poniedziałek, 1 stycznia 2018

ZŁOTE BOOSTERY, czyli Best of DC Comics 2017


Kolejny rok za nami, a przed Wami kolejne podsumowanie tego, co było w nim najlepsze. Siedmioro członków naszej redakcyjnej ekipy zdecydowało się wziąć w głosowaniu. Nie obyło się bez dogrywek, ale ostatecznie wyłoniliśmy zwycięzców w 15 kategoriach. Zachęcamy do komentowania i życzymy miłej lektury!

SCENARZYSTA:
SCOTT SNYDER
(DARK DAYS, DARK NIGHTS: METAL, ALL-STAR BATMAN)

Andrzej:
Nawet jeśli New 52 nie jest najlepiej wspominane przez fanów komiksów, na pewno ma ciepłe miejsce w sercu Scotta Snydera. Scenarzysta jest chyba największym wygranym tamtego okresu, a ciekawa i mająca wiele autorskiego sznytu seria BATMAN (ale i SUPERMAN: WYZWOLONY, AMERYKAŃSKI WAMPIR oraz SWAMP THING) z tamtego okresu uczyniła go jednym z najważniejszych scenarzystów wydawnictwa - do tego stopnia, że pozwolono mu napisać olbrzymi event jakim jest DARK NIGHTS: METAL. Jest to nie tylko wydarzenie o skali Kryzysu i zasięgu rozpiętym na całe multiwersum, ale i dowód, jak wielkim fanem komiksów jest Scott. Liczba odniesień czy nawiązań do bardziej i mniej znanych elementów z historii DC, wow momentów i ostro porytych pomysłów jest w tej serii zatrważająca. Uchodzący do tej pory za mistrza takiej zabawy Geoff Johns może się poczuć zagrożony Dla nas, fanów, to prawdziwy skarb, że mamy jednego z naszych na froncie DC Comics. Nic jeno życzyć Snyderowi więcej sukcesów i niech inni o tym nazwisku się od niego uczą.

RYSOWNIK:
MITCH GERADS
(MISTER MIRACLE, BATMAN #14-#15 i #23)

Dawid:
Mitch Gerads nie należy do tych topowych artystów, którzy dysponują urzekającą, piękną dla oka, niezwykle realistyczną kreską. Jest to wszechstronnie uzdolniony rysownik, który w zależności od sytuacji potrafi z łatwością zmienić swój styl, i który nie stroni od eksperymentowania oraz bawienia się formą. Gerads osobiście nakłada tusz oraz fenomenalnie dobiera kolory do swoich rysunków, przez co jest w stanie w stu procentach wyrazić to, co miał na myśli. Jego prace mogą wydawać się czasami brudne, brzydkie, czy zanadto "zapikselowane", ale mają w sobie coś oryginalnego, unikatowego, czy też szalonego, co idealnie pasuje do ilustrowanej przez niego historii, czy też wyrażają emocje konkretnej postaci. Gerads mistrzowsko radzi sobie zwłaszcza w dziewięciopanelowym rozkładzie strony. Jego ulubionym współpracownikiem jest Tom King, o czym można przekonać się czytając historie "Rooftops" i "The Brave and The Mold" z BATMANA, czy też pierwsze pięć zeszytów serii MISTER MIRACLE.

SERIA REGULARNA:
SUPER SONS
Maciek:
Peter J. Tomasi święcił tryumfy na naszej liście podsumowania 2016 roku. Minął rok i kolejny raz pisany przez niego tytuł  został wybrany na najlepszą serię regularną. SUPER SONS, opowiadające o przygodach Robina i Superboya spodobało nam się nawet bardziej niż SUPERMAN - współpisane przez tego samego autora. Tomasi umie pisać nastoletnich bohaterów i w tym komiksie pokazuje jak dobrze mu to wychodzi. Zabawa z czytania tej serii jest ogromna. Polecam serdecznie każdemu, kto uwielbia SUPERMANA z Odrodzenia oraz BATMAN AND ROBIN z New 52.

POJEDYNCZY ZESZYT:
BATMAN #37
Piotrek:
W ramach mrocznego, brutalnego runu dostajemy wesołą historię o podwójnej randce (Batman & Catwoman i Superman & Lois Lane) na "Superhero Night" w parku rozrywki. I to właściwie tyle. King świetnie ukazuje relacje między bohaterami, szczególnie Brucem i Clarkiem. Widzimy bowiem kontrast dwóch jednocześnie skrajnych, a jednak podobnych osobowości, ale w dość oryginalny sposób - grają oni w baseball w zamienionych strojach (gdyby każdy poszedł w swoim za bardzo rzucali by się w oczy). Równolegle Lois i Selina ciągle rozmawiają i świetnie się dogadują - gdyby się zastanowić mają wiele wspólnego. Wszystko to jest dodatkowo wzbogacone humorem i wieloma easter eggami w tle, ale co tu dużo gadać. Sami przeczytajcie, gwarantuję, że nie pożałujecie.

MINI SERIA:
MISTER MIRACLE

Maurycy:
Już od pierwszych zapowiedzi wszystko wskazywało na to, że MISTER MIRACLE będzie interesującym projektem, znacznie ambitniejszym od wszystkich pozostałych tytułów wydawanych obecnie przez DC. Pomimo tego, że oczekiwania względem najnowszego projektu Toma Kinga były ogromne, pierwszy zeszyt nadal stanowił prawdziwą sensację. Ścieżki, jaką obrał scenarzysta, nie mógł przewidzieć nikt. Teoretycznie powtórzył schemat, który sprawdził się w przypadku VISIONA, czyli wziął na warsztat drugoplanową postać i wplótł w jej losy dylematy natury egzystencjalnej, ale w praktyce poszedł o krok dalej. MISTER MIRACLE to komiks, który można odczytywać zarówno jako hołd dla twórczości Jacka Kirby’ego, studium zaawansowanej depresji, jak i klasyczną opowieść o walce dobra ze złem. Istniało ryzyko, że po pierwszym, fantastycznym numerze seria przestanie już zaskakiwać, ale jak na razie na pięć zeszytów każdy był wybitny. Jeśli tak dalej pójdzie, za kilkanaście lat o MISTER MIRACLE będziemy mówić jako o małym dziele sztuki.

SERIA Z IMPRINTU (VERTIGO, WILDSTORM, YOUNG ANIMAL):
SHADE: THE CHANGING GIRL 

Krzysiek T.:
Nie ukrywam, że był to tytuł, po którym spodziewałem się najmniej jeśli chodzi o imprint Young Animal. Pierwszy zeszyt kupił mnie przede wszystkim rysunkami Marley Zarcone i zdecydowałem się sięgnąć po wydanie zbiorcze tylko z ich powodu. Tymczasem okazało się, że także i Cecil Castelucci z czasem rozwinęła skrzydła, dzięki czemu otrzymaliśmy nie tylko dobrze narysowaną, ale także oryginalną, świetnie napisaną, zajmującą i mającą kilka niespodziewanych zwrotów akcji opowieść. Straszliwie czekam na kolejny tom, który ukaże się pod koniec stycznia, a Was kolejny raz zachęcam do zapoznania się z ofertą Young Animal - prawdziwego powiewu świeżości w ofercie DC Comics.

WYDANIE ZBIORCZE/WZNOWIENIE:
Seria trejdów z historiami Jacka Kirby'ego


Damian:
W 2017 świętowaliśmy 100 rocznicę urodzin Jacka "Króla" Kirby'ego, jednego z najważniejszych twórców w historii medium. Bez Kirby'ego Marvel Comics nie miałby wielu ikonicznych postaci, a DC panteonu New Gods. Wydania zbiorcze prac "Króla" nie należały ani do łatwo dostępnych ani tym bardziej do tanich. Wydawnictwo zdecydowało się wreszcie wyjść na przeciw oczekiwaniom czytelników i w minionym roku obok droższych omnibusów zaczęło również wydawać budżetowe wersje. Czekając na kolejne albumy w 2018, na razie możemy cieszyć się z obecności kompletnych runów z takich serii jak THE DEMON i MISTER MIRACLE.

KOMIKS WYDANY W POLSCE:
SUPERMAN tom 1 SYN SUPERMANA
Maciek:
Nie mogło być innego wyboru jak SYN SUPERMANA, pierwszy tom serii z Odrodzenia, którą chwaliliśmy już rok temu. Jeśli podczas Nowego DC Comics (New 52) w Polsce nie spodobała się Wam seria Morrisona opowiadająca o Supku, to przy tym tytule zmienicie zdanie i spojrzycie na Supermana inaczej niż kiedykolwiek. Relacja między postaciami to najlepsza rzecz w tym komiksie. Jeśli jeszcze nie kupiliście to żałujcie, bo najlepsza seria z Odrodzenia umyka Wam koło nosa.

BOHATER:
MISTER MIRACLE
Maurycy:
Kolejne już wyróżnienie dla mini serii Toma Kinga. Jej główny bohater to niejednoznaczna postać, o której z zeszytu na zeszyt coraz więcej się dowiadujemy. Scenarzysta odkrywa przed nami jego młodość, zgłębia jego uczucia i stara się umotywować podejmowane przez niego decyzje. W zasadzie jak dotąd nie czytamy nawet o superbohaterze, a po prostu o człowieku z problemami. Ponadto King nie oszczędza tutaj Scotta Free. Zaczyna historię od próby samobójczej protagonisty, potem robi z niego worek treningowy, na którym wyżywają się inne, silniejsze postacie, a jeszcze później daje nam jasno do zrozumienia, że Scott nie może liczyć na happy end. I właśnie dlatego czytelnik tak mocno mu kibicuje. Dawno w komiksach superbohaterskich z głównego nurtu nikt nie zanurzał się tak głęboko w psychikę herosa. 

ZŁOCZYŃCA:
THE BATMAN WHO LAUGHS
Dawid:
W dwóch ostatnich sezonach statuetki w tej kategorii zgarniali bat-złoczyńcy pisani przez Scotta Snydera, a zatem tradycji niejako staje się zadość. Wybór w tym roku nie był niestety jakiś strasznie duży. Hybryda Batmana oraz Jokera z Mrocznego Multiwersum to najbardziej złowieszcza i mająca najwięcej potencjału ze wszystkich wersji Bruce'ów Wayne'ów, jakie zadebiutowały na kartach DN: METAL. Budzący przerażenie złoczyńca będący prawą ręką Barbatosa jest jednym z najsilniejszych ogniw wspomnianego eventu i chętnie widziałbym dla niego stałe miejsce w świecie DC.

DRUŻYNA:
TITANS
Damian:
Dlaczego są lepsi od Justice League? Liga to przede wszystkim zespół jednostek, kompania braci jednocząca się przeciwko złu. Z kolei Tytani to grupa przyjaciół, która po prostu lubi spędzać ze sobą czas. Są jak rodzina, a w ich przygodach to relacje stoją na pierwszym planie. Miniony rok mocno wystawił tę drużynę na próbę, szczególnie Donnę Troy. Tytani wyszli z tego obronną ręką dzięki ich największej mocy - sile przyjaźni.

HISTORIA:
DARK NIGHTS: METAL
Damian:
Tym właśnie eventem Scott Snyder zasłużył sobie na miano scenarzysty roku. Autorzy wzięli gamę postaci i elementów z bogatej historii DC i bawią się nimi w najlepsze. Z numeru na numer przeskakują rekina, nie tracąc jednak przy tym nic z szalonego tempa i cudownie obłąkanych koncepcji. Snyder i Capullo weszli cali na biało już w #1. Dzieciątko Darkseid pokazuje gest diabelskich rogów, co idealnie zapoczątkowało obiecywane przez Capullo topnienie twarzy w trakcie lektury. METAL!!!  \m/

WYDARZENIE BRANŻOWE:
WONDER WOMAN
Maurycy:
To najbardziej obszerna kategoria, dlatego też wskazanie tutejszego zwycięzcy nie należało do zadań prostych. Ostatecznie stanęło na tym, że wyróżnienie przyznaliśmy filmowi WONDER WOMAN, który miał swoją premierę w czerwcu. Produkcja wyreżyserowana przez Patty Jenkins, choć niepozbawiona wad, odniosła gigantyczny sukces i tchnęła nadzieję w filmowe uniwersum DC. Wystarczyło dać filmowcom trochę wolnej ręki i od razu udało się stworzyć angażujący, widowiskowy blockbuster z sercem, który spodobał się widzom i krytykom na całym świecie. Poza pozytywnym odbiorem w postaci recenzji, dostrzec można było też inne następstwa filmu. Gal Gadot z miejsca stała się pierwszoligową gwiazdą, a grana przez nią bohaterka - prawdziwą twarzą całego uniwersum.

SERIAL:
Crossover CRISIS ON EARTH-X
Andrzej:
Nie jest tajemnicą, że poziom seriali z bohaterami DC Comics leci na łeb, na szyję. Tym bardziej cieszy więc, że kolejny crossover SUPERGIRL, FLASHA, ARROWA i LEGENDS OF TOMORROW okazał się kawałem dobrej, telewizyjnej rozgrywki, a walka z najeźdźcami z Ziemi-X zapisze się złotymi zgłoskami w historii Arrowverse. Myślę, że sporą część zasług należy przypisać idei rezygnacji z wyraźnego powiązania części crossoveru z resztą odcinków danego serialu i postawienie na spójną, czteroodcinkową historię (nawet jeśli przez cały czas musieliśmy obserwować wielką dramę Felicity). Całość śledziło mi się naprawdę przyjemnie i chociaż nie zachęciło mnie to do powrotu do wspomnianych wyżej seriali, to jednak znacznie zaostrzyło apetyt na seriale FREEDOM FIGHTERS: THE RAY.

GADŻET:
DC ICONS SUPERMAN VS DOOMSDAY DEATH OF SUPERMAN 2 PACK ACTION FIGURE
Dawid:
Dwupak figurek z linii DC Icons, który przykuwa uwagę chyba każdego fana DC, a już z pewnością osób zafascynowanych postacią Człowieka ze Stali. Ten bogaty w dodatki zestaw daje możliwość odtworzenia w domowym zaciszu kultowego pojedynku na śmierć i życie pomiędzy Supermanem i Doomsdayem, jaki rozegrał się na ulicach Metropolis. Mnogość różnych ustawień/pozycji figurek na dołączonej podstawce to kolejny plus zachęcający do zakupu. Zestaw ten  nie należy do tanich, ale mogę potwierdzić, iż świetnie prezentuje się na półce. Więcej szczegółów znajdziecie tutaj.


W redakcyjnym głosowaniu udział wzięli: Dawid Scheibe, Maurycy Janota, Damian "Damex" Maksymowicz, Andrzej "Tallos" Radziejewski, Krzysztof Tymczyński, Maciej Matusz i Piotr Kruszewski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz