Kyle Higgins ponownie łączy
siły z artystą Trevorem McCarthy (obaj należeli do zespołu tworzącego BATMAN:
GATES OF GOTHAM), aby przedstawić pierwszą od dłuższego czasu pod szyldem DC,
historię z gatunku elseworld. Dla Higginsa jest to powrót do świata Nightwinga,
za którego przygody, z różnym skutkiem, był odpowiedzialny przez ponad dwa lata
w ramach New 52. Dan DiDio i spółka w ostatnim czasie ponownie wrócili do
formuły alternatywnych opowieści a'la elseworld, tym razem krótszych, ukrytych
pod szyldem TALES OF THE DARK MULTIVERSE, stąd postanowiłem przyjrzeć się
bliżej podobnej historii, jaka ujrzała światło w formie zeszytowej pod koniec
2017 roku. Zapowiedzi były bardzo obiecujące, tak więc już na samym początku
poprzeczka oczekiwań powędrowała w górę, i jak się szybko okazało, twórcy
stanęli na wysokości zadania.
Akcja komiksu rozgrywa się w niedalekiej
przyszłości, a konkretnie w roku 2040. 12 lat wcześniej walka pomiędzy
superbohaterami i złoczyńcami na ulicach Metropolis osiągnęła punkt, w którym Nightwing
postanowił stanowczo zareagować. Używając broni z Apokalips pozbawił w jednej
chwili 90 procent metaludzi ich niezwykłych mocy. Został dzięki temu
okrzyknięty prawdziwym bohaterem ludzkości, a następnie przestał chodzić w
kostiumie i stanął na czele specjalnej jednostki strzegącej prawa, która ściga
i neutralizuje wszystkich aktywnych superzłoczyńcow i superbohaterów. Bez nich
świat stał się spokojniejszy i bezpieczniejszy, zapanował tytułowy nowy
porządek. A przynajmniej tak się Dickowi Graysonowi wydaje, gdyż nie każdy
popiera rozwiązania zaproponowane przez głównego bohatera. Wszystko układa się
po jego myśli do czasu, aż pewne rewelacje na temat jego syna wywracają życie
byłego Nightwinga do góry nogami.
Wbrew temu, co mogłoby się
wydawać, to nie jest komiks o Nightwingu. To opowieść o Dicku Graysonie, który
nie chce już patrzeć na to, jak trwająca od wielu lat wojna pomiędzy dobrem i
złem wymyka się spod kontroli. Zamiast czuć się bezpiecznymi, mieszkańcy Ziemi
żyją w ciągłym strachu, odczuwając boleśnie na własnej skórze efekty starcia
obdarzonych nadludzkimi mocami tytanów. Grayson marzy o spokoju, kierując się
jak najbardziej słusznymi intencjami. O dziwo, gdy ze sceny znikają tak ważni
obrońcy planety, jak Superman czy Batman (jaskinia tego ostatniego staje się
największą atrakcją turystyczną Gotham) obywatelom żyje się lepiej. Grono osób
ma jednak za złe to, iż pozbawieni zostali wyboru i ktoś zadecydował za nich. Niektórzy
z dawnych superbohaterów staje po stronie Dicka, zaś inni przechodzą do
podziemnej opozycji. Dokładnie, w tym komiksie nie ma typowych złoczyńców, gdyż
tutaj ci z definicji dobrzy stają przeciwko dobrym. Jest trochę analogii do
INJUSTICE, tyle że w tym wypadku nie ma takiej tyranii, a przeciwnicy polityki
stosowanej przez Graysona nie są pozbawiani życia. No, może z jednym wyjątkiem.
Grayson wierzy ślepo w
wykreowany przez siebie i swoich pomocników nowy system tak długo, jak długo sam
nie musi żyć ograniczony jego regułami. Podkreśla to zresztą w jednej ze swoich
wypowiedzi Cyborg. Gdy na jaw wychodzi sprawa Jake'a, idealny plan Dicka
rozpada się niczym domek z kart, inicjując szereg niemożliwych już do
zatrzymania zdarzeń. Siłą tej opowieści są świetnie rozpisane, zachowujące się
sensownie i zgodnie z własnymi przekonaniami postacie, a na pierwszy plan
wybija się właśnie wspomniana relacja ojca z synem. Czytając omawiany komiks
można się przekonać, jak wiele jest w stanie poświęcić ojciec dla swojego
pierworodnego, a także jak duży wpływ ten drugi (pełniący przy okazji rolę
narratora) będzie miał dla przyszłych losów planety.
Twórcy przeplatają co jakiś
czas główną historię flashbackami z wydarzeń, jakie rozegrały się 12 lat temu,
wprowadzają kilka ciekawych zwrotów akcji, a także dbają o to, a całość spiąć
satysfakcjonującą klamrą. Wszystko jest od początku do końca dobrze
rozplanowane, i mimo powielenia pewnych widzianych już nie raz w różnych
miejscach schematów, komiks ten dostarcza sporo frajdy. Gościnne występy nie są
z cyklu tych na siłę, gdyż każdy odgrywa tutaj jakąś ważną rolę.
Szata graficzna to zasługa w
całości Trevora McCarthy, który sam nakłada tusz na swoje szkice. Artysta ten
dał się wcześniej poznać m.in. na łamach GATES OF GOTHAM, czy BATWOMAN, gdzie
rysował według mnie poprawnie, ale jakość szczególnie nie błyszczał. Tutaj
prezentuje się ze swojej najlepszej strony, solidnie przykładając się do
powierzonej mu pracy i satysfakcjonująco przedstawiając zarówno postacie, jak i
drugi plan. Trochę inaczej ilustruje również flashbacki, co nadaje komiksowi
dodatkowej atrakcyjności. Czytając ten komiks miałem odczucie, że dobrze
dobrano rysownika do tej konkretnej historii, a do tego udało mu się stworzyć
niezwykle klimatyczne, nadające się na plakaty okładki. Ważną rolę odgrywają
tutaj również idealnie wręcz dobrane kolory, dzięki którym nie jest aż tak
mroczno i pesymistycznie.
Wizualnie komiks ten jest
dosyć cieniutki, a jego grzbiet praktycznie ginie pośród innych pozycji na
półce. Wydany został na wysokiej jakości papierze, w przeciwieństwie do
bardziej oszczędnego papieru, na jakim aktualnie drukuje swoje trejdy DC. Na
końcu znajduje się jedna i tylko jedna okładka wariantowa, a także trzy strony
reklam innych komiksów z rodziny Batmana.
NIGHTWING: THE NEW ORDER to
jeden z tych mniej znanych komiksów, które w naszym kraju zapewne nie zostaną
wydane, a które z pewnością na to zasługują. Bywały lepsze i gorsze elsworldy
na przestrzeni lat, ten najnowszy zalicza się właśnie do grona tych pierwszych.
Kyle Higgins może nie zachwycił jakoś szczególnie pisząc przygody Nightwinga w
ramach New 52, na szczęście jego drugie podejście do tego bohatera, tym razem
oparte na większej swobodzie i wolne od większych ograniczeń, okazało się
bardzo przyjemnym doznaniem. Żaden dziwoląg out of character, czy inny pseudo
Ric, tylko Dick Grayson w najczystszej postaci, zachowujący się i postępujący sensownie,
logicznie dla tej postaci, adekwatnie do zaistniałej sytuacji. Szybka i
przyjemna lektura, której zakończenie nie rozczarowuje, i którą fani pierwszego
Robina powinni prędzej czy później powinni sobie zaserwować.
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów NIGHTWING: THE NEW ORDER
#1-6.
Polecane przygody Dicka Graysona w odległej o 20 lat przyszłości, znajdziecie
oczywiście w ofercie sklepu internetowego ATOM Comics.
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz