Na
odbywającym się w tym roku wirtualnie San Diego Comic Con@Home rozdano
tegoroczne nagrody Eisnera. Były z tym pewne problemy, ponieważ jakiś
czas temu czasowo nawet wyłączono głosowanie, ze względu na błąd
systemu, który wyglądał jak atak hakerski. Poniżej możecie sprawdzić,
jak w tym roku poszło DC Comics. Spoiler: tak jak Marvelowi.
DC zgarnęło lub współdzieli nagrody w kategorii:
Najlepszy scenarzysta
Mariko Tamaki (współdzielona z Archie i First Second)
Dużo?
Niedużo? No raczej niewiele. Lecz trzeba zauważyć, że DC Comics zostało
nagrodzone między innymi za komiks z linii dla młodszych odbiorców, co w mojej
ocenie, jest bardzo istotne. Segment ten w końcu nie istnieje jakoś
szczególnie długo, lecz już zdążył zwrócić na siebie uwagę zarówno
odbiorców (jeśli wierzyć doniesieniom, do niedawna oprócz niezłej
sprzedaży w Diamondzie, linia ta cieszyła się także dużą popularnością w
tradycyjnych księgarniach), jak i teraz także krytyków.
Biorąc
pod uwagę to, że znakomita większość nominacji DC w tym roku to rzeczy
spoza głównego uniwersum (COVER Bendisa, THE DREAMING z Black Label),
może się wydawać, iż włodarze DC mogą spróbować mocniej "przycisnąć"
właśnie te części oferty wydawnictwa. I nie ukrywam, że byłbym z tego
mocno zadowolony, gdyż w mojej opinii, rzeczy z Black Label, Young
Animala czy DC Kids/Young Adults o kilka długości przerastają poziomem
najpopularniejsze serie z głównego uniwersum. Jasne, tam też można
znaleźć diamenty, jak chociażby niedawną maxi-serię SUPERMAN'S PAL JIMMY
OLSEN, lecz takich tytułów z głównego uniwersum i jednocześnie tak
dobrych jak ten, możemy w ostatnich latach wyliczyć tyle, że starczy nam
palców u jednej ręki.
Sobie
i Wam życzę, by komiksy z całego DC były jak najlepsze, lecz trudno nie
odnieść wrażenia, że za rok w nominacjach do Eisnerów DC znów mogą
reprezentować głównie linie poboczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz