piątek, 23 grudnia 2022

SANDMAN UWERTURA

Prequele to częste zjawisko w każdej branży rozrywkowej. Od komiksów, filmów aż po gry. Pierwsza myśl w związku z takimi historiami wiąże się z podejrzeniem o odcinanie kuponów od znanych franczyz, czy tytułów. Szczególnie gdy dzieje się to po latach, gdy autor przez dłuższy czas nie wracał do tytułu. Kontynuacje są podobnym zjawiskiem, szczególnie wybitne opowieści trudno prowadzić dalej, ponieważ często dana seria miała już wyrazisty finał. Częściej sięga się po reboot z domieszką elementów pierwotnej fabuły. Niekiedy scenarzyści łączą te dwa pomysły w jeden. Tworząc poprzednio-następnik. Według mnie właśnie takim dziełem jest SANDMAN: OVERTURE w polskiej wersji: UWERTURA.

Dlaczego UWERTURA jest pre-sequlem? 

UWERTURA ma według mnie z prequeli całą formę narracyjną, która skupia się na wydarzeniach sprzed pierwszego tomu PRELUDIA I NOKTURNY. Co się działo ściśle przed początkiem oryginalnej historii. Kontynuacją natomiast jest dla mnie ze względu na znajomość całej serii. Jest pisana z punktu czytelnika, który przeczytał wszystkie dziesięć tomów. Bardzo mocno rozwija też świat przedstawiony w powieści Gaimana.. Jeśli ktoś nie czytał nic wcześniej z tego uniwersum może być zakłopotany i nie dostać pełnego obrazu dzieła. Większość się ze mną nie zgodzi, że dodanie kolejnych elementów do już wcześniejszego zarysowanego świata robi z niego sequel. Z mojego punktu widzenia prequele są robione w sposób bezpieczny, wręcz dla nowego czytelnika, który ma być zachęcony do oryginału. Szczególnie gdy minęło wiele czasu od ostatniej historii w tym świecie. Tutaj wręcz odwrotnie Neil Gaiman nagradza wieloletnich fanów, czytelników Sandmana dając im historię, bazującej na uprzednio zdobytej wiedzy..

Czy to dobra historia?

Tak, jest to wyśmienita historia, ale jak wspomniałem tylko dla osób zaznajomionych z oryginałem. Nowy czytelnik nic zaskakującego nie wyciągnie z  lektury tego komiksu, wręcz może się zrazić do niego. Wiele postaci jest wspomnianych, pokazywanych, ale komiks nie tłumaczy kim są i co oznaczają. By w pełni zrozumieć musimy mieć wyobrażenie i wiedzę o nich od samego początku. Dla wielu świeżych osób mogą nic nie znaczyć i być bełkotem, który nic nie znaczy. Wydarzenie w tym komiksie są rozszerzeniem mitologii, świata ukazanych na łamach SANDMANA. Mamy wiele konceptów nowych, jak miasto gwiazd, w których gwiazdy spotykają się, by zaznać rozmów, czy też kontaktów seksualnych z innymi osobnikami swoimi. Według mnie jest to kapitalny pomysł, na który mało kto wpadłby. Do tego sportretowanie Nocy oraz Czasu, rodziców Morfeusza przez Gaimana jest bardzo ciekawe. Zwłaszcza Czasu, ciągle zmieniającego wygląd z dziecka na osobę dorosła, a później na starca. Pokazuje to prostą prawdę o przemijaniu. Trudno było to zobrazować taki koncept.

Noc natomiast jest egoistyczna i nie wychodzi poza swoją domenę. Brakuje jej uczuć, co pasuje w moim odczuci do jej sportretowania oraz do rzeczy, które się dzieją w nocy. Często niebezpiecznych. Sam komiks pokazując tą historię odpowiada na pytania, które czytelnicy mogli zadawać sobie od pierwszego tomu. Dlaczego Sen został pojmany? Odpowiada w sposób prosty, wręcz w duchu historii pierwotnej. Osoby, które tylko oglądały serial też by zrozumiały moim zdaniem. Jest prostą odpowiedzią, lecz jednocześnie skomplikowaną. I oddaje to ducha metafizyczności zjawisk w Sandmanie. Cała opowieść jest hołdem dla serii, pisaną przez samego Gaimana.. Nie jest jałowa. Ma swój charakter,momentami będący lepszy niż w oryginale

Jakie są rysunki?

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie lubię rysunków oryginalnej serii. Według mnie są brzydkie i nie pasują do postaci Sandmana uosobienia snu, który kojarzy mi się jednoznacznie z baśnią i kolorami. W tym albumie natomiast spodobały mi się prace J.H. Williamsona III. Pasują charakterem do świata, w którym koncepty takie jak sen, śmierć, czas, noc mają swoją personifikacje. Czuć tę baśń na kartkach komiksu oraz niepojęte zamysły, które występują w komiksie. Rysownik jeszcze zaskoczył mnie rozkładówkami składającymi się z czterech stron. Już same kadry i styl w nich pokazany mówią nam gdzie jesteśmy. Jak znajdujemy się  w domenie Nocy to wszystkie utrzymane jest w ciemnej kolorystyce, ciemnej, lecz nie absolutnie czarnej, bardziej przypominającej noc z gwiazdami. Jeśli w królestwieu Czasu,kolory zmieniają się na jasne wręcz witrażowe bądź psychodeliczne. Pewnie w większym stopniu to zasługa kolorysty i dlatego chciałbym zaznaczyć jego wkład, że wraz z rysownikiem zrobił dobrą robotę. Warstwa wizualna jest na najwyższym poziomie, bez różnorodności stylów, które przewijają się na kartach woluminu historia dużo by straciła na znaczeniu.

Jak z dodatkami?

Od dosyć dawna nie spotkałem się z taką ilością dodatków. W albumie znajdują się wywiady z twórcami, okładki alternatywne oraz szkice projektowe. Nie jest to parę stron jak bywa zazwyczaj, lecz aż paręnaście co rzadko się zdarza. Zwłaszcza, że historia to zaledwie 6 zeszytów, więc wydawca mógłby zaoszczędzić na papierze obcinając dodatki. Muszę też pochwalić za jakość wydania:, w twardej oprawie i na dobrej jakości papierze. Widać, że dla Egmontu Sandman jest ważna serią i chcą wydawać go jak najlepiej.

Podsumowanie 

UWERTURA jest idealnym komiksem dla fanów SANDMANA rozwija świat tego uniwersum poprzez swoją historię ale również dostarcza bodźców wizualnych, a tego brakowało mi w oryginalnej serii. Jedynie osoby nie znające się na tym świecie będą narzekać, ale po przeczytaniu 10 tomów pierwotnych tomów i powróceniu do tej historii będą zadowoleni. 

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów THE SANDMAN: OVERTURE #1-6.

Omawiany komiks znajdziecie w sklepie Egmontu oraz na ATOM Comics.

Maciej Matusz

1 komentarz:

  1. Dzięki,właśnie w te Święta się zastanawiam,czy nie kupić sobie "na zaś" Uwertury bo jest w całkiem ok cenie;). Co prawda teraz poluje na tom 6 serii dopiero;),ale potem może cena wzrosnąć:/

    OdpowiedzUsuń