Death of the Family było niewątpliwie wydarzeniem, które pozostawi
po sobie ślad na bardzo długo w całej bat-rodzinie. Nie inaczej było w
przypadku Dicka Graysona, lecz tu Kyle Higgins nie chcąc za bardzo wracać do
wspomnianych wcześniej wydarzeń postanowił przenieść Nightwinga do Chicago.
Plan na ten komiks był bardzo prosty: nowe miejsce, nowe
problemy, nowi znajomi, demony przeszłości i tajemniczy przeciwnik z
najbardziej polskiego miasta w USA. Grayson postanawia żyć na własny koszt, bez
pomocy Bruce`a jednocześnie ścigając Tony’ego Zucco, który jest odpowiedzialny
za śmierć jego rodziców. Okazuje się jednak, że Chicago również ma swojego
zamaskowanego złoczyńcę - Prankstera, który stanie się nie lada utrudnieniem
dla planów Dicka.
Trzeci tom przygód Nightwinga w ramach The New 52 był bardzo
przeciętny, więc nic dziwnego, że po dwóch pierwszych, bardzo dobrych tomach
liczyłem, że Higgins wróci na stare tory i stworzy porywającą historię pełną
akcji i humoru. Niestety tak się nie stało. Jest lepiej, lecz to nadal nie jest
to, czego szukam.
Już po pierwszych zeszytach zacząłem się zastanawiać, czy
Higgins za bardzo nie stara się przedstawić nowego środowiska Dicka. Rozumiem,
że trzeba przedstawić miasto i nowych współlokatorów, ale bez przesady. Zazwyczaj
w komiksach bardzo podoba mi się pokazanie życia codziennego bohaterów, tego co
się znajduje po drugiej stronie maski. W Second
City jest tych scen zdecydowanie za dużo i są umieszczane w takich
miejscach, że akcja zwalnia, zanim się na dobre rozkręci.
Ostatnie dwa zeszyty są najmocniejszą stroną komiksu.
Dynamika, zwroty akcji i niezłe rysunki są tym, czego oczekiwałem od samego
początku. Sceny walk są bardzo ciekawe, a ostatnie wydarzenia zostawiają pole
do popisu w przyszłości.
Czwarty tom NIGHTWINGA został narysowany przez trzech
artystów: Bretta Bootha, Willa Conrada i Norma Rapmunda, a za kolory zostali
odpowiedzialni Andrew Dalhouse i Pete Pantazis. Mimo większej ilości artystów
odpowiedzialnych za stronę graficzną komiks prezentuje równy poziom, a rysunki
są nawet bardzo podobne. Szczególnie dobrą robotę zrobił Booth, który pokazał
dynamizm i uchwycił wiele szczegółów np. podczas pościgu lokalnej policji za
Nightwingiem, lecz później widać znaczącą różnicę, mimo tego, że rysownik się
nie zmienił aż do czwartego zeszytu. Jego prace przedstawiające Dicka bez
maski nie były już tak dokładne i ciekawe, a styl rysowania twarzy
działał mi na nerwy i potrzebowałem trochę czasu, żeby się przyzwyczaić.
Słowa pochwały należą się jednak Willowi Conradowi, który do
każdego kadru przykładał się jednakowo, przez co nie było zbytnich
rozbieżności. W szczególności ostatnie dwa zeszyty podobały mi się pod względem
rysunków. Chicago zostało przedstawione interesujące, a ostateczna rozgrywka z
Pranksterem i udział Zucco zostały uchwycone dokładnie i ciekawie dla oka.
Jeśli chodzi o nałożenie kolorów, to nie mam za dużo do
powiedzenia. Były dobrze dopasowane do rysunków i sytuacji. Nie było to nic
szczególnego, po prostu dobra i solidna robota, która nie zachwycała, ale
również nie odrzucała.
Podsumowując: NIGHTWINH VOL. 4: SECOND CITY to komiks dość
średni, lecz czyta się go ciekawie, mimo częstych postojów w akcji. Warstwa
graficzna jest niezła. Nic specjalnego, ale ogólne wrażenia są dobre. Widać
progres w stosunku do tomu poprzedniego, ale liczę, że w następnym tomie będzie
jeszcze lepiej i dostaniemy dobry wstęp do nowej serii GRAYSON.
Ocena: 4-/6
Michał Hedrych
Booth to bardzo dobry rysownik z jednym wyjątkiem - twarze. Nie to, że są złe, po prostu gość potrafi narysować ich bardzo ograniczoną liczbę. Wyjątkowo było to widać w Teen Titans, gdzie Cassie, Artemis i właścicielka mieszkania Superboya różniły się tylko ubraniem; tak samo zresztą jest z Dickiem z Nightwinga i Timem z TT.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej denerwowało to, że twarze były za bardzo kanciate. Problemów z rozróżnieniem postaci w tym tomie akurat nie było - jeden współlokator Dicka to afroamerykanin, a drugi to kobieta :-P Jak już zaczynały się sceny w masce, to wszystko wyglądało zupełnie inaczej - bez porównania lepiej.
Usuń