sobota, 7 marca 2015

Co Mike Carey sądzi o serialu LUCYFER?

Chwytliwe pytanie z nagłówka jest lekkim uproszczeniem. Na tę chwilę znane są jedynie nazwiska dwojga aktorów i krótki opis fabuły. Właśnie ten opis wzbudza kontrowersje. Wg niego Lucyfer, znudzony swymi obowiązkami w Piekle porzuca tron. Rezydując w Los Angeles dla zabicia nudy pomaga policji w śledztwach.

Pierwsza część zgadza się z komiksowym pierwowzorem. Lucyfer zrobił tak w 4 tomie serii SANDMAN (PORA MGIEŁ) Neila Gaimana. Następnie Mike Carey w spin-offie zatytułowanym po prostu LUCYFER pchnął historię Gwiazdy Zarannej na inne tory, niż wskazuje opis. Lucyfer u Careya nie był "piekielnym konsultantem policji", ale stworzył własny wszechświat i za wszelką cenę próbował uniezależnić się od swego ojca. A zważywszy, że jego ojcem jest judeochrześcijański bóg, było to prawdziwym wyzwaniem. Bo nawet pierwotny bunt Lucyfera był częścią planu Jahwe.


Mam tę wielką przyjemność być od kilku lat z Careyem w kontakcie mailowym. Pozwoliłem sobie zapytać, co sądzi o opisie planowanego serialu, który zamiast na tematy mityczno-religijne postawi raczej na miks kryminału z horrorem. Oto, co odpowiedział (tłumaczenie własne):

Nikt w ogóle nie konsultował się ze mną w sprawie tego serialu i wie o nim bardzo mało. Szczerze, to były to postacie Neila [Gaimana] nim ja je pisałem i nie czuję wobec nich żadnego prawa własności. Jednak brzmi to [opis], jako potencjalnie daleki od tego, co zrobiliśmy w SANDMANIE i LUCYFERZE. Z zainteresowaniem czekam na szczegóły.

Damex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz