piątek, 11 września 2015

TOP 10 - najlepsze seriale

Mógłbym się wstrzymać z rok, bądź dwa i mieć do dyspozycji jeszcze większą bazę seriali. Z drugiej jednak strony już teraz jest tego tyle (plus pozycje z przeszłości), że bez problemu udało się skomponować dziesiątkę najlepszych seriali rodem z DC. Przypomnę również, iż są tą tylko i wyłącznie moje osobiste przemyślenia i chętnie poznam wasze typy. Tyle wstępu, zaczynamy odliczanie. 



10. Gotham – mam problem z tym serialem. Z jednej strony dobry Gordon i Bullock, a z drugiej beznadziejny młody Wayne i Selina. Do tego nierówni przeciwnicy, czasami nuda bijąca z odcinków i wychodzi na to, że GOTHAM stać maksymalnie na dziesiątą pozycję.  


 


    9. Batman (1966-1968)– istna legenda, której dziś nie da się oglądać (chyba, że w celach poznawczych). Infantylnie naiwny i kolorowy świat Batmana nawiedzany jest przez przekoloryzowanych złoczyńców. Perełka w każdym calu (gra aktorska, kostiumy, scenografia, scenariusz).  




8. Wonder Woman (1975 - 1979) – przykład, że WW to nie synonim katastrofy. Jak się okazuje można zrobić bardzo udany serial z Amazonką.

                       

            
        7. iZombie – zombie wiecznie żywe! Lekko i przyjemnie zaserwowane truchło (pod postacią Rose McIver, która jest naprawdę dobra w tym co robi) smakuje doskonale. W nagrodę dostaniemy drugi sezon. Jak się okazuje za plecami Olliego i Barry’ego również kwitnie życie. 




      6. Lois and Clark:  The New Adventures of Superman – wychowałem się na tym serialu i zwyczajnie musiał on trafić na listę. Obiektywnie rzecz ujmując trzeba przyznać, że koncept oparty głownie na relacjach pomiędzy Lois i Clarkiem był szalenie odważny. Pomysł się przyjął, czego efektem były cztery sezony. Nie zabrakło kostiumów, znanych rywali i miejsc. Naprawdę udany serial z nieco słabym Deanem Cainam i świetną Teri Hatcher. 




5. Human Target – John Constantine nie dotrwał do końca pierwszego sezonu, czego nie można powiedzieć o Marku Valleyu. Ten doczłapał do drugiego sezonu i na tym jego przygoda z tv się zakończyła. Bardzo dobra historia z cyklu szpiedzy, supertajne organizacje i spiski, szczególnie pierwsze  12 epizodów. 





  4. Smallville – niesamowity tasiemiec, wielki sukces stacji CW, miejsce gdzie swój debiut w tv zaliczył niejeden heros. Kolejny serial z mocną rolą kobiecą (Erica Durance), nieco jednowymiarowym Clarkiem/Smugą/Supermanem i świetnym Luthorem. Protoplasta wielu dzisiejszych seriali i symbol, że w telewizji jest miejsce na superbohaterów. 





  3. Constantine – nieodżałowany John. Po kinowym niepowodzeniu (słaby Keanu zeszmacił znakomitą postać) John poległ również na małym ekranie. Przychylne recenzje nie uratowały pierwszego sezonu, który zakończył żywot zdecydowanie przedwcześnie. Na szczęście John (Matt Ryan) pozostał w sercach wielu fanów i przeskoczył (na chwilę) do świata Arrow. 




  2. Arrow – pierwszy z wielu, czyli serial który otworzył oczy niedowiarkom. Mało znany heros nagle staje się drogowskazem dla wszystkich pozostałych twórców. Tutaj narodził się Flash oraz… fenomenalny Daredevil. Szefowie Marvela widząc Arrowa musieli czymś odpowiedzieć i zrobili to w sposób godny naśladowania. 




       1. The Flash – król mógł być tylko jeden. Najbardziej komiksowy ze wszystkich seriali,  raj dla geeków, podchodzący z szacunkiem do komiksowego pierwowzoru. Drugi sezon zapowiada się obłednie i za rok Flash może utrzymać pozycję numer jeden. 





        B10

 

11 komentarzy:

  1. Prośba, prośba, prośba, prośba! "Arrow" na drugim miejscu? Przecież ten serial leci na łeb na szyję, a sezon 3. był po prostu gniotem! "Smallville" też nie zasługuje na tak wysokie miejsce, bo jak każdy serialowy tasiemiec (vide "House", "HIMYM", nawet "MASH" obniżył potem loty), w końcu zjadł samego siebie. Za to "iZombie" stanowczo za nisko.

    Takie w każdym razie jest moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. "przypomnę również, iż są tą tylko i wyłącznie moje osobiste przemyślenia i chętnie poznam wasze typy" - przytoczone ze wstępu :) piszcie swoje typy. Chętnie poczytam co komu się podoba (i w jakiej kolejności).

    OdpowiedzUsuń
  3. Serio? Batman i Wonder Woman z lat 60 wyżej od Gotham? ;o

    OdpowiedzUsuń
  4. Smallville to klasyka, nieporównywalna z innymi produkcjami. Ten serial miał wspaniały klimat i oglądalność, zdecydowanie najlepszy w swojej dziedzinie, i to jest opinia obiektywna, czy tego chcecie czy nie, Smallville jest numerem 1.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o cztery pierwsze miejsca, to zgadzam się całkowicie. Tylko Gotham dałbym wyżej niż WW i Batman 66. Human Target i Lois & Clark nie oglądałem, więc się nie wypowiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Większość moich faworytów pokrywa się z tą listą, ale osobiście zamiast "Gotham" wstawiłbym "Flasha" z 1990 roku - bardzo fajny i moim zdaniem niedoceniany serial, pokazujący, że superbohaterski serial, gdzie protagonista nosi komiksowy kostium nie musi być wcale głupi i tandetny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łamałem się co z tym Flashem zrobić i w zasadzie można go wyróżnić, bo to naprawdę dobry serial (jak na swoje czasy). Gotham wstawiłem w nadziei, że kolejne sezony będą znacznie lepsze.

      Usuń
  7. Jak tak patrzę na obrazek ilustrujący ten post to przypomniałem sobie Flasha z 1990 roku.Moja mama pracowała wtedy w wypożyczalni video, więc miałem dostęp do wszystkich rarytasów na VHS ;) Pomijając, że teraz sporo rzeczy stamtąd może wydawać się lekko tandetna (Trickster w legginsach w groszki rządził) to moim zdaniem Barry miał sto razy lepiej zaprojektowany kostium niż ten teraźniejszy.. Ta cała skóra to beznadziejny pomysł moim skromnym zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.hulfster.com/uploads/1/4/2/1/14218092/2685429.jpg - cos w tym jest...

      Usuń