Nerdgasm #40

Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami, dziś na blogu ląduje kolejna odsłona "Nerdgasmu". Wczoraj pokazałem Wam kilka spośród tegorocznych nowości w ofercie LEGO, które dotyczą superbohaterów z DC Comics. Dziś z kolei zapraszam na nieco bliższe przyjrzenie się zestawowi 76096 - Superman & Krypto Team-Up. Ten kupiłem w Tesco za 99,99zł, co jest ceną bardzo atrakcyjną. Jak donoszą czytelnicy DCManiaka, kwota ta jest o 20zł niższa od sugerowanej w katalogu LEGO.

No to lecimy. Pierwsze spostrzeżenie jest takie, że pudełko wydaje się być typowe dla zestawów liczących nieco mniej elementów. Jak zaraz zobaczycie, tych wysypało się z opakowania całkiem sporo.

Ciekawostka z tylnej strony pudełka. Mech Leksa Luthora z zestawu 76097 i pułapkę na Supermana z zestawu 76096 można połączyć i uzyskać jeszcze większego robota. Dodatkowo utrzymanego bardziej w stylu łysego jegomościa, który w swoim zestawie minifigurki Supermana nie posiada. Ok, no to otwieramy!

Z pudełka wysypują się dwa woreczki, instrukcja oraz karteczka z naklejkami. Jako, że mi się ta ostatnia zaplątała między stronami tej drugiej, przez moment panikowałem, że trafiłem niekompletny zestaw. Na szczęście wszystko szybko się wyjaśniło.

Zawartość woreczka numer 1. W środku znajdziecie większe elementy luzem, kolejne trzy plastikowe opakowania z drobnicą oraz kartonik z pelerynami dla Supermana i Krypto.

I teraz ciekawostka. Po lewej Superman z zestawu, po prawej chińska podróbka z LELE. Oryginałowi dziwnie podwija się peleryna, przynajmniej temu z mojego pudełka. Posiada za to główkę z dwoma wyrazami twarzy, zresztą podobnie jak Lobo. Podróbka ma jednak nieśmiertelny, Supermanowy loczek!

Krypto wygląda trochę, jakby uciekł z dowolnego zestawu LEGO Friends, tylko po drodze zyskał pelerynkę. Ma uchwyt w jednej z łap, przez co wygląda zabawnie, gdy na przykład doczepicie mu któryś z power blastów - to te zielone elementy w tle.

Pułapkę na Supermana składa się bardzo szybko. Widoczny obok niej klocek to element pojazdu Lobo, który można z niego wystrzelić. Stanowi taran do uwolnienia Człowieka ze Stali i działa bez zarzutu.

Pozostałe elementy z pierwszego woreczka stanowią podstawę do zbudowania Kosmicznego Wieprzka. Tak, dokładnie tak przetłumaczono na język polski pojazd Ważniaka ;)

Czas na woreczek numer 2. Tutaj otrzymujemy już tylko elementy potrzebne do skończenia budowy Wieprzka oraz oczywiście minifigurkę Lobo.

Ta prezentuje się bardzo fajnie. Zdecydowanie lepiej pasował mi Lobo w wersji z szaleńczym uśmiechem (główka też jest dwustronna). Trochę szkoda, że nie przełożono na świat LEGO ikonicznego łańcucha z hakiem. Być może było to już zbyt wiele, jak na grupę docelową.

I oto Wieprzek już w całej okazałości :) Odnoszę wrażenie, że przez mnogość bardzo małych elementów oraz kilku niezbyt łatwych do połączenia części, warto pomóc naszym pociechom przy budowie pojazdu. Pierwszy raz spotkałem się przy okazji z półelastycznymi elementami w LEGO. Większość pozornie ostro zakończonych elementów w zestawie ma miękkie końcówki, dzięki czemu dzieciaki nie powinny być w stanie wydłubać sobie nimi oka.

Na tym zdjęciu chciałem w sumie tylko raz jeszcze bliżej pokazać Wam Lobo, ale przy okazji przypomniało mi się, że widoczne poniżej i częściowo ucięte, zielone elementy to wyrzutnia. Sprawdziłem, działa. Nie wyrzuca ona elementów na jakieś drastyczne odległości, ale i tak nie stanowi takiej porażki jak wspomniana kilka odsłon temu spluwa Supermana z chińskiej podróbki :)

Zestaw jest naprawdę fajny i możecie bez problemów dostać go w korzystnej cenie. Ja jestem zadowolony, moje wewnętrzne dziecko jeszcze bardziej, lecz na tym raczej poprzestanę i pozostałych tegorocznych zestawów LEGO z herosami DC raczej sobie nie sprawię.

Z pewnością będę jednak wypatrywać pojawienia się drugiej serii minifigurek z LEGO BATMAN MOVIE. I o nich pewnie prędzej czy później na łamach "Nerdgasmu" wspomnę.