środa, 18 kwietnia 2018

ACTION COMICS: 80 YEARS OF SUPERMAN DELUXE EDITION


Normalnie unikam takich jubileuszowych zbiorów, ale tym razem wyjątkowo postanowiłem dołączyć jeden z nich do swojej kolekcji. Pokusiłem się o zakup zbioru, który towarzyszy obchodom 80 urodzin Człowieka ze Stali. Właśnie tyle czasu z dokładnością co do dnia minęło od czasu debiutu tej postaci na łamach niezapomnianego ACTION COMICS #1. Druga sprawa, że album ten można było dostać w wielu miejscach ze znaczną zniżką (cena okładkowa to 29,99$), stąd jako fan Supermana nie musiałem się dwa razy zastanawiać. Od razu zaznaczam, bo pewnie kilka osób może się nad tym zastanawiać, że omawiany komiks nie zawiera w środku materiału pochodzącego z ACTION COMICS #1000, z jednym małym wyjątkiem. Chodzi o historię "The Game" autorstwa duetu Levitz/Adams. Jeśli nie jesteście pewni, czy jest to album dla Was, poniżej krótko opiszę jego zawartość.

Zacznę od paru spraw technicznych. Jak podkreśliłem w tytule jest to wydanie deluxe, czyli format jest większy, niż w klasycznym wydaniu zbiorczym w twardej oprawie. Dokładnie taki sam, co w deluxach wydawanych obecnie przez Egmont. Pod obwolutą znajdziemy grafikę z kilkudziesięcioma wybranymi okładkami serii ACTION COMICS, czyli jest to taki mały przedsmak plakatu, który również towarzyszy dzisiejszym obchodom, i który już wkrótce zawiśnie na mojej ścianie. Pierwotnie plakat miał być dołączony do tego komiksu, ale ostatecznie zdecydowano się na rozdzielenie obu produktów. Papier na którym wydano całość jest oczywiście kredowy, ale jakościowo gorszy w dotyku, nie tak śliski jak w innych posiadanych przeze mnie albumach w formacie deluxe.

W środku znajdziemy kilkanaście różnej długości przygód Supermana i nie tylko w kolejności chronologicznej. Nie zabrakło oczywiście miejsca na przedruk głównej historyjki z ACTION COMICS #1 (wersję PL można było przeczytać w ramach WKKDC #18) oraz debiut Zatary z tego samego zeszytu. Następnie mamy dokończenie pierwszej przygody eSa w AC #2, a także debiut Vigilante oraz Toymana. Zeszyt z udziałem tego ostatniego jest dosyć gęsto zapełniony dymkami z tekstem, stąd całość była dla mnie ciężka do przebrnięcia, zaś przygody dwóch innych wspomnianych postaci ze świata DC traktuję jedynie jako zbędną ciekawostkę. AC #241 to pierwsza wycieczka po Fortecy Samotności, gdzie eS gromadzi pamiątki dla swoich przyjaciół, i gdzie musi zmierzyć się z zagadką przygotowaną przez Batmana. AC #242 to pierwsze spotkanie z Brainiaciem, czyli ten sam przedruk, jaki dołączony był do WKKDC #31. AC #252 to przybycie kuzynki Kal-Ela na Ziemię, zaś następujący po nim #285 to zaprezentowanie Supergirl reszcie światu w stylu równie pompatycznym, co nowej księżnej, czy królewskiego potomka.

Wyjątkowy AC #309 robi z eSa gwiazdę programu telewizyjnego. Lois i Lana próbują zdemaskować Clarka Kenta, a gościnny występ zalicza John Kennedy. AC #419 to ponownie debiut, tym razem Human Targeta. Tak, jak w przypadku Zatary i Vigilante zdecydowanie do pominięcia. AC #484 ukazał się z okazji 40-lecia postaci Supermana, a akcja tego zeszytu rozgrywa się na Ziemi-2, gdzie m.in. dochodzi do ślubu Clarka i Lois. AC #554 opiera się na twierdzeniu, że gdyby Superman nie istniał, to ktoś musiałby go w końcu stworzyć. Bardzo oryginalny i ciekawy scenariusz Marva Wolfmana, w którego historii dwójka dzieciaków z Cleveland zaraża świat wiarą w swojego bohatera.

AC #584 to skok w lata 80-te, czyli pojedynek Supermana z Tytanami. Przedruk z AC #655 to kilka stron z rodzinnego albumu Marthy Kent, który polski czytelnik może posiadać jako część SUPERMAN 10/92 z TM-Semic. Podobnie zresztą jak zeszyt 662, w którym Clark wreszcie wyjawia swój sekret swojej narzeczonej, Lois.

AC #800 w ciekawy, inny sposób opowiada i spogląda na ważne momenty z życia eSa. Wszystko przeplatane wstawkami w wykonaniu gościnnych twórców, którzy pokazują,  jak Człowiek ze Stali wpłynął na życie zwykłych ludzi. Rysunki jak dla mnie średnie, ale scenariusz bardzo dobry. Komiks ten ukazał się wcześniej z okazji 65-tych urodzin Supermana. Po tym zeszycie pojawia się AC #0 Granta Morrisona, który jest jeszcze dosyć świeżym wydarzeniem, gdyż pochodzi z czasów New 52. Opowieść o chłopcu przywłaszczającym sobie przypadkowo pelerynę niedoświadczonego Supermana ma w sobie pewien urok i niezwykły klimat.

Ostatnia zamieszczona w tym zbiorze historia to zupełna nowość autorstwa Paula Levitza oraz Neala Adamsa. Pięć stron, na których Lex i eS grają w szachy plus dostajemy nawiązanie do klasycznej sceny z rozrywaniem przez tego drugiego łańcuchów. Ogólnie nic specjalnego, zwłaszcza jeśli kogoś tak jak mnie drażni kreska, którą dysponuje w ostatnich latach Adams.

Największą siłą tego albumu są dla mnie krótkie felietony, często stanowiące nieznane ciekawostki związane z komiksowym światem Supermana, jakie umieszczono na początku, a także pomiędzy wybranymi historiami. W rozpisanym na trzy strony wstępie Paul Levitz podaje okoliczności powstania AC #1 oraz wpływ Człowieka ze Stali na rozwój całej branży komiksowej. Następnie Laura Siegel Larson (2 strony) z własnej perspektywy przybliżą krótko życiorys ojca, jego współpracę z Shusterem oraz związek z matką, która była wzorem/inspiracją dla postaci Lois Lane. Jules Feiffer - historyk komiksu, twórca scenariuszy do filmów, animacji, laureat wielu nagród, w tym Pulitzera -  przybliża krótko pozostałe historie składające się na AC #1. Podkreśla przy tym, jak przełomowa i innowacyjna na ich tle (bazują na innych książkach, komiksach czy słuchowiskach) wypada opowieść o Supermanie autorstwa dwóch nastolatków o żydowskich korzeniach. Tom DeHeaven rozprawia na temat niezwykłości i znaczenia okładki AC #1 autorstwa Shustera, którą za każdym razem przywołuje w wykładach na temat komiksów. Wspomina również o innych okładkach tej serii i o swoim pierwszym zakupionym zeszycie, akurat z debiutującym Brainiaciem. David Hajdu opowiada na temat drugiej strony życia Supermana, czyli walce o prawdę i sprawiedliwość pod postacią reportera Clarka Kenta. Dziennikarz Larry Tye porusza temat fenomenu Supermana widzianego jako ponadczasowego, dostosowującego się do danych czasów i ludzkich potrzeb, największego z superbohaterów.

Marv Wolfman na dwóch stronach opowiada o kulisach wejścia w posiadanie 12-stronicowej historii z eSem. Przy okazji przybliża dawne realia dotyczące tego, jak nabywało się komiksy, jak w szkole podczas wycieczki po siedzibie DC chciano wyrzucić do kosza niewykorzystane strony komiksów, jak kwitła wymiana z kolegami i handel stronami. Zaraz po tym wstępie mamy okazję zapoznać się z niepublikowanym wcześniej materiałem, składającym się z 12 stron w czerni oraz bieli. Na ich łamach umierający aktor zamierza przekazać cała swoją fortunę osobie, która dokona najbardziej heroicznego wyczynu, co doprowadza siłą rzeczy do wielu oszustw i przekrętów.

Pod koniec umieszczono sześć stron z wybranymi, ważnymi pod różnym względem okładkami ACTION COMICS pochodzącymi z różnych okresów komiksu. Od Złotej i Srebrnej Ery, aż po czasy obecne. W ramach komentarza dodano do nich króciutki, minimalistyczny opis. Po tej części znajdziecie pięć stron poświęconych na biografie poszczególnych twórców.

ACTION COMICS: 80 YEARS OF SUPERMAN to liczący prawie 400 stron zbiór, który skierowany jest do najbardziej zagorzałych fanów Ostatniego Syna Planety Krypton. Do osób lubujących się w klasycznych opowieściach z Kal-Elem w roli głównej i ciekawych tego, jak zmieniało się podejście do niego twórców na przestrzeni minionych lat. Wybór kilkunastu, znaczących historii z udziałem Supermana, będących wycieczką po różnych dekadach nie jest łatwą sztuką, ale mimo wszystko DC wywiązało się z tego zadania co najmniej satysfakcjonująco. Część z tych opowieści jest bardziej znanych, część zdecydowanie mniej, a kilka pojawiło się już w innych jubileuszowych zbiorach dotyczących eSa. Część materiału to totalny oldskul, ale są też bardziej nowoczesne odsłony, łatwiejsze do przyswojenia statystycznemu czytelnikowi. Najmniej pasują mi tutaj przedruki z debiutami Vigilante, Zatary czy Human Targeta, które zastąpiłbym czymś bardziej nawiązującym do postaci Supermana. Ponieważ żadnego podobnego zbioru - co wspomniałem na początku - nie posiadam, tak więc ogólnie jestem zadowolony z zakupu. Nie czuję się rozczarowany, ponieważ mniej więcej takiego komiksu się spodziewałem. To przecież tylko dodatek, mały wycinek z wielkiego tortu urodzinowego, którego wisienkę stanowi ACTION COMICS #1000. Sami zdecydujcie, czy warto mieć go na półce.

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów ACTION COMICS #1, 2, 42, 64, 241, 242, 252, 285, 309, 419, 484, 554, 584, 665, 662, 800, 0 oraz dwie niepublikowane wcześniej historie.

Omawiany komiks znajdziecie w sklepie ATOM Comics.

Dawid Scheibe

2 komentarze:

  1. Ja wisienki w tysiaku nie widziałem. Miało być wyjaśnione skąd te czerowne gacie (w najnowszym "eSie" ich zresztą nie ma), i co? I nic (pomijając dość absurdalną rozmowę dwóch panienek w mocno przemeblowanym lokalu usługowym). Generalnie poza końcówką (która i tak ma być wyjaśniona w "MoS") tysiak kompletnie nic nowego nie wnosi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie historii Bendisa to rzeczywiście spodziewałem się więcej. Brakuje obiecanych szczegółów na temat powrotu gatek, a cliffhanger taki sobie.

      Usuń