Gdy piszę te słowa, jesteśmy zaledwie kilka tygodni od premiery czwartego sezonu WAYNE FAMILY ADVENURES na platformie Webtoon. Tymczasem, na naszym rynku niedawno ukazał się trzeci tom papierowej wersji tej hitowej serii, zawierający początek sezonu drugiego. Jeśli czytaliście/czytacie ten komiks - czy to wydanie od Egmontu, czy też cyfrowy oryginał, to doskonale wiecie, czego się spodziewać. Zaczyna się na "w" a kończy na "holesome" i mamy to w takim natężeniu, że Tom Taylor by się zawstydził.
Z trzeciego woluminu PRZYGÓD RODZINY WAYNE'ÓW dowiecie się m.in.: czy bohaterowie powinni wchodzić drzwiami; czy Poison Ivy udzieli porad ogrodniczych Spoiler; czy walka na obcasach jest trudna; czy szlaban Bruce'a na gotowanie jest zasadny; czy Damian dobrze wyjdzie na szkolnym zdjęciu; czy Alfred spędzi samotnie Święta.
Ponownie, tradycyjne superbohaterzenie schodzi na drugi plan i jest pretekstem do pokazania relacji między członkami bat-rodziny. Jeśli ktoś ma tego dosyć (ja nie), to trzeci sezon połączy powyższe z dramatyczną akcją, ale jeśli czytacie serię po polsku, to jeszcze przed Wami. Póki co możecie świetnie bawić się, obserwując, jak autorzy delikatnie strzelając psztyczka w nos regularnym bat-komiksom uczą, że nie wszystko trzeba robić samodzielnie i choć ta rodzina rzadko załatwia coś rozmową, to ta może przynieść bardzo pozytywne rezultaty.
Fani komiksów wiedzą o kosie pomiędzy Robinami - Timem i Damianem. Najlepsze rozwiązanie tego konfliktu dostaliśmy właśnie w PRZYGODACH RODZINY WAYNE'ÓW. Gdy od lat memicznym jest, że Batman bije się ze swą rodziną zamiast pogadać jak normalny człowiek, ten komiks niesie powiew świeżości. Humor, wzajemne wspieranie i dokuczanie sobie w idealnie nieidealnej patchworkowej rodzinie. THUNDERBOLTS* pokazało, że siła przyjaźni bywa potężniejsza niż siła pięści. PRZYGODY RODZINY WAYNE'ÓW robią to i wiele więcej w każdym z tomów. Uwielbiam i polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz