Powoli zbliżamy się do końca WIELKIEJ KOLEKCJI KOMIKSÓW DC COMICS. Wśród do
tej pory wydanych tytułów trafiły się zarówno komiksy wielkie, jak i takie,
których mogło w niej nie być. Recenzowany tytuł stanowczo należy do tej
pierwszej kategorii. To prawdziwy klasyk, który nie jest pozbawiony wad, ale
stanowczo jest jednym z moich ulubionych Elsewordów.
Alianci wygrali II Wojnę Światową, a Dzielni Amerykańscy Chłopcy wracają do
swoich rodzin. Wśród nich z całą możliwą pompą wraca Tex Thompson dawny
superbohater znany, jako Americommando albo Mister America, który zabił samego
Adolfa Hitlera. Przekuwa on swój wojenny sukces w sukces polityczny i bardzo
szybko zostaje senatorem. Wykorzystując swoją pozycję, powołuje on nową grupę
superbohaterów. Jednocześnie jego starzy przyjaciele próbują sobie poradzić w
tym samym czasie z dorosłym życiem, wyrzutami związanymi z tym, że nie mogli
wziąć udziału w wojnie czy szalejącym w USA Makkartyzmem. Niedługo jednak
rozwody i problemy polityczne przestaną być ich największym zmartwieniem, gdyż
ich krajowi grozić będzie zagrożenie, które wydawało się już dawno
wyeliminowane…
James Robinson to uznany scenarzysta komiksowy, który zasłyną przede
wszystkim serią STARMAN będącą niezwykle dojrzałym i dorosłym (w sensie
poruszanych tematów w głównej mierze, a nie ilości przemocy oraz seksu
pokazywanych na kolejnych stronach) obrazem przekazywania pałeczki kolejnemu
pokoleniu superbohaterów. ZŁOTA ERA to idealna przygrywka do tego tytułu (z
resztą Starman pojawia się i tu, a jego wątek jest tak jakby kontynuowany w
późniejszym tytule), a także, który przynależy tematycznie do wąskiej grupy
tytułów takich jak STRAŻNICY Moore’a, NOWA GRANICA Cooke’a czy PAX AMERICANA
Morrisona.
Wszystkie te cztery tytuły rozliczają się z komiksem superbohaterskim w
kontekście amerykańskiej historii i polityki. Prezentują one wizję tego, co by
było, gdyby światy zamieszkane przez zamaskowanych herosów byłyby o wiele
bliższe naszemu. Sami nadludzie muszą sobie w nich radzić z brakiem zaufania,
zawirowaniami geopolitycznymi czy zmianą statusu quo po II Wojnie Światowej i
ciągłym strachem przed kolejnym, jeszcze gorszym konfliktem. Jednocześnie
uzupełniają one często luki w przejściu pomiędzy Złotą a Srebrną Erą komiksów.
W swoim wydźwięku ZŁOTEJ ERZE najbliżej oczywiście do NOWEJ GRANICY, choć
więcej w niej mroku i śmierci. Nie jest oczywiście to dzieło aż tak genialne,
jak na przykład STRAŻNICY, ale wciąż poruszające ważne tematy i rozliczające
się z niełatwym momentem w historii Stanów Zjednoczonych. Świetnie oddający
atmosferę braku zaufania, ale też ulgi wymieszanej ze strachem, która panowała
wtedy w kraju Wujka Sama.
Z drugiej jednak strony niektóre wątki mogą się wydawać trochę naiwne (i to
nie w sensie naiwności NOWEJ GRANICY, która nawiązywała w przemyślany sposób do
klimatu komiksów Srebrnej Ery) czy typowo komiksowe, ale dalej jego lektura
daje sporo radości oraz zmusza trochę do myślenia. Dodatkowy plus za
wykorzystanie w fabule Kapitana Komety, który jest jedynym superbohaterem
stworzonym w okresie pomiędzy Złotą a Srebrną Erą. Prawdziwym pomostem pomiędzy
obiema epokami.
Bardzo do gustu przypadły mi rysunki Paula Smitha i kolory Rcharda Ory’ego,
którzy w pracy nad tą serią wyraźnie inspirowali się pracami, chociażby Edwarda
Hoppera, jak i bardziej pulpowymi pracami. Dzięki temu nie zestarzała się ona
graficznie szczególnie, a niektóre kadry naprawdę cieszą oko.
Poza opisywaną miniserią tom ten zawiera też JUSTICE LEAGUE OF AMERICA #22,
który jest finałem historii o pierwszym spotkaniu Amerykańskiej Ligii
Sprawiedliwości z Amerykańskim Stowarzyszeniem Sprawiedliwości (z czasów, gdy
istniały one jeszcze na dwóch różnych Ziemiach). Ta klasyczna historia Gardnera
Foxa z rysunkami Mike’a Sekowsky’ego zestarzała się dość mocno. Jednakże jej
lektura nie przyprawia o zgrzytanie zębami. Jest to historyczna ciekawostka, z
której lektury można zaczerpnąć odrobinę przyjemności.
70. tom WKKDC to rzecz, której od tej kolekcji oczekiwałem. Tytuł wcześniej
nieobecny na naszym rynku, będący dziełem przemyślanym, przyjemnym w lekturze,
a przy tym po prostu ważny. Jeżeli jeszcze go nie macie w swojej kolekcji, czym
prędzej to nadróbcie.
Recenzowane wydanie zawiera materiał z THE GOLDEN AGE #1-4 oraz JUSTICE
LEAGUE OF AMERICA #22.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz