy, to możecie ograniczyć się do czterech pozycji: SECRET ORIGIN, REBIRTH, SINESTRO CORPS WAR oraz BLACKEST NIGHT (mini seria).

----------

BIOSY:
Krótkie opisy sylwetek postaci, które odegrały znaczące role w runie Geoffa Johnsa, gdy ten tworzył na nowo komiksowy świat Zielonych Latarni. Oprócz odświeżenia "starych" bohaterów i złoczyńców Johns wprowadził do komiksowego uniwersum GL mnóstwo nowych postaci, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych, z których wiele stało się już nieodłącznym elementem opowieści z udziałem Hala Jordana i spółki. Spojlery! Na początek, jakżeby inaczej: Hal Jordan.

HAL JORDAN
Najbardziej znany Zielony Latarnik z Ziemi, który otrzymał pierścień od umierającego Abina Sura i przejął jego obowiązki w sektorze kosmicznym 2814. Jest to główna postać, wokół której toczy się cały run Johnsa. Hal po okresie spędzonym jako duch bożej zemsty – Spectre, zostaje przywrócony przez Geoffa do roli Green Lanterna uwalniając się przy okazji spod wpływu Parallaxa. Parallax jest ucieleśnieniem emocji, jaką jest strach, a Jordan służył mu jako gospodarz. Hal pomaga odbudować Korpus Zielonych Latarni i broni go przed licznymi zagrożeniami. Jordan zasłynął z tego, że jako jedyny miał na swoim ręku kolejno prawie każdy z możliwych pierścieni mocy i tym samym chociaż przez chwilę był członkiem prawie każdego z Korpusów. Nie dostąpił jedynie "zaszczytu" wstąpienia w szeregi Korpusu Miłości. Hal za zabicie zbuntowanego strażnika Krony został na jakiś czas pozbawiony pierścienia i wyrzucony z Korpusu, a jego miejsce zajął Sinestro, który uczynił z Jordana swojego pomocnika i podarował mu nowy zielony pierścień o ograniczonej mocy. Po pokonaniu dysponującego ogromną mocą kształtowania rzeczywistości Volthooma (Pierwszego Latarnika) i śmierci dotychczasowych Strażników, do czego się znacznie przyczynił, Jordan ponownie stał się pełnoprawnym członkiem Korpusu Zielonych Latarni i dodatkowo ich nowym liderem. Hal Jordan zasłynął przede wszystkim ze swoich nieszablonowych działań, wielokrotnego podważania i krytykowania decyzji zwierzchników oraz ratowania Korpusu w chwilach, gdy wszystko wydawało się stracone.

GUY GARDNER
Drugi po Jordanie ziemski Latarnik, które zawsze starał się, aby wyjść z cienia Hala i stać się numerem jeden. Jego porywczy i trudny charakter sprawiają, że zawsze dąży do siłowego i efektownego zakończenia rozwiązania problemu. Na łamach mini serii REBIRTH Gardner powraca do roli Zielonego Latarnika, a Strażnicy powierzają mu rolę jednego z trenerów nowych rekrutów w odradzającym się Korpusie. Na krótko dołączył do tajnej organizacji działającej w ramach Korpusu – The Corpse. Następnie mianowano go członkiem gwardii honorowej Korpusu, przez co na stałe przeniósł się na Oa, gdzie otworzył swój własny bar. Jego najbliższym przyjacielem jest Kyle Rayner, z którym razem dobrze się uzupełniają. Przez pewien czas Gardner nosił czerwony pierścień, ale dzięki pomocy Niebieskiego Latarnika Saint Walkera udało mu się ponownie powrócić do roli Zielonego Latarnika. Guy swego czasu zawarł tajemniczy pakt z liderem Red Lanterns Atrocitusem i jednym ze Strażników imieniem Ganthet, a także udał się na misję do nieznanych sektorów, aby później zostać zmuszonym do odejścia z organizacji w skutek intrygi zaplanowanej przez Strażników Wszechświata. Z pomocą nowego ziemskiego Latarnika Simona Baza Gardner powraca na Oa, odzyskuje pierścień i przyczynia się do pokonania Pierwszego Latarnika i samych Strażników.

JOHN STEWART
Trzeci w kolejności Latarnik pochodzący z Ziemi, który zanim otrzymał pierścień mocy był architektem. Jest on też byłym żołnierzem, służył w oddziale piechoty morskiej – Marines. Stewart po powrocie Hala Jordana i odbudowie Korpusu stał się drugim Latarnikiem w sektorze 2814. John przez swoją lekkomyślność przyczynił się do zniszczenia planety Xanshi i śmierci milionów istnień (COSMIC ODYSSEY #2), przez co od czasu do czasu poczucie winy nie daje mu spokoju i ten czarnoskóry bohater robi wszystko, aby odpokutować za tamto przewinienie. Wyjątkowe umiejętności Stewarta sprawiają, że jako wykształcony architekt jest on niezastąpiony, gdy np. po kolejnym ataku trzeba odbudować planetę Oa. Przez pewien czas nosił pierścień indygo i absorbując moc Korpusu Śmierci zniszczył (kontrolowanego przez Kronę) Mogo. Zmuszony do zamordowania jednego z Zielonych Latarników John został osądzony i skazany przez Strażników na śmierć, czego udało mu się uniknąć dzięki ucieczce zorganizowanej przez Gardnera. Po śmierci Strażników Wszechświata Stewart zakochał się w Fatality - członkini Star Sapphires.

KYLE RAYNER
Rayner, z wykształcenia artysta grafik, otrzymał pierścień z rąk jedynego ocalałego Strażnika Wszechświata – Gantheta krótko po tym, jak Hal Jordan zniszczył Korpus Zielonych Latarni (EMERALD TWILIGHT/NEW DAWN). Kyle'owi udało się później zdobyć ogromną moc, przez co nazwany został Ionem (ucieleśnienie emocji woli, która jest źródłem mocy Korpusu Zielonych Latarni; Kyle stał się jego gospodarzem) i dzięki tej energii przyczynił się do pomocy Ganthetowi w odrodzeniu Korpusu, Oa i samych Strażników. Rayner i Ganthet szybko stali się przyjaciółmi i nawet wtedy, gdy ten drugi został pozbawiony przez swoich braci wszelkich emocji, Kyle nadal uważał go za przyjaciela i starał się mu pomóc. Po czasie spędzonym na osobności Rayner powraca do Korpusu po tym, jak Hal Jordan staje się znów Zielonym Latarnikiem. Kyle sprawuje funkcję "Torch-Bearera", aby podczas "Sinestro Corps War" stać się nowym gospodarzem dla Parallaxa i dołączyć do armii Sinestro. Po zakończeniu tej historii Rayner staje się na powrót "zwykłym" Zielonym Latarnikiem i zostaje mianowany obok Gardnera członkiem gwardii honorowej na Oa. Podczas konfrontacji z Kroną na krótko staje się Niebieskim Latarnikiem. Później w wyniku działań Sayd wchodzi w posiadanie pierścieni wszystkich siedmiu Korpusów i staje się Białym Latarnikiem o znacznie potężniejszej mocy i przez pewien czas dowodzi własnym, różnokolorowym Korpusem.

SIMON BAZ
Amerykanin arabskiego pochodzenia trudniący się kradzieżą samochodów, który został niespodziewanie wybrany na Zielonego Latarnika sektora 2814 po tym, jak Sinestro oraz Hal Jordan zostali uznani za martwych i trafili do Dead Zone. Baz nosi przy sobie broń palną, a jego pierścień (będący połączeniem pierścieni Hala i Sinestro) posiada także zdolność uzdrawiania. Simon Baz stał się również członkiem nowej Justice League of America kierowanej przez Steve'a Trevora.

MOGO
Żyjąca planeta i zarazem największy pod względem rozmiarów funkcjonariusz Korpusu Zielonych Latarni patrolujący sektor 2626. Mogo oprócz zdolności leczenia ran na ciele i na duszy pozostałych Latarników odpowiedzialny jest też nicyzm kompas za kierowanie zielonych pierścieni do nowych rekrutów. Został zniszczony przez Johna Stewarta, ale odrodził się na czas, aby pomóc pokonać Volthooma.

ALPHA LANTERNS
Specjalna jednostka stworzona przez Strażników Wszechświata, aby kontrolować poczynania Zielonych Latarników i przestrzegania przez nich nowych praw zapisanych w Księdze Oa. Boodikka, Chaselon, Green Man, Kraken oraz Varix wyrzekli się swojego dotychczasowego życia oraz wspomnień i zostali poddani procesowi, który stworzył z nich pół-cyborgów. Proces ten polegał m.in. na zastąpieniu serca przez baterię mocy i bezpośrednie połączenie ciała z centralną bateria mocy na Oa, natomiast umysłu z Księgą Oa. Dzięki temu Alpha Lanterns nie musieli już więcej ładować swoich pierścieni. Alpha Lanterns stanowili nową elitarną jednostkę policyjną wewnątrz Korpusu. Przez pewien czas byli kontrolowani przez Hanka Henshawa, znanego lepiej jako Cyborg-Superman. Po jego pokonaniu część z nich odzyskała możliwośc odczuwania emocji. Aresztowanie Johna Stewarta doprowadziło do wojny pomiędzy Boodikką i spółką a Zielonymi Latarnikami, w wyniku której Varix zabił swoich towarzyszy, a następnie sam popełnił samobójstwo. AL mają własną odezwę: In days of peace, in nights of war, obey the laws forever more. Misconduct must be answered for, swear us the Chosen - the Alpha Corps!

SINESTRO
Thaal Sinestro to druga obok Jordana najważniejsza postać sagi Johnsa, który uczynił z Korugarczyka niezwykle interesująca postać. Wyrzucony z Korpusu Zielonych Latarni za wprowadzenie tyrańskich rządów na swojej planecie i uczynienie z siebie dyktatora Korugaru, Sinestro utworzył w świecie anty-materii swój własny Korpus bazujący na sile strachu. Próbował dokonać zemsty na Strażnikach podczas SINESTRO CORPS WAR, ale chciał też doprowadzić jednocześnie do ulepszenia Korpusu Zielonych Latarni, który wciąż był bliski jego sercu. Ostatecznie został pokonany i uwięziony na Oa. Korugarczyk bierze aktywny udział w Najczarniejszej Nocy, aby pod sam jej koniec stać się pierwszym Białym Latarnikiem. Gdy zaczynają ginąć avatary poszczególnych Korpusów pomaga Zielonym Latarniom powstrzymać Kronę. Po zabiciu Krony przez Jordana ten drugi został usunięty z Korpusu, a jego pierścień powędrował do Sinestro. Tym samym Korugarczyk wbrew swojej woli ponownie przybrał zielone barwy. Przez krótką chwilę staje się członkiem Plemienia Indygo, aby później zostać uwięzionym przez Black Handa wewnątrz jego czarnego pierścienia. Sinestro opuszcza Dead Zone i wkrótce po tym znów staje się Żółtym Latarnikiem. Wchłania dobrowolnie moc Parallaxa, przyczynia się do pokonania Volthooma i zabija Strażników Wszechświata z wyjątkiem Sayd oraz Gantheta, którym w tajemnicy przed innymi pozwala odejść w spokoju.

GANTHET
Najbardziej "ludzki" ze wszystkich Strażników Wszechświata, który jako jeden z nielicznych posługuje się własnym imieniem. Ganthet został jedynym Strażnikiem po tym, jak opętany Hal Jordan zniszczył Korpus i zabił jego założycieli. Obdarowany mocą swoich zmarłych braci tworzy nowy zielony pierścień i obdarowuje nim Kyle'a Raynera. Od tej pory łączy ich oboje przyjaźń. Z pomocą Raynera Ganthet odbudowuje Korpus Zielonych Latarni i szkoli nowych Strażników, którzy po uwolnieniu Jordana od wpływu Parallaxa razem z nim stają na czele Korpusu. Ganthet zakochuje się w innej Strażniczce imieniem Sayd, przez co oboje zostają usunięci z rady Strażników. Tuż przed banicją Ganthet pomaga jednak uwięzić Parallaxa wewnątrz latarni czterech ziemskich Green Lanternów i podarowuje Kyle'owi jego dawny pierścień. Ganthet wraz z ukochaną znaleźli schronienie na planecie Odym, gdzie założyli Korpus Nadziei jako wsparcie podczas Najczarniejszej Nocy. Po tym wydarzeniu Ganthet zawiązuje pakt z Atrocitusem oraz Gardnerem w celu powstrzymania zła ukrytego wewnątrz nieznanych sektorów. Na ten czas zrzeka się on członkostwa w gronie Strażników i tworzy sobie własny zielony pierścień stając się Zieloną Latarnią sektora 0. Ganthet przyczynia się znacznie do pokonania Krony, który zainfekował Strażników Wszechświata i przejął władzę nad avatarami poszczególnych Korpusów. Po restarcie uniwersum Ganthet ponownie zasila szeregi Strażników, ale pozbawiony zostaje wszelkich emocji i wraz z pozostałymi popada w szaleństwo, które doprowadza ostatecznie do uwolnienia Pierwszego Latarnika – Volthooma. Sinestro po pokonaniu Volthooma zabija wszystkich Strażników, ale oszczędza Gantheta i w tajemnicy przed innymi pozwala jemu oraz Sayd odejść w spokoju.

ARKILLO
Jeden z pierwszych Latarników zwerbowanych przez Sinestro do jego nowego Korpusu Strachu. Pochodzi z sektora 674 – tego samego, co Kilowog i szybko stał się prawą ręką Sinestro. Obaj z Kilowogiem stoczyli jedną z największych potyczek w trakcie "Sinestro Corps War", podczas której Arkillo stracił swój pierścień. Znalazł sobie jednak nowy żółty pierścień i po uwięzieniu Sinestro stoczył na planecie Daxam pojedynek z Mongulem o przywództwo w Korpusie Strachu. Mongul pokonał go, wyrwał mu język i uczynił Arkillo swoim poddanym. Od tej pory Żółty Latarnik porozumiewał się jedynie za pomocą swojego pierścienia. Po powrocie Sinestro Arkillo znów stał się jego zaufanym pomocnikiem i wziął aktywny udział w Najczarniejszej Nocy. Później stał się częścią "egzotycznej" drużyny kierowanej przez Kyle'a Raynera, której zadaniem stało się znalezienie tego, kto porwał kolorowe pierścienie z różnych Korpusów i obdarował nimi Raynera. Podczas wizyty na Okaarze Saint Walkerowi udaje się uleczyć Arkillo i przywrócić mu jego język. Po informacji, że Sinestro rozwiązał Korpus Strachu Arkillo udaje się na Korugar, gdzie zawiązuje sojusz z Weaponerem i otrzymuje od niego nowy pierścień oraz integralną z nim baterię mocy stając się tym samym jedynym członkiem Korpusu Strachu.

ATROCITUS
Założyciel i lider Korpusu Czerwonych Latarni. Atros, bo tak miał pierwotnie na imię, stracił swoją rodzinę po masakrze urządzonej przez Manhunters (tzw. "Pierwsza Armia") w sektorze 666. Wraz z czwórką innych ocalałych (razem tworzyli Five Inversions) posiadł zdolność odczytywania przyszłości i dowiedział się o nadchodzącej Najczarniejszej Nocy. Po nieudanej zemście na Strażnikach Wszechświata Five Inversions zostali uwięzieni na Ysmault, ale Atrocitusa uwolnił później Abin Sur również poszukujący wiedzy na temat Blackest Night. Podczas lotu na Ziemię Atrocitusowi udaje się uciec śmiertelnie raniąc Sura, a następnie odnaleźć avatara przyszłego Korpusu Śmierci – Williama Handa. Atrocitus zostaje jednak pokonany przez Hala i Sinestro i uwięziony na powrót na Ysmault. Udaje mu się jednak uciec i zabijając czterech pozostałych członków Five Inversions tworzy z ich ciał oraz krwi czerwone pierścienie, czerwone baterie oraz centralną baterię mocy na planecie Ysmault. Atrocitus próbuje zemścić się na Sinestro, ale przeszkadzają mu w tym Jordan oraz Saint Walker. Atrocitus odkrywa podczas "War of the Green Lanterns", że to Krona jest odpowiedzialny za przeprogramowanie Manhunters i rozkazanie im zabicia wszystkich istot w sektorze 666. Po zabiciu Krony przez Jordana Ganthet zabiera jego ciało i zgodnie z zawartym wcześniej paktem przekazuje je Atrocitusowi. Wraz z restartem uniwersum Atrocitus i jego drużyna otrzymują własną serię, w której lider musi zmierzyć się z buntownikami dowodzonymi przez Bleez, a także Abysmusem – pierwszym stworzonym przez niego Czerwonym Latarnikiem, który wykradł ciało Krony i zainfekował centralną baterię mocy. Atrocitus ostatecznie ratuje Korpus Gniewu przed unicestwieniem i udowadnia, że to jemu i tylko jemu należy się przywództwo w Red Lanterns Corps.

SAINT WALKER
Bro'Dee Walker pochodzi z planety Astonia. W obliczu zbliżającej się zagłady spowodowanej umierającym słońcem Walker wraz ze swoją rodziną udaje się na wyprawę na szczyt góry w poszukiwaniu mesjasza, który jak wierzyli ocali mieszkańców. Bro'Dee jako jedyny dociera na szczyt, zaś jego rodzina ginie po drodze. Okazuje się, że na górze nie ma nikogo i Walker odkrywa, że to on sam jest wybawicielem ludu. Jego ogromna nadzieja w sukces sprawia, że zostaje on przez Gantheta oraz Sayd wybrany na pierwszego i najbardziej znanego ze wszystkich Niebieskich Latarników. Otrzymuje również przydomek "Saint". Dzięki jego nowym mocom udaje mu się odmłodzić słońce Astonii i tym samym zażegnać niebezpieczeństwo. Saint Walker jest integralną częścią sagi Johnsa pojawiając się gościnnie w wielu seriach i biorąc aktywny udział we wszystkich eventach i crossoverach. Jego moc wielokrotnie w połączeniu z innym kolorem ze spektrum światła odmieniała oblicze bitwy, a zdolność leczenia ran pozbawiła Gardnera resztek wpływu czerwonego pierścienia, przywróciła język Arkillo, czy też odtworzyła dłoń Gantheta. Przez pewien czas był też członkiem ziemskiej Ligi Sprawiedliwości. W New 52 wraz z Kylem Raynerem i przedstawicielami innych Korpusów badał sprawę skradzionych pierścieni mocy, ale nie zapobiegł zniszczeniu planety Odym przez The Reach.

LARFLEEZE
Znany również dobrze jako Agent Orange. Jego origin nie jest do końca znany, gdyż co chwila pojawiają się inne wersje. Wiadomo jednak na pewno, że Larfleeze jest bardzo zaawansowany wiekowo i zanim trafił na Okaarę był członkiem gangu złodziei. Napadli oni nawet na Maltus (mieszkańcy tej planety wyewoluowali potem w Strażników) i wykradli stamtąd skarby. Była wśród nich mapa autorstwa Krony prowadząca do niezwykłej rzeczy ukrytej w systemie Vega. Larfleeze i jego towarzysze udali się na miejsce wskazywane przez mapę i w ten sposób trafili na pomarańczową baterię mocy. Moc związanej z nią mocji, jaką jest chciwość spowodowała, że rabusie zabili się nawzajem. Gdy na miejsce przybyli Strażnicy rządni odzyskania swojej własności okazało się, że nie jest to takie proste. Dwaj pozostali przy życiu złodzieje dostali zatem możliwość zatrzymania baterii mocy pod dwoma warunkami: po pierwsze nigdy nie opuszczą systemu Vega, gdzie Strażnicy zostawią ich w spokoju, po drugie tylko jeden z nich może być strażnikiem pomarańczowego światła. Larfleeze zabił rywala i od tej pory stał się Agentem Orange, który jako jedyny nosił pomarańczowy pierścień. Pozostali członkowie Korpusu to stworzone przez pierścień Larfleeze'a podobizny tych, których sam wcześniej zabił. Sprawa uległa zmianie po wielu stuleciach, kiedy to Okaarę nawiedzili Kontrolerzy (jeden z odłamów Strażników) chcący zdobyć na własność baterię mocy. Larfleeze nie odróżnił ich od Strażników i uznał tym samym, że warunki umowy zostały złamane. Larfleeze i jego Korpus napadli na Oa, gdzie zostali pokonani. Od tej pory Agent Orange na dobre stał się jedną z najbardziej rozpoznawanych i najbardziej oryginalnych postaci świata Zielonych Latarni. Po zakończeniu Blackest Night prawą ręką Larfleeze'a stała się dobrowolnie Sayd, ale w końcu odzyskała wolność. Larfleeze był zafascynowany Świętym Mikołajem, który miałby obdarować go nieskończona liczbą prezentów i tym, czego najbardziej pragnie - rodziną, która dawno temu zaginęła.

BLACK HAND
William Hand pochodzi z rodziny, która prowadziła zakład pogrzebowy. Młody William od dziecka zafascynowany był tematem śmierci oraz nieboszczykami. Jego hobby szybko przerodziło się w chorą fascynację, został nazwany nekrofilem i skierowany na leczenie. Stworzył sobie nawet specjalny kostium z worka na zwłoki. Podczas starcia Atrocitusa z Halem oraz Sinestro mającego miejsce w historii "Secret Origin", Hand wchodzi w posiadanie porzuconej przez tego pierwszego broni i wykorzystuje ją do własnych celów. William trafia do więzienia, gdzie słyszy przemawiający do niego głos, a także ma wizje wymarłej planety Ryut i czarnej baterii mocy. Głos śmierci w jego głowie nakazuje mu wrócić do domu, zabić członków swojej rodziny, a na koniec popełnić samobójstwo, co usłusznie czyni. Scar – Strażniczka Wszechświata, która przeszła na "złą stronę mocy" podarowuje Black Handowi czarny pierścień wydobyty z własnych ust i czyni go pierwszym Czarnym Latarnikiem, a właściwie avatarem Czarnego Korpusu. Black Hand pomaga przywrócić zza grobu wiele znanych postaci i tym samym daje początek spełnieniu się proroctwa Najczarniejszej Nocy. Gdy Nekron, który jako lider Korpusu Śmierci później pojawia się na scenie, zostaje pokonany przez moc białego światła, Black Hand staje się na powrót istotą żywą, gdyż w ten sposób zablokowana zostaje droga ewentualnego powrotu dla Nekrona. Następnie zostaje pojmany przez Plemię Indygo i przeniesiony na planetę Nok. Dalsze losy Handa zostają ukazane po restarcie uniwersum, gdy wykorzystuje on chwilowe zniszczenie baterii mocy i uwalnia się spod działania pierścienia plemienia Indygo. Uciekając spada ze skały i umiera, a z jego ciała wydobywa się czarny pierścień i na powrót czyni go Czarnym Latarnikiem. Black Hand powraca na Ziemię, aby na nowo utworzyć Korpus Czarnych Latarni, ale zostaje pokonany przez Hala i Sinestro, a następnie uwięziony przez Strażników w Chamber of Shadows. Niebiescy wykorzystują później Black Handa, a ten przenosi przy pomocy swojego pierścienia Sinestro i Jordana do świata umarłych (Dead Zone). Gdy Hal zabija się, aby stać się Czarnym Latarnikiem i wydostać z Dead Zone, ciało Williama Handa rozpada się i zamienia w pył.

KRONA
Naukowiec pochodzący z Maltusa, który zapragnął poznać tajemnice stworzenia wszechświata. Pomimo, że zgodnie z podaniami ewentualne odkrycie tej tajemnicy było zabronione i miało doprowadzić do wielkiego nieszczęścia. Krona dopiął swego i dzięki stworzonej maszynie ujrzał ogromną dłoń, która trzymała cały wszechświat. W tym samym momencie doszło jednak do eksplozji urządzenia Krony i wszechświat podzielił się dając początek multiwersum. Zawziętość Krony doprowadziła m.in. do utworzenia świata anty-materii i skłoniła jego rodaków do założenia Korpusu Zielonych Latarni. Krona odpowiedzialny jest za przeprogramowanie Manhunterów i spowodowanie tym samym masakry w sektorze 666. Za swoje grzechy Krona został ukarany przez Strażników, zamieniony w czystą energię i skazany na banicję oznaczającą wieczną wędrówkę po kosmosie. Krona powraca po Najczarniejszej Nocy i porywa avatary siedmiu Korpusów, nad którymi posiada moc panowania. Krona napada na Oa i mszcząc się na braciach Strażnikach czyni z ich ciał gospodarzy dla avatarów sześciu kolorów ze spektrum emocji. Siódmego – Parallaxa umieszcza w centralnej baterii mocy na Oa i tym samym przejmuje kontrolę nad wszystkimi Zielonymi Latarnikami. Halowi i spółce udaje się uwolnić pozostałych spod kontroli Krony, następnie Jordan zabija byłego Strażnika. Ciało Krony zostaje złożone w krypcie, skąd wykrada je Ganthet i zgodnie z zawartą wcześniej umową potajemnie przekazuje Atrocitusowi.

VOLTHOOM
Pierwszy Latarnik. Człowiek, który przybył z przyszłości i był świadkiem eksperymentów dokonywanych przez Kronę i pozostałych na Maltusie. Volthoom widział, jak przyszli Strażnicy umieścili swoje emocje wewnątrz specjalnej latarni nazwanej The Great Heart, która następnie utworzyła pierwszy, najpotężniejszy ze wszystkich zielonych pierścieni. Człowiek z przyszłości zapragnął pierścienia dla siebie, ale była to tak ogromna moc, że na zawsze zmienił się i połączył z Great Heart. Posiadł tak wielką moc, że uznany został za zbyt duże zagrożenie i uwięziony wewnątrz specjalnej latarni w miejscu zwanym Chamber of Shadows. Pilnowania więzienia podjęła się grupa Oan, którzy mieli czuwać nad tym, aby Volthoomowi nigdy nie udało się uciec. Po zabiciu Krony przez Hala Jordana Strażnicy postanowili rozwiązać Korpus i stworzyć nową, pozbawioną emocji jednostkę strzegącą prawa i porządku we wszechświecie - Trzecią Armię, a wszystko dzięki mocy pochodzącej od Pierwszego Latarnika. Strażnicy przesadzili jednak z czerpaniem mocy od Volthooma, przez co osłabili strukturę latarni-pułapki i doprowadzili do jego uwolnienia się. Volthoom uwięził i torturował Strażników, zaś dzięki swojej mocy mógł dowolnie ingerować w umysły i wspomnienia wszelkich istot sprawdzając, jak ich decyzje wpłynęły na ich teraźniejszość. Zaglądał również w ich przyszłość i zmieniał ją tak, aby sprawić cierpienie i ból. Volthoom potrafił dowolnie manipulować rzeczywistością i zmieniać jej strukturę wedle własnych potrzeb kreując swój osobisty, poddany sobie wszechświat. Hal Jordan posiadający moc Czarnego Latarnika z pomocą Sinestro kontrolującego Parallaxa udało się oddzielić Volthooma od wszelkich emocji, a przez to stał się on z powrotem zwykłym człowiekiem i zginął z ręki przywołanego przez Hala Nekrona.

NEKRON
Ucieleśnienie śmierci i władca Dead Zone, który pojawił się po raz pierwszy w latach 80-tych. Powraca on podczas Blackest Night i okazuje się odpowiedzialny za tworzenie czarnych pierścieni, które pozwalają przywrócić zmarłych zza grobu. Zamieniają one w Czarnych Latarników również tych superbohaterów, którym wcześniej udało się powrócić do życia, jak Superman, Green Arrow czy Wonder Woman. Plan opanowania wszechświata i przemienienia go w jeden wielki Korpus Śmierci zostaje pokrzyżowany, gdy grupa ziemskich bohaterów zostaje na chwilę obdarowana mocą białego światła i przywracają oni do życia Black Handa oraz Anty-Monitora. Czarna Bateria Mocy zostaje zniszczona, a Black Hand tworzy białe pierścienie, które oznaczają koniec Najczarniejszej Nocy i Nekrona, który wraca do Dead Zone. Gdy Hal Jordan pod koniec runu Johnsa umiera stając się Czarnym Latarnikiem posiada moc przywołania Nekrona i z jego pomocą pokonuje Pierwszego Latarnika – Volthooma. Po wszystkim Jordan ponownie odsyła Nekrona do Dead Zone.

ABIN SUR
Zielony Latarnik z planety Ungara, który był odpowiedzialny za sektor kosmiczny 2814. Jednym z jego najbliższych przyjaciół był Sinestro, który zakochał się w siostrze Abina imieniem Arin. Sur badał proroctwo dotyczące Najczarniejszej Nocy i w tym celu uwolnił uwięzionego wcześniej przez Strażników Atrocitusa, swojego późniejszego zabójcę i założyciela Red Lantern Corps. Pierścień Abina Sura wybrał na następnego Zielonego Latarnik Hala Jordana z Ziemi. Abin Sur powrócił podczas Najczarniejszej Nocy przywrócony tymczasowo zza światów dzięki czarnemu pierścieniowi. Później okazało się, że Abin wraz ze starcem imieniem Natromo odpowiedzialny był za stworzenie Plemienia Indygo na planecie Nok. Sprowadzał on największych przestępców z całego kosmosu i leczył ich przy pomocy nowych pierścieni mocy koloru indygo. Nowy Korpus, w którego słowach przysięgi pojawia się imię Abina miał być jedną z linii obrony przed zbliżającą się Najczarniejszą Nocą.

SORANIK NATU
Córka Sinestro, siostrzenica Abina Sura i jednocześnie Zielony Latarnik z sektora 1417. Z wykształcenia jest neurochirurgiem i dołączyła do Korpusu Zielonych Latarni jako jedna z pierwszych po tym, jak organizacja odrodziła się po powrocie Hala Jordana i pokonaniu Parallaxa (GREEN LANTERN: REBIRTH oraz GREEN LANTERN CORPS: RECHARGE). Początkowo kobieta chciała zrezygnować z pierścienia, ale szybko przekonała się, że dzięki niemu może pomagać ratować życie innym. Obok Vatha Sarna i Isamota Kola, Soranik Natu stała się jedną z najbardziej znanych i lubianych członków GLC. Przez pewien czas łączyło ją gorące uczucie z Kyle'em Raynerem.

SODAM YAT
Zielony Latarnik z sektora kosmicznego 1760, który pochodzi z planety Daxam. Daksamici to potomkowie kolonistów z Kryptona negatywnie nastawieni do innych ras, ale akurat Sodam Yat stanowił wyjątek. Zgodnie z przepowiednią miał on być w przyszłości ostatnim pozostałym przy życiu Zielonym Latarnikiem. Podczas "Sinestro Corps War" dowodził grupą, która skutecznie ocaliła Mogo przed zniszczeniem. Gdy Korpus Sinestro zaatakował Ziemię Yat wybrany zostaje na kolejnego gospodarza dla Iona – avatara siły woli, przez co obdarzony zostaje potężną mocą i toczy legendarny już pojedynek z Superboyem-Prime. W wyniku tej walki zmuszony jest na zawsze nosić na palcu pierścień, który chroni jego ciało przed śmiertelnym działaniem ołowiu. Gdy zbuntowany Strażnik imieniem Scar blokuje moc Iona, Sodam Yat decyduje się na jedyny sposób uratowania swojego życia. Wykorzystuje swoją moc i dokonując wielkiego poświęcenia zdejmuje pierścień i umieszcza siebie samego na zawsze wewnątrz słońca rodzinnej planety. Dzięki mocy Iona przemienia słońce Daxamu z czerwonego na żółte, co czyni z mieszkańców planety samych "Supermanów" i pomaga pokonać Mongula wraz z resztą Korpusu Strachu. Yat zostaje później niespodziewanie uwolniony ze słońca Daxamu przez Kronę, który odbiera mu Iona ofiarowując w zamian zwykły zielony pierścień. Yat zostaje następnie wykorzystany przez wojownika o zdolnościach telepatycznych – Zardora, który przejmuje kontrolę nad Sodamem i przy jego pomocy wysysa moc z zielonych pierścieni (GL: EMERALD WARRIORS).

2 komentarze:

  1. Świetna rzecz, dzięki za ten artykuł. Notabene orientujecie się czego brakuje w Omnibusach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej serii omnibusów brakuje Brightest Day ale nie jest to jakaś niespodzianka. Nie wiem czy brakuje czegoś ważnego. Na pewno omnibusy zbierają tylko to co pisał Geoff Johns, czyli jeśli interesują Cię, rzeczy np Tomasiego to musisz się osobo zaopatrzyć itd. W związku z tym nadal czekam na omnibus Blackest Night bo żonglowanie tpb to jest masakra :D

      Usuń