poniedziałek, 7 grudnia 2015

DC: Fakty i Mity #18



Kolejna porcja ciekawostek dotyczących przeszłości komiksowego świata DC wylądowała właśnie na blogu. Dziś m.in. kwestia związana z użyciem Śmierci wykreowanej przez Gaimana, kto tak naprawdę był inspiracją dla powstania Black Handa, a także pewien "egzotyczny" i nieoficjalny crossover.  Co jest prawdą, a co tylko plotką? Zapraszam po odpowiedzi poniżej :).


Neil Gaiman renegocjował umowę z DC odnośnie użycia w komiksach wykreowanej przez niego postaci Śmierci.

Fałsz. W 1990 na łamach komiksu CAPTAIN ATOM #42 scenarzyści Cary Bates oraz Greg Weisman uśmiercili głównego bohatera, a ten podczas przeprawy przez rzekę Styks spotyka przedstawicielkę Gaimanowskiej rodziny Nieskończonych – Śmierć. W opowieści tej nie dość, że omyłkowo słynna siostra Snu posiadała zwykły kolor skóry, to jeszcze została błędnie użyta. Nie jako Śmierć, ale jako jedno z wielu wcieleń śmierci, obok Black Racera czy też Nekrona. 


Powstała zatem plotka, że niezadowolony z takiej interpretacji tej postaci Neil Gaiman renegocjował swoją umowę z DC Comics tak, że od teraz każde sięgnięcie przez innego twórcę po Śmierć, czy też innych członków rodziny Nieskończonych wymagało jego zgody. W rzeczywistości Gaimanowi owszem, nie podobało się to, jak zinterpretowano Śmierć, ale wcale nie wymuszał na DC, aby robić jakieś zastrzeżenia i prosić o jego zgodę na używanie tej czy innej postaci. Neil żałował, że scenarzyści CAPTAIN ATOM nie skonsultowali się z nim zanim wydrukowano przytoczony wyżej zeszyt, to wtedy wyjaśniłby, że nie ma czegoś takiego, jak różne aspekty śmierci. Jest tylko jeden.

Gaiman wyprostował błędne postrzeganie Śmierci w THE SANDMAN #20, gdzie starsza siostra Snu spotyka Element Girl. Co ciekawe po tym incydencie inni scenarzyści sami pytają o zgodę Gaimana (mimo iż nikt im tego nie każe), kiedy chcą wykorzystać Śmierć w swojej historii, tak jak przykładowo uczynił to Paul Cornell na łamach serii ACTION COMICS.

Black Hand powstał na bazie osoby Billa Fingera.

To prawda. Współtwórca Batmana miał pośrednio wpływ na kreację jednego ze złoczyńców, którzy należą do galerii przeciwników Zielonego Latarnika. William Hand oraz Bill Finger to nie tylko gra słowna w przypadku podobieństwa ich imion oraz nazwisk. Osoby odpowiedzialne za stworzenie Black Handa na łamach GREEN LANTERN #29 z roku 1964 dodały tej postaci kilka cech, jakie posiadał Finger. Jedna z nich to noszenie przy sobie notatników, w których Bill zawsze notował wszystkie swoje pomysły, a które stały się jego nieodłącznym atrybutem i znakiem rozpoznawalnym.






Podczas San Diego Comic Con w roku 1998 Julius Schwartz potwierdził, że Black Hand to tak naprawdę Bill Finger. Można więc go śmiało uznać za współtwórcę nie tylko Green Lanterna, ale także jednego z jego najpopularniejszych wrogów.

O.M.A.C. był wersją Kapitana Ameryki z przyszłości.

Prawda. Jack Kirby już wcześniej miał w głowie pomysł na pokazanie Kapitana Ameryki w zaawansowanej technologicznie przyszłości, ale planów tych nie było mu dane zrealizować, gdyż mniej więcej w tym samym czasie podjął decyzję o przenosinach z Marvela do DC. To właśnie na łamach tego drugiego wydawnictwa, a konkretnie w 1974 roku, kiedy jego prace nie cieszyły się już taką popularnością wśród fanów, postanowił spróbować kilku nowych rzeczy. Jedną z nich była seria O.M.A.C., przy okazji której twórca wykorzystał niezrealizowane, odpowiednio zmodyfikowane plany związane z Kapitanem Ameryką. Widać to nawet po kolorystyce stroju oraz originie Buddy’ego Blanka/O.M.A.C.’a.

Seria CHRONOS nie została wcale zakończona przez DC.

Prawda. Swego czasu, konkretnie pomiędzy marcem 1998, a lutym 1999 egzystowała seria zatytułowana CHRONOS. Twórcami tego tytułu byli John Francis Moore oraz Paul Guinan. Głównym bohaterem był Walker Gabriel, który działając trochę jako bohater, a czasem jako kryminalista wykorzystał sprzęt po pierwszym Chronosie i przejął jego rolę. Seria zakończyła się poświęceniem Gabriela, który wymazał się z historii ratując życie swojej matki.

Był to jeden z tych inteligentnych, oryginalnych komiksów, które jak to zwykle w takich przypadkach bywa, nie znalazł wystarczającej rzeszy odbiorców i przedwcześnie został zakończony. Warto dodać, że Grant Morrison uczynił Gabriela jedną z kluczowych postaci w ramach crossover DC One Million.


Władze DC faktycznie planowały w najbliższym czasie dać serii cancela, jeśli sprzedaż się nie polepszy, ale ostatecznie zostały one uprzedzone przez... samego scenarzystę. Moore poddał się przedwcześnie, co tłumaczył m.in. zbyt krótkim czasem otrzymanym na przygotowywanie comiesięcznych skryptów, a także brakiem porozumienia z edytorami odnośnie dalszego kierunku, w jakim powinna podążyć seria. Cóż, gdyby scenarzysta się dostosował, to najprawdopodobniej tytuł ten dożyłby jeszcze kilka odsłon.

Superman oraz Asteriks stworzyli duet w jednym komiksie.

Fałsz. Naprawdę myśleliście, że możliwy jest występ Człowieka ze Stali i niezwyciężonego Gala w jednej historii? No cóż, oficjalnie nic takiego nigdy nie nastąpiło, ale Superman rzeczywiście odwiedził kiedyś wioskę słynnych Galów z opowieści Gościnnego i Uderzo!


Na łamach ACTION COMICS #579 z roku 1986 stworzonego przez Jean-Marca Lofficiera oraz Keitha Giffena, Jimmy Olsen poznaje historię związaną z tarczą Arwenów. Później on i Superman (nazwany przez Galów Superiksem) przenoszą się w czasie i trafiają do podbitej w całości (no, za wyjątkiem jednej małej wioski) przez Juliusza Cezara Galii. Jest to zabawna opowieść, gdzie między innymi Superman zasila szeregi rzymskiej armii i toczy pojedynek z pewnym grubym i obdarzonym super mocą Galem. Oczywiście pewne twarze nie zostają w pełni pokazane, a znane nam imiona nie padają, stąd można uznać, że historia ta jest najbardziej, jak to było możliwe ukazaniem Asteriksa i Supermana w jednym komiksie.

Wykorzystano materiały z Comic Book Legends Revealed #291, 293, 298 oraz #300.

Dawid Scheibe

2 komentarze:

  1. Gdzie jeszcze pojawiła się Śmierć po konsultacjach z Gaimanem? Zaciekawiło mnie to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałem, że odpowie ktoś kto wie dokładniej. Śmierć bardzo rzadko pojawia się w komiksach, więc możesz pokusić się o własnoręczne poszukanie :P Ja nie znalazłem nikogo oprócz Paula Cornella kto chwaliłby się, że Gaiman osobiście pozwolił na wykorzystanie postaci. Jeśli chodzi o DCU pojawiła się ona chyba jedynie w ACTION COMICS #894 i #900 oraz we Flash v3 #6(na ekranie monitora). Możliwe, że wystąpiła w międzyczasie w jakimś dziwnym czymś od Vertigo ale ja nic nie wiem na ten temat. Krąży jednak plotka (bo jej nie potwierdziłem), jakoby DC zawarło z Gaimanem gentlemeńską umowę o zasięganiu jego zdania i konsultacji z nim, gdy któryś z twórców będzie chciał wykorzystać postać Śmierci.

      Usuń