Rok temu DC celebrowało
hucznie tysięczny numer serii ACTION COMICS, tym razem taki sam imponujący
wynik osiągnął inny legendarny tytuł wydawnictwa - DETECTIVE COMICS. Podobnie,
jak to było w przypadku Supermana, tak i okrągłej rocznicy pierwszych przygód Batmana
towarzyszy specjalnie na tą okazję przygotowana antologia, zbierająca wybrane
historie z różnych dekad. Na mojej półce znajduje się już zeszłoroczny zbiór
skupiony w całości na Człowieku ze Stali, także mniej więcej spodziewałem się,
co takiego znajdę wewnątrz omawianego dzisiaj komiksu. Wszelkie moje
przewidywania się sprawdziły, a jeśli spodziewałem się po cichu jakichś zaskakujących
bonusów, to takich w żadnym wypadku nie dostałem.
Na początek krótkie spojrzenie
pod kątem technicznym. Tak jak napisałem przed chwilą, układ antologii oraz
sposób wydania pozostały praktycznie bez żadnych zmian, w stosunku do tego, co
DC zaserwowało nam z okazji 80 urodzin eSa. Dotyczy to zarówno formatu (deluxe)
okładki (ponownie autorstwa Jima Lee i podobna poza głównego bohatera), grafiki
pod obwolutą (mozaika składająca się z kilkudziesięciu okładek serii), czy
jakości papieru, na jakim całość wydano. Zastosowano również taką samą czcionkę
na okładce i grzbiecie, co powinno zadowolić kolekcjonerów dbających o
najdrobniejsze szczegóły, kiedy popatrzą na stojące obok siebie oba albumy.
Jedna, dla mnie nieistotna różnica - po zdjęciu obwoluty na grzbiecie mamy tym
razem dalej białe tło, a nie jak w przypadku ACTION COMICS, tło składające się
z zamglonych okładek.
Odnośnie zawartości, wewnątrz
znajdziemy ponad dwadzieścia różnej długości i różnej jakości historyjek, w
których nie zawsze pojawia się Batman oraz inni mieszkańcy Gotham. Trudno chyba
znaleźć osobę interesującą się Mrocznym Rycerzem, dla której umieszczone tutaj
w sposób chronologiczny historie będą zupełną nowością, których nigdy wcześniej
nie miała okazję przeczytać. Debiut Batmana z DETECTIVE COMICS #27 znamy
przecież niemal na pamięć, kilka historyjek pojawiło się w naszym kraju chociażby
na łamach WKKDC od Eaglemossa, zaś część pozostałych ujęta została przy okazji
innych, jubileuszowych albumów. Na łamach tej serii przez lata zdążyło
zadebiutować całkiem spore grono herosów oraz złoczyńców, stąd nie mogło
zabraknąć w omawianym zbiorze pierwszych przygód Robina, Two-Face'a, Riddlera,
Clayface'a, Bat-Mite'a, Batwoman, Batgirl, czy też Martiana Manhuntera. Nie ma
oczywiście co skupiać się szczegółowo na rysunkach oraz scenariuszu, gdyż jak
wiadomo sposób tworzenia komiksów był kiedyś kompletnie różny od tego, co możemy
zaobserwować dzisiaj. Znacznie przyjemnie śledzi się zatem drugą połowę zbioru,
od zeszytu zilustrowanego przez duet Neal Adams/Dick Giordano.
DETECTIVE COMICS nie samym
Batmanem stało, stąd na kartach tego komiksu można było przeczytać przygody
całej rzeszy innych, mniej lub bardziej cudacznych postaci. O nich również nie
zapomniano przy okazji 80 urodzin Człowieka-Nietoperza, stąd przedruki z
udziałem Crimson Avengera, Sama Bradleya, Boy Commandos, czy chociażby Roya
Raymonda prowadzącego telewizyjne show. Przyznam szczerze, że nie wszystkie z
nich przeczytałem do końca, albo ze względu na zbyt ciężką w odbiorze formę,
lub najzwyczajniej uznałem, że nie interesuje mnie dany rodzaj historii.
Przedruki poszczególnych
zeszytów przeplatane są felietonami autorstwa zaproszonych gości, niekoniecznie
związanych z Batmanem, czy w ogóle z komiksem. Składają się one z jednej lub
dwóch stron, na których wybrane osoby dzielą się różnymi, osobistymi
przemyśleniami na temat Mrocznego Rycerza, czy serii DETECTIVE COMICS. Wiadomo,
niektóre felietony są ciekawe, inne znacznie mniej, ale osobiście bardzo lubię
takie wspomnienia i nieznane fakty, które stanowią interesującą lekturę,
podwyższając z pewnością jakość całego albumu. Nieco wyższy poziom prezentowały
felietony umieszczone w ACTION COMICS: 80 YEARS OF SUPERMAN, ale to oczywiście
moja subiektywna ocena.
Wstęp napisał Dan DiDio, który
m.in. wspomina o tym, że na łamach DETECTIVE COMICS zadebiutowało wiele
bohaterów, o lubianych przez siebie back-upach, oraz o jego decyzji o
obsadzeniu na pewien czas głównej roli serii osobą Batwoman. Następnie
umieszczono premierowy szkic autorstwa Jima Lee, a zaraz po nim edytor wydania
(Paul Levitz) opowiada krótko o skomplikowanej historii powstania DETECTIVE i
potrzebie stworzenia odpowiedzi na królującego wtedy w ACTION Supermana. W
kolejnych felietonach możemy przeczytać o ludzkiej stronie Batmana i wpływie
tego bohatera na życie pewnego senatora, inspiracji, jaką czerpała z
postępowania Zamaskowanego Krzyżowca szefowa policji z San Diego, czy też o
rozważaniach dotykających psychiki Batmana i próbie wytłumaczenia jego niekończącej
się walki ze złem. Anthony Tollin przypomina o wszelkich inspiracjach (głównie
Shadow i pulpowi bohaterowie z dzieciństwa Boba Kane'a), jakie przyczyniły się
do narodzin Mrocznego Rycerza pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku.
Swoimi wrażeniami w specyficzny sposób dzieli się Dennis O'Neil, zaś Glen David
Gold rozprawia o traumie, jaką wywołała u Bruce'a śmierć rodziców, konsekwencjach
tego wydarzenia oraz pełnej bólu ścieżce, którą Wayne z własnej woli nadal
podąża. Dale Candali wspomina Lew Schwartza, jednego z artystów-duchów u Boba
Kane'a i prezentuje pochodzące z notatnika artysty, oryginalne zarysy
poszczególnych paneli, jakie stworzył do DC #200. Całość kończy trzystronicowe,
niezwykle klimatyczne posłowie Neila Gaimana.
Z cyklu
zapomnianych/porzuconych projektów przywołany zostaje BATMAN: MORTALITY autorstwa
Paula Levitza i Denysa Cowana. Mini seria miała zostać wydana w roku 2012, ale wcześniejszy
start New 52 sprawił, że DC z tej historii zrezygnowało. Pomimo, że projekt był
już w połowie ukończony. Dostajemy naszkicowanych kilka pierwszych plansz oraz umieszczony
osobno, napisany do tych ilustracji skrypt przez Levitza. Żadnej nowej, specjalnie stworzonej na
potrzeby tego albumu historii tutaj nie uświadczycie, gdyż te pojawią się w
DETECTIVE COMICS #1000.
Pod koniec umieszczono sześć
stron z wybranymi, ważnymi pod różnym względem okładkami DETECTIVE COMICS
pochodzącymi z różnych okresów komiksu. Od Złotej i Srebrnej Ery, poprzez
Brązową i Mroczną erę, aż po czasy obecne. W ramach komentarza dodano do nich
jako ciekawostkę, króciutki, minimalistyczny opis. Po tej części znajdziecie
siedem stron poświęconych na biografie poszczególnych twórców, których prace
znajdziemy w tym albumie.
DETECTIVE COMICS: 80 YEARS OF BATMAN okaże się dla wielu osób ciekawym i wartościowym zbiorem, obrazującym
w dużym skrócie wybrane okresy z komiksowej historii Mrocznego Rycerza, i nie
tylko jego. Niecałe 400 to zdecydowanie za mało miejsca, aby móc ukazać prace
wszystkich scenarzystów oraz rysowników, którzy w przeciągu minionych ośmiu
dekad przyczynili się do rozwoju mitologii Człowieka-Nietoperza z Gotham City. Trzeba
zatem iść na jakiś kompromis. Zawsze przy tego typu antologiach można się
spierać, czy dobór takich a nie innych historii jest właściwy, czy nie lepiej
byłoby umieścić coś innego. Wiadomo, że część materiału po prostu musiała się
tutaj znaleźć z obowiązku (chociażby zeszyty 27, 38, czy 233), zaś reszta to
raczej subiektywny wybór DC Comics, chociaż nie każdemu może się to podobać.
Osobiście uważam, iż większość opowieści zasłużenie trafiło do tego albumu,
chociaż jak pewnie duża część z Was nie pałam jakoś radością dostając przy
takiej okazji przygody Pow-Wow Smitha, Air Wave'a czy Boy Commandos. Zdziwiony
byłem natomiast brakiem czegokolwiek pochodzącego z #1.
Czy polecam zakup tego
komiksu? To wszystko zależy, czy należycie do miłośników tych bardziej
oldskulowych klimatów, zwłaszcza ze Złotej i Srebrnej Ery komiksu, które w
Polsce możemy chociażby spotkać na końcu każdej odsłony Wielkiej Kolekcji
Komiksów DC. Jeśli lubicie takie ciekawostki, których czytanie nie przyprawia
Was o ból głowy, a w dodatku wykazujecie zainteresowanie procesem zmian w
historiach obrazkowych z udziałem Batmana, jaki następował na przestrzeni
kilkudziesięciu lat, to jak najbardziej jest to pozycja warta zakupienia. Komiks
z gatunku tych, które oczywiście można, ale w żadnym wypadku nie trzeba
obowiązkowo posiadać w swoich batmanowych zbiorach.
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów DETECTIVE COMICS #20, 27,
38, 60, 64, 66, 140, 151, 153, 225, 233, 267, 298, 327, 359, 400, 437, 443,
457, 474, 482, 500, 567, 742 oraz DETECTIVE COMICS vol.2 #27,
Omawiany komiks znajdziecie miedzy innymi w sklepie ATOM Comics.
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz