Mamy pierwszy miesiąc 2018 roku, a jak zwykle komiksowe zapowiedzi znamy już na trzy miesiące w przód. Póki co, DC jest ostrożne z wprowadzaniem nowych serii regularnych do swojej oferty. W Odrodzeniu zaczęto wykorzystywać format mini serii, służący jako poligon doświadczalny dla nowych pomysłów i historii z udziałem niepierwszoligowych postaci.
Postanowiłem stworzyć wish listę tytułów, które sam chciałbym przeczytać. W przypadku części propozycji mam też upatrzony tytuł, kierunek, a nawet kogo widziałbym w roli twórcy. Zachęcam do dzielenia się własnymi pomysłami i czytelniczymi marzeniami w komentarzach.
RED ROBIN
Myślę, że ogłoszenie solowej serii Tima Drake'a to tylko kwestia czasu. Pomijając żenującą inkarnację młodego herosa w trakcie New 52, Timothy to najlepszy z Cudownych Chłopców. Gdy dołączył do Batmana w jego życiu nie było obecnej tragedii (jeszcze). Do tego, Drake był bardzo sprawny fizycznie i posiadał ponadprzeciętnie bystry umysł - samodzielnie wydedukował kim jest Mroczny Rycerz. Scenarzystą, który zrobił dla postaci najwięcej był Chuck Dixon w serii ROBIN. Nie można też przemilczeć Christophera Yosta i jego runu w RED ROBIN (sprzed FLASHPOINTU), gdzie Tim wyraźnie dojrzał. Obecnie, James Tynion IV przywrócił Drake'a do pełnej chwały w DETECTIVE COMICS. Widząc miłość scenarzysty do postaci, nie miałbym nic przeciwko temu, żeby to on odpowiadał za spin-offowy miesięcznik z Red Robinem.
BATMAN: SHADOW OF VENGEANCE
Jedyny powód, dla którego chciałbym zobaczyć taką mini serię jest design postaci. Tony S. Daniel urzekł mnie swoim "Bat-Punisherem" z BATTLE FOR THE COWL i z dziką radością przywitałbym elseworld, gdzie Jason Todd został Batmanem i zaczął zwalczać zbrodnię za pomocą ołowiu.
SHAZAM!: GREETINGS FROM FAWCETT CITY
Wiemy, że prędzej czy później powrócą zarówno JSA jaki Legion of Super-Heroes. To samo dotyczy Shazama, choćby ze względu na planowany film. Moja wymarzona seria z Shazamem to taka w kampowym (w dobrym znaczeniu tego słowa) klimacie. Stosunkowo niedawno (w 2015) dostaliśmy coś takiego aż dwukrotnie. Najpierw w THE MULTIVERSITY: THUNDERWORLD ADVENTURES Granta Morrisona i Camerona Stewarta. Chwilę potem w COVERGENCE: SHAZAM! Jeffa Parkera i Evana "Doca" Shanera. I to ten drugi duet twórców widziałbym za sterami nowego tytułu.
Już w New 52 Luthor przestał być złoczyńcą, a stał się postacią o wiele bardziej złożoną. Łysol z Metropolis jest w stanie pociągnąć historię zogniskowaną wyłącznie na sobie. Dowód: znakomity run Paula Cornella w ACTION COMICS (wydany jako SUPERMAN: THE BLACK RING).
GUY GARDNER: RED LANTERN
Mimo krótkiego runu w RED LANTERNS, Charles Soule sportretował Gardnera tak dobrze, jak nikomu nie udało się od lat. Tęsknię za klimatem rodem z SYNÓW ANARCHII i Guyem w roli lidera, który ze swej największy wady czyni broń.
Jeszcze jakiś czas temu miałem nikłą nadzieję, że powróci wątek The Corpse - black-ops Latarni. Minęło ponad 10 lat, więc chyba wszyscy - łącznie ze scenarzystami DC - zapomnieli o tym oddziale specjalnym.
CRIME SYNDICATE
Pokazanie złej Ligi z alternatywnej Ziemi i tego, jak rządzą żelazną ręką to fabularny samograj. Seria, w której to ci źli wygrali i są głównymi bohaterami na pewno znalazłaby szerokie grono odbiorców. Wszak czytelnicy lubią elseworldy, które pokazują znane postacie w innych wersjach w światach, gdzie historia potoczyła się inaczej.
HOUSE OF MYSTERY
Antologia historii grozy doczekała się przez lata niejednej odsłony. Horror i fantasy to pojemne gatunki dlatego pora na kolejną szansę. Seria mogłaby posłużyć nowym twórcom na sprawdzenie swoich sił, a weteranom na opowiedzenie krótkich historii z dreszczykiem. Gdyby do komiksu dodać back-up, to mogłyby się tak pojawiać historie kontynuowane z numeru na numer. Fantazjując dalej, może byłaby to szansa na powrót magicznej drużyny z DEMON KNIGHTS.
BOOSTER GOLD: LOST IN TIME
Mojej ulubionej postaci z DC nie wiodło się od dłuższego czasu. Na szczęście powrócił niedawno na kartach ACTION COMICS, pisanego przez twórcę Boostera - Dana Jurgensa. Pomysł na solowy tytuł jest wręcz banalny: Booster w roli strażnika czasu. Sama idea to istny ocean możliwości, który pozwala umieścić herosa w niemal dowolnym momencie w historii DCU. Żeby odróżnić tę serię od poprzedniej z jego udziałem, można dodać element niekontrolowanego przerzucania bohatera w czasie. Aż się prosi o inspirację serialem ZAGUBIONY W CZASIE.
THE QUESTION: WHO DID IT?
Brak kryminalnej, prawdziwie detektywistycznej serii jest mocno odczuwalny. Question jest idealnym kandydatem do zapełnienia tej niszy. Nie ma dla mnie znaczenia, czy byłby to oryginalny Question - Charlie Szasz/Vic Sage, czy też Renee Montoya.
Coś a'la THE UNBEATABLE SQUIRRREL GIRL
Potrzebna jest w DC jakaś lżejsza seria, która przełamie przesyt spowodowany wszędobylską Harley Quinn. W ostatnich latach Marvel publikował pokaźną ilość tego typu serii, na czele z kultowymi już przygodami Squirrel Girl i Gwenpool. Może powrót solowego tytułu z Power Girl autorstwa Palmiottiego i Conner?
Damian "Damex" Maksymowicz
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa chciałbym powrotu przede wszystkim 3 serii, wszystkich z New52:
OdpowiedzUsuń=> "Earth 2"
=> "Justice League Dark"
=> "Justice League 3000/3001"
CRIME SYNDICATE
OdpowiedzUsuńTylko chciałbym by to była inna grupa. Najlepiej z odwróceniem płci.