wtorek, 14 maja 2019

WKKDC #70 – JSA: ZŁOTA ERA

Powoli zbliżamy się do końca WIELKIEJ KOLEKCJI KOMIKSÓW DC COMICS. Wśród do tej pory wydanych tytułów trafiły się zarówno komiksy wielkie, jak i takie, których mogło w niej nie być. Recenzowany tytuł stanowczo należy do tej pierwszej kategorii. To prawdziwy klasyk, który nie jest pozbawiony wad, ale stanowczo jest jednym z moich ulubionych Elsewordów.

Alianci wygrali II Wojnę Światową, a Dzielni Amerykańscy Chłopcy wracają do swoich rodzin. Wśród nich z całą możliwą pompą wraca Tex Thompson dawny superbohater znany, jako Americommando albo Mister America, który zabił samego Adolfa Hitlera. Przekuwa on swój wojenny sukces w sukces polityczny i bardzo szybko zostaje senatorem. Wykorzystując swoją pozycję, powołuje on nową grupę superbohaterów. Jednocześnie jego starzy przyjaciele próbują sobie poradzić w tym samym czasie z dorosłym życiem, wyrzutami związanymi z tym, że nie mogli wziąć udziału w wojnie czy szalejącym w USA Makkartyzmem. Niedługo jednak rozwody i problemy polityczne przestaną być ich największym zmartwieniem, gdyż ich krajowi grozić będzie zagrożenie, które wydawało się już dawno wyeliminowane…

James Robinson to uznany scenarzysta komiksowy, który zasłyną przede wszystkim serią STARMAN będącą niezwykle dojrzałym i dorosłym (w sensie poruszanych tematów w głównej mierze, a nie ilości przemocy oraz seksu pokazywanych na kolejnych stronach) obrazem przekazywania pałeczki kolejnemu pokoleniu superbohaterów. ZŁOTA ERA to idealna przygrywka do tego tytułu (z resztą Starman pojawia się i tu, a jego wątek jest tak jakby kontynuowany w późniejszym tytule), a także, który przynależy tematycznie do wąskiej grupy tytułów takich jak STRAŻNICY Moore’a, NOWA GRANICA Cooke’a czy PAX AMERICANA Morrisona.

Wszystkie te cztery tytuły rozliczają się z komiksem superbohaterskim w kontekście amerykańskiej historii i polityki. Prezentują one wizję tego, co by było, gdyby światy zamieszkane przez zamaskowanych herosów byłyby o wiele bliższe naszemu. Sami nadludzie muszą sobie w nich radzić z brakiem zaufania, zawirowaniami geopolitycznymi czy zmianą statusu quo po II Wojnie Światowej i ciągłym strachem przed kolejnym, jeszcze gorszym konfliktem. Jednocześnie uzupełniają one często luki w przejściu pomiędzy Złotą a Srebrną Erą komiksów.

W swoim wydźwięku ZŁOTEJ ERZE najbliżej oczywiście do NOWEJ GRANICY, choć więcej w niej mroku i śmierci. Nie jest oczywiście to dzieło aż tak genialne, jak na przykład STRAŻNICY, ale wciąż poruszające ważne tematy i rozliczające się z niełatwym momentem w historii Stanów Zjednoczonych. Świetnie oddający atmosferę braku zaufania, ale też ulgi wymieszanej ze strachem, która panowała wtedy w kraju Wujka Sama.

Z drugiej jednak strony niektóre wątki mogą się wydawać trochę naiwne (i to nie w sensie naiwności NOWEJ GRANICY, która nawiązywała w przemyślany sposób do klimatu komiksów Srebrnej Ery) czy typowo komiksowe, ale dalej jego lektura daje sporo radości oraz zmusza trochę do myślenia. Dodatkowy plus za wykorzystanie w fabule Kapitana Komety, który jest jedynym superbohaterem stworzonym w okresie pomiędzy Złotą a Srebrną Erą. Prawdziwym pomostem pomiędzy obiema epokami.

Bardzo do gustu przypadły mi rysunki Paula Smitha i kolory Rcharda Ory’ego, którzy w pracy nad tą serią wyraźnie inspirowali się pracami, chociażby Edwarda Hoppera, jak i bardziej pulpowymi pracami. Dzięki temu nie zestarzała się ona graficznie szczególnie, a niektóre kadry naprawdę cieszą oko.

Poza opisywaną miniserią tom ten zawiera też JUSTICE LEAGUE OF AMERICA #22, który jest finałem historii o pierwszym spotkaniu Amerykańskiej Ligii Sprawiedliwości z Amerykańskim Stowarzyszeniem Sprawiedliwości (z czasów, gdy istniały one jeszcze na dwóch różnych Ziemiach). Ta klasyczna historia Gardnera Foxa z rysunkami Mike’a Sekowsky’ego zestarzała się dość mocno. Jednakże jej lektura nie przyprawia o zgrzytanie zębami. Jest to historyczna ciekawostka, z której lektury można zaczerpnąć odrobinę przyjemności.

70. tom WKKDC to rzecz, której od tej kolekcji oczekiwałem. Tytuł wcześniej nieobecny na naszym rynku, będący dziełem przemyślanym, przyjemnym w lekturze, a przy tym po prostu ważny. Jeżeli jeszcze go nie macie w swojej kolekcji, czym prędzej to nadróbcie.

Recenzowane wydanie zawiera materiał z THE GOLDEN AGE #1-4 oraz JUSTICE LEAGUE OF AMERICA #22.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz