W ofercie DC Odrodzenie (Rebirth) znajduje się wiele eventów/crossoverów.
Na dzień dzisiejszy przeczytałem tylko NOC LUDZI POTWORÓW z tego typu wydarzeń, którego to komiksu
recenzję bez przeszkód przeczytacie na naszej stronie. Warto przeczytać chociaż
jego wstęp, żeby dowiedzieć się, dlaczego omijam wszelkie eventy/crossovery.
Ostatnio miałem przyjemność zapoznać się BATMAN/FLASH: PRZYPINKA, który jest
kolejną historią krzyżującą dwie serie. Sama nazwa mówi jakie serie składają
się na ten tom i są to tytuły, które z ukazujących się na polskim rynku czytam
na bieżąco. Pomyślałem sobie, że skoro przeczytałem NOC LUDZI POTWORÓW to jakoś
przeboleję PRZYPINKĘ, przecież nic
gorszego nie może mnie już spotkać. Z taką myślą wziąłem się za czytanie tej historii.
Po zakończeniu w myślach powiedziałem sobie: AHA?
Wróćmy lepiej do początku. O czym opowiada ten komiks? W założeniach miało
być to śledztwo na temat przypinki Komedianta, która pojawiła się w UNIWERSUM
DC - ODRODZENIE. Mieliśmy dostać odpowiedzieć na pytania: Skąd się wzięła?, Kto
ją zostawił?, a tak naprawdę niestety nie dowiadujemy się nic nowego z tego komiksu na temat tytułowej przypinki.
Bohaterowie wiedzą dokładnie tyle samo, co na początku swojej przygody. Znowu
marketing mija się z prawdą. Reklamowanie tego komiksu obiecanymi odpowiedziami,
wprowadza według mnie błąd. Tzw. niedzielny czytelnik może tutaj szukać odpowiedzi
na nurtujące pytania na temat przypinki, a dostaje przysłowiową figę z makiem.
Statystyczny fan DC śledzący na bieżąco wydarzenia za oceanem, już od dawna
wie, kto za tym wszystkim stoi , gdyż zajawki dotyczące tego tematu pojawiały
się już od dawna. I to mnie właśnie tutaj męczy mnie. Widać bowiem brak
koordynacji między scenarzystami na temat wielkiej niewiadomej Odrodzenia.
Tutaj muszę powiedzieć, że akurat dobrze podobna kwestia była zorganizowana w
TAJNYCH WOJNACH od Marvela. Wszyscy wprawdzie wiedzieli jak to się skończy, ale
droga do finału była poprowadzona w umiejętny sposób. W przypadku omawianego
komiksu tej udanej drogi niestety nie ma. A do tego jeszcze męczące na każdym
kroku czytelnika, na siłę umieszczone nawiązania do STRAŻNIKÓW. I po co to wszystko ? Żeby historia była
bardziej poważna? Nie rozumiem tego totalnie. Widocznie jest także, że historię
pisze dwóch scenarzystów. Zauważyć to można tutaj zwłaszcza po dialogach i
przemyśleniach bohaterów, określając kto pisze dany fragment. Mam fioła na
punkcie spójności narratorskiej. Nie lubię, jak nagle zmienia się styl
prowadzenia danej opowieści. Przykładem dla mnie jest chociażby WOJNA ROBINÓW,
gdzie widać współpracę różnych scenarzystów. Tutaj może trochę wyolbrzymiam,
ale widać po przemyśleniach poszczególnych bohaterów czy pisał to scenarzysta
Flasha, czy Batmana. Może to przez rysunki, których artysta zmienia się wraz ze
scenarzysta i tak naprawdę nie zauważyłbym zmian w narracji, gdyby nie roszada
wśród artystów.
Jeden z zauważalnych plusów tego komiksu to jego długość. Był bardzo krótki,
co dla mnie stanowi zaletę. Niestety, dla wielu może być to minus.
Rysunki w tym albumie są robione przez dwóch różnych artystów i tą różnicę
widać od samego początku. Nie lubię, jak za ilustracje w takich crossoverach
odpowiada kilku artystów, gdzie styl jednego jest kompletnie inny od drugiego.
Jason Fabok ma styl bardzo realistyczny, uzupełniony/podkreślony ciemniejszymi
kolorami, zaś Howard Porter dysponuje bardziej plastyczną kreską, z
wykorzystaniem większej palety kolorów. Jeśli komiks byłby jeszcze dłuższy to naprawdę
mógłbym się zmęczyć tą znaczną odmiennością pomiędzy jednym i drugim stylem.
Daję plusa za okładkę 3D, którą otrzymujemy w polskiej edycji PRZYPINKI. Reszta
dodatków to okładki alternatywne, ale to już standard w wydaniach od Egmontu.
Według mnie lektura tego tomu jest zbędna i tak naprawdę nie trzeba go na
siłę kupować. Nic Was przez to nie ominie ważnego, jeśli zamierzacie w
przyszłości przeczytać DOOMSDAY CLOCK/ZEGAR ZAGŁADY.
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów BATMAN #21 - 22 oraz THE
FLASH #21 - 22.
Omawiany komiks znajdziecie na Egmont.pl oraz w ATOM Comics.
Autor: Maciej Matusz
Korekta: Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz